Niemedyczne forum zdrowia
18-04-2024, 17:56 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4 ... 14   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jak żyć  (Przeczytany 206504 razy)
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #20 : 24-11-2011, 18:21 »

...
Chcialem skasowac ten post, ale chyba sie nie da, wiec edytuje. Zasycilem sie juz jesli chodzi o moje pytania, watpliwosci. Dziekuje Ci za poswiecony czas. Ja musze isc cos zjesc, bo moglbym przeciez tak bez konca a jak nie dzis? To kiedy zadbam o te zdrowie. Nie chce juz odkladac na potem, na jutro, bo to u mnie trwa w nieskonczonosc. Jak niekonczaca sie opowiesc. Jak przestudiuje i zrozumiem doglebnie to co mi przekazales, podziele sie moimi wnioskami.
« Ostatnia zmiana: 24-11-2011, 18:35 wysłane przez Sting » Zapisane

Pragmatism
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #21 : 26-11-2011, 12:10 »

Powoli zrozumiałem już fakt, że wiem już więcej. Prawie do mnie dociera, ale w chwilach załamania znów jak grochem o ścianę. Co się dziwić jak znów całą noc nie spałem. Godzina 6 nad ranem a ja patrzę się w sufit i zbijam się z myślami.
Dziwię się sam sobie , bo przecież mam do tego warunki, dużo już wiem. Jednak ciężko przekonać się do startu z DP.

I kardynalny krok

Zasady DP wdrożone
Śniadania jaja z warzywami + jak mam ochotę kasza.
II śniadanie KB
Obiad: mięso (często wołowina) + blanszowane warzywa lub z parowaru + kasza bezglutenowa oczywiście zwykle jaglana.

Potem jak zgłodnieje zjem kaszę z warzywami. Mam ochotę na jabłka, ale w 1 etapie nie można, więc znów wrócę do tej monoskładnikowej diety.

Kiedyś nie mogłem dosłownie nic zjeść po wszystkim mnie wysypywało, teraz jest już lepiej, bo po półrocznej monoskładnikowej diecie czyli: kasza , warzywa z parowaru: [dosłownie] dynia, cukninia, i zielona papryka + mięso uzdatnione gotowane.  Mogę zjeść więcej. Niemniej jednak zacznę od nowa. Chociaż nie wiem czy się nie zagłodziłem przez ten etap.

Wszystko byłoby, ok gdybym po tym znów nie wrócił do starych nawyków. Na szczęście już z nie takim samym natężeniem


Podjadam sobie, ale nieregularnie ze względu na to, że to suplement- Kelp jod. Jakaś taka wewnętrzna blokada. Mam gruboziarnistą sól morską i ją mielę na świeżo.
Dodaję do mięsa świeżą kurkumę, bo koleżanka z Indii powiedziała mi, że oczyszcza z toksyn i dlatego nikt w jej kraju nie ma problemów skórnych.
 Nie wiem czy to prawda czy fałsz. Smakuje, więc jadam.
Długi czas piłem yerba mate kupowaną na wagę. Chyba w 1 etapie znów trzeba z niej zrezygnować.

Kilka m-cy oczyszczałem twarzoczaszkę ssaniem oleju. Rok temu
Objawy- takie jak być powinny czyli spływanie z zatok wydzieliny przez długi czas.

Wcześniej nie przypominam sobie tych trzasków w głowie.
Czyli to jakby oczyszczanie. Dawka MO dalej na aloesie i oliwie z oliwek od niedawna z cytryną. Ostanio nawet piłem nierozcieńczony aloes od 2 tygodni, ale dalej po 5 ml danego składnika.
Nigdy nie więcej. Mam czas nie spieszy mi się na fajerwerki i psychiczne zachowania.
Odpoczywam dużo, bo po wyczerpaniu jakie w przeszłości miałem przyszedł czas na regenerację.

Nastawiam się na 1 etap DP + 2 KB + MO+ Zakraplanie nosa po ponownym przeczytaniu tekstu+ KELP+ MG pojedyncze tabletki.*

* Kurację całą MG wprowadzić chcę w 2 etapie, żeby nie mieszać objawów.

Coś powinienem jeszcze zmienić?




« Ostatnia zmiana: 26-11-2011, 12:37 wysłane przez Heniek » Zapisane

Pragmatism
scorupion
« Odpowiedz #22 : 26-11-2011, 12:38 »

Zrezygnuj z kaszy.
Zapisane
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #23 : 26-11-2011, 12:40 »

Dlaczego? Będę głodny.


Muszę dodać, że wysypka (azs) wróciła. Delikatna, twarz, szyja, zgięcia. Już nie zastanawiam się co to. Tylko daje mi to do myślenia.
« Ostatnia zmiana: 26-11-2011, 12:48 wysłane przez Sting » Zapisane

Pragmatism
scorupion
« Odpowiedz #24 : 26-11-2011, 13:02 »

Na trzy tygodnie możesz. Jak będziesz głodny to jedz więcej mięsa, tłuszczu i jajek. A dlaczego? Z moich doświadczeń wynika, że to upierdliwy, niepotrzebny dodatek do jedzenia. Jedyną zaletą kaszy jest brak glutenu. No, niech będzie i druga... porządnie wypełnia żołądek głodomorom.
Zapisane
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #25 : 26-11-2011, 14:51 »

Ok, spróbuję, ale wątpię, bo ja na samej kaszy z warzywami i mięsem chodziłem zamulony i głodny.

Laokoon czy mógłbyś napisać mi coś na temat pojęcia jakim jest WSTYD. To też wynika z toksemii czy braku nauki, doświadczeń. Jak z tym żyć.

No tak, ale ja jestem niemądry. Przecież odpowiadam sobie sam edytując ten post, że z toksemii + dodatkowe czynniki jakimi są doświadczenia. Nigdy nie wezmę życia w swoje ręcę z tym myśleniem. Straszne to jest i upokarzające ta ułomność.
« Ostatnia zmiana: 26-11-2011, 15:25 wysłane przez Sting » Zapisane

Pragmatism
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #26 : 26-11-2011, 17:51 »

Nie chciałem pisać kolejnego postu bez sensu, ale obawiam się że jak nie napiszę teraz to zapomnę. Chciałem dodać, że mam bardzo słabą pamięć. Potrafię czasem zapomnieć o kluczach. Idąć do sklepu. Szykując się do niego godzinę zapomnę wziąźć portfela i przy kasie zastanawiam się co zrobić. Niestety niejednokrotnie. Planuję dużo rzeczy i nic z tego nigdy nie wychodzi..
Zaczynam się sam sobie zastanawiać.
Dzisiaj rano było wszystko zgodnie z planem, ale nagle znów miałem załamanie nerwowe.
Obecnie jestem na bezrobociu i nie planuję szukać pracy, bo się nie nadaję do społeczeństwa. Lęki. Znów ten chaos. Siedzi mi przeświadczenie w glowie, że schizofremia nadchodzi. Dużoby pisać.
Na szczęście już jem chyba tak jak powinienem, bo z tego co widzę to jestem niedożywiony.
Marne skupienie, z domu nie wychodzę. Chyba znów ten lęk przed ludźmi.
Nigdy nie brałem psychotropów, bo zawsze bałem się iść do psychiatry.
Alergolog kiedyś mi przepisał coś na sen, jadlem to miesiąc.
A i sterydy były, ale też do miesiąca może 2. Sam tego nie chciałem stosować.
Załamanie nerwowe to ja mam ale już od dziecka. Nauczyłem się tylko wsród ludzi udawać. Paranoja. Sam się chyba w tym pogubiłem, bo jak inni nie widzą tego jak ja walczę sam z sobą to ja już nie wiem. Jak ja przy oczyszczaniu będę się gorzej czuł a na to wychodzi to ja zwariuje. Moja druga połowa z ktorą żyje niestety jest nieświadoma mojego stanu. Przeczekam to bo nie mam wyjścia, ale idąc do spania znów to się zaczyna. Czyli niszczenie ciała. Mam całą głowę w ranach. Ale wstyd..
« Ostatnia zmiana: 26-11-2011, 17:57 wysłane przez Sting » Zapisane

Pragmatism
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #27 : 26-11-2011, 17:55 »

Ok, spróbuję, ale wątpię, bo ja na samej kaszy z warzywami i mięsem chodziłem zamulony i głodny.

Laokoon czy mógłbyś napisać mi coś na temat pojęcia jakim jest WSTYD. To też wynika z toksemii czy braku nauki, doświadczeń. Jak z tym żyć.

No tak, ale ja jestem niemądry. Przecież odpowiadam sobie sam edytując ten post, że z toksemii + dodatkowe czynniki jakimi są doświadczenia. Nigdy nie wezmę życia w swoje ręcę z tym myśleniem. Straszne to jest i upokarzające ta ułomność.

