Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 12:37 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Niedopełnienie obowiązku przeprowadzenia pełnego badania.  (Przeczytany 8955 razy)
Beaton
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06.02.2014
Wiadomości: 56

« : 10-05-2012, 01:10 »

Witam.
Niedawno w wyniku niedopełnienia obowiązku pełnego badania zmarła moja córeczka. W związku z tym zostało wszczęte dochodzenie. Będę oskarżycielem posiłkowym i bardzo się tego obawiam. Wiem, że oskarżeni będą się bardzo bronić, ponieważ to poważny zarzut. Proszę o radę, kto i co przewinił, jakie pytania w trakcie procesu mogę im zadać. To już moje kolejne forum, ponieważ na wcześniejszych nikt nie odpisał. Mam nadzieję, że tu będzie inaczej. Opisuję całą sytuację.
Moja córeczka o godzinie 20:00 dostała pierwsza gorączkę 38 stopni. Podałam jej syropek na zbicie gorączki, ale mniejszą dawkę niż jest zalecana. Córeczka zasnęła, a kiedy obudziła się około godziny 22:00 gorączka sięgała 40 stopni, wtedy podałam jej czopek. Gorączka szybko spadła, a córeczka znów zasnęła. Ponownie obudziła się około 24:00. Wymiotowała i znów miała 40 stopni gorączki, ponownie podała czopek który zbił gorączkę i malutka zasnęła. Około 3 godziny obudziła się z 40-sto stopniową gorączką, podałam jej czopek i wtedy zdecydowałam się wezwać pogotowie, gdyż gorączka nie spadała. Zadzwoniłam pod 112, dodzwoniłam się do straży, powiedzieli bym wybrała numer 999. Tak zrobiłam, dodzwoniłam się do placówki oddalonej o 30km od mojego miejsca zamieszkania. Powiedzieli bym zadzwoniła do innej placówki, gdyż to nie ich rejon i podali mi numer telefonu pod który powinnam zadzwonić. Gdy się tam dodzwoniłam i opisałam objawy (gorączka 40 stopni, wymioty, biegunka i drgawki, oraz to że malutka nie kontaktuje) powiedzieli żebym zadzwoniła do tej placówki do której dzwoniłam uprzednio. Stwierdziłam, że to są kpiny i zawiozłam córeczkę własnym samochodem do Szpitala. Czy dyspozytor nie miał obowiązku wysłać karetki jeżeli gorączka 40 stopni nie spadała, pojawiły się wymioty, drgawki i dziecko nie kontaktowało?
Na terenie szpitala byłam około 4:30, niestety długo błądziłam i SOR odnalazłam około godziny 5:00. Lekarz który tam był skierował nas do małego, żółtego budynku. Ponieważ była wczesna pora i wokoło panował mrok wszystkie budynki wyglądały na szare. Znów traciliśmy cenny czas, próbując odszukać ten budynek. Czy nie powinien nas tam ktoś zaprowadzić? W końcu udało nam się odnaleźć ten budynek. Nim nas przyjęto było spisywanie danych. W końcu zostaliśmy przyjęcie przez doktorkę. Po zebraniu wywiadu kazała nam rozebrać córeczkę. Gdy zaczęłam rozbierać ją do naga powiedziała, że nie ma takiej potrzeby, wystarczy bym odpięła na tyle body, żeby mogła zobaczyć brzuszek. Dotknęła brzuszka a następnie włożyła patyczek do jej buzi. Rozwarła jej buzię na około 1cm i stwierdziła, że jest zaczerwienienie, ale może to być spowodowane wymiotami. Uznała, że to Rota wirus. Powiedziała, żebym podała jej wodę i póki pije, jest ok, ale jeżeli przestanie lub nie przejdzie jej do wieczora mamy przyjechać na oddział Pediatryczny. Zapytałam "co mam robić? Przecież gorączka nie spada." Zaleciła zimne okłady i odesłał nas do domu, na karteczce przepisała Smecte i jakieś lekarstwo. Wróciliśmy do domu, gdzie zaraz przebrałam swoja córeczkę i zauważyłam duże sińce na jej nóżkach i drobne krostki na brzuszku. Zadzwoniłam do Szpitala, jednak nikt nie odebrał, dlatego postanowiłam zadzwonić do Pani doktor która nas przyjmowała. Powiedziałam, że pojawiły się ogromne sińce, na co ona odpowiedziała "jedźcie do Szpitala żeby to sprawdzić. Na SOR-ze byliśmy około 7:00. Znów było spisywanie danych. Zapytali nas czy wiemy gdzie jest oddział Pediatryczny. Niestety nie wiedzieliśmy, dlatego kazali nam czekać, gdyż osoba która była za nami w kolejce też wybierała się na ten oddział ze swoim dzieckiem. Była to kobieta z synkiem która też nie wiedziała gdzie jest ten oddział. Czy nie powinni nas do niego zaprowadzić? Poszliśmy sami i błądziliśmy chwilę, nieświadomi, że czas działa na naszą niekorzyść. Kiedy trafiliśmy na miejsce było już za późno, była w stanie bardzo ciężkim. A dwie godziny wcześniej została wypisana w stanie dobrym. Gdyby Pani doktor, która przyjmowała nas o 5 rano dokonała pełnego badania zauważyłaby wybroczyny, gdyż pierwsza lekko różowa na około 1 cm była pod kolankiem już o 3 godzinie. Niestety ja nie byłam świadoma, że to wybroczyna spowodowana sepsą. Uznałam, że to otarcie czy też że coś się jej tam odbiło. Nigdy wcześniej nie miałam kontaktu z takim zakażeniem.
Proszę o opinię, gdzie są niedociągnięcia ze strony lekarzy czy dyspozytorów?
Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #1 : 10-05-2012, 07:53 »

