Niemedyczne forum zdrowia
18-04-2024, 17:00 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Pobudzenie, brak snu, choroba dwubiegunowa afektywna (wg medycyny)  (Przeczytany 77885 razy)
Cat
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 27.06.2011
Skąd: Poznań
Wiadomości: 21

« Odpowiedz #20 : 17-04-2012, 08:43 »

Sytuacja jest tragiczna, nieprzespana noc, zaburzenia percepcji, wszystko jej się zaczęło plątać, o ssaniu oleju nie ma już nawet mowy, bo ciężko teraz ogarnąć w ogóle jej działania. Ciągle pobudzona, o byle co płacze i się wykłóca, nie bardzo wie co się dzieje wokół niej.

@ Whena

Czy się czegoś boi?
Kto wie co siedzi w kobiecie...? Ciężko tu coś stwierdzić.
Na chwilę obecną musiałem wziąć wolne w pracy żeby się nią opiekować,
bo jest po prostu FATALNIE.
Zapisane
Rif
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 1/12/2010
Wiedza:
Wiadomości: 500

« Odpowiedz #21 : 17-04-2012, 08:52 »

Jak długo Daria brała leki? Ile lat? W jaki sposób były odstawiane? Z dnia na dzień czy stopniowo?
« Ostatnia zmiana: 17-04-2012, 12:56 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Cat
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 27.06.2011
Skąd: Poznań
Wiadomości: 21

« Odpowiedz #22 : 17-04-2012, 11:40 »

Praktycznie przy każdym epizodzie, łącznie od czterech lat, ale z dużymi przerwami. Czasem były to 3 czasem 8 miesięcy. Ostatnim razem były to 2 miesiące katowania i chodzenia po ścianach po lekach...
Biorę pod uwagę efekty odstawienia. Odstawienie trwało tym razem tydzień, bo krótko je brała.
Badanie TSH dziś odebraliśmy - wynik to 1,86, czyli w normie, jednak coś jest na rzeczy z tym, że to
zawsze dzieje się przed okresem. Nie wygląda to dobrze na chwilę obecną.
Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #23 : 17-04-2012, 12:34 »

Cat, TSH to tarczyca, a przed okresem to raczej hormony płciowe. Nie wiem czy jest sens to sprawdzać, bo co Ci to da? Sprawdzisz i co? - pójdzie do ginekologa po hormony?
Ja mam TSH w normie i ft3 i ft4 i mam guzy tarczycy a do tego mam hormony płciowe też w normie i mam 6 wielkich mięśniaków, tak więc takie badanie to chyba tylko strata kasy.

Cat, opisałeś nam co się dzieje z Darią od 4 lat, czyli od tego momentu jak zaczęła mieć te epizody. Powiedz co działo się wcześniej z Darią, jej zdrowiem, jakie leki brała i jak się odżywiała.
« Ostatnia zmiana: 17-04-2012, 12:58 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Cat
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 27.06.2011
Skąd: Poznań
Wiadomości: 21

« Odpowiedz #24 : 17-04-2012, 13:27 »

Daria wcześniej odżywiała się kiepsko, jak wspominałem na śniadanie płatki z mlekiem, dość często słodycze, słodkie jogurty. Dość wcześnie straciła matkę (glejak złośliwy), w rodzinie ze strony matki częste problemy z tarczycą.
Z nietypowych dolegliwości : młodzieńcze reumatoidalne zapalenie stawów.
No i antykoncepcja przez około trzech lat (do dwóch lat wstecz), Novynette, Yasminum. Na obrzeżach brodawek piersi pojawiają  się włoski, dość długie, nie w jakiejś wielkiej ilości, ale wyraźnie ciemne, trochę przypomina to hirsutyzm.

