Znaczy to tyle, że odcinek pokarmowy do którego teraz dochodzi mikstura jest chory. Tak jak Rif, radzę Ci zmniejszyć dawkę MO.
Czy to znaczy, że jeśli nie ma żadnych "efektów ubocznych" picia MO, np. mdłości, ciężkości, bulgotania, z dużą dozą prawdopodobieństwa można uznać, że ten odcinek jest zdrowy? Przez 1,5 miesiąca piłam MO z oliwą z oliwek i może raz czy dwa trochę mnie mdliło. Szybko przeszłam na pełną dawkę, właśnie dlatego, że mnie to w ogóle nie ruszało. Ogólnie było bezproblemowo, zdecydowałam, że warto zmienić olej.
Niedawno również przeszłam na kukurydziany i codziennie rano trochę mnie mdli. Część tego czasu przesypiam, do śniadania zwykle mdłości mijają.
Zauważyłam jednak inny objaw. Do południa, czyli czasu mojego 2. śniadania, nie jestem w stanie jeść tłuszczy. Wcześniej jadłam rano surówki z olejem lnianym lub innym tłuszczem i zmielonym siemieniem, KB z łyżką oliwy, jajecznicę na maśle, aby dać organizmowi więcej energii.
Od 3-4 dni na samą myśl o jakimkolwiek tłuszczu mnie mdli. Jajka na miękko rządzą.
W ciągu dnia to się normuje. Wiem, że przyczyną jest zmiana oleju. Wiem też, że to MO szaleje w mojej wątrobie, ponieważ jestem pewna, że ta akurat niedomaga. Widocznie olej z MO z samego rana jej wystarcza.
Słucham więc organizmu i daję mu to, czego sobie życzy.