Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 22:52 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Melody - problemy po 3 latach picia MO  (Przeczytany 6080 razy)
Melody
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 58
MO: 24-08-2008
Skąd: Chrzanów
Wiadomości: 89

« : 28-06-2011, 15:04 »

Proszę o poradę i poprowadzenie.
Piję MO 3 lata. Do tej pory wszystko odbywało się dosyć spokojnie, miałam tylko lekkie dolegliwości, ale od kilku miesięcy ruszyło pełną parą i nie daję rady.

Zaczęło się w lutym ostrym zapaleniem jajnika, pisałam nawet o tym w innym wątku.
Ponad miesiąc temu wylądowałam na pogotowiu z silnymi dusznościami z powodu astmy, a 2 tygodnie temu w szpitalu z powodu niedrożności jelit. W szpitalu po badaniach okazało się, że mam kamienie w woreczku żółciowym. Jest on obkurczony na złogach i przewód jest przytkany jednym kamieniem. Wyszła też cysta na prawym jajniku i prawdopodobnie jest przyczyną niedrożności jelit. Wystąpił jakiś stan zapalny i wystąpiło porażenie jelit, porobiły się pętle i ustała perystaltyka. Przynajmniej tak mi to tłumaczyli.
Oczywiście chcieli mi wszystko od razu pousuwać, ale nie zgodziłam się na żadne zabiegi.

Teraz nie wiem od czego zacząć, co z tym woreczkiem? Czy ma szansę "ruszyć" na nowo?
Boję się powtórki, nie chcę już popełniać błędów.


1. Wiek - 46 lat

2. Rodzaj dolegliwości.
W dzieciństwie: ospa, odra, różyczka, świnka, zapalenie miedniczek nerkowych, częste anginy. W wieku około 16 lat po próbie tuberkulinowej coś tam wyszło nie tak i byłam leczona przez pół roku na gruźlicę "profilaktycznie", alergia na pyłki, zaparcia całe życie, zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli (od tego czasu astma, czyli 11 lat). Później ostre zapalenie jajnika, od dłuższego czasu pobolewanie w okolicach wątroby (dziś wiem, że to woreczek), bóle stawów. Dolegliwości dzisiaj: lekkie pobolewanie woreczka, astma.

Dolegliwości psychiczne: nerwowość, kiedy mam coś załatwić, zadzwonić od razu denerwuję się, pocą się stopy, dłonie, odzywają się jelita (biegunki).

3. Historia choroby.
Stosowane leki: antybiotyki, szczepienia, na astmę Serevent, na grużlicę (nie pamiętam co)

4. Sposób odżywiania
W dzieciństwie dużo mleka, w ogóle nabiału, mało wędlin, z mięs raczej drób, wołowe, słodycze, pieczywo, ciasta, mniej warzyw, więcej raczej gotowane niż surowe, owoce.
W młodości tak samo, przez pół roku próbowałam być wegetarianką, jednak na szczęście stwierdziłam, że to nie dla mnie.
Teraz: od 3 lat DP, koktajle raczej sporadycznie, 2-3 razy na tydzień.
Ostatnie 3 miesiące stosowałam dietę białkową, ta co Grażyna, jednak nie tak rygorystycznie. Na początku przez 10 dni bez warzyw i owoców, potem już nie.

5. Rodzaj wykonywanej pracy
Kiedyś w sklepie zoologicznym, teraz od 6 lat nie pracuję.

6. Inne niekorzystne czynniki - nie ma.
« Ostatnia zmiana: 29-06-2011, 16:43 wysłane przez Apollo » Zapisane
Melody
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 58
MO: 24-08-2008
Skąd: Chrzanów
Wiadomości: 89

« Odpowiedz #1 : 30-06-2011, 08:55 »

Dzięki Laokoon! Masz chyba przepełnioną skrzynkę, bo nie mogę Ci wysłać wiadomości.

Czytam teraz forum pod kątem woreczka....

Powróciłam do MO z oliwą z oliwek, wdrażam koktajle codziennie, od dziś tamponowanie. Popełniłam błąd, że tego nie robiłam od ostatnich kłopotów z jajnikiem. Ale wtedy największym problemem była astma i skupiłam się na niej.
Nie wiem, czy wprowadzać mieszankę teraz na oczyszczenie dróg moczowych, czy jeszcze zaczekać trochę?
Nie chcę znowu przedobrzyć.

Dodam jeszcze, że zrobili mi badanie na markery i wynik jest zawyżony - Markec Ca 125-224.00 U)MI
Ale tak wychodzi często przy woreczku, po usunięciu wraca do normy, więc mam się tym nie sugerować i że raczej to zwykła cysta.

