Niemedyczne forum zdrowia
26-04-2024, 11:43 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Choroby a środowisko, w którym żyjemy  (Przeczytany 25132 razy)
Luki27
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: maj 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 292

« : 25-01-2012, 19:58 »

Chciałbym na tym forum poruszyć temat wpływu środowiska, w którym żyjemy, na wystąpienie chorób, a dokładnie nowotworów.
Zdarzyło się tak w moim domu rodzinnym, że w ciągu 4 lat trzy osoby zachorowały na nowotwór i w konsekwencji zmarły - mój dziadek, babcia i mama (wszyscy mieszkali w tym samym domu).
Czy to jest zupełny przypadek, że w bardzo bliskim odstępie czasu wystąpiły 3 nowotwory złośliwe? Czy może gdzieś przyczyna?
Dom, w którym te osoby mieszkały został wybudowany w latach 60 - oczywiście dach pokryty jest eternitem, nieodizolowanym od strychu. Pamiętam, że jak byłem małym dzieckiem w kuchni został zamontowany okap kuchenny - z pionowym wyprowadzeniem na strych, okap odprowadzał opary z kuchni, ale równie dobrze opary ze strychu (z pyłkami eternitu) mogły przedostawać się do kuchni.
W domu występuje dosyć duży problem z wilgocią. Łazienka nie ma wentylacji. W piwnicy często stoi woda. Na ścianach bardzo często występowały czarne naloty.
Słyszałem również, że dom zbudowany jest na żyle wodnej - 150 m od domu jest droga asfaltowa. Gdy drogą przejeżdża ciężarówka, drgania przechodzą przez cały dom - jakby żyła wodna biegła od drogi do domu.
Jestem ciekaw Waszych opinii.
« Ostatnia zmiana: 25-01-2012, 22:08 wysłane przez Solan » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #1 : 25-01-2012, 20:42 »

A o czym tu mówić. Im zdrowsze środowisko w jakim mieszkamy tym lepiej. Ze zdrowiem jest jak z życiem, w myśl zasady jak dbasz tak masz albo też jak dbasz to masz, jak nie dbasz to nie masz. Więc jak dbasz tak masz. Ale nie można przy tym wpadać w paranoję.
« Ostatnia zmiana: 25-01-2012, 20:46 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #2 : 25-01-2012, 20:58 »

Chciałbym na tym forum poruszyć temat wpływu środowiska w którym żyjemy na wystąpienie chorób, a dokładnie nowotworów.
Zdarzyło się tak w moim domu rodzinnym, że w przeciągu 4 lat trzy osoby zachorowały na nowotwór i w konsekwencji zmarły - mój dziadek, babcia i mama (wszyscy mieszkali w tym samym domu).
Czy to jest zupełny przypadek, że w bardzo bliskim odstępie czasu wystąpiły 3 nowotwory złośliwe, czy może gdzieś przyczyna?

Bardzo wiele wskazuje na to, że obecna epidemia raka to efekt medykalizacji życia, m.in. powszechności szczepień, powszechnego blokowania objawów chorobowych, 'profilaktycznego' łykania leków i suplementów na zapas, Ot, taka wynaturzona profilaktyka. Od środowiska zewnętrznego, ważniejsze jest środowisko węwnętrzne tzn. środowisko własnego organizmu.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Medykalizacja
Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Savage7
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 48
MO: 01.01.2007
Wiedza:
Skąd: Granica małopolski i śląska
Wiadomości: 951

« Odpowiedz #3 : 25-01-2012, 21:36 »

Na raka może zachorować także osoba nie znająca leków, papierosów, alkoholu, mieszkająca na zabitej dechami wsi, spożywająca tylko to co dało pole i krowa. Nie ma reguły.
Zapisane

Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.
Rif
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 1/12/2010
Wiedza:
Wiadomości: 500

« Odpowiedz #4 : 25-01-2012, 21:41 »

Na raka może zachorować także osoba nie znająca leków, papierosów, alkoholu, mieszkająca na zabitej dechami wsi, spożywająca tylko to co dało pole i krowa. Nie ma reguły.

Pewnie przez brak jaj.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #5 : 25-01-2012, 21:42 »

Na raka może zachorować także osoba nie znająca leków, papierosów, alkoholu, mieszkająca na zabitej dechami wsi, spożywająca tylko to co dało pole i krowa. Nie ma reguły.

Mam wątpliwości. Chyba, że brać pod uwagę takich co się załatwili pestycydami itp.
Znam takie przypadki, ludzi odżywiających się tym co sami zasieją i zbiorą, prosto, i nie chorowali oni na nowotwory. Więcej, mogli sobie pozwolić naprawdę na wiele - ciężka praca, przeginanie z używkami. Natomiast tacy, którzy odżywiali się po światowemu i używali środków od dochtórów - owszem.


Bardzo wiele wskazuje na to, że obecna epidemia raka to efekt medykalizacji życia, m.in. powszechności szczepień, powszechnego blokowania objawów chorobowych, 'profilaktycznego' łykania leków i suplementów na zapas, Ot, taka wynaturzona profilaktyka. Od środowiska zewnętrznego, ważniejsze jest środowisko węwnętrzne tzn. środowisko własnego organizmu.

A szczególnie ma to znaczenie tam gdzie dochodzi do niewłaściwego trybu życia. Ktoś kto odżywia się nadmiarowo-niedoborowo i zażywa jakieś medykamenty ten ma najprostszą drogę do takich chorób.
« Ostatnia zmiana: 26-01-2012, 09:42 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Luki27
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: maj 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 292

« Odpowiedz #6 : 25-01-2012, 21:58 »

Ok. Na pewno sporo można powiedzieć na temat skutków działania suplementów, niezdrowego trybu życia, niewłaściwej diety.
Ale mnie bardziej chodziło, konkretnie - czy te trzy nowotwory złośliwe w jednym domu, w przeciągu 4 lat to przypadek? Czy to wyłącznie wina w/w błędów? Dlaczego więc te nowotwory nie występowały wcześniej/później, w różnych okresach a skumulowały się praktycznie w jednym czasie?
Może jakieś czynniki, które pojawiły się w tym domu miały na to wpływ?
« Ostatnia zmiana: 26-01-2012, 09:43 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #7 : 25-01-2012, 22:03 »

Tylko co chcesz przez to osiągnąć?
Zapisane
Luki27
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: maj 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 292

« Odpowiedz #8 : 25-01-2012, 22:06 »

Nic. Dociekliwość. Ta sytuacja to dla mnie duża zagadka.
Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #9 : 25-01-2012, 22:18 »

Już pierwsze zachorowanie na raka w tym domu mogło spodować pojawienie się dodatkowego stresu u domowników. Stres jest czynnikiem, który obniża odporność. Ponadto od współczesnej medycyny non stop idzie rakotwórczy zakłamany przekaz, który brzmi mniej więcej tak:
- badaj się, bo nie wiesz kiedy zachorujesz,
- rak to choroba uwarunkowana genetycznie,
- bój się, bój się, bój się,
- eternit jest rakotwóczy, suporeks jest rakotwórczy, telefony komórkowe są rakotwórcze, spaliny rakotwórcze, konserwanty rakotwórzcze, pestycydy i setki innych substancji też rakotwórcze, bój się, bój się, bój się,
- kupuj leki, zwalcz grypę jak tylko pojawia się objawy, kupuj leki i bój się.
- uważaj co jesz, pilnuj się, jedz jogurty, unikaj masła, cholestorolu, itd. itp. a leki łykaj regularnie, poza tym bój się,

Przy tej całej medycznej propagandzie i wmawianiu ludziom, że muszą być zdani na medycynę, a i tak nie mają gwarancji pozostania w zdrowiu, może wystąpić efekt podobny nocebo.

Stres nie jest decydującym czynnikiem w powstawaniu raka, jednak może być tą kroplą, która przeleję czarę goryczy.
« Ostatnia zmiana: 25-01-2012, 22:26 wysłane przez Heniek » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Lili123
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #10 : 26-01-2012, 00:37 »

Na raka może zachorować także osoba nie znająca leków, papierosów, alkoholu, mieszkająca na zabitej dechami wsi, spożywająca tylko to co dało pole i krowa. Nie ma reguły.

Mam wątpliwości. Chyba że brać pod uwagę takich co się załatwili pestycydami itp.
Znam takie przypadki, ludzi odżywiających się tym co same zasieją i zbiorą, prosto, i nie chorowały one na nowotwory. Więcej, mogły sobie pozwolić naprawdę na wiele - ciężka praca, przeginanie z używkami. Natomiast takie które odżywiały się po światowemu i używały środków od dochtórów owszem.


