Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 12:56 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 ... 8   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Nieprawidłowe kupki u 1,5 rocznego dziecka  (Przeczytany 169861 razy)
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« : 25-01-2012, 13:35 »

Postanowiłam jednak założyć wątek dla mojego synka, gdyż wciąż borykamy się z problemem bardzo luźnych stolców.
Opiszę dokładnie od początku:
W ciąży odżywiałam się zgodnie z ZZO, choć jeszcze o nich nie słyszałam, ani o Biosłone, po prostu organizm wybierał to co dobre, może trochę za dużo było chleba. Przed ciążą i w trakcie przyjmowałam kwas foliowy a w późniejszym etapie żelazo. Poród był z nazwy "naturalny", ale że silne skurcze trwały 12 godzin przy braku rozwarcia, położna "pomagała" częstym masowaniem szyjki, brrr... Następnie przebicie pęcherza płodowego, oksytocyna (straciłam siły i skurcze ustały) w końcowym etapie i standardowe nacięcie krocza, następnie ogólne (!) znieczulenie, żeby je zaszyć. Po znieczuleniu nie mogłam dojść do siebie do południa (a urodziłam o 3.30) toteż dziecko dostałam dopiero ok. 13. Nie było dokarmiane. Ja dostałam dożylny antybiotyk, czego do dziś nie rozumiem, po wyjściu doustny, po tygodniu krwotok, zastrzyk na obkurczanie i kolejna seria antybiotyków. Piszę o tym wszystkim bo cały czas karmiłam, oczywiście zapewniano mnie, że mogę. Przez pierwsze dwa miesiące synek prężył się i płakał przy karmieniu, po pierwszych łykach mleka. Potem minęło jak ręką odjął, za to obfite ulewania utrzymywały się do pół roku. Jednak dziecko wspaniale rosło, rozwijało się, więc byłam spokojna. Pół roku tylko na piersi. Potem dodałam kaszkę Sinlac i po kolei wszystkie pokarmy odpowiednio do wieku. Przez 3 miesiące (między 9 a 12 m.ż.) podawałam mleko modyfikowane raz dziennie. W swoim życiu może 2-3 razy zrobił normalnie wyglądającą kupkę. Teraz, rano: pije KB z bananem i np. szpinakiem lub pietruszką zieloną, na drugie śniadanie: jajecznica lub kiełbaski domowej roboty, obiadek: zupka, mięsko, kasza jaglana lub gryczana, surówki, przekąska: to jabłko lub inny owoc, na kolację: kasza jaglana z owocem na płynnie i z odrobiną śmietanki. Starałam się zmieniać, modyfikować, odejmować, ciągle to samo. Nie rozumiem, co jest nie tak. Synek był szczepiony do 5 miesiąca życia z kalendarzem, ale nic ponadto. Od tamtej pory zrezygnowaliśmy ze szczepień. MO nie pije bo budzi się wściekle głodny i nawet, jeśli mu podałam musiałam zaraz dać KB. Dwa razy był mocniej przeziębiony (w 5 i 9 miesiącu, potem tylko katary, które same przechodziły), nigdy nie podałam antybiotyku, ale syropki od kaszlu i witaminę C, Deflegmin tak, bo nie byłam jeszcze świadoma, że to też blokowanie. Nie wiem czy na ten czas mogę jeszcze coś zrobić czy tylko czekać i liczyć na to, że się to unormuje. Synek nie ma uczuleń, ma ładną skórkę tylko ostatnio trochę suchą i mam zamiar kąpać go z olejem winogronowym.
« Ostatnia zmiana: 25-01-2012, 13:51 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Poszukująca
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #1 : 25-01-2012, 14:44 »

Ja bym zabrała jabłko, kaszę zamieniła na ryż, a co do KB, to dwie części pestek z dyni i jedna częśc pestek ze słonecznika.
Zapisane
Fabularasa
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: Luty 2010
Wiedza:
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 384

« Odpowiedz #2 : 25-01-2012, 14:50 »

"Gdy na przykład mamy problem z zaparciami, do koktajlu stosujemy dwie łyżki siemienia lnianego i po pół łyżki pestek dyni i słonecznika, gdy zaś jest na odwrót, bo naszym problemem są zbyt rzadkie stolce, postępujemy na odwrót – do koktajlu stosujemy dwie łyżki pestek dyni i po pół łyżki siemienia lnianego i pestek słonecznika."

Dlaczego zmieniać kaszę na ryż?

