Ostropest plamisty - dawka.

<< < (5/6) > >>

Dusiu70:
Werze już odpowiedziałem na priva, ponieważ wysłała do mnie wiadomość z pytaniem o stosowanie ostropestu. Ale jeszcze raz napiszę, co wiem o ostropeście. Zacząłem go spożywać, zanim poznałem Biosłone. Miałem dziesięciokrotnie przekroczone próby wątrobowe. Dzisiaj jest tak, że robiąc badania profilaktyczne (obowiązkowe w firmie) nie mam przekroczonych norm. A ostatnio krew mi pobierano niecałe trzy doby po moich imieninach. Abstynentem nie jestem.
Mój sposób zjadania ostropestu. Najpierw go zalewałem wrzątkiem i całą zawartość wypijałem po ostudzeniu. Później brałem do ust dużą łyżkę ostropestu, pogryzłem i popijając (nie wrzątkiem!) wodą, połykałem. Na początku robiłem to dość systematycznie. Później z systematyką było już gorzej, co jest jedną z moich wielu wad. Od czasu kiedy jestem na forum, ostropest zjadam różnie. Raz w KB, innym razem według starej metody.
Przypomnę, że według informacji podanych w tym wątku, dawka terapeutyczna ostropestu to trzy duże łyżki dziennie. Ale nie oznacza to, że ktoś musi wypijać trzy KB dziennie jeśli nie ma na to ochoty, lub nie pozwala mu stan zdrowia. Dodam jeszcze, że dobra na wątrobę jest również pokrzywa.

Yasmine:
Co może oznaczać, nieprzyjemny, gorzki posmak w ustach po zjedzeniu ostropestu?

Ja dodaję do KB, na poczatku to była płaska łyżka, póżniej łyżeczka, a teraz nawet mniej, mimo to ten gorzki posmak utrzymuje się cały dzień.

Dodam, że moja wątroba nie jest w najlepszej kondycji.

Jak uważacie, powinnam się nie przejmować tym małym dyskomfortem, czy jedak zrezygnowac z ostropestu? Co wogóle może oznaczać ten gorzki posmak?

Wera:
Cytat

Dodam, że moja wątroba nie jest w najlepszej kondycji.
Jak to się u Ciebie objawia? Co, do gorzkiego smaku, to skąd kupujesz ziarna?

Yasmine:
 Badań nie robiłam, (może z 15 lat temu). Czasami czuję ból pod żebrami, po prawej stronie, chociaż podobno wątroba nie boli.
 Ale w zwiazku z tym że przez około 10 lat brałam tony leków, to nie trudno się domyślić.
 Po za tym na skórze mam pełno pieprzyków, różnych brodawek, mam też łuszczycę - od dziecka.
 w ogóle przez całe życie miałam problemy ze skórą, jeszcze teraz pojawiają się zmiany trądzikowe, chociaż muszę przyznać, że widzę sporą poprawę po tym jak wprowadziłam KB.
 Kilka lat temu, pewna lekarka stwierdziła, że mam cukrzycę II typu, następnie cukrzycę wykluczyła, ale stwierdziła insulinooporność ,czy tez odporność.

W każdym razie, wnioskuję z tego, że moja wątroba jest obciążona i chciałabym sobie jakoś pomóc.
 Może ta gorycz ma jakiś związek z żółcią?

 Ziarna kupiłam w sklepie Biosłone, więc są w porządku.

Wera:
U mnie nareszcie język wygląda zdrowo, nie ma żadnego żółtego nalotu. Może to od wątroby... Stosuję terapię ostropestem nadal, jednak jeśli nie mam na niego apetytu, to nie jem; słucham organizmu. Co nowego? Wypróżnienia zrobiły się nieco luźniejsze i tak samo częste jak od początku kuracji. Do tego odbija się kwasem.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona