Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 11:02 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Zapalenie gardła, katar bakteryjny - co dalej?  (Przeczytany 34566 razy)
Ossa98
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: Nie stosuję
Skąd: Katowice
Wiadomości: 135

« : 21-02-2012, 16:20 »

Od czwartku do niedzieli moja 7-letnia córka miała bardzo wysoką gorączkę - 39,5 - 40,5 stopni. Nie skarżyła się na żadne dodatkowe dolegliwości. Podawałam jej na zmianę Nurofen i Pracetamol (doczytałam i wiem, że nie zalecacie Paracetamolu, niemniej przerwy między spadkiem, a wzrostem temperatury były tak krótkie, że nie miałam wyjścia. Nurofen można podać tylko 3 x na dobę). Środki przeciwgorączkowe aplikowałam dopiero po przekroczeniu 39,5 stopni. Oprócz tego robiłam chłodne okłady na głowę, łydki, przedramiona. Niestety, to nic nie pomagało. Dziecko piło wodę oraz herbatę z malin i lipy (bez miodu, bo ją uczula). Gorączkowanie rozpoczęło się we czwartek popołudniu, z niedzieli na poniedziałek, kiedy o 1:00 w nocy dziecko znowu miało 40,5 stopni gorączki, postanowiłam, że w poniedziałek zajrzę do "konowała", żeby sprawdzić, co się tak naprawdę dzieje. Zaglądałam do gardła, ale nie potrafiłam samodzielnie prawidłowo ocenić jego stanu. Widziałam jakieś przekrwienie. Migdały według mnie nie były powiększone. Jedynie lewy węzeł chłonny podżuchwowy nieco się powiększył.
W poniedziałek dowiedziałam się, że córka ma żywoczerwone gardło, a po jego tylnej ścianie spływa z zatok ropna wydzielina i to ona jest przyczyną wysokiej gorączki. Migdały nie miały ropnych czopów. Fakt, od soboty córka miała "zatkany nos", mimo podawania soli morskiej nosa nie udało się udrożnić. Konował, znając moje podejście do medykamentów podsumował: nie możemy dłużej czekać, gorączka za długo się utrzymuje, musimy podać coś silniejszego. Na antybiotyk nie wyraziłam zgody. Przepisano córce Bactrim.
Teraz jednak mam wyrzuty sumienia, że jej go podałam i cały czas o tym myślę, co dalej?
Z perspektywy czasu widzę, że przez te cztery dni organizm wysoką gorączką zwalczał chorobę, dziecko nie skarżyło się na ból gardła, w poniedziałek, mimo straszenia konowała, że gorączka może nadal się utrzymywać, córka miała jedynie 37,4 stopni temperatury. A więc najgorsze już minęło.
Co mogę teraz dla niej zrobić, aby "odetkać" nos, by ropa nie spływała po gardle i nie drażniła go. Najlepiej byłoby, gdyby córka potrafiła normalnie wysmarkać nos. Jak ulżyć gardłu?
Dodam, że rok temu, w następstwie przedłużającego się do 4 tygodni kataru, wykryto u mojej córki w gardle paciorkowca ropnego, zalecono usunięcie migdałów i długą antybiotykoterapię. Nie zgodziłam się ani na antybiotyk, ani na usunięcie migdałów. Podawałam córce miód Manuka, balsam kapucyński. Przez rok dziecko właściwie nie miało żadnych niepokojących objawów. Nie poddałam też dziecka szczepieniu, zgodnie z kalendarzem szczepień dla 6-latków. Stosujemy dietę prozdrowotną, nie podaję glutenu. Mój partner zaczął w grudniu kurację miksturą oczyszczającą, ja na razie stosowałam sam aloes. Przeczytałam wszystkie książki Mistrza, forum odwiedzam od czerwca 2011. Jestem świadoma, ale jeszcze błądząca...
« Ostatnia zmiana: 21-02-2012, 16:24 wysłane przez ossa98 » Zapisane
Fabularasa
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: Luty 2010
Wiedza:
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 384

« Odpowiedz #1 : 22-02-2012, 12:34 »

Oczywiście najlepiej od razu wyrzucić Bactrim. Pamiętam, że kiedy byłem dzieckiem mama nauczyła mnie płukać gardło szałwią i septosanem. Łagodziło to ból oraz goiło podrażnione gardło. Zdaje się, że te ziółka uratowały moje migdały przed wycięciem.