Zapisane
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #3 : 25-01-2012, 15:03 »

Są tacy co sprawdzili i działa - http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=9036.0
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #4 : 25-01-2012, 15:04 »

Czy w kupce są niestrawione resztki, np. kawałki jabłka, warzyw? Czy kupki są zupełnie lejące czy po prostu rzadkie? I jeszcze jedno - robi je do pieluszki czy na nocniczek, pytam, bo w pieluszce trochę inaczej to wygląda. Czy w kupkach widać śluz?
Zapisane
Kalina
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992

« Odpowiedz #5 : 25-01-2012, 17:03 »

Cytat
MO nie pije bo budzi się wściekle głodny i nawet, jeśli mu podałam musiałam zaraz dać KB.
Może warto zmienić porę podawania KB, nie jako pierwszy posiłek, a później. Jaką wodę (przegotowaną/surową) bierzesz do KB?
« Ostatnia zmiana: 26-01-2012, 09:49 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #6 : 25-01-2012, 17:21 »

KB podaję jako pierwsze dlatego, że maluch budzi się bardzo wcześnie i to jedyne co mogę mu dać w łóżeczku i jeszcze zaśnie. A druga kwestia jest taka, że o innej porze nie wypija już go z takim apetytem. Woda jest filtrowana i dodatkowo przegotowana. Zawsze daję malutko siemienia lnianego. Kupka jeszcze do pieluszki, ale jak parę razy upolowałam do nocnika to też był budyń, raz się cieszyłam bo był rogalik. Też się zastanawiałam nad kwestią wyglądu w pieluszce, ale zawsze go myję i przebieram od razu po kupce. I tak jak pisałam wcześniej kilka razy kupka była zbita, przypominała plastelinę, a na co dzień jest po prostu rzadka, nie jest to woda jak przy biegunce tylko taka jakby pasta, już nie wiem jak to opisać. Aha i czasem jest też tak, że pierwsza porcja jest zbita, a później zrobi drugą rzadką. Staram się dawać dobrze pogniecione jedzonko, ale jak są drobne kawałeczki np marchewki to widać je w kupce, no i oczywiście zmielone ziarenka też widać, mimo, że odcedzam łupinki. Śluzu nie ma, widziałam tylko raz, w czasie jak miał silny katar, więc to pewnie normalne bo połykał flegmę. Co do ryżu to na pewno ma świetne działanie przy wirusowych biegunkach, a nie o to chodzi u mojego dziecka. Podawałam jakiś czas ryż zamiast kaszy, ale bez zmian. Mały robi 1, maksymalnie 2 kupki dziennie, więc nie można mówić o biegunce, tyle że konsystencja nie jest prawidłowa.
« Ostatnia zmiana: 25-01-2012, 17:27 wysłane przez Poszukująca » Zapisane

Poszukująca
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #7 : 25-01-2012, 18:00 »

Też tak miałem z dzieciakami, jak zrobił kupę to pod szyję. smile Samo przeszło.
« Ostatnia zmiana: 26-01-2012, 09:51 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #8 : 25-01-2012, 18:21 »

Właśnie to chciałam "usłyszeć". Dzisiaj, akurat miałam taką pod szyję .(-: A w jakim, mniej więcej, wieku to się ustabilizowało?
« Ostatnia zmiana: 26-01-2012, 09:52 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Poszukująca
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #9 : 25-01-2012, 19:03 »

Ustabilizowało się w wieku około jednego roku.
Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #10 : 25-01-2012, 19:20 »

No to widzisz, mój ma już rok i 7 miesięcy i dalej brzydkie kupy.
Zapisane

Poszukująca
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #11 : 26-01-2012, 07:56 »

Napiszę co ja bym zrobiła, choćby po to, żeby spróbować czy to coś daje. Zamieniłabym kaszę z owocem, dawaną przez Ciebie małemu na kolację, na pulpety mięsne z jajkiem i niewielkim dodatkiem kaszy (żeby były bardziej miękkie) - przykładowo na pół kg mięsa jedno surowe jajko, trochę soli, 2 płaskie łyżki kaszy jaglanej, zrobić kulki, ugotować w posolonej wodzie, można dodać jakieś ziółka typu majeranek, tymianek, do tego starta marchewka z niewielkim dodatkiem jabłka. Takie coś dawałabym co najmniej tydzień, a najlepiej trzy. Wyszłoby z tego coś w rodzaju I etapu DP dla malucha, bez jakichś większych rewolucji w jego menu. Tym bardziej, że z reguły maluchy bardzo lubią pulpety.
« Ostatnia zmiana: 26-01-2012, 09:54 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #12 : 26-01-2012, 10:22 »