Straszna historia, bardzo Ci współczuję... Zagłębiając się w niniejsze forum, zrozumiesz co się naprawdę wydarzyło.

Niestety, szpitalne procedury i ich biurokracja przerażają. Żeby się w tym zorientować i jakoś poruszać trzeba mieć wyjątkową inteligencję i szczęście. Lepiej robić wszystko co możliwe by się z nimi nigdy nie spotkać.
« Ostatnia zmiana: 10-05-2012, 07:57 wysłane przez Antonio » Zapisane

I'm going through changes
Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #2 : 10-05-2012, 12:35 »

Bardzo Wam współczuję Smutny Na pewno musisz miec dobrego prawnika i mocne dowody (dokumentacja, świadkowie, zapisy rozmów z pogotowiem) aby coś zdziałac w sądzie. Moim zdaniem lekarka powina była dokładnie zbadać dziecko. Nie wiem jednak jak to wygląda od strony prawnej.
Bardzo Wam współczuję.
« Ostatnia zmiana: 10-05-2012, 17:29 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #3 : 10-05-2012, 14:29 »

Gdy zaczęłam rozbierać ją do naga powiedziała, że nie ma takiej potrzeby, wystarczy bym odpięła na tyle body, żeby mogła zobaczyć brzuszek.
Tutaj niestety zabrakło obowiązku pełnego badania.

Co do niedociągnięć kalekarskich, to zapytam, czy córka ostatnio była szczepiona?

Zapytam jeszcze, czy w ostatnim półroczu córeczka miała infekcje leczone przez kalekarzy?

 
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Miu
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16.04.2012
Wiadomości: 6

« Odpowiedz #4 : 10-05-2012, 15:22 »

Bardzo Ci współczuję.

Jak już wcześniej ktoś napisał; tylko twarde dowody mogą pomóc oskarżyć tą lekarkę. To jest jedno środowisko, wszyscy będą się kryli i dostawali amnezji... niestety. Jak czyta się Twoją historię wszystko jest oczywiste, ale sąd musi mieć dowody. Musisz szybko działać, bo nagrania rozmów z pewnością po jakimś czasie się kasuje, a dokumenty giną...Trzymam kciuki.
« Ostatnia zmiana: 10-05-2012, 17:31 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #5 : 10-05-2012, 15:32 »

Sama nie podołasz. Idź do Primum Non Nocere. Stowarzyszenie pacjentów. Oni mają doświadczenie i wiedzą co robić w takich sprawach.
http://www.sppnn.org.pl/onas.php
Zapisane

Beaton
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06.02.2014
Wiadomości: 56

« Odpowiedz #6 : 10-05-2012, 16:39 »

Gdy zaczęłam rozbierać ją do naga powiedziała, że nie ma takiej potrzeby, wystarczy bym odpięła na tyle body, żeby mogła zobaczyć brzuszek.
Tutaj niestety zabrakło obowiązku pełnego badania.

Co do niedociągnięć kalekarskich, to zapytam, czy córka ostatnio była szczepiona?

Zapytam jeszcze, czy w ostatnim półroczu córeczka miała infekcje leczone przez kalekarzy?

 

Nie była w ostatnim czasie szczepiona, data ostatniego szczepienia 2 sierpnