Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 12:27 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Judith - nagła tarczyca, pogorszenie stanu zdrowia  (Przeczytany 25001 razy)
Judith
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: marzec 2010
Skąd: Dolny Śląsk
Wiadomości: 108

« : 08-06-2011, 23:10 »

Chciałabym prosić Was, doświadczonych Biosłonejczyków o poradę i pomoc.

1. Wiek: w grudniu 28 lat.
2. Dolegliwości:
Trzy tygodnie temu bardzo zaczęły wypadać mi włosy (straciłam ok. połowy). Miałam kilkakrotnie zawroty głowy, byłam podenerwowana, rozdrażniona. Poszłam zrobić podstawowe badania krwi i wyniki mam następujące:
Morfologia:
krwinki białe i czerwone: na granicy dolnej normy,
rozmaz wart. b MONO % 9,2 norma 2,0-8,0 (reszta morfologia jest w normie).

Biochemia:
glukoza, cholesterol, trójglicerydy są w normie, mam zaniżoną kreatyninę 0,45 norma to 0,5-0,9.

TSH 3 generacja 0,007 norma to 0,27-4,20.

Jak zobaczyłam wynik TSH, dodatkowo wykonałam:
FT3          2,86 (norma 2,00-4,40),
FT4          1,33 (norma 0,93-1,70),
anty- TPO 128,10 (norma jest do 34)

3.W dzieciństwie nie faszerowano mnie lekami, mama wolała dać mi czosnek, syrop z cebuli, czy postawić banki. Ogólnie mało chorowałam. Z chorób zakaźnych - tylko ospa.
Od 19-stego roku życia mam nawracające grzybice pochwy (chyba brałam wszystkie dostępne leki). Często miałam zapalenie pęcherza.
Koło 20-stego roku życia wypalono mi nadżerkę na szyjce macicy (dzieci jeszcze nie mam).
W wieku 21 lat miałam na pogotowiu ściąganą wodę z kolana. Pojawiła się ot tak sama z siebie
Dwa lata temu po wielu błędnych interpretacjach stwierdzono po gastroskopii, że mam zniekształcony odźwiernik dwunastnicy. Przepisano tabletki (Panzol), które brałam 3 miesiące, po czym odstawiłam i nie biorę do dzisiaj.
Po 3 latach od ściągnięcia wody w kolanie, ortopeda kazał mi zrobić artroskopię (nie zgodziłam się), niby mam zanik chrząstek stawowych. Przez rok brałam tabletki na odbudowę chrząstki (nie pamiętam nazwy, wiem, że były bardzo drogie i w nich upatruję m.in. problemy z dwunastnicą).
Niestety tak koło 25-go roku życia zaczęłam mieć anginy i pojawiły się antybiotyki. Miałam również problemy z wiecznie zimnymi stopami (aktualnie tego brak, ale czytałam, że przy nadczynności tarczycy jest człowiekowi gorąco, a nie zimno - może to przez to?).
Po tym mój stan zdrowia się pogorszył na tyle, że zaczęłam sama szukać przyczyn złego samopoczucia. Tak trafiłam na książki Pana Józefa.

Po stosowaniu MO na początku miałam problemy z grzybicą pochwy - obecnie znikomy. Pojawiły się  problemy ze skórą głowy, swędziała, miałam łupież, wypadały włosy - stosowałam szampon Mariage (nie pomagał), pomógł Polytar liquide.
Na zmianę miałam zaparcia i luźne stolce. Do niedawna wszystko mi się unormowało, aktualnie (chyba ze stresu) mam
luźniejsze kupy. W lutym tego roku ginekolog stwierdził u mnie małą torbiel na jajniku. Na razie nic z nim nie robię. Obserwuję i czekam. W tym roku przechodziłam pierwsze w życiu zapalenie oskrzeli, obyło się bez leków.

