Niemedyczne forum zdrowia
26-04-2024, 07:27 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wiktoria i jej migdałki  (Przeczytany 59917 razy)
PawelM
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2011 - 2014 z przerwami
Skąd: Bełchatów
Wiadomości: 165

« : 02-06-2011, 15:11 »

Witam, chciałbym przedstawić i ciągnąć ten wątek, który będzie dotyczył mojej 7-o letniej córki z wiecznie powiększonymi migdałkami, szorstką skórą i alergiami. Mam nadzieję, że zakończenie będzie z happy endem.

Wiktoria ma problemy migdałkowe od pierwszych miesięcy życia. Oczywiście przez 5 lat leczone kilka razy antybiotykami. Zapalenia gardła i ucha - również antybiotyk. Wycięty trzeci migdał, ponieważ przerost blokował gardło. Jak ostatni raz laryngolog przedłużył jej terapię na zmniejszenie migdałków antybiotykiem na prawie 20 dni zrezygnowani przeszliśmy na homeopatię. Ten antybiotyk i homeopatia zablokowały gardło na prawie 2 lata.

Na zasadach Biosłone jesteśmy z rodziną ponad 3 miesiące. Podczas DP odkryłem u niej uczulenie na gluten i reakcje na mleczne. Wszystkie jej ulubione potrawy (kluseczki, naleśniki, chleb itp.) i słodycze odstawiłem.
Wiktoria miała dwie infekcje wirusowe przetrzymane w łóżku, a teraz jej organizm postanowił wrócić do migdałków.
Ma zapalenie migdałków i liczymy na częściową poprawę zarówno migdałków, jak i skóry.

Już pięć dni ma obrzęk - ledwo mówi przez gardło.
Objawy podczas choroby: szorstkie ręce stały się "aksamitne", na twarzy zamiast wiecznych rumieni ma bladą skórę i dostała kilka liszajów.
Co robimy: kilka okładów rozgrzewających gardło, okłady ichtiolowe, herbatka z miodem.
Niestety, jak na razie nie ma większych wycieków ropy.
Dziś rano po nocnych okładach była słabiutka, bladziutka, nawet zwymiotowała (myślę, że mogło to być od spływającego śluzu, ale nie było mnie przy tym). Doszła do siebie i czuje się już dobrze, niewiele je.

Jeśli macie jeszcze jakieś porady to chętnie przeczytam, a na razie to wszystko...
« Ostatnia zmiana: 04-06-2011, 04:51 wysłane przez Apollo » Zapisane

Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa.
Iza38K
« Odpowiedz #1 : 02-06-2011, 15:38 »

Postępujecie dobrze. Teraz tylko czekajcie w spokoju. Niech Moc będzie z Wami  biggrin.
Zapisane
PawelM
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2011 - 2014 z przerwami
Skąd: Bełchatów
Wiadomości: 165

« Odpowiedz #2 : 02-06-2011, 17:27 »

Czy córka może wychodzić na dwór skoro czuje się dobrze?
I czy czeka nas jakiś przełom podczas tego oczyszczania, czy po prostu taki stan będzie trwać do wyropienia przez dłuższy okres czasu?
Zapisane

Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa.
eljot
« Odpowiedz #3 : 03-06-2011, 09:48 »

3 x tak.
 Trudno przewidzieć reakcję organizmu. Może być gwałtowna - przełom, lub rozłożona w czasie. Może, też zostać odłożona w czasie, aż organizm nabierze siły. Wiktoria jest słabiutka, więc myślę, że jeszcze nie czas na przełom. Jak będą widoczne oznaki wzmocnienia organizmu, to proponuję napar z lipy na noc i pod pierzynkę. Powinna dobrze się wypocić.
Zapisane
PawelM
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2011 - 2014 z przerwami
Skąd: Bełchatów
Wiadomości: 165

« Odpowiedz #4 : 04-06-2011, 18:46 »

Wiktoria bez zmian. W sumie to nie dzieje się nic, choć żona mówi, że większy jest dziś inny migdał niż wcześniej. Nadal mówi przez opuchnięte migdałki, czuje się dobrze i brak oznak "wyropiania się". W nocy okłady napotne, rozgrzewające z ziemniaków, czekamy...
Zapisane

Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa.
PawelM
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2011 - 2014 z przerwami
Skąd: Bełchatów
Wiadomości: 165

« Odpowiedz #5 : 05-06-2011, 14:40 »

Od wczoraj u Wiktorii wystąpiło zaczerwienienie pod wargami sromowymi i wylatuje biała mastka w niewielkiej ilości. Przecieramy alocitem i smarujemy maścią z wit. A.
Czy jest to objaw oczyszczający poprzez drogi moczowe i dlatego pojawiło się zakażenie?

Wiktoria jest dziś niewyraźna, bez apetytu i większym bólem. Czy jest sens stawiania baniek, czy kontynuować pocenie?
Zapisane

Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa.
Iza38K
« Odpowiedz #6 : 05-06-2011, 17:47 »

Od wczoraj u Wiktorii wystąpiło zaczerwienienie pod wargami sromowymi i wylatuje biała mastka w niewielkiej ilości. Przecieramy alocitem i smarujemy maścią z wit. A.
Czy jest to objaw oczyszczający poprzez drogi moczowe i dlatego pojawiło się zakażenie?

Równie dobrze, może to być objaw "odparzenia". Niech chodzi bez bielizny po domu.

No tak to jest z dziećmi w chorobie, Pawle. Są niewyraźne, coś je boli, marudzą, nie jedzą, wymiotują. Musicie to przetrwać. Nie rozumiem po co te bańki? Dajcie dziecku spokój. Niech sobie pochoruje.
Jak ból gardła będzie dalej nieznośny, będzie to trwało zbyt długo, to szkoda dziecka. Zastosujcie antybiotyk, według sposobu jaki podaje Mistrz:

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=20238.msg135691#msg135691

« Ostatnia zmiana: 27-12-2012, 17:44 wysłane przez Agnieszka » Zapisane
PawelM
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2011 - 2014 z przerwami
Skąd: Bełchatów
Wiadomości: 165

« Odpowiedz #7 : 05-06-2011, 18:39 »

Dzięki, Iza. Ból nie jest mocny, teraz wcale nie narzeka. Natomiast podanie kilku dawek antybiotyku, na obkurczenie przedłużającego się obrzęku, raczej nie zadziała. U Wiktorii kiedyś zadziałała tylko dłuższa "terapia antybiotykowa". Pozostaje tylko czekać... Tylko ile dni z obrzękiem może zaczynać niepokoić?


Oj ja durny, nie napisałem o najważniejszym. Córka regularnie zaczęła chodzić do łazienki, by odchrząkiwać takie piękne, żółte glutki. Wreszcie wychodzi ropka - dopiero po tygodniu. Jak to dziecko wcześniej miało wyczyścić migdałki, skoro antybiotyk był dawany w 2 dniu "choroby"?
« Ostatnia zmiana: 05-06-2011, 19:32 wysłane przez Apollo » Zapisane

Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa.
Iza38K
« Odpowiedz #8 : 05-06-2011, 19:22 »

No i super. Będzie dobrze.
Zapisane
PawelM
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2011 - 2014 z przerwami
Skąd: Bełchatów
Wiadomości: 165

« Odpowiedz #9 : 07-06-2011, 10:34 »

Wczoraj i dziś w nocy córeczka budziła nas płaczem - myślę że to przez gęstą kluchę w gardle oraz narzekała na ból. Na szczęście obyło się bez leków i wystarczyło noszenie i uśpienie przez tatusia.
Wczoraj powoli zaczął pojawiać się apetyt. Prawie popłakała się o pizzę. Pomyślałem, że dużo jej nie zje ponieważ do tej pory posiłki ledwo skubała, więc kupiłem jej a ona wpałaszowała 2 kawałki. Wiem, że to gluten, na który jest uczulona ale jej dobre samopoczucie zrekompensowało kiepską potrawę. Na wieczór KB, herbata z miodem. Dziś już apetyt w normie, możemy wrócić do codziennego menu, samopoczucie też na plus - córka chce koniecznie iść na plac zabaw.
Sińce pod oczami się zmniejszają, a wypluta flegma jest coraz bardziej gęsta i zielona. Zostaje jeszcze tylko ten biedny "migdałkowy" głosik.
Zapisane

Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa.
PawelM
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2011 - 2014 z przerwami
Skąd: Bełchatów
Wiadomości: 165

« Odpowiedz #10 : 12-06-2011, 11:23 »

Przez te kilka dni było podobnie - spulchnione migdałki i odpluwanie flegmy.
Niestety, dziś nad ranem znów płacz dziecka mnie obudził. Wiktoria ledwo mówiła i miała problem z odpluciem bardzo gęstego śluzu. Było go bardzo dużo. Po płukaniach gardła udało się wszystko przeczyścić. Ale gardło jak wyglądało niedobrze, tak teraz wygląda strasznie. Chodzi o jeszcze większe opuchlizny i placki z ropą. Córka to znosi dzielnie, choć rano był straszny lament, więc nie wprowadzam jeszcze antybiotyku. Wczoraj była jej koleżanka i wyszły przed dom na huśtawki, więc mogła sobie gardełko "przewiać".

Wprowadziłem jej płukania Alocitem na ujarzmienie bakterii oraz płukanki z solą na odropienie. Herbatka z miodem 2 razy dziennie.

Czy coś zmienić, wprowadzić? - chodzi o złagodzenie objawów. Stan gardła się pogorszył i sądzę, że jest za "ostro".

Czy ropnie po podaniu antybiotyku "wchłoną się z powrotem", czy ta ropa już nie zagraża?