Pewnie. Co tu pisać. Jak masz zdrowy organizm to po prostu ten WSTYD przestaje działać. Oczywiście nie znaczy to że nagle staniesz się jakimś nadzcłowiekiem którego nic nie łamie. Można wpaść w taką pułapkę. No ale ostatecznie zawsze bazujesz na zdrowym ciele. A ducha jak i ciało owszem trzeba szkolić bo inaczej co, powrót do złego.  Znowu to się da zrozumieć kiedy się już to osiągnie. Bardzo polecam czytać to co napisał Mistrz w polecanych tekstach. Tam jest mowa o tym że zdrowy może sobie pozwolić na wyskoki itd. Tak że moja rada to odpuść sobie myślenie o wstydzie, on będzie do póki będziesz "zatkany", musisz to wytrzymać innego sposobu nie ma. To znaczy są te wszystkie sposoby jak np. zakraplanie nosa, magnez, ale wiadomo musisz trzymać dietę i prowadzić się dobrze.

Sama kasza z warzywami. Cóż. Nie powiem, źle funkcjonujący organizm, słabo trawiący, zawalony toksynami musi się słabo czuć. Musisz jednak pamiętać o tym aspekcie przełamania się. No więc jak np. od czasu do czasu chce ci się coś słodkiego to nie męcz się, tylko staraj się zjadać coś bardziej odżywczego mimo wszystko. Niech to nie będą jakieś chamskie wafle ze sklepu czy ciastka tylko ciasto które wiesz ze zrobione jest z prawdziwych jajek, mleka itd. Poza tym jak się coś chce to miej przygotowane dobre orzechy, migdaly czy inne produkty naturalne. No a z drugiej strony musisz się właściwie odżywiać tak aby organizm w końcu znalazł równowagę. Ja polecam jednak jajka, oczywiście głównie żółtka. Najeść się trzeba. Musisz trochę bardziej otwarcie i kreatywnie podchodzić do problemu i dać sobie czas.

Z kaszy nie musisz rezygnować, ale jak już sobie jej pojesz to po jakimś czasie pewnie sam nie zechcesz jeść. Ja po sobie widzę że jak się najem kapusty z mięsem to już właściwie nawet tej kaszy nie muszę jeść.

Nie chciałem pisać kolejnego postu bez sensu, ale obawiam się że jak nie napiszę teraz to zapomnę. Chciałem dodać, że mam bardzo słabą pamięć. Potrafię czasem zapomnieć o kluczach. Idąć do sklepu. Szykując się do niego godzinę zapomnę wziąźć portfela i przy kasie zastanawiam się co zrobić. Niestety niejednokrotnie. Planuję dużo rzeczy i nic z tego nigdy nie wychodzi..
Zaczynam się sam sobie zastanawiać.
Dzisiaj rano było wszystko zgodnie z planem, ale nagle znów miałem załamanie nerwowe.
Obecnie jestem na bezrobociu i nie planuję szukać pracy, bo się nie nadaję do społeczeństwa. Lęki. Znów ten chaos. Siedzi mi przeświadczenie w glowie, że schizofremia nadchodzi. Dużoby pisać.
Na szczęście już jem chyba tak jak powinienem, bo z tego co widzę to jestem niedożywiony.
Marne skupienie, z domu nie wychodzę. Chyba znów ten lęk przed ludźmi.
Nigdy nie brałem psychotropów, bo zawsze bałem się iść do psychopaty. Załamanie nerwowe to ja mam ale już od dziecka. Nauczyłem się tylko wsród ludzi udawać. Paranoja. Sam się chyba w tym pogubiłem, bo jak inni nie widzą tego jak ja walczę sam z sobą to ja już nie wiem. Jak ja przy oczyszczaniu będę się gorzej czuł a na to wychodzi to ja zwariuje. Moja druga połowa z ktorą żyje niestety jest nieświadoma mojego stanu. Przeczekam to bo nie mam wyjścia, ale idąc do spania znów to się zaczyna. Czyli niszczenie ciała. Mam całą głowę w ranach. Ale wstyd..