4. Jako dziecko miałam to szczęście, że babcia mieszkała na wsi, hodowała kury, kaczki, gęsi, króliki i barany. Rosół był na wiejskiej kurze, jajka od szczęśliwych kur. Niestety lubiłam słodycze. Od szkoły podstawowej nie słodzę herbaty, kawy również.
Jako nastolatka, nie jadłam tak dobrego jedzenia. Chleb, ryż, ziemniaki, bardzo rzadko kasze, uwielbiałam pierogi. Lubiłam i w dalszym ciągu bardzo lubię zupy. Ogólnie lubię warzywa, owoce też. Kilka lat temu nagminnie zaczęłam jeść słodkie.
Zamieszkałam sama na tzw. własny rachunek, studia, praca spowodowały pogorszenie jedzenia (ogólnie powinno wprowadzić się zakaz kupna przez studentów zupek, dań gotowych, bo człowiek w tym wieku jest oszołomiony - chyba "wolnością" i nie myśli racjonalnie).
Wiem, że w moim przypadku bardzo duży wpływ miał stres. Tak od 16-stego roku życia miałam sporo stresujących sytuacji w życiu i to zaczęło procentować "na starość".

Od 1,5 roku stosuję MO. DP stosowałam skrupulatnie, niestety ostatnio miałam sporo odskoczni w postaci pomidorów, truskawek, miodu itp. Jestem w trakcie przeprowadzki i generalnego remontu, i ciężko bez czynnej kuchni przygotować coś normalnego (obiady podbieram mamie smile). Staram się odżywiać racjonalnie. Nie jem pieczywa, makaronów. Czasami zjem makaron z amarantusa (czytałam, że nie ma glutenu). Jajka kupuję na targu, od szczęśliwych kur, bardzo często też masło, mleko do uzdatniania mięsa, ser biały i wędliny. Na śniadanie codziennie jem jajka. Nie mam czasu na omlet więc zazwyczaj jest to jajecznica lub jaja na miękko. Aktualnie KB piję nieregularnie (ale jak kuchnia będzie sprawna, wprowadzam znowu warzywne). Chciałam powtórzyć DP, ale muszę mieć do tego warunki.

5. Pracę mam stojącą. Bardzo często bolą mnie nogi. Moja mama ma bardzo duże żylaki i mi również już się pojawił (teraz się zaognił na łydce, ma takie zgrubienia - koraliki). Pracę mam stresującą. Aktualnie nie wiadomo do kiedy, bo najprawdopodobniej będzie likwidowana firma (kryzys tzw.).
Do pracy zabieram obiady, odgrzewam w mikrofalówce. Nie daję rady jeść na zimno, więc lekko podgrzewam. W domu jestem dopiero koło 19-stej, więc wolę wziąć obiad do pracy, a nie jeść go w porze kolacji.
6. Mieszkam blisko gór, w kotlinie. Bardzo dużo osób narzeka, że źle się czują w tym klimacie. Myślę, że jest to jeden z czynników, jakie wpłynęły na moje problemy z tarczycą. W szkole średniej bardzo dużo czasu spędzałam w laboratorium (technikum chemiczne - technologia środków farmaceutycznych). Tygodniowo 10 godz. zegarowych, przez 5 lat. W średniej szkole zaczęłam palić papierosy (trwało to kilka lat, ale mogłam nie palić tygodniami, po czym znowu paliłam). Nie palę od 6 lat.