Jak mamy traktować tę bezsenność połączoną z pobudzeniem i myleniem rzeczywistości?
Czekać?
Czy jest jakiś sposób aby ją doprowadzić do snu?
Dziewczę z trudnością może uleżeć w jednym miejscu...
Zabiorę ją na długi spacer, trochę ją zmęczę, póki co walka trwa.
Zapisane
Lilly
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196

« Odpowiedz #25 : 17-04-2012, 13:55 »

Rozumiem Was Dziewczyny doskonale. Też mam podobne problemy, okresy pobudzenia i wieczną bezsenność, tyle tylko, że mi się poprawia właśnie w trakcie PMS. Ja z tym się męczę już od 15 lat. Wedle psychiatry to ja jestem klasycznym przykładem maskowanej depresji. Metod stosowałam już rozliczną ilość. Melatonina - nie polecam, można ją brać krótko, bo organizm się przyzwyczaja i prawdopodobnie przestaje sam produkować. Ja najbardziej polecam ssanie oleju - ssę od około 2 miesięcy i mi się poprawiło. Niestety po kolacji, ale tak 2 godzinki po, może i dobrze, bo tak się zmęczy żuchwa, że człowiek jest uspokojony i zmęczony. Do tego też staram się wybierać pokarmy bogate w magnez i tryptofan, który jest w mięsach, głównie indyku,drobiu, rybach, bananach, orzechach, migdałach. Tryptofan najlepiej się wchłania w obecności węglowodanów.
« Ostatnia zmiana: 10-03-2014, 14:23 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Cat
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 27.06.2011
Skąd: Poznań
Wiadomości: 21

« Odpowiedz #26 : 17-04-2012, 19:40 »

Czy ktoś z Was może ma pojęcie o czym może świadczyć ten powracający spory plac na głowie, który wydziela grzybiczny zapach? Co to może oznaczać? To jest mniej więcej na górze głowy, czasem przesuwa się w tył lub do przodu, ale wydzielany jest dość intensywny zapach. Po MO zdawało się to zniknąć, ale po każdym epizodzie powraca.
Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #27 : 17-04-2012, 19:54 »

Pewnie to wszystko o czym piszesz świadczy pewnie o sporej toksemii u Darii i o grzybicy. Stąd też pewnie ta nieodparta ochota na słodkie.
http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob
Poczytaj sobie na spokojnie o przyczynach chorób.
Zapisane
Cat
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 27.06.2011
Skąd: Poznań
Wiadomości: 21

« Odpowiedz #28 : 18-04-2012, 13:08 »

Czytałem, czytałem i wciąż na nowo czytam...
Chodziło mi bardziej o to, w jakim miejscu i z jaką siłą oddziaływać może sama grzybica.
Póki co sytuacja jest o tyle dziwna, że Daria wczoraj zasnęła i spała 6 h, jednak dzisiaj
stan jest bardzo chwiejny, mało kontaktuje i nie bardzo wie co robi. A robi sporo ;/
Podejrzewam, że po prostu po miesiącu przestały działać leki i teraz ma głód, łaknienie leków.
Walczymy dalej.
Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #29 : 18-04-2012, 13:46 »

Ludzie jak są na głodzie narkotykowym to też się dziwnie zachowują.
U mnie jak jest PMS to łapie doła i chce mi się płakać i nie mam siły na jakiekolwiek działania. nagle wszystko wydaje się straszne i pesymistyczne. Jak hormony się stabilizują to przechodzi samo. Niby wiem, że to tylko stan przejściowy, ale tego doła nie potrafię rozumowo opanować. Teraz mam 9 dzień okres i wszystkiego po dziurki w nosie. Kiedyś takich jazd nie miałam, a teraz są. Myślę, że jest to związane z hormonami i tym że w organizmie następują jakieś zmiany. Stąd te moje mięśniaki i guzy tarczycy, które pojawiły się niedawno i rosną.
U Darii objawy są inne ale ogólnie myślę, że chodzi o to samo.
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #30 : 18-04-2012, 18:21 »

Cat, wnikliwie przeczytaj to:
http://www.bioslone.pl/grzybica-jamy-nosowej
Zapisane

Lucia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 23-01-2008 przerwa od 2012
Wiadomości: 72

« Odpowiedz #31 : 18-04-2012, 22:29 »

Cytat
- skóra na głowie mimo braku widocznych zmian ma silny zapach grzybicy (od wielu lat)
Czy ktoś z Was może ma pojęcie o czym może świadczyć ten powracający spory plac na głowie, który wydziela grzybiczny zapach?
Nie wiem co to, ale pewnie chodziło o rozkład chorej tkanki przy pomocy grzybów, jednak teraz to już wygląda na błędne koło. Trzeba z tym zrobić porządek - najskuteczniej, przecierając wacikiem z octem jabłkowym (domowy 3% byłby najlepszy albo 5% aplikować na mokrym waciku).
Zapisane
Alinka12
***


Offline Offline

MO: 04.03.2011, córka 7 lat- MO 26.02.2012
Wiadomości: 248

« Odpowiedz #32 : 19-04-2012, 07:15 »

Wheno u mnie to samo, hormony takie robią u nie spustoszenie, że nie potrafię przed okresem opanować nerwów! To jest okropne!
Zapisane
Cat
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 27.06.2011
Skąd: Poznań
Wiadomości: 21

« Odpowiedz #33 : 19-04-2012, 10:31 »

@ Klara27

Tak, znam to już chyba na pamięć...

