Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 06:38 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: MO - Logistyka  (Przeczytany 61384 razy)
okruszek82
« : 10-01-2012, 15:35 »

Mam pytanie odnośnie przygotowania i zażywania MO. Przygotowuję go sobie od niedawna, dodam że pracuję, więc logistyka z tym związana to jak rytuał typu branie prysznica wieczorem i mycie zębów, czyli krótko mówiąc, zajmuje czas.
Do tej pory robię to tak: wieczorem biorę 1/3 cytryny wyciskam do dużej szklanki, biorę ciemną butelkę,
leję aloes i wodę (1:1), mieszam, później cytrynę i olej.
Rano, wstaję specjalnie wcześniej, żeby od razu zażyć MO, później poranna logistyka, na końcu przygotowuje śniadanie, tak, żeby te 30 minut(trochę wymuszone) zleciało między MO a śniadaniem.
To, co mi przeszkadza, to codzienne mieszanie MO, męczenie się z wyciskaniem cytryny, bo na 1/3  nie ma sensu wyciągać wyciskarki do cytrusów. Za każdym razem muszę wyciągać kilka butelek z lodówki i przelewać.
I teraz moje pytania:
1. Czy można sok z cytryny zrobić na kilka dni i czy później można go nie trzymać w lodówce, czy musi być ciemne szkło, czy straci wtedy właściwości?
2. Czy sok z aloesu zmieszany z wodą można przetrzymywać w postaci zmieszanej poza lodówką?
3. Czy wreszcie można przygotować całe MO na kilka dni, jeśli tak to na ile, i znów czy jeśli tak, to czy trzeba trzymać go w lodówce? (Nie mogłem zrozumieć, czy to co przeczytałem to było "nie wskazane" czy "zdecydowanie nie"),
4. Czy, jeśli trochę przysnę, to lepiej nie pić MO a zjeść śniadanie, wypić MO i nie jeść śniadania, czy wypić MO nawet jeśli mam od razu zjeść śniadanie, czy się spóźnić do pracy smile ?
5. Jak wy rozwiązujecie kwestie picia na czczo, kiedy wstajecie, kiedy pijecie. Myślałem o tym, żeby trzymać MO przy łóżku, wypijać i iść nadal spać, ale tu już wchodzi w grę czysta fizyka, podejrzewam, że jest różnica czy przez te 30minut do godziny po zażyciu MO, czy się leży czy stoi, jak powinno to wyglądać?
« Ostatnia zmiana: 14-01-2016, 20:45 wysłane przez Gloria » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #1 : 10-01-2012, 15:40 »

Zazwyczaj, przygotowuję MO przed spaniem i stawiam na łóżku. Tak, że kiedy wstanę rano to, nie tracąc czasu, zażywam. Jeżeli, z jakiegoś powodu, nie przygotuję przed snem to rano mieszam składniki. Resztą się nie przejmuję bo tak jest dobrze.
« Ostatnia zmiana: 10-01-2012, 16:24 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Metaldaw
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 09.08.2011
Skąd: UK
Wiadomości: 356

Emigrant

« Odpowiedz #2 : 10-01-2012, 16:12 »

Możesz sobie zrobić zapas gotowego MO na tydzień i przechowywać w lodówce.
Wieczorem wyciągasz poranną porcje i trzymasz przy łóżku.
Budzisz się minimum 30 minut przed śniadaniem i zażywasz MO.
Po tym możesz poleżeć w łóżku (pokimać) bo przecież pozycja ciała nie ma tu nic do rzeczy - nawet jeśli piłbyś wisząc do góry nogami i tak byś pił.
« Ostatnia zmiana: 10-01-2012, 16:24 wysłane przez Klara27 » Zapisane

MO, KB, ZZO.
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #3 : 10-01-2012, 16:17 »

Zazwyczaj przygotowuję MO przed spaniem i stawiam na łóżku.
Trzeba mieć spokojny sen...
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Metaldaw
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 09.08.2011
Skąd: UK
Wiadomości: 356

Emigrant

« Odpowiedz #4 : 10-01-2012, 16:20 »

Zazwyczaj przygotowuję MO przed spaniem i stawiam na łóżku.
Trzeba mieć spokojny sen...

Niekoniecznie - wystarczy dobrze zakręcona buteleczka msn-wink
Zapisane

MO, KB, ZZO.
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #5 : 10-01-2012, 16:22 »

Zazwyczaj przygotowuję MO przed spaniem i stawiam na łóżku.
Trzeba mieć spokojny sen...

Rzeczywiście zdarzyło mi się rozlać gdy zaspany jeszcze po ciemku sięgałem po kieliszek.

Oczywiście jest błąd. Miało być przy a nie na łóżku.

Niekoniecznie - wystarczy dobrze zakręcona buteleczka msn-wink

A można i tak. Buteleczkę pod poduszeczkę. Jeszcze lepiej.
« Ostatnia zmiana: 10-01-2012, 16:37 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Lady
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 12-12-2007
Skąd: mazowieckie
Wiadomości: 374

« Odpowiedz #6 : 10-01-2012, 16:46 »

Ja mam budzik nastawiony na 4.30 piję i śpię dalej, a jak się dobrze jeszcze zasypia ze świadomością, że jeszcze można trochę pospać. msn-wink
Zapisane

pozdrawiam Ania
PL_man
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33
MO: 7.11.2011 z przerwami
Skąd: Kraków/okolice
Wiadomości: 95

« Odpowiedz #7 : 10-01-2012, 17:04 »

Słownik języka polskiego zawiera taką oto definicję słowa "logistyka":
Cytat
1. w wojsku wszystkie czynności mające na celu utrzymanie gotowości sił zbrojnych, bądź wspomożenie formacji walczących;
2. planowanie i organizacja skomplikowanego przedsięwzięcia;
3. dawne określenie logiki matematycznej

Według mnie do przygotowania MO wcale "logistyka" nie jest potrzebna.

Weź rozrób alocit do butelki wcześniej, żeby nie było niepotrzebnych przelewań, zresztą tak jak jest polecane.

Cała "logistyka" polega na tym, że:
Otwierasz lodówkę, wyjmujesz alocit oraz cytrynę, odlewasz 10 ml alocitu do szklanki/kieliszka/filiżanki i wyciskasz tyleż samo soku z cytryny. Odkładasz składniki do lodówki po czym dodajesz tyle samo oleju, zabierasz ze sobą, kładziesz koło łóżka. A rano wypijasz zaraz po przebudzeniu, idziesz do toalety/łazienki/przygotować śniadanie. Czas sam zleci i nie trzeba będzie używać działań logistycznych smile


« Ostatnia zmiana: 10-01-2012, 19:26 wysłane przez Klara27 » Zapisane

"Nie wydawaj duszy na pastwę smutku ani nie zadręczaj się mędrkowaniem. Radość serca - to zycie człowieka, a wesołość męża przedłuża dni jego. Przetłumacz sobie samemu, pociesz swoje serce i oddal długotrwały smutek od siebie; bo smutek zgubił wielu i nie ma z niego żadnego pożytku(...)"
eljot
« Odpowiedz #8 : 10-01-2012, 18:35 »


Kiedyś, ktoś przygotowywał sobie pięć małych buteleczek MO na cały tydzień. Czy skuteczność jest taka sama, to nie wiem, ale zawsze "logistycznie" łatwiej.
« Ostatnia zmiana: 10-01-2012, 19:27 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #9 : 10-01-2012, 20:02 »

Przygotowanie mikstury to 3 minuty, gdzie tu logistyka?
Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
okruszek82
« Odpowiedz #10 : 10-01-2012, 20:28 »

Cytat
Przygotowanie mikstury to 3 minuty, gdzie tu logistyka?

Pamiętanie, wielokrotne wyciąganie, odmierzanie, nalewanie, sprzątanie, zachowywanie
uwagi, żeby nie porozlewać smile...i ta przeklęta cytryna....smile
Poza tym, mnie to akurat zajmuje dłużej niż 3 minuty.
3 minuty x 365 = 1095/60 = 18,25h rocznie biggrin totalnie za free .