Nie wiem, co robić z wynikami TSH i anty - TPO. W dalszym ciągu strasznie wypadają mi włosy.
Dodatkowo czuję taką kluchę w gardle i wyczuwam powiększenie czegoś na szyi.
Trochę mnie to wszystko przygnębiło. Ogólnie mam skłonności do dołków, po stosowaniu zasad Biosłone naprawdę lepiej się czułam.
Czytam forum i wiem, że bardzo często po roku, dwóch przychodzi kryzys i jak to określiła jedna osoba „zaczyna się jazda”.
W lutym torbiel na jajniku, zapalenie oskrzeli teraz tarczyca.  Może to porządki, ale czy można sobie pomóc, żeby skutki odczuwalne były mniejsze?
Doradźcie mi proszę, co mam robić.
Wiem, że na forum są osoby z chorobami tarczycy. Proszę o poradę, czy stosują leki? Oczywiście jeśli Eksperci wyrażą swoją opinię, również będę bardzo wdzięczna.
U moich najbliższych nikt na to nie choruje i moim jedynym źródłem wiedzy jest Internet.
Przepraszam, jeżeli napisałam za dużo i ciężko się to czyta, ale nie wiedziałam, co jest najważniejsze, a co mniej istotne.
« Ostatnia zmiana: 12-06-2011, 07:15 wysłane przez Apollo » Zapisane

Lęk nie pozbawia jutra smutku, on pozbawia dziś siły.
eljot
« Odpowiedz #1 : 09-06-2011, 13:23 »

Pierwsze, co należy zrobić gdy objawy oczyszczania są bardzo uciążliwe, to odstawić MO poczekać na uspokojenie i zacząć od mniejszej dawki. Ewidentnie masz nasilenie objawów oczyszczania. Na skórę głowy polecam ocet jabłkowy. Właśnie o nim napisałem  arrow http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=4602.msg135978#msg135978
Zapisane
Judith
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: marzec 2010
Skąd: Dolny Śląsk
Wiadomości: 108

« Odpowiedz #2 : 09-06-2011, 13:58 »

MO odstawiłam tydzień temu.
Zakupiłam szampon polecany na forum, z glinki marokańskiej Rasul.
Świetnie toleruje go moja skóra głowy. Dodatkowo zużyłam drugą butelkę balsamu „Capitavit”  Herbapolu i dzisiaj było minimalnie lepiej.
Skóra głowy mnie nie swędzi, nie mam łupieżu, wręcz przeciwnie - włosy się nie przepuszczają (a zawsze tak było), stały się bardziej matowe, no i nagminnie wypadają.
Ocet wypróbuję na pewno, ale co z tą tarczycą? Zostawić ją samą sobie?
« Ostatnia zmiana: 12-06-2011, 07:16 wysłane przez Apollo » Zapisane

Lęk nie pozbawia jutra smutku, on pozbawia dziś siły.
eljot
« Odpowiedz #3 : 09-06-2011, 14:45 »

Jeżeli do tej pory nie miałaś problemu z hormonami, to tym bardziej nie ma co ingerować i zakłócać ich tymczasowe rozchwianie. Z doświadczenia wiem, że wyniki badań mogą być przekłamane (błędne) i dopiero powtórzone mogą mieć jakieś znaczenie. Ja, po kilku latach brania hormonów odstawiłem je i na pewno nie jest gorzej.
Zapisane
Judith
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: marzec 2010
Skąd: Dolny Śląsk
Wiadomości: 108

« Odpowiedz #4 : 10-06-2011, 20:53 »

W dalszym ciągu włosy wypadają w ogromnych ilościach, zwłaszcza podczas mycia.
Zauważyłam też bardzo szybkie bicie serca. Jestem osobą energiczną, ale teraz podczas np. wejścia pod górę mam niezłą zadyszkę, wcześniej tak nie miałam.

Zapisane

Lęk nie pozbawia jutra smutku, on pozbawia dziś siły.
Judith
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: marzec 2010
Skąd: Dolny Śląsk
Wiadomości: 108

« Odpowiedz #5 : 13-06-2011, 20:11 »

Aktualnie czuję się dziwnie.
Objawy tarczycy dokuczają mniej, ale zaczęłam mieć problemy z żołądkiem. Ogólnie schudłam 2 kg, a do puszystych nie należę. Muszę powrócić do diety, ponieważ brak KB oraz nieregularne jedzenie mi nie służą  confused.
Na razie z tarczycą nie robię nic. Poczekamy, zobaczymy. MO nadal nie piję.

« Ostatnia zmiana: 14-06-2011, 00:06 wysłane przez Solan » Zapisane

Lęk nie pozbawia jutra smutku, on pozbawia dziś siły.
Judith
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: marzec 2010
Skąd: Dolny Śląsk
Wiadomości: 108

« Odpowiedz #6 : 16-06-2011, 23:57 »

Za namową Angeliki84 i Eljota, zrobiłam ponownie badanie TSH.
Inaczej się czuję. Jestem mniej rozdrażniona, nadpobudliwa. Włosy wypadają, ale mniej. Odebrałam wynik (i nie uwierzyłam smile) TSH 1,230 smile.
No to niezły skok. Wątpię, że to pomyłka, ponieważ sama po sobie czuję, że jest inaczej.
Nadal nie piję MO.
Czytałam też o chorobie Hashimoto. Świadczy o niej wysoki wskaźnik anty - TPO, jednak występuje przeważnie w parze z niedoczynnością.
Zdarza się też tak, że kobiety cierpiące na tą chorobę najpierw mają kilkutygodniową, miesięczną nadczynność, która stopniowo przeradza się w niedoczynność.
Nie wiem, co o tym myśleć. Mam nadzieję, że to po prostu rewolucja w moim organizmie i zaczynam się oczyszczać. Dobrze by było smile.
« Ostatnia zmiana: 19-06-2011, 07:26 wysłane przez Apollo » Zapisane

Lęk nie pozbawia jutra smutku, on pozbawia dziś siły.
Judith
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: marzec 2010
Skąd: Dolny Śląsk
Wiadomości: 108

« Odpowiedz #7 : 19-06-2011, 20:34 »

Byłam u endokrynologa, nie po tabletki, tylko zrobić USG. Byłam bardzo ciekawa, co te wahania hormonów oznaczają.
W skrócie lekarka zasugerowała, że bardzo często problemy z tarczycą "wychodzą" po dużym, długotrwałym stresie.
Zmian zapalnych nie mam (czyt. guzków). Natomiast moja tarczyca jest powiększona i ma zmieniony kształt.
Wymiary płata prawego 1,7x 2,1 x 5,6 cm
Wymiary płata lewego   1,5x 1,8 x 5,3 cm
Potwierdziła to co wyczytałam, że może być to początek choroby Hashimoto.
Mam kontrolować TSH, nie denerwować się i dobrze odżywiać msn-wink, takie dostałam zalecenia.
Pytała się czy brałam jakieś tabletki z jodem - powiedziałam, że Kelp, to zaczęła marudzić, że sól jest mocno jodowana itp., itd. i żebym nie brała tego więcej .
Co do odżywiania to w ostatnim czasie było gorzej, co niestety odczuwam bólami brzucha, niekiedy gazami.
Wracam do normalnego trybu. Wprowadzam już KB i pomału MO (zacznę od 1/4 dawki zobaczymy, co będzie).
Na pewno jestem mniej nerwowa i płaczliwa, bo ostatnio sama się dziwiłam, ale mogłam płakać na zawołanie. Często jak byłam nastolatką, miałam skłonności do dołowania i widziałam świat w czarnych barwach, ale mi przeszło.
W ostatnich kilku tygodniach znowu wszystko było złe, nic mi nie wychodziło i płakałam z byle powodu.
To jest naprawdę dziwne, bo teraz sama widzę, że jestem nastawiona optymistycznie, jest dobrze i na pewno będzie lepiej?
No i jak tu zrozumieć samą siebie smile. W ciągu miesiąca to mam niezłą huśtawkę emocjonalną.
« Ostatnia zmiana: 20-06-2011, 16:35 wysłane przez Apollo » Zapisane

Lęk nie pozbawia jutra smutku, on pozbawia dziś siły.
Pepermint
« Odpowiedz #8 : 24-08-2011, 13:08 »

Ja mam inny problem, a zarazem pytanie.
Wnioskuję, że od bardzo silnego stresu, jaki kiedyś przeszłam (w tamtym okresie czułam długotrwały ucisk, choć tarczyca nie bolała - ponoć nie boli) czułam, że coś się dzieje niedobrego w rejonie tarczycy, po roku, kiedy przytyłam 20 kg, udałam się do endokrynologa, a ten stwierdził zanik tarczycy i przepisał tabletki.
Od grudnia 2009 biorę Euthyrox 100.
Ponoć jeśli zaczęłam branie tego hormonu, to moja tarczyca już jest tak rozleniwiona, że niestety, pomimo stosowania MO, DP i zakraplania nosa, nie powinnam odstawiać tabletek.
Czy możecie mi powiedzieć, ile jest w tym prawdy?
Czy mogę bezpiecznie odstawić tabletki? Nie chcę ich brać.
Jestem wrogiem każdej chemii do tego stopnia, że nawet swojemu psu nie pozwalam robić zastrzyków czy podawać tabletek, o ile nie ratuje go to od śmierci.

« Ostatnia zmiana: 27-08-2011, 22:45 wysłane przez Solan » Zapisane
Monique
« Odpowiedz #9 : 24-08-2011, 13:22 »

Pepermint, a co to był za długotrwały stres, ile czasu trwał i czy już się skończył?
To, że czułaś, że coś niedobrego się dzieje w rejonie tarczycy - to co to było?

Endokrynolog stwierdził zanik tarczycy w 2009, a czy robiłaś badania teraz? Czy wiesz jaki jest stan Twojej tarczycy obecnie?

Nie wiem czy ktoś Ci tu odpowie na pytanie, czy możesz odstawić leki. Ty to powinnaś wiedzieć.
Zapisane
Pepermint
« Odpowiedz #10 : 24-08-2011, 13:54 »

Pisząc o długotrwałym okresie miałam na myśli około 2 miesiące permanentnego stresu.
Czułam się jakby mnie ktoś podduszał, kładąc w miejscu gdzie jest tarczyca coś ciężkiego.
W tym czasie zaczęłam tyć, zaczęły mi włosy wypadać i robiło mi się zimno.
Przyznam się, że badań nie robiłam.
Zastanowiłam się po Twoim pytaniu i nasunęła mi się jedna myśl.
Czy po MO i DP może się zdarzyć tak, że tarczyca zacznie się mieć dobrze i zacznie działać prawidłowo i niepotrzebnie karmię tarczycę hormonem, czy jak stwierdziła Ewa Foley, która zresztą gorąco propaguje nauki p. Słoneckiego, że tarczyca już jest rozleniwiona i jest już za późno na odstawienie tabletek i dochodzenie do równowagi tego organu tylko za pomocą MO, DP, ZZO.
« Ostatnia zmiana: 27-08-2011, 22:47 wysłane przez Solan » Zapisane
Monique
« Odpowiedz #11 : 24-08-2011, 14:31 »

czy jak stwierdziła Ewa Foley, która zresztą gorąco propaguje nauki p. Słoneckiego, że tarczyca już jest rozleniwiona i jest już za późno na odstawienie tabletek i dochodzenie do równowagi tego organu tylko za pomocą MO, DP, ZZO.

Pierwszy raz słyszę, że na zdrowienie jest za późno. I to z ust osoby, która propaguje nauki pana Słoneckiego?
Myślę, że leki, które bierzesz blokują dojście do równowagi.
Moim zdaniem stres, o którym pisałaś i po którym dostałaś pierwszych objawów ze strony tarczycy, przyczynił się do "choroby". Zatem wg mnie najważniejsze pytanie - czy Ty poradziłaś sobie z tym problemem (stresem).