Odświeżam. Przyczyną bólów były oczywiście nabrzmiałe ropniaki. Właśnie przed chwilą załatwiłem jednego łyżeczką. Poleciała krewka wraz z ropą, po chwili już sama ropa. Na koniec płukanko alocitem. Córcia powiedziała, że poczuła ulgę w gardle. Za godzinkę zrobię kolejny przegląd. Proszę o odpowiedź, czy ma sens skrobanie białego nalotu na tkance od migdałków do podniebienia?
« Ostatnia zmiana: 12-06-2011, 15:55 wysłane przez Lilijka » Zapisane

Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa.
Iza38K
« Odpowiedz #11 : 12-06-2011, 13:45 »

Przyznaję się bez bicia, że ja też byłam taką sadystką. Ja brałam drewnianą szpatułkę, owijałam gazą lekko namoczoną w słabym roztworze nadmanganianu potasu i jechałam z tymi migdałami. Była rzeźnia..tylko tyle powiem. Plusem tego był powrót do normalności z migdałkami. Trudno mi powiedzieć, jaki to miało wpływ na ogólny stan zdrowia dziewczynki. To się pewnie okaże w przyszłości.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #12 : 12-06-2011, 15:55 »

Proszę o odpowiedź, czy ma sens skrobanie białego nalotu na tkance od migdałków do podniebienia?
Oczywiście, że to ma sens. Jeśli ktoś to potrafi przeprowadzić, a dziecko się da, to jest to wielka pomoc dla organizmu.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
PawelM
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2011 - 2014 z przerwami
Skąd: Bełchatów
Wiadomości: 165

« Odpowiedz #13 : 12-06-2011, 16:06 »

Czy na ropień okołomigdałkowy te sposoby zadziałają, czy tylko laryngolog i cięcie?
Zapisane

Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa.
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #14 : 12-06-2011, 16:18 »

Cięcie to ostateczna ostateczność, gdy ropień uniemożliwia połknięcie czegokolwiek, nawet śliny, ale i wówczas można spróbować z niesteroidowym lekiem przeciwzapalnym dotrwać do czasu pęknięcia ropnia.
« Ostatnia zmiana: 12-06-2011, 20:26 wysłane przez Solan » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
PawelM
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2011 - 2014 z przerwami
Skąd: Bełchatów
Wiadomości: 165

« Odpowiedz #15 : 12-06-2011, 16:31 »

Dziękuję, więc na razie okłady rozgrzewające na szyję, płukanie wodą z solą i cierpliwość to zadania na najbliższe dni, czy tak?
Zapisane

Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa.
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #16 : 12-06-2011, 16:40 »

No tak, to najlepsze, co można zrobić, by pozbyć się zapaleń gardła raz na zawsze.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Agnieszka_B
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.06.2011 do 01.04.2015 przerwa na zdrowienie
Wiadomości: 113

« Odpowiedz #17 : 13-06-2011, 21:22 »



Ponieważ od 3 lat leczę swoje dzieci homełopatycznie, bardzo chciałabym się dowiedzieć, czy cały proces który toczył się w organizmie mojego dziecka nie był procesem oczyszczenia w drodze do zdrowia?! Wiem, że homełopatia wszędzie wzbudza duże emocje, również tu, na forum. Oto przykład mojej 6 letniej córki, która w grudniu ubiegłego roku miała szkarlatynę. Było naprawdę nieprzyjemnie: gorączka, rozległa i zaogniona wysypka na nogach, obłożony język. Leczenie trwało ponad dwa tygodnie. Po dwóch tygodniach ponowna infekcja, ciut z delikatniejszą wysypką. Następne 3 tygodnie i nawrót i tak przez kolejne 4 miesiące. Każda kolejna infekcja była już łagodniejsza i w końcu jakieś 4 tygodnie temu podczas ostatniego nawrotu po jednej dobie już było po kłopocie, pozostał tylko katar, który utrzymywał się u niej przez kolejny miesiąc zmieniając swój kolor z żółtego na zielony. Teraz mała jest już zdrowa. Czy to wszystko nie było procesem zdrowienia przy pomocy własnej odporności. Tutaj żadne objawy nie były blokowane, wszytko przebiegało w naturalny sposób - przez odchorowanie a leki były tak dobrane by organizm pobudziły do większego działania.
I co o tym wszystkim myśleć ?! Jeśli było już coś na ten temat, prześlijcie proszę gdzie. Jeszcze nie zdążyłam zapoznać się z wszystkimi tematami na forum. eek
« Ostatnia zmiana: 13-09-2012, 19:32 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #18 : 13-06-2011, 21:26 »

Cytat
a leki były tak dobrane by organizm pobudziły do większego działania.
Skład leków?
« Ostatnia zmiana: 13-06-2011, 21:37 wysłane przez Heniek » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Agnieszka_B
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.06.2011 do 01.04.2015 przerwa na zdrowienie
Wiadomości: 113

« Odpowiedz #19 : 13-06-2011, 21:42 »

Mercurius bi-iodatus, Hepar sulfuris, Streptococcinum, Pyrogenium przy wysokiej temperaturze.
« Ostatnia zmiana: 14-06-2011, 10:27 wysłane przez Szpilka » Zapisane
Strony: [1] 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!