Na zatkany nos: http://www.bioslone.pl/porady-medycyny-ludowej/parowka-na-glowe oraz http://www.bioslone.pl/porady-medycyny-ludowej/goraca-herbata-z-miodem  Nie wiem czy w przypadku uczulenia można zamiast picia jedynie wdychać opary?
Zapisane
Eda2
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 31.12.2005
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 57

« Odpowiedz #2 : 22-02-2012, 14:10 »

Stary dobry przepis wg Srombaka:
na szklankę przegotowanej ciepłej wody do dajemy po pół łyżeczki soli, pół łyżeczki sody oczyszczonej i 3 krople jodyny.Płuczemy gardło parę razy dziennie. Sprawdzony na sobie. Obywam się bez antybiotyku.Po jednym dniu płukania gardła jest już wyraźna poprawa.
Zapisane
Fabularasa
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: Luty 2010
Wiedza:
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 384

« Odpowiedz #3 : 22-02-2012, 14:20 »

Tylko, że dla dziecka płukanie czymś takim może być bardzo zniechęcające. Jak mi się zdaję sól i jodyna mają za zadanie spowodowanie pęknięcia ropnia, jeśli taki już się pojawił, bo na początku jest jedynie zaczerwienione gardło.
Zapisane
Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #4 : 22-02-2012, 14:37 »

A może lepiej nie panikować i dać się dziecku spokojnie w łózku wychorować? To nie jest już słabe  maleństwo, 7 lat to już dość duże i silne dziecko, które pownno poradzić sobie z niedogodnościami związanymi z bólem gardła a na zarkany nos powinny wystarczyć proste inchalacje, nawilżanie powietrza, odciąganie wydzieliny (jesli nie może samo wydmuchać) i spokój. Im mniej się organizmowi przeszkadza - tym lepiej.
Zapisane
Ossa98
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: Nie stosuję
Skąd: Katowice
Wiadomości: 135

« Odpowiedz #5 : 22-02-2012, 14:55 »


Zastanawiałam się nad szałwią i rumiankiem, ale z tego co pamiętam mają one działanie antyseptyczne i przeciwzapalne, a więc blokują infekcję. Z drugiej strony lepiej już zaaplikować jakieś zielsko niż chemię. Z płukaniem gardła nie mamy problemu - do tej pory zdarzało nam się płukać wodą z solą lub roztworem propolisu.

Co do herbaty z miodem, Mistrz chyba zalecał lipowy. Takiego nie mogę podać, bo dziecko reaguje na nasze polskie miody wysypką. Dobrze natomiast toleruje Miód Manuka, o którym wspominałam wcześniej, więc mogłabym podać jej ewentualnie herbatę z tym miodem.

Tylko jak często mamy robić parówkę, płukać gardło i pić herbatę?

No i co z tym Bactrimem:-(. Czytałam, że nie wolno przerywać podawania tego rodzaju specyfików...Jak to jest z tymi powikłaniami i uodparnianiem się szczepów bakterii na sulfonamidy?

Dodam, że od wtorku córka nie ma już w ogóle gorączki, nadal twierdzi, że nie boli ją gardło, ma dobry apetyt i tryska energią. Jedynie nos nadal jest zatkany. Robiłyśmy inhalacje z olejku pichtowego, zakraplałyśmy solą morską. Póki co - nic to nie daje.

Zdaję sobie sprawę, że przez ten Bactrim katar ropny może powrócić. Trzeba też pozbyć się tego chemicznego świństwa i oczyścić organizm.
Czy dziecku mogę podawać ostropest plamisty?

« Ostatnia zmiana: 13-09-2012, 19:25 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Fabularasa
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: Luty 2010
Wiedza:
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 384

« Odpowiedz #6 : 22-02-2012, 15:07 »

Dodam, że od wtorku córka nie ma już w ogóle gorączki, nadal twierdzi, że nie boli ją gardło, ma dobry apetyt i tryska energią.

W takim razie najlepiej nic nie robić.
Oczywiście odstaw Bactrim i nie przejmuj się tym co mówią piewcy koncernów. Niech popija herbatkę jak ma tylko na to ochotę, chodzi tu głównie o wdychanie miodowego oparu.
« Ostatnia zmiana: 13-09-2012, 19:26 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Ossa98
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: Nie stosuję
Skąd: Katowice
Wiadomości: 135

« Odpowiedz #7 : 22-02-2012, 15:20 »

Cytat
W takim razie najlepiej nic nie robić.

Oczywiście odstaw Bactrim i nie przejmuj się tym co mówią piewcy koncernów.

Nawet mimo tego, że ropna wydzielina nadal spływa po tylnej ścianie gardła?
Może nie powinno mnie to niepokoić. Nie wiem dlaczego, ale jakoś tak intuicyjnie czuję, że lepiej byłoby, gdyby ropa wydostawała się na zewnątrz, czyli przez nos.
Zapisane
Fabularasa
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: Luty 2010
Wiedza:
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 384

« Odpowiedz #8 : 22-02-2012, 15:26 »

Nic na siłę. Inhalacje w postaci gorącej herbatki, do tego parówka na głowę przed snem i niech organizm robi swoje porządki.
Zapisane
Ossa98
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: Nie stosuję
Skąd: Katowice
Wiadomości: 135

« Odpowiedz #9 : 05-03-2012, 09:18 »

Córeczka czuje się już dobrze. Dziękuje wszystkim za pomoc :-). Dolegliwości pewnie powrócą, zwłaszcza, że zamierzamy niedługo rozpocząć kurację MO.
« Ostatnia zmiana: 05-03-2012, 12:50 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Ossa98
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: Nie stosuję
Skąd: Katowice
Wiadomości: 135

« Odpowiedz #10 : 11-03-2012, 22:07 »

Mamy nawrót. Szybko, jak dla mnie. Chrypka, katar, ropny zapach z ust. Temperatura jak na razie 38 stopni. Podałam gorącą herbatę z miodem. Zobaczymy co będzie dalej...
Zapisane
Ossa98
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: Nie stosuję
Skąd: Katowice
Wiadomości: 135

« Odpowiedz #11 : 12-03-2012, 08:12 »

Gorączki już dzisiaj nie ma. Za to jest okropny, zielonkawy katar w wielkich ilościach oraz kaszel - mokry, wyrazisty. No i chrypka...
Zapisane
Fabularasa
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: Luty 2010
Wiedza:
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 384

« Odpowiedz #12 : 12-03-2012, 10:00 »

Gorączki już dzisiaj nie ma. Za to jest okropny, zielonkawy katar w wielkich ilościach oraz kaszel - mokry, wyrazisty. No i chrypka...

Wygląda na to, że teraz to już z górki  msn-wink
Zapisane
Ossa98
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: Nie stosuję
Skąd: Katowice
Wiadomości: 135

« Odpowiedz #13 : 12-03-2012, 19:08 »

Jednak jest temperatura, pojawiła się po 18:00 - nie tak wysoka jak ostatnio - przynajmniej na razie - ale jest - 38,5.
Katarzysko i kaszel wymuszają częste odkrztuszanie, które podrażnia gardło. Podałam znowu herbatkę z miodem, zaraz zabieramy się do inhalacji. Jeśli temperatura nie będzie wyższa, będę zadowolona z przebiegu oczyszczania, chociaż dziecko męczy się strasznie przez nadmiar wydzieliny, która spływa wszystkimi kanałami.
Zapisane
Ossa98
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: Nie stosuję
Skąd: Katowice
Wiadomości: 135

« Odpowiedz #14 : 13-03-2012, 23:13 »