Moja mama nie paliła, alkohol piła sporadycznie. Urodziła się i wychowywała na wsi. Mięso, jaja itd. mieli od własnych zwierzaków. Mama zawsze jadła dużo surówek, nie lubiła używać wielu przypraw do jedzenia, nie lubiła fast foodów. Jaja zazwyczaj miałyśmy ze wsi. Leków też nie nadużywała, wolała domowe sposoby. Lubiła galaretkę z siemienia lnianego i wiele innych zdrowych rzeczy. Niestety w wieku 44 lat dowiedziała się, że ma 3 stopień (na 4) raka jajnika. Po roku udało się "pokonać" chorobę, lecz rak wrócił i w wieku 47 lat mama zmarła. Dieta mamy podczas choroby to zazwyczaj gotowana ryba, dużo surówek, raz na jakiś czas chleb bezglutenowy... ale to chyba nie ma już znaczenia, bo brała chemię.
Tak że, jak widzisz styl życia niewiele ma tutaj do gadania, tak mi się wydaje. Niektórzy, tak jak np. moja ciocia, palą paczkę dziennie, jedzą co popadnie i żyją bardzo długo, a inni starają się żyć zdrowo (w miarę możliwości) i kończą tak jak napisałam wyżej. Życie to jedna wielka niespodzianka, nigdy nie wiemy co może nas spotkać. I fakt, lepiej żyć zdrowo, ale nigdy nie można mieć pewności, że uchroni nas to przed najgorszym.
« Ostatnia zmiana: 26-01-2012, 09:46 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #11 : 26-01-2012, 09:51 »

Zdarzyło się tak w moim domu rodzinnym, że w ciągu 4 lat trzy osoby zachorowały na nowotwór i w konsekwencji zmarły - mój dziadek, babcia i mama (wszyscy mieszkali w tym samym domu).
Czy to jest zupełny przypadek, że w bardzo bliskim odstępie czasu wystąpiły 3 nowotwory złośliwe? Czy może gdzieś przyczyna?

Przyczyna to toksemia - jak jej uniknąć? Czytaj portal i działaj.

Lili123:
Cytat
Życie to jedna wielka niespodzianka, nigdy nie wiemy co może nas spotkać.
Całkowicie się z tym nie zgadzam. Odpowiedzialność za zdrowie jest tylko i wyłącznie w moich rękach.
« Ostatnia zmiana: 26-01-2012, 14:49 wysłane przez Metaldaw » Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #12 : 26-01-2012, 12:00 »

Lili123:
Cytat
Życie to jedna wielka niespodzianka, nigdy nie wiemy co może nas spotkać.
Całkowicie się z tym nie zgadzam. Odpowiedzialność za zdrowie jest tylko i wyłącznie w moich rękach.

Tak właśnie powinien myśleć baran-pacjent – że choroba jest loterią: na kogo wypadnie, na tego bęc! Toteż baran-pacjent powinien się bać i profilaktycznie badać, by w ten sposób zapobiegać chorobom.

Biosłonejczyk, a więc człowiek mądry, tj. świadom jaki jest mechanizm powstawania nowotworu i jakimi mechanizmami posługuje się organizm, by w już w zaraniu usunąć tę pojedynczą komórkę nowotworową, z której może rozwinąć się zagrażający życiu rak, powinien mieć tę pewność, że jego zdrowie jest w jego ręku. A jeśli tej pewności mu brak, więc wciąż się boi raka, to będzie go miał, bo sobie na to w pełni zasłużył.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Lili123
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #13 : 26-01-2012, 13:56 »

Lili123:
Cytat
Życie to jedna wielka niespodzianka, nigdy nie wiemy co może nas spotkać.
Całkowicie się z tym nie zgadzam. Odpowiedzialność za zdrowie jest tylko i wyłącznie w moich rękach.
człowiek mądry, tj. świadom jaki jest mechanizm powstawania nowotworu i jakimi mechanizmami posługuje się organizm, by w już w zaraniu usunąć tę pojedynczą komórkę nowotworową, z której może rozwinąć się zagrażający życiu rak, powinien mieć tę pewność, że jego zdrowie jest w jego ręku. A jeśli tej pewności mu brak, więc wciąż się boi raka, to będzie go miał, bo sobie na to w pełni zasłużył.

Pominęłam obraźliwe przezwiska, bo chyba nie ma sensu się do nich odwoływać. Co do reszty tak na prawdę nie mamy 100% pewności, że cokolwiek uchroni nas przed chorobą. Ja się nie boję raka, nie myślę o tym, że to mnie spotka. Spotka - trudno, nie - to dobrze, ale nie myślę o tym i się nie stresuję (na coś trzeba umrzeć smile, żarcik oczywiście ). Mnie głównie chodzi o to, że nie można sztywno w coś wierzyć. Nic nie daje 100% pewności. To, że się nie będę bała choroby i że będę piła codziennie MO, KB i stosowała DP, nie daje mi pewności, że będę wiecznie żyć zdrowo. Takie myślenie, moim zdaniem, jest chore, bo człowieka później coś spotka i będzie miał niespodziankę, bo przecież wziął zdrowie w swoje ręce (wg. Biosłone). Oczywiście trzeba myśleć pozytywnie i należy też przestrzegać ZZO, ale nie można być zaślepionym. MO to nie jest jakiś cud, który uchroni nas przed wszystkim smile.

