Poczytaj sobie o starym sprawdzonym sposobie:
Bardzo dobre jest szare mydło i wrzątek, może być również sam wrzątek.
Wlewam w kubek, wkładam palec, jak tylko można wytrzymać, to trzymam cały czas, nawet chodzę z tym kubkiem trzymając w ręku, a palec w środku. Zawsze pomaga.
Zbierająca się ropa, zaczyna ewakuować się na zewnątrz i jest po sprawie.
Pomaga też - wlać na wacik spirytus salicylowy i tak potrzymać dłużej.
To zależy od "stadium" tego zastrzału. Warto działać od razu, bo zastrzał potrafi unieść paznokieć i wtedy jest kiepsko, paznokieć schodzi.