Dzisiaj mała miała już 39 stopni. Temperatura utrzymuje się od niedzieli, ciekawe jak długo. Nos musi czyścić praktycznie cały czas. Często też wypluwa wydzielinę po odkrztuszeniu. Robimy inhalację dwa razy dziennie. Dochtór potwierdził dzisiaj wirusówkę. Gardło zaczerwienione. Płuca czyste. Choć ten zielonkawy katar wskazuje na nadkażenie bakteryjne. Przepisał jakieś Pulneo. Nie podałam. Siedziałam w przychodni dwie godziny, było mnóstwo chorych dzieciaków. Moja córka jako jedyna wyszła bez antybiotyku. To naprawdę przerażające.
Zapisane
xxlilithxx
« Odpowiedz #15 : 14-03-2012, 13:03 »

Cytat
Moja córka jako jedyna wyszła bez antybiotyku. To naprawdę przerażające.

I smutne. Na szczęście Ty już wiesz, że to inni popełniają błąd. Teraz wyobraź sobie, że ta cała wydzielina, która schodzi z Twojej córki, to wadliwe komórki, toksyny i brud, który zanieczyszcza jej ciało. Dobrze, że nie podajesz leków, zablokowałabyś tylko to oczyszczanie córci i dodała jej kolejnych toksyn.
« Ostatnia zmiana: 13-09-2012, 19:27 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Ossa98
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: Nie stosuję
Skąd: Katowice
Wiadomości: 135

« Odpowiedz #16 : 14-03-2012, 14:21 »

Od kilku miesięcy staram się wszystkim znajomym mamom opowiadać o biosłonejskich zasadach prozdrowotnych, niestety większość z nich patrzy na mnie z niedowierzaniem. Kiedy powiedziałam, że podawałam środki przeciwgorączkowe dopiero przy naprawdę wysokiej temperaturze - około 40 stopni mało mnie nie zlinczowały. Ciężko rozmawia się z "nieoświeconymi".
Moją mamę przekonałam w połowie. Ale jej wypowiedzi noszą jeszcze czasami ślady medycznej indoktrynacji i przesądów, np. gdy Martynka ma katar pyta - znowu? na pewno ją za lekko ubrałaś i dziecko przewiało, albo miała gołe nóżki w nocy, odkopywała kołdrę i zmarzła.

Dzisiaj moja córeczka nie ma już gorączki, jest radosna i pełna energii. Katar pozostał i odkrztuszanie, ale to akurat mnie nie martwi.
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #17 : 14-03-2012, 15:10 »

Od kilku miesięcy staram się wszystkim znajomym mamom opowiadać o biosłonejskich zasadach prozdrowotnych

Każdy z nas na początku tak robi ... a potem skrzydełka opadają. Większość narodu jest totalnie niereformowalna.
Zapisane
Ossa98
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: Nie stosuję
Skąd: Katowice
Wiadomości: 135

« Odpowiedz #18 : 14-03-2012, 17:23 »

Ludziom trudno jest uwierzyć, bez namacalnych dowodów uzdrowienia. Ja na razie takiego przykładu nie mogę stanowić, wręcz przeciwnie. Nie leczę się tradycyjnie i ostatnio ciągle coś ze mną nie tak, więc każdy uważa to za potwierdzenie tezy o moim błędnym podejściu do zdrowia. Nawet dzisiaj koleżanka powiedziała do mnie - a może wróciłabyś do czasów, kiedy jadłaś wszystko i się nie przejmowałaś, bywałaś u lekarzy - wtedy czułaś się lepiej.
Druga, której pożyczyłam książki Mistrza stwierdziła, że MO nie działa, bo jej mąż pił ją przez pół roku i objawy alergii nie ustąpiły. Nie było też widocznej poprawy. Widać niedokładnie czytała...
Zapisane
xxlilithxx
« Odpowiedz #19 : 14-03-2012, 20:14 »

Cytat
Ludziom trudno jest uwierzyć, bez namacalnych dowodów uzdrowienia

Ludziom trudno jest uwierzyć nawet z ewidentnymi dowodami uzdrowienia podanymi im na tacy pod nos, hehe smile
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!