Poza tym, Panie Mistrzu, nie należy mówić, że osoba, która nie wie co to Biosłone jest osobą głupią. Chce Pan przezywać kogoś od barana - dobrze, ale proszę trochę bardziej otworzyć oczy na innych i zobaczy Pan, że na świecie są geniusze, którzy są mądrzejsi od każdego z nas, ale zasad Biosłone nie znają... i co? Oni też są głupi? smile Ja nie odważę się ich tak nazwać. Dla mnie geniusz, zawsze będzie geniuszem, nawet jak nie wie co to www.bioslone.pl.
« Ostatnia zmiana: 26-01-2012, 14:16 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #14 : 26-01-2012, 14:07 »

Pani geniuszem nie jest.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
scorupion
« Odpowiedz #15 : 26-01-2012, 14:07 »

Cytat
Ja się nie boję raka, nie myślę o tym, że to mnie spotka. Spotka - trudno, nie - to dobrze,

Kiedyś się pytałem skąd u ludzi taka przemożna chęc obnoszenia się z głupotą. Odpowiedzi nie ma.
Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #16 : 26-01-2012, 14:09 »

Hej Lili, okreslenie baran-pacjent nie jest tu żadnym przezwiskiem obraźliwym. To raczej naukowa demonstracja — szereg różnych skojarzeń i faktów się za tym kryje, i szereg tekstów pana Józefa... Nie ma o co się obrażać.

Scorupionie, a Tobie o co znowu chodzi? msn-wink
Zapisane

I'm going through changes
scorupion
« Odpowiedz #17 : 26-01-2012, 14:31 »

Scorupionie, a Tobie o co znowu chodzi? msn-wink

Bawię się obserwując zderzenie sposobu myślenia Lili z logiką Mistrza.
Zapisane
Lili123
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27-11-2010
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #18 : 26-01-2012, 14:39 »

Mistrzu smile, nigdy nie napisałam, że jestem geniuszem, więc nie musi mnie pan uświadamiać. Ps. wzajemnie smile.

Cytat
Ja się nie boję raka, nie myślę o tym, że to mnie spotka. Spotka - trudno, nie - to dobrze,

Kiedyś się pytałem skąd u ludzi taka przemożna chęc obnoszenia się z głupotą. Odpowiedzi nie ma.

O Jezu, to mam myśleć o tym czy nie? Nie myślę jest źle, martwię się i stresuje, też... zdecydujcie się. Jeżeli tego nie rozumiesz, to ja wzięłam zdrowie we własne ręce, jak wyżej zresztą napisałam, ale piszę również, że wali mnie to na co umrę, byle nie umrzeć za wcześnie. Nie wiem co w tym głupiego i tak umrę i tak. Zresztą tam wyżej napisałam w nawiasie że to było trochę w żarcie napisane. Ja się zastanawiam gdzie się podział wasz dystans do życia, czy MO tak ogranicza myślenie, że człowiek tylko przezywać umie? Masakra jakaś... serio powoli przekonujecie mnie, że to całe forum to jakiś żart. Nigdzie nie spotkałam się z taką agresją i arogancją jak tutaj.

Poza tym, chłopak tutaj napisał, że mu 4 osoby zmarły na raka. Martwi się biedny, a wy mu piszecie, że jest pacjentem i nie wiadomo jeszcze kim, bo się przejmuje. Jakby mi cała rodzina umarła na tą samą chorobę to też zaczęłabym się nad tym zastanawiać. Mi mama umarła 3 lata temu, a do tej pory nie ma dnia, żebym o niej nie pomyślała. Ludzie, trochę zrozumienia i współczucia miejcie w sercach. Jeżeli je w ogóle macie. Pocieszyć trzeba, podnieść na duchu, dać dobrą radę, a nie wymądrzać i odwracać się od zagubionej osoby. Ciekawe czy jak komuś z was coś takiego się przytrafi to czy zlejecie na to, tak jak na tego chłopaka. Hipokryci.

Scorupionie, a Tobie o co znowu chodzi? msn-wink

Bawię się obserwując zderzenie sposobu myślenia Lili z logiką Mistrza.

Scorupionie, nie znam Ciebie, żebym wiedziała czy żartujesz sobie, czy na poważnie piszesz.

« Ostatnia zmiana: 26-01-2012, 14:42 wysłane przez Lili123 » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #19 : 26-01-2012, 15:06 »

Ale o co chodzi?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Strony: [1] 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!