Na zdrowie nigdy nie jest za późno. A wiesz dlaczego? Dlatego, że ono nie zależy od nikogo, ani od niczego. Zależy wyłącznie od Ciebie. I to Ty decydujesz w tej sprawie.
Zapisane
Pepermint
« Odpowiedz #12 : 25-08-2011, 07:00 »

Chyba jeszcze nie, mój mąż twierdzi, że nie - a to dobry obserwator.
« Ostatnia zmiana: 27-08-2011, 22:47 wysłane przez Solan » Zapisane
Helusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749

« Odpowiedz #13 : 25-08-2011, 11:28 »

Pepermint - euthyrox 100 bierzesz prawie 2 lata. Nie wolno ot tak sobie z dnia na dzień przestać brać, można jedynie zmniejszać dawki. Nagłe odstawienie hormonu tarczycy może spowodować Twoje złe samopoczucie jak zmęczenie, osłabienie, zawroty głowy, puchnięcie i inne. Są to sprawy indywidualne, nikt nie jest w stanie tego przewidzieć. Musisz dlatego zapytać o to endokrynologa, na którego zlecenie ten hormon bierzesz.
Zapisane

Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
Pepermint
« Odpowiedz #14 : 25-08-2011, 11:36 »

Dziękuję, Helusiu, choć wiem, co powie mój endokrynolog, że jestem niepoważna, dlatego że chcę odstawić euthyrox. Na pewno nie zrobiłabym tego z dnia na dzień. To pewne.
« Ostatnia zmiana: 28-08-2011, 09:25 wysłane przez Apollo » Zapisane
Elka100
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 51
MO: 08-02-2011
Skąd: Grabów
Wiadomości: 25

« Odpowiedz #15 : 27-08-2011, 01:24 »

Pepermint jestem tego zdania co Helusia. Brałam euthyrox 175 prawie 2 lata, miałam zdiagnozowane Hashimoto, wypadające włosy, mój endokrynolog twierdził że ten hormon bierze się dożywotnio, nawet gdy mi wypadły wszystkie włosy i nosiłam perukę, to twierdził, że hormony trzeba brać, a moim zdaniem one mi szkodziły definitywnie. Wtedy jeszcze nie znałam Biosłone i przeszłam długą drogę do zdrowia. Dzisiaj nie biorę żadnych leków, włosy mam własne i gęste na głowie. Tak że, jest możliwe odstawienie euthyroxu na własną rękę, ale stopniowo (ja odstawiłam z dnia na dzień i twierdzę, że gdybym nie miała pomocy osób z trzecich, to bym nie dała rady).
Nie wiem, jaki jest twój endokrynolog, ale raczej nie dostaniesz od niego zgody na odstawienie leków. Musisz sama zadecydować, wziąć całą odpowiedzialność na siebie i przygotować się na różne niedogodności, bo organizm w pierwszym okresie mocno się dopomina tego świństwa. Powodzenia.
« Ostatnia zmiana: 28-08-2011, 09:26 wysłane przez Apollo » Zapisane

Nie jest ważne, jak długo ten proces będzie trwał, ale, że w ogóle on jest ...

MO 08-02-2011, córka 05-03-2011, syn 13-03-2011
Oczyszczanie dróg oddechowych 18.03.2011
Dieta prozdrowotna 23.03.2011 pierwszy etap
Judith
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: marzec 2010
Skąd: Dolny Śląsk
Wiadomości: 108

« Odpowiedz #16 : 30-08-2011, 21:48 »

Co do Hashimoto, to już mi wyrokowano.
Mam praktycznie wszystkie objawy. Tabletek nadal nie biorę.
Zauważyłam, że "olewając" pewne rzeczy i nie stresując się jak kiedyś, można znacznie poprawić stan swojego zdrowia. Psychika dużo może i staram się, żeby mi pomogła. Trzymam za Ciebie kciuki, Pepermint. Ty już trochę walczysz, ja dopiero zaczynam smile. Mam nadzieję, że nam się wszystkim uda. Pozdrawiam serdecznie.
« Ostatnia zmiana: 01-09-2011, 15:51 wysłane przez Apollo » Zapisane