Jest o tyle dziwna sytuacja, że Daria śpi po 5-6 h, co wcześniej było też problemem,
ale niestety nastąpiła prawie kompletna utrata komunikacji z nią oraz pomieszanie takie, że sama nie wie co robi.
Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #34 : 19-04-2012, 14:30 »

Cytat
niestety nastąpiła prawie kompletna utrata komunikacji z nią oraz pomieszanie takie, że sama nie wie co robi.

A może powodem tego jest odstawienie tych psychotropów i teraz są jakieś tego efekty uboczne? Nie znam tych leków, ale widziałam kiedyś ulotki niektórych i są tam opisane straszne rzeczy. Być może dopóki organizm się z tego nie oczyści to będą takie dziwne rzeczy się dziać.
Tyle dobrego, że śpi, skoro wcześniej nie spała. Rozumiem, że teraz jest na zwolnienie lekarskim i nie chodzi do pracy?
Zapisane
Cat
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 27.06.2011
Skąd: Poznań
Wiadomości: 21

« Odpowiedz #35 : 25-04-2012, 22:44 »

Moi drodzy, czas na aktualizację danych.

W sobotę rano byliśmy z Darią u profesora psychiatry w Poznaniu. Wizyta była podyktowana naprawdę kiepskim stanem Darii i nastawieniem na to, że może w jakiś sposób doraźnie będzie można ją wyciszyć aby móc kontynuować kurację. Był to zły pomysł i moja w tym wina. Pan profesor w ciągu 12 minut wizyty nie był zainteresowany kompletnie relacją o przypadku, powiązaniami z dziedzinami innymi niż psychiatria, lub w ogóle tym, co nawet laikowi wydaje się być istotne i rzutujące na wybór możliwej terapii.
Kazał brać zolafren i depakine. Po 1 dniu postanowiłem jednak, iż prędzej wcisnę to do gardła szanownemu specjaliście, niż podam to Darii ponownie. Skutki naćpania tymi lekami były potworne i trwały do końca niedzieli.

Wciąż kontynuując KB, dodałem do niego polecany mi tu przez Was mak. Od poniedziałku wieczora stosujemy także  wodę z octem jabłkowym oraz miodem.

W poniedziałek Daria zasnęła znowu sama, ale spała tylko 3 godziny. Postanowiłem nie zmuszać jej do snu, jedynie upewnić się, czy nie ma zagrożenia że coś nakombinuje w czasie gdy ja będę odzyskiwał siły. Nad ranem Daria położyła się spokojnie i pospała jeszcze godzinę.

We wtorek - Daria padła wieczorem na godzinną drzemkę, po czym obudziła się strasznie agresywna i rozbita, z lękami. Ten stan uspokoił się po około godzinie, przy czym przyznała, że nie chce już nigdy brać leków, bo nie ma zamiaru by zrobiły z niej "zombie".
Zauważyła sama, że to uzależnienie lekowe nią tak targa.
Tej nocy sen trwał już 8 godzin.

Dziś stan jest już prawie dobry, wróciło normalne kojarzenie rzeczywistości.

Moje spostrzeżenie:
podczas takiego epizodu, spowolniony mózg (w czasie "ataków" czoło mocno rozgrzane, jakby rozgorączkowane) zdaje się odcinać pewne obszary tak jak odcina się grodzie na tonącym statku. Stąd u Darii zdolność do pamiętania pojęć, wydobycia ich z pamięci, ale brak możliwości powiązania ich.
Po ustąpieniu kryzysu, dosłownie widać jak każdego dnia coraz więcej połączeń pomiędzy tymi obszarami jest przywracanych i to w takim stanie jak uprzednio. Bardzo mnie to zaciekawiło.
Wracają wspomnienia i Daria odzyskuje spokój.
Okres pobudzenia przychodzi wieczorami, kiedy zwyczajnie była pora na "leki" w jej poprzedniej "terapii".