No to są objawy właśnie choroby. Nie przejmuj się tym jeżeli możesz funkcjonować i masz z czego żyć to po prostu rób małe kroczki, wraz z przychodem zdrowia te problemy będą coraz mniej dokuczliwe i wierzmy w to że w końcu ustąpią. Jeżeli nic nie zrobisz to schizofrenia przyjdzie, ale wiesz to też nie jest tak że się tego przeżyć nie da. Tylko że tego nie chcemy, po to tutaj jesteśmy.  Nie polecam psychiatry i brania psychotropów ale gdyby to miało być zło konieczne... w każdym razie to cię nie wyleczy, musisz cały czas kłaść nacisk na zasady prozdrowotne.
« Ostatnia zmiana: 26-11-2011, 18:02 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #28 : 26-11-2011, 18:03 »

Nawet w 1 etapie jak mam ochotę na jabłko to mogę je zjeść? Czy to walka z wiatrakami.
Nie wezmę psychotropów nigdy, chyba że siłą. Mnie nikt nie namówi na apap nawet. Musiałem się odizolować też od ludzi, bo twierdzą, że te metody są złe. Dlatego pozostaje sam z tym. Wiem, że mi się uda. Musi, tylko obawiam się tego, że mogę tu pisać bez sensu, bo nagle mam kolejne załamanie. Postaram się nie przychodzić z byle załamanie, bo przecież u mnie to norma. Czytam już więcej i innych artykułów, bardziej rozwiniętych niż te co wcześniej w kółko te same maglowałem. Staram się rozwijać w tym temacie bo to jest dla mnie piorytetem.
« Ostatnia zmiana: 26-11-2011, 18:08 wysłane przez Sting » Zapisane

Pragmatism
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #29 : 26-11-2011, 18:05 »

Nawet w 1 etapie jak mam ochotę na jabłko to mogę je zjeść? Czy to walka z wiatrakami.

No wiesz. Na początku to lepiej odpuścić i starać się wytrzymać. Jak możesz to w miejsce jabłka zjedz jakiegoś orzecha i warzywa albo nawet jajka. Wszystko zależy też od tego w jakim jesteś położeniu. 
Zapisane
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #30 : 26-11-2011, 18:14 »


Im więcej czytam ponownie tym bardziej wiem, że dam radę.
« Ostatnia zmiana: 26-11-2011, 18:27 wysłane przez Sting » Zapisane

Pragmatism
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #31 : 26-11-2011, 18:25 »

No wiesz. Jakby to powiedzieć masz organizm do remontu. Lekarzy się o nic nie pytaj bo oni to mają gdzieś i tak nie wiedzą.

Musisz mieć co jeść, najlepiej wiejskie jajka, masło, do tego dobra ilość warzyw koniecznie, poza tym ziarna i orzechy. No i o mięsie nie powinieneś zapominać. Musisz sobie to czym prędzej ułożyć bo jak nie to będzie coraz gorzej. No i wiadomo to co już pisałem, po jakimś czasie a może od razu zacząć od kuracji slowmagiem rozszerzonej. W twoim przypadku przydałby się też umiarkowany wysiłek i ruch na świeżym powietrzu, nawet zwykły spacer przez 30 minut rano i wieczorem.

Dobrze byłoby gdyby jednak ktoś wiedział o twoich problemach. Tylko jeżeli są to ludzie którzy są wyrozumiali a nie tacy którym diabeł siedzi na głowie a oni go nie widzą.
« Ostatnia zmiana: 26-11-2011, 18:27 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #32 : 26-11-2011, 18:35 »

Ok, 1 dzień DP mam za sobą. Tak zrobię. Masz rację. To takie proste. Jestem do tego niedotleniony.
Ok już wszystko wiem. Zrobiłem ostatnio pasztet pochwalę się, więc go zjem na kolację.
 Rozszerzona kuracja Slow magiem tzn jaka?
« Ostatnia zmiana: 26-11-2011, 18:39 wysłane przez Sting » Zapisane

Pragmatism
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #33 : 26-11-2011, 19:01 »

Sting, przełamuj lęk. Próbuj zmienić coś w swoim życiu. Ja też kiedyś bardzo się bałam, lęk dosłownie mnie paraliżował i ograniczał pod każdym względem. Bez działania i chęci pozbierania się nie wyjdzesz z dołka. Wszystko zależy o nas samych, a siła umysłu jest wielka. A prozdrowotne Biosłone tylko Ci w tym pomoże. Tylko nie "blokuj" się.
« Ostatnia zmiana: 26-11-2011, 21:11 wysłane przez Heniek » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #34 : 27-11-2011, 10:55 »

Cytat
Im więcej czytam ponownie tym bardziej wiem, że dam radę.