Lęk nie pozbawia jutra smutku, on pozbawia dziś siły.
Alinka12
***


Offline Offline

MO: 04.03.2011, córka 7 lat- MO 26.02.2012
Wiadomości: 248

« Odpowiedz #17 : 19-04-2013, 07:39 »

Mam pytanko, bo miałaś problemy z tarczycą, a ja ostatnio u siebie zauważyłam objawy: nadmierna potliwość, rozdrażnienie, wahania nastrojów, kołatania serca. I nie wiem czy się oczyszczam w ten sposób, martwię się o serce, objawy jakby pokazują problemy z tarczycą, nie robiłam  nigdy wyników, nie chodzę po lekarzach. No i zaniedbałam sprawę koktajli. Jak ty Judith radzisz sobie z objawami? Nie mam ochoty chodzić po lekarzach i faszerować się hormonami!
« Ostatnia zmiana: 19-04-2013, 07:47 wysłane przez Kamil Niemcewicz » Zapisane
Judith
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: marzec 2010
Skąd: Dolny Śląsk
Wiadomości: 108

« Odpowiedz #18 : 21-04-2013, 18:40 »

Cytat
Mam pytanko, bo miałaś problemy z tarczycą, a ja ostatnio u siebie zauważyłam objawy: nadmierna potliwość, rozdrażnienie, wahania nastrojów, kołatania serca. I nie wiem czy się oczyszczam w ten sposób, martwię się o serce, objawy jakby pokazują problemy z tarczycą, nie robiłam  nigdy wyników, nie chodzę po lekarzach. No i zaniedbałam sprawę koktajli. Jak ty Judith radzisz sobie z objawami? Nie mam ochoty chodzić po lekarzach i faszerować się hormonami!

Nie mam już objawów. Nie robiłam badań od roku. Może i mam tam coś na granicy normy, ale czuję się dobrze.
Masz objawy idealne przy chorobach tarczycy, jednak można je "dopasować" do kilku innych smile.
Taki to ich urok msn-wink. Mój stan zdrowa radykalnie poprawił się po zrównoważeniu stanu emocjonalnego. Kiedyś za dużo się denerwowałam, stresowałam, przejmowałam rzeczami mało istotnymi a teraz staram się wszystko przerabiać na coś pozytywnego.
Piję MO, w miarę dobrze się odżywiam, też niestety ostatnio nie robię koktajli ale za to uwielbiam siemię lniane i jem je w formie kisielu.
Co do Twoich objawów. Miałam identyczne, ale myślę, że u mnie to było związane z dwunastnicą (mam lub miałam zniekształconą opuszkę dwunastnicy).
Tarczycę "odkryłam" przypadkowo. Po prostu wypadały mi włosy w takiej ilości i tak długo, że nie mogłam już tego bagatelizować.
Na Twoim miejscu zrobiłabym podstawowe badania. Wiem, ze jak człowiek siedzi i myśli, że coś mu jest to się jeszcze bardziej "nakręca". Zrób dla świętego spokoju TSH, możesz też FT3, FT4, anty-TPO ale to już większy koszt. Ja zamiast tabletek zapisałam się na jogę smile.

Mam nadzieję, że objawy miną. Trzymaj się ciepło.
« Ostatnia zmiana: 22-04-2013, 03:19 wysłane przez Kamil Niemcewicz » Zapisane

Lęk nie pozbawia jutra smutku, on pozbawia dziś siły.
Alinka12
***


Offline Offline

MO: 04.03.2011, córka 7 lat- MO 26.02.2012
Wiadomości: 248

« Odpowiedz #19 : 22-04-2013, 06:34 »

Bardzo dziękuję za cenne porady. Ja staram się panować nad nerwami, bo denerwuję się z błahych powodów, ale to jest gdzieś wewnątrz mnie i nie potrafię tego ogarnąć, ale staram się bardzo!
« Ostatnia zmiana: 22-04-2013, 07:14 wysłane przez Agata » Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!