Poza tym to tylko system, czysta automatyka, pełna powtarzalność, zyski czasu są małe, ale za to
"na czysto", i najważniejsze codziennie.  Czy nie warto codziennie pospać 5 minut dłużej?
Ty powiesz, że nie, ja powiem, że tak smile.
Słyszałem kiedyś, a propos bycia efektywnym, że jak niektórzy zaczynają biegać to od razu,
z takim rozmachem, że wydłużają sobie życie o 10 lat, które de facto spędzają tylko na bieganiu smile.
A może po prostu jestem leniwy?.. smile,
« Ostatnia zmiana: 11-01-2012, 09:34 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #11 : 10-01-2012, 20:32 »

Pamiętanie, wielokrotne wyciąganie, odmierzanie, nalewanie, sprzątanie, zachowywanie
uwagi, żeby nie porozlewać smile...i ta przeklęta cytryna....smile

A czemu aż tak trudno? Weź sobie jakiś kieliszek odmierz raz i zaznacz podziałkę albo kup takie naczynie i nalewaj prosto z butelki. Ja tak robię i nie ma problemu. Nie zastanawiam się nad tym wszystkim, nie muszę za każdym razem tego tak pilnować tylko z wyczuciem nalewam na oko według miarki. I jakoś mi się nie rozlewa. A jeżeli nawet to zabezpieczeniem jest robienie mieszanki nad zlewem. Być może tajemnicą nalewania prosto z butelki jest zaopatrzenie butelek w specjalny dzióbek (niektóre mają takie na wyposażeniu) albo dozownik do nalewania.

Poza tym, mi to akurat zajmuje dłużej niż 3 minuty.

No to zależy co robisz i jak liczysz. Jak ci to wejdzie w rytuał to raczej nie powinno zajmować więcej niż te 3 minuty.

3minuty x 365 = 1095 / 60 = 18,25h rocznie biggrin totalnie za free:P

A zobacz ile na ubikację marnujesz czasu... Skoro tak podchodzisz do zdrowia to potem to 18,25 może się zmienić w coś o wiele gorszego.
« Ostatnia zmiana: 11-01-2012, 09:36 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Dusiu70
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.09.2011 Niestety nieregularnie
Wiedza:
Skąd: Skątowni
Wiadomości: 937

« Odpowiedz #12 : 10-01-2012, 20:47 »

...wieczorem biorę 1/3 cytryny wyciskam do dużej szklanki,... męczenie się z wyciskaniem cytryny, bo na 1/3  nie ma sensu wyciągać wyciskarki do cytrusów.
Jednak jest sens wyciskać cytrynę na wyciskarce i to ręcznej http://allegro.pl/piekna-szklana-wyciskarka-do-cytrusow-rozowe-szklo-i2031230656.html. Do tego sok powinieneś przecedzić przez sito z tego względu, że jeśli w MO będzie miąższ lub kawałki pestek to Twój żołądek potraktuję ją jako posiłek i zacznie trawić.

3minuty x 365 = 1095 / 60 = 18,25h rocznie biggrin totalnie za free
Totalnie, to ja się z tym nie zgadzam. Ale to moje zdanie - subiektywne.
Zapisane

(20)Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (1Kor)
PL_man
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33
MO: 7.11.2011 z przerwami
Skąd: Kraków/okolice
Wiadomości: 95

« Odpowiedz #13 : 10-01-2012, 21:12 »

3minuty x 365 = 1095 / 60 = 18,25h rocznie biggrin totalnie za free
Totalnie, to ja się z tym nie zgadzam. Ale to moje zdanie - subiektywne.


Również się z tym totalnie nie zgadzam. Czyli według Ciebie robisz to nadaremnie, za darmo? Nie wiedziałem, że o zdrowie dba się za free nic nie otrzymując w zamian.

W takim razie oblicz ile czasu rocznie tracisz w kolejce do lekarza czy w aptece, dodaj to tego stracone nerwy i pomnóż przez rzeczywisty stan zdrowia. Jestem ciekaw, co lepsze? smile
« Ostatnia zmiana: 11-01-2012, 09:37 wysłane przez Klara27 » Zapisane

"Nie wydawaj duszy na pastwę smutku ani nie zadręczaj się mędrkowaniem. Radość serca - to zycie człowieka, a wesołość męża przedłuża dni jego. Przetłumacz sobie samemu, pociesz swoje serce i oddal długotrwały smutek od siebie; bo smutek zgubił wielu i nie ma z niego żadnego pożytku(...)"
okruszek82
« Odpowiedz #14 : 10-01-2012, 22:04 »

Cytat
No to zależy co robisz i jak liczysz. Jak ci to wejdzie w rytuał to raczej nie powinno zajmować więcej niż te 3 minuty.

Mnie, mimo wszystko, akurat przeszkadza zajmowanie się nim codziennie, bo jest to kolejna
rzecz, którą muszę zrobić i o której trzeba pamiętać. Za dużo tych "muszę" w życiu, nie ma
kiedy oddechu złapać smile. Robienie MO - raz na kilka dni - brzmi dla mnie bardziej zachęcająco.
Oczywiście jeśli nic się nie da zrobić, to wybiorę zdrowie i nigdy więcej nie będę się na ten temat
zastanawiał. Ale na to pytanie jeszcze odpowiedzi nie znam i dlatego pytam.

Cytat
3minuty x 365 = 1095 / 60 = 18,25h rocznie totalnie za free
Cytat
Totalnie, to ja się z tym nie zgadzam. Ale to moje zdanie - subiektywne.
..
Również się z tym totalnie nie zgadzam. Czyli według Ciebie robisz to nadaremnie, za darmo? Nie wiedziałem, że o zdrowie dba się za free nic nie otrzymując w zamian.

Nie, no przecież nie chodziło mi o to, że nie chce zażywać MO bo 3 minuty dziennie to strata czasu,
jak na razie "kupuję" ideę MO.

3minuty x 365 = 1095 / 60 = 18,25h
3minuty x 52 = 156 / 60 = 2,6h    (Ze niby robimy raz na tydzień)
-----------------------------------
+15,65h

Zaokrąglamy to do 16 godzin rocznie. Dołączmy do tego, dziennie: 8h spanie, 8h praca, 1h dojazdy
do pracy. Zostaje 7h, tak naprawdę  w dużej mierze na pozostałe obowiązki, pranie,
prasowanie, sprzątanie, gotowanie, zakupy, zmywanie, że nie wspomnę o jakimkolwiek rozwoju smile,
dlatego uważam, że dzienne rutynki powinny być możliwie optymalne, a jeśli tylko coś jest zbędne,
albo można zrobić coś hurtem to tak należy to zrobić.

Cytat od: Metaldaw
Możesz sobie zrobić zapas gotowego MO na tydzień i przechowywać w lodówce.
Tu, w zasadzie, dostałem wyczerpującą odpowiedź.
Chociaż nadal bardzo mnie nurtuje, czy/w jaki sposób, wyciśnięty sok z cytryny traci swoje właściwości.


Prośba: pisz mniej, pisz staranniej. Czytanie tych dywagacji a zwłaszcza poprawa, zabiera mi zbyt wiele czasu z życia. //Klara27
« Ostatnia zmiana: 21-01-2012, 10:29 wysłane przez Metaldaw » Zapisane
PL_man
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33
MO: 7.11.2011 z przerwami
Skąd: Kraków/okolice
Wiadomości: 95

« Odpowiedz #15 : 10-01-2012, 22:27 »

Okruszek82, ciekawy jestem co będzie jak dojdziesz do tego by zrobić sobie KB?
« Ostatnia zmiana: 11-01-2012, 09:51 wysłane przez Klara27 » Zapisane

"Nie wydawaj duszy na pastwę smutku ani nie zadręczaj się mędrkowaniem. Radość serca - to zycie człowieka, a wesołość męża przedłuża dni jego. Przetłumacz sobie samemu, pociesz swoje serce i oddal długotrwały smutek od siebie; bo smutek zgubił wielu i nie ma z niego żadnego pożytku(...)"
Apriliana
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15-01-2008 z przerwą w wakacje, od 01-09-2008 ponowne stosowanie
Skąd: woj. lubelskie
Wiadomości: 51

« Odpowiedz #16 : 10-01-2012, 22:29 »

Co do cytryny, która jest wg Ciebie tak problematyczna, proponuję kupić zwykły plastikowy wyciskacz do cytryny. Ja używam takiego od lat i nie sprawia mi żadnych trudności. Przyrządzanie mikstury to dla mnie element wieczoru. Czasem zapominam, że ją już zrobiłam. Przekonasz się o tym, że naprawdę nie jest to problem smile .
« Ostatnia zmiana: 11-01-2012, 09:51 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #17 : 10-01-2012, 22:32 »

Okruszek82 ciekawy jestem co będzie jak dojdziesz do tego by zrobić sobie KB.
Obstawiam, że będą całki  - to znowu żart niewinny. smile
« Ostatnia zmiana: 11-01-2012, 09:52 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Rif
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 1/12/2010
Wiedza:
Wiadomości: 500

« Odpowiedz #18 : 10-01-2012, 22:47 »

Cytat
Dołączmy do tego dziennie 8h spanie 8h praca 1h dojazdy
do pracy. Zostaje 7h, z które zostają tak naprawdę w dużej mierze na pozostałe obowiązki, pranie,
prasowanie, sprzątanie, gotowanie, zakupy,zmywanie, że nie wspomnę o jakimkolwiek rozwoju smile,
dlatego uważam, że dzienne rutynki powinny być możliwie optymalne, a jeśli tylko coś jest zbędne,
albo można zrobić coś hurtem to tak należy to zrobić.

Co to będzie jak będziesz musiał odleżeć grypę w łóżku? Też będziesz liczył każdą minutę? Po Twoich postach wydaje mi się, że jakaś hiper super kapsułka pomoże aby nie tracić czasu.
Co do hurtu to może wypij litr oliwy, litr soku z cytryny, litr alocitu i wtedy masz, na 100 dni, z głowy robienie mikstury? No i oczywiście wszystkie objawy oczyszczania też hurtem. msn-wink
« Ostatnia zmiana: 11-01-2012, 09:53 wysłane przez Klara27 » Zapisane
okruszek82
« Odpowiedz #19 : 10-01-2012, 22:56 »

Cytat
Okruszek82 ciekawy jestem co będzie jak dojdziesz do tego by zrobić sobie KB.
No, to was miło zaskoczę bo już piję - rano/wieczór: siemię, pestki dyni w łupinach, pestki słonecznika w łupinach. smile
O logistyce nie wspominałem, bo tłuszcze jełczeją, więc miele tuż przed spożyciem (chociaż czytałem, że można zmielić i na tydzień, ale wolę nie bo akurat 3 łychy ziaren wystarczająco zapełniają młynek, więc żadnych oszczędności czasu tu nie widzę).
Młynek mam tak postawiony, że jak otwieram pojemniki z ziarnami, sypię łyżką od razu do młynka a malakser mam ustawiony tak, że przesypuje do niego od razu z młynka, obok mam przygotowaną szklankę wody (przegotowaną dzień wcześniej), leję ją do malaksera, zamieszam i wszystko z powrotem do tej samej szklanki ... i za ojczyznę.
Dodatków nie dodaję bo się robi więcej niż szklanka i gęstnieje i wtedy nie mam siły całego pochłonąć po śniadaniu smile Młynka nie myję bo używam go tylko do tego i dwa razy dziennie, więc się, niejako samo, czyści.
Całek nie było, ale mam nadzieję, że jesteście usatysfakcjonowani

Z pisarstwa i wodolejstwa - nie!//Klara27
« Ostatnia zmiana: 11-01-2012, 10:01 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Strony: [1] 2 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!