Wszystkie inne wyniki w normie.
Mam nadzieję, że po 3 latach MO, to nie jest nic złośliwego...
« Ostatnia zmiana: 05-07-2011, 10:42 wysłane przez Apollo » Zapisane
Melody
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 58
MO: 24-08-2008
Skąd: Chrzanów
Wiadomości: 89

« Odpowiedz #2 : 14-07-2011, 08:40 »

Od kilku dni stosuję metodę NIA. Zdecydowałam się na nią głównie z powodu cysty na jajniku, a może to jest coś innego?
Kiedy pomyślę dziś, tak na spokojnie, jak postawili mi "diagnozę", to mnie śmiech ogarnia...Ginekolog wymacał "coś" koło/na jajniku, trwało to dosłownie kilka sekund, po czym zlecił badanie - markery. Z tego co czytałam o tym badaniu, to jest mało wiarygodne. Moje wyszły podwyższone, więc stwierdzili, że muszę być operowana. Polegać to miało na tym, że podczas zabiegu histopatolog określi rodzaj guza i wtedy zdecydują o rozmiarze operacji.
Nie zgodziłam się, ale w sumie to nie wiem, co to jest Smutny Bo kiedy robili mi USG właściwie całego brzucha, to nie było żadnej cysty czy guza. Wyszedł tylko woreczek żółciowy, poza tym wszystko w normie.
Tak więc nie wiem, co mam o tym myśleć. Nie będę przecież tego sprawdzać w sposób, jaki oni mi zaproponowali

Dlatego zdecydowałam się na NIA. Zdecydowałam też, że tak na wszelki wypadek, będę postępować jak w przypadku raka. Czyli dieta bez mięsa, bez glutenu (odstawiłam całkiem od lutego ), białko z nabiału, jajka z przewagą żółtek, obiady warzywne, gotowane, koktajle.
Tylko, że koktajle piję z bananem, nie dam rady przełknąć warzywnych...

No i...czekam...Z ranki płynie dużo ropy, na razie jest ok, nic nie boli. Mam nadzieję, że poprawi się też z astmą.
Po tych paru dniach z NIA czuję, że nogi mam lżejsze. Przedtem, kiedy wstawałam rano, to czułam jakby ważyły ze 100 kilo.
W ogóle mam wrażenie, że mało się oczyszczałam, toksyny jakby krążyły we krwi i nie miały ujścia. Czułam się zmęczona, senna. Właściwie to od początku picia MO nie miałam "lepszej" infekcji. Dopiero zapalenie jajnika w lutym, wtedy coś jakby ruszyło. Dziś myślę, że gdybym kontynuowała tamponowanie, nie miałabym problemów z jelitami. "Oni" też uważają, że to przez cystę.

Nie wiem teraz, czy to wystarczy... Wiem, wiem - im mniej w chorobie, tym lepiej. smile
Ale chodzi mi o tamponowanie. Zaczęłam zaraz po szpitalu, 4 dni i 3 dni przerwa. Teraz czekałam na okres, ale coś się nie pojawia... Czy sama NIA plus dieta wystarczy?

Mistrzu, bardzo cenię sobie Pańskie zdanie, gdybym mogła prosić o jakieś uwagi...


Tak sobie jeszcze myślę, czy nie iść do ginekologa i zrobić USG , przecież określa się wielkość cysty, rodzaj... U mnie nic nie określili, wymacali tylko 'coś'... To co? Mam "cystę niewidkę"?
Wiedziałabym na czym stoję.

« Ostatnia zmiana: 17-07-2011, 10:07 wysłane przez Apollo » Zapisane
Helusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749

« Odpowiedz #3 : 14-07-2011, 11:14 »

USG nic Ci nie da, jeżeli już (skoro to Cie tak niepokoi) to musi to być badanie dopochwowe lub rezonans
Zapisane

Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
Melody
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 58
MO: 24-08-2008
Skąd: Chrzanów
Wiadomości: 89

« Odpowiedz #4 : 18-08-2011, 17:02 »

 To już ponad miesiąc, od kiedy stosuję metodę NIA. Cały czas cieknie ropa, a wczoraj i dziś z krwią i to sporo, zmieniam opatrunki co ok. 6 godzin. Nic nie boli, ale swędzi, wokół ranki mam trochę odparzoną skórę, ale po smarowaniu maścią z wit. A jest lepiej.
Byłam u ginekologa i stwierdził, że jajniki są czyste, nie ma żadnej cysty... I super! Ale dziś od rana boli mnie brzuch jak wtedy przy niedrożności jelit, aż boję się myśleć o powtórce... Być może jest to związane z okresem, właśnie dziś dostałam, oby... Po Nospie nic nie przeszło, trochę lepiej po Nurofenie.
« Ostatnia zmiana: 18-08-2011, 18:37 wysłane przez Solan » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!