No i kupiła sobie przez internet książki pana Słoneckiego ;-)
Zapisane
Tom
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 09.2010
Wiadomości: 249

« Odpowiedz #36 : 26-04-2012, 07:48 »

Cytat
No i kupiła sobie przez internet książki pana Słoneckiego ;-)

Super, im więcej wiedzy i zrozumienia siebie tym mniej lęków. Jeśli chodzi o psychiatrę to naprawdę trudno znaleźć takiego, który potrafi wysłuchać i poświęcić pacjentowi należytą uwagę, na innych szkoda czasu a tytuły naukowe nie mają w tym przypadku kompletnie znaczenia.
Z własnego doświadczenia mogę jeszcze polecić umiarkowany wysiłek fizyczny przed snem, na przykład popołudniowy spacer albo przejażdżkę na rowerze. Potem ciepła kąpiel i pod kołdrę. Ważne jest też solidne przewietrzenie sypialni smile ogólnie zadbaj, żeby Daria miała dobrze przygotowane posłanie i żeby było jej miło i bezpiecznie, można nawet poeksperymentować z jakąś relaksacyjną muzyką jeśli Ona to lubi. Powodzenia, trzymam za Was kciuki.
Zapisane

Jestem tu i teraz, nie spieszę się do jutra, nie tęsknię za wczoraj smile
Cat
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 27.06.2011
Skąd: Poznań
Wiadomości: 21

« Odpowiedz #37 : 26-04-2012, 08:03 »

@ Tom

Myślę, że przypadek Darii znasz... bo kiedyś pisałem do Ciebie ze dwa maile...
Sprawa ewoluowała i chyba najważniejsze co się stało, to to, że Daria zrozumiała,
że podejście wg idei Biosłone nie jest szarlatanerią lecz pragmatycznym ujęciem sprawy.

Udowodniliśmy przede wszystkim SOBIE, że da się to przejść bez psychotropów, oraz że zamiast się cofać w rozwoju w trakcie takiej sytuacji - możemy posunąć się do przodu i wzmocnić organizm.
To chyba będzie nasz kamień milowy ;-)

O przewietrzenie sypialni dbam, posłanie chyba lubi :-)
Co do muzyki relaksacyjnej to słuchamy, zwłaszcza takiej z podkładem hemi-sync.
Moim faworytem jest "Gaia", zbudowana na bazie fletów indiańskich, koniecznie na słuchawkach.
Odprężenie po niej jest co najmniej głębokie.
Spacery też ćwiczymy intensywnie.

Dziś Daria spała całą noc bez żadnych problemów.
Zapisane
Rif
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 1/12/2010
Wiedza:
Wiadomości: 500

« Odpowiedz #38 : 26-04-2012, 08:16 »

Udowodniliśmy przede wszystkim SOBIE, że da się to przejść bez psychotropów, oraz że zamiast się cofać w rozwoju w trakcie takiej sytuacji - możemy posunąć się do przodu i wzmocnić organizm.
To chyba będzie nasz kamień milowy ;-)
(...)
Dziś Daria spała całą noc bez żadnych problemów.

Bardzo cieszą Twoje słowa oraz to, że zaczynacie rozumieć ideę Biosłone.
Trzymam za Was kciuki.

A jak kuracja Slow-magiem?
Zapisane
Cat
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 27.06.2011
Skąd: Poznań
Wiadomości: 21

« Odpowiedz #39 : 26-04-2012, 08:25 »

Stosujemy Slow-mag, trochę mniejsze dawki na razie bo była niechęć do łykania tabletek.
Wróciliśmy też do zakraplania nosa alocitem, raz dziennie na razie.
Co do rozumienia idei Biosłone - stosuje ją coraz więcej moich znajomych, choć jak wiecie - przestawienie się z pacjentyzmu na zdrowie nie jest łatwe. Tym bardziej, że ludzie są ogłupiani przez media na co dzień. Ja od wielu lat nie oglądam TV więc się uodporniłem ;-)
Będę aktualizować ten wątek, mam również nadzieję, że sama Daria również tu się pojawi, ale to już oczywiście od niej zależy.
Sam przypadek zdecydowanie nadaje się do szerszej publikacji bo jak mniemam, tysiące ludzi w naszym choćby kraju boryka się z podobnymi problemami i w ich oczach jedyną nadzieją są neuroleptyki.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!