Przygotuj się na chwile gorsze, na oczyszczanie i kryzysy. A może i na zgony jakich najbardziej brawurowy cwaniak we wsi nie zaznał. Twoje przekonanie musi być bardziej niż wiem, ty musisz przestać wiedzieć i zastanawiać się na rzecz niezachwianej pewności. Inaczej musisz po prostu w tym aspekcie życia wziąć byka za rogi, musisz uzbroić się w "co robić" i to robić za wszelką cenę, na chama chciałoby się rzec. Musisz być niezachwiany w drodze do... ponownych narodzin. Nie powiem żebyś zaczął żyć tak jakby każdy dzień był twoim ostatnim bo to tani frazes, ale coś w tym jest, musisz mieć świadomość że grasz o życie.

Ok, 1 dzień DP mam za sobą. Tak zrobię. Masz rację. To takie proste. Jestem do tego niedotleniony.
Ok już wszystko wiem. Zrobiłem ostatnio pasztet pochwalę się, więc go zjem na kolację.
 Rozszerzona kuracja Slow magiem tzn jaka?

To proste w teorii. W praktyce to nie takie proste. Dalece trudniejsze, nawet jak się ma warunki to wymaga wielkiego wysiłku i czasu. Ale jaka jest niby inna droga?
Tak jak sam piszesz że nie jesteś w stanie utrzymać prostego rytuału. Ale wszystko po małemu, po kroczku.
Ja się bujam trzeci rok. Wiem bardzo dobrze o czym piszesz kiedy podajesz swoje trudności z zastosowaniem się do zasad. Jest dobrze ale z wielkimi trudnościami i bez możliwości, więc zdrowienie się przeciąga. Mogłoby być już dużo lepiej. Kiedy startujesz z dołka to nie jest prosto. Trzeba nabrać sił aby z dołka wyjść a potem jeszcze wyjść. A jak jeszcze ktoś zamiast pomagać próbuje cię do tego dołka wpychać? To jest dopiero paranoja.

Musisz trochę bardziej się starać. Pisałem żebyś czytał więcej. Czytaj i wyciągaj wnioski. Np. w artykułach o wiataminach i mienerałach napisane że do odtruwania najpierwszymi są magnzez, wapń i kwas foliowy. Teraz idąc zgodnie z tą wiedzą powinieneś pamiętać o tych produktach które te składniki dostarczają i o tych które te składniki niszczą/kradną. To są wskazówki. I analogicznie musisz postępować w innych przypadkach. To jest uciążliwe ale jak się jest chorym to niestety trzeba trochę codziennej upierdliwości. Zresztą jak sobie wycyrklujesz już takie odżywianie które będzie dobre to potem jest dużo łatwiej, ew. można tylko robić pewne małe zmiany. Chodzi o wypracowanie tej podstawy.
Rozszerzona kuracja slowmagiem to przedłużona. A wiesz jaka jest podstawowa w ogóle, bo my tu o rozszerzonej a może nie wiesz jaka jest podstawowa?

Cytat


« Ostatnia zmiana: 27-11-2011, 12:01 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #35 : 28-11-2011, 08:43 »

Cytat
A jak jeszcze ktoś zamiast pomagać próbuje cię do tego dołka wpychać? To jest dopiero paranoja.
A żebyś wiedział, że tak jest. Po drugie teraz każdy kto się zapyta o tę metodę chyba skłamię, po prostu nie powiem, bo pacjenci nieźle dołują swoją chorą psychiką.
Źle zrobiłem chwaląc się, że znalazłem tę metodę prozdrowotną i każdemu będę radził to samo najpierw wyjść samemu na prosto a potem się chwalić. Nic w sumie nowego, ale potrafi uprzykrzyć życie.

Cytat
Rozszerzona kuracja slowmagiem to przedłużona. A wiesz jaka jest podstawowa w ogóle, bo my tu o rozszerzonej a może nie wiesz jaka jest podstawowa?
Tak wiem. Stosowałem już. Czyli rozszerzona to 3X 120 tab. z odstępami 3 tygodniowymi?