No mały lubi mięsko pod każdą postacią, tylko wydawało mi się, że na kolację lepiej węglowodany dawać. Ale spróbuję. Przez długi czas podawałam mu zupki według Twojego przepisu, dokładnie zmiksowane, nie widziałam większej poprawy, choć może czasem były bardziej zwarte te kupki. W którymś momencie smyk się zbuntował i nie chciał nawet widzieć zupek, domagał się tego co my mamy na talerzu i tak po paru próbach odpuściłam. Ale naprawdę przez długi okres czasu wcinał je z apetytem.
Jeszcze coś o dziś. Rano jeszcze przed KB już była ogromna kupa (wielkie pranie), wyglądała jak jajecznica i było w niej wszystko co występowało w wczorajszej zupce: kawałeczki ziemniaków, marchewka, biała pietruszka. Chciałam mu dać rozgotowany ryż z marchewką, ale zjadł tylko 3 łyżeczki i uciekał, więc dałam tej zupki z ziemniaczkiem (bardzo delikatna), no i nie powiem, zjadł jej sporo.
Zapisane

Poszukująca
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #13 : 26-01-2012, 10:42 »

A próbowałaś kiedyś, tak na dłuższy czas odstawić węglowodany jako przeważającą część posiłku? Na dłużej to tak powyżej tygodnia.
Mnie się wydaje, że zaczynasz kombinować w stronę hamowania biegunek, a to chyba nie tędy droga. Jak dla mnie, takie sposoby są dobre na chwilę, kiedy np. przedłuża się biegunka spowodowana zatruciem, rotawirusami i istnieje ryzyko odwodnienia. Twój Maluch ma ciągłe rzadkie kupy i to oznacza, że trzeba szukać przyczyn, nie poprzez chwilowe hamowanie rozwolnienia, tylko poprzez zmianę jadłospisu, bo być może flora bakteryjna jego jelit jest w nie najlepszym stanie. Spróbuj z tym mięskiem na kolację z warzywami i ograniczeniem na jakiś czas wypełniaczy.
Co do zupek, to można by było odrzucić z nich większość kaszy, marchewki i buraka, a robić z przewagą mięsa, groszku, fasolki, szpinaku itp. - wtedy może w mniejszym stopniu powodowałyby rozluźnienie kupek. Myślę o "normalnych" zupkach, takich jak jedzą dorośli smile, jeśli tamtych już nie chce jeść.
« Ostatnia zmiana: 26-01-2012, 13:57 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #14 : 26-01-2012, 11:08 »

Tak, to był długi okres czasu, miesiąc na pewno. A typowo węglowodanowa to jest tylko kolacja, do obiadu maleńko, na ogół wcina mięsko z warzywami.
Zapisane

Poszukująca
Karola
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 01.05.2010
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 31

« Odpowiedz #15 : 26-01-2012, 11:11 »

Miałam podobne problemy z kupami u mojego synka. Problemy zaczęły się po zaszczepieniu go przeciwko rotawirusom, drugą dawką, miał wtedy 3 miesiące. Po szczepionce uaktywnił się szpitalny szczep bakterii, którym zarażono synka po porodzie. Jak już Klebsiella przestała wychodzić w posiewach, zaczęły wychodzić inne szczepy - jedno E. coli, drugie E.coli, etc. Jak przestały wychodzić bakterie, zaczęła wychodzić candida: albicans i glabrata. Teraz już wiem, że te wszystkie "stworzonka" przez wiele miesięcy po prostu sprzątały w jelitach bałagan po szczepionce. Do końca drugiego roku życia nie widziałam właściwie ani jednej normalnej kupy, wszystkie były luźne, jak u Twojego synka. Potem, dla odmiany, ni stąd ni zowąd, zaczęły się straszne zaparcia - i znowu parę miesięcy męki, bo przeszły w nawykowe zaparcia. Walczyłam za pomocą MO, diety i koktajli. Były okresy poprawy, gdy myślałam już, że wygraliśmy, a potem zaparcia i strach przed robieniem kupy powracały. Aż pewnego pięknego dnia zdarzył się cud: przybłąkała się jakaś bakteria (albo wirus), synek kilka razy dziennie musiał siadać na nocniku, kupy bardzo luźne i bardzo nieciekawe przez kilka dni. Nauczył się wtedy, że ich robienie nie boli, odblokował się i od tamtej pory problem minął jak ręką odjął. Dziś ma 3,5 roku, od mniej więcej 10 miesięcy robi kupy idealne, codziennie lub co drugi dzień. Oczywiście pije MO i koktajle mniej więcej 2 razy w tygodniu (niestety, spowszedniały mu trochę i nie chce pić częściej, ale myślę, że dobre i to).
Nawet przy odstępstwach od zdrowej diety (chodzi do przedszkola, więc to nieuniknione) nie ma już żadnych problemów z kupami.
Może także u Twojego synka jakieś stworzonka robią w brzuszku porządki? Bądź konsekwentna i trzymaj się zasad, a wszystko po jakimś czasie pewnie się unormuje. Potrzeba pewnie trochę czasu - tak było u nas. Dziś mój synek jest okazem zdrowia, ma najlepszą frekwencję w przedszkolu - błyskawicznie przechodzi infekcje i wybiera marchewkę zamiast ciastka:)

« Ostatnia zmiana: 26-01-2012, 14:02 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #16 : 26-01-2012, 11:40 »

Tak, to był długi okres czasu, miesiąc na pewno.

Czyli to już wypróbowałaś. Najpewniej rację ma Karola, tym bardziej, że Twój Synuś nie ma wzdęć, bólów brzuszka, pisałaś chyba, że już jest spokojniejszy, o ile dobrze pamiętam.  
« Ostatnia zmiana: 26-01-2012, 14:03 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #17 : 26-01-2012, 15:49 »

. Nie rozumiem, co jest nie tak. Synek był szczepiony do 5 miesiąca życia z kalendarzem, ale nic ponadto.
Coś się stało po tych szczepieniach, że zrezygnowaliście?
Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #18 : 26-01-2012, 17:47 »

Coś się stało po tych szczepieniach, że zrezygnowaliście?
Nic konkretnego się nie stało, synek od początku był bardzo niespokojny, w pierwszych 2 miesiącach miał wyraźne problemy z brzuszkiem, miał duże problemy ze snem, do dziś czasem po kilka razy wybudza się w nocy i trzeba go uspokajać. Jak miał 6 miesięcy trafiłam na Bioslone, bardziej ze względu na moje problemy. Trafiłam na wątek o szczepieniach i tak zaczęłam drążyć temat. Następne szczepienie miało być po roczku: odra, świnka, różyczka. Wiele złego o tej szczepionce słyszałam i uznałam, że te choroby przechodziliśmy, a moja mama odrę i to szczepienie nie jest mu potrzebne. W miarę zagłębiania się w temat, zrezygnowałam ze szczepień w ogóle. To co pisze Karola daje do myślenia, ja jestem prawie pewna, że to szczepienia zrobiły sporo zamieszania w jelitach naszych dzieci. Tak, od jakiegoś czasu synek jest spokojniejszy. Właściwie skończyły się problemy z zasypianiem, grzecznie się kładzie i opowiada. W dzień zasypia przy zabawie, ale budzi się z okropnym płaczem i tylko jakieś picie jest wstanie go uspokoić, dalej nie chce się przytulać i bije mnie po twarzy jak tylko chcę go przytulić. Uczę go, że trzeba głaskać delikatnie i czasem to robi, ale trzeba uważać bo może nagle zrobić zamach i... raz krew mi się z nosa polała (-:.
« Ostatnia zmiana: 26-01-2012, 17:53 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Poszukująca
Karola
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 01.05.2010
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 31

« Odpowiedz #19 : 26-01-2012, 19:03 »

Zdarzyło mi się raz brać antybiotyk, jeszcze kiedy karmiłam (miałam poważny problem z zębem mądrości). Był to oczywiście antybiotyk dozwolony podczas karmienia piersią - miał przenikać do mleka tylko w śladowych ilościach. Odstawiłam po dwóch dniach, bo synka przeczyszczało kompletnie (mimo że był już wtedy duży i nie karmiłam go często) - jedzenie przelatywało przez niego w niezmienionej postaci. Przekonałam się wtedy, jakie to straszne świństwo. Myślę, że to szczepionki i tamta antybiotykoterapia mogły nabałaganić Twojemu synkowi w brzuszku. Nasze historie są zresztą podobne: przeżyłam podobny, zmedykalizowany poród, poporodowy krwotok, nie zaszczepiłam synka przeciwko odrze, śwince i różyczce i nie zamierzam szczepić na nic więcej. Najważniejsze, że nas oświeciło smile. Bądź dobrej myśli, bądź konsekwentna. Nie ma dróg do zdrowia na skróty - trzeba być konsekwentnym, dochodzenie do zdrowia może trochę potrwać, nawet u małych dzieci.
« Ostatnia zmiana: 26-01-2012, 19:34 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Strony: [1] 2 3 ... 8   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!