Ja wiem Laokoon piszesz dużo mądrych rzeczy. Podzielam Twoje zdanie.
Opiszę swój wczorajszy dzień. Był bardzo dziwny. Tym razem spałem dobrze, bo po tej ostatniej kuracji MG nieco skróconej śpię już lepiej. Wstałem rano i jak zwykle nie mogłem wyjść z łóżka. Przełamałem się dla idei, ale strasznie dziwnie się czułem. To już na pewno nie byłem ja. Zerowe skupienie, bym spalił solniczkę, histerie. Nie mogłem się niczym uspokoić. Dopiero dobra wiadomość mnie uspokoiła w 90% euforia. A potem znów spadek, ale już nie taki tragiczny. Poszedłem pod prysznic i wziąłem prysznic kończąc zimną wodą. Dopiero wtedy się obudziłem. To już byłem ja.
Dzisiejszy poranek jest normalny, ale znając życie zaraz spadnie mi cukier? Nie wiem co, bo nagle staję się spiący, apatyczny, brak skupienia itp. I zawsze między 15 - 17 budzę się (tzn, nie leżąc w łóżku, bo wychodzę z niego po 7ej). Normalnie funkcjonuję
Od wczoraj stosuję Krople do nosa o stężeniu 1:8. Ból oczywiście był, ale do wytrzymania, więc podtrzymam te stężenie. Oddychanie drożniejsze. Po kroplach jest mi bardzo zimno. Zaczyna mnie łamać w kościach, więc ciepło się ubieram. Nie pamiętam kiedy byłem chory, przeziębiony. O gorączce to nie wspomnę. Może przyjdzie wkońcu.

Teraz kiedy jestem w domu mógłbym pić również zioła na oczyszczanie dróg oddechowych, bo po nich śpię jak suseł. Mogę już nie mieć takiej okazji, bo zaraz jak najgorsze chwile odejdą chcę ponownie szukać pracy. Mam przecież swoje ambicje. Zaraz ktoś się odezwie, że to za dużo Krople do nosa tu zioła.  Z drugiej strony Krople są chyba bardziej wskazane w moim przypadku.
Czy nie za dużo to jak na raz?
« Ostatnia zmiana: 28-11-2011, 10:00 wysłane przez Sting » Zapisane

Pragmatism
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #36 : 28-11-2011, 12:09 »

Lepiej wprowadzać stopniowo wszelkie metody z jakąś logiką. Oczywiście każdy ma prawo eksperymentować i uczyć się, u każdego też sytuacja jest inna więc inne mogą być reakcje. Moim zdaniem najważniejsza jest kwestia odżywiania. Równoznaczna z nią, a raczej jakby w drugim planie jest MO która ma swoje znajome nam zadanie. Suplementacja magnezem ma swój sens zawsze, ale żeby osiągnąć właściwe efekty ważne jest aby organizm dostał też trochę innych składników odżywczych a do tego potrzebna jest również odciążenie go z tych  nadmiarówi które kradną magnez i inne składniki. To jest logiczne z co najmniej dwóch powodów, po to żeby nie robić pustych przebiegów i nie ogłupiać dodatkowo organizm oraz ze względu na marnotrawstwo i związane z tym finanse. Nie mówiąc już że właściwe postępowanie przybliża nas do zdrowia a bezmyślne oddala.

Bardzo fajnie i mądrze że opisujesz swoje stany. To może komuś w przyszłości pomóc zrozumieć w czym jest problem i odwieść od ścieżki śmierci na rzecz ścieżki zdrowia, kiedy odnajdzie w tym siebie, swoje problemy. To naprawdę bardzo cenne bo nigdzie tak naprawdę o tym nie porozmawiasz, a jeżeli nawet to i tak zostaniesz niezrozumiany i najpewniej uznany za straconego wariata dla którego nie da się nic zrobić. Dla ciebie jednak te analizy są drugorzędne, żeby nie powiedzieć że całkiem zbędne. Powinieneś koncentrować się na trzymaniu się zasad drogi do zdrowia.

Tak wiem. Stosowałem już. Czyli rozszerzona to 3X 120 tab. z odstępami 3 tygodniowymi?

Jeżeli dobrze liczę to wychodzi 3x60 tabletek przez 20 dni 2+4 tabletki - odstęp 3 tygodniowy - i przez 20 dni 3 tabletki.  To jest wersja wg. Mistrza. Wg. ulotki jest chyba ta różnica że nie ma przerwy.
« Ostatnia zmiana: 28-11-2011, 12:48 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #37 : 28-11-2011, 13:04 »

Siedzę opatulony kocem dzisiaj, jednak jestem sobą. Nie odczuwam problemów natury psychicznej. To tak jakbym był złożony z 2 osób. Może dobre śniadanie zjadłem? Sałatka jajeczno-warzywna. Wśród warzyw był i ogórek kiszony, którego długi czas nie mogłem jeść, ze względu na AZS. W dzieciństwie jadałem go niemalże codziennie produkcji mojej mamy i babci, tyle że z chlebem. confused Albo faza oczyszczania skupiła się na "łamaniu moich kości" i dlatego jestem sobą.
Powiększyły mi się kulki/guzy/węzły nie wiem co to jest z tyłu dołu głowy. Przy nacisku bolą, więc musi tam być jakiś stan zapalny. Węzły chłonne szyjne oczywiście bez zmian powiększone. Migdałki z kraterami. 8 ząb wyszedł w połowie- brzydki zapach. Język- zależy od dnia. Nie jest tragiczny jak dla mnie.
NIEWAŻNE. Ważne, że do przodu.
 Jasne, że ekserymentuję. Od stworzenia tego wątku, pobudzam oczyszczanie ssaniem oleju ale tylko raz na jakiś czas, bo wiem, że to to niesamowicie szybka jak dla mnie metoda. Pamiętam jak pierwszy raz oczyściło mnie z wynikiem innokolorowej wydzieliny. Katar to ja mam od roku.

MO i DP Krople do nosa w toku, więc postanawiam zastosować raz na jakiś czas wg mojego czucia ssanie oleju.

Co do MG masz rację, wczoraj sam to zapisywałem w zeszycie z moimi info, więc mi to z głowy wyleciało. Zacznę od dzisiaj. Brakuje mi czasem tej samodzielności. Po woli ją wyrobię. Pewnie to jest ugruntowane brakiem odpowiedniej wiedzy, ale z drugiej strony słabej pamięci czy też koncentracji o której wcześniej mówiliśmy. Przydałaby mi się podstawówka od nowa. He paranoja. Dorosły a jednak niedorosły.
« Ostatnia zmiana: 28-11-2011, 13:12 wysłane przez Sting » Zapisane

Pragmatism
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #38 : 01-12-2011, 09:47 »

Kilka dni za mną. Musiałem jednak zrezygnować z MO od 2 dni. Nie byłem w stanie poradzić sobie z dolegliwościami. Nie przypuszczałem, że tak wiele mam do zrobienia. Pojawił się poranny ból z prawej strony poniżej żebra. Krew w stolcu. O rozdrażnieniach to już nie wspominam. Piję z przerwami cały czas MO na oliwie z oliwek. Jeszcze chyba nie odważę się tego zmienić.
KB tak jak myślałem nie służą mi. Wysypuje mnie od nich. Muszę je jeść rzadko. W zamian jem ogórki kiszone. Próbuję zmieniać składniki, żeby nie było nudno, bo już mam dosyć tego 1 etapu. Za mało po prostu mogę jeść. Niestrawność po niektórych warzywach.
No nie na darmo siedzę w domu i obserwuję postępowania organizmu.
MG wdrożony, pomimo tego śpię w kratkę. Zależy co tam mi w głowie siedzi. Separacja od ludzi, którzy źle wpływają na mojego ducha to duży progress.
Mięso uzdatniam, bo nie mam dostępu do wiejskiego mięsa żyjąć w UK. Czasami mięso przy uzdatnianiu śmierdzi potem, wtedy je wyrzucam, bo po prostu się go brzydzę.
Kropelki u mnie działają jak należy, bo czuję za każdym razem ból idący w górę głowy. Trochę to brzmi jak masochista.
Zawsze musi być gorzej, żeby było lepiej.
Zapisane

Pragmatism
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #39 : 01-12-2011, 10:44 »

Cytat
Próbuję zmieniać składniki, żeby nie było nudno, bo już mam dosyć tego 1 etapu. Za mało po prostu mogę jeść. Niestrawność po niektórych warzywach.

To jest problem ale wydaje mi się że do rozwiązania. W pierwszym etapie jak wiesz z lektury chodzi o to żeby odciążyć organizm ale jednocześnie nie zagłodzić. Jeżeli się męczysz z powodu głodu to źle. Szukałbym jakichś innych możliwości tak aby wszystko grało, żeby ten etap nie wyszedł na złe. Nie wiem co jadasz ale niekoniecznie musi to być codziennie mięso. Warto też pamiętać o jajkach czy maśle.
« Ostatnia zmiana: 01-12-2011, 10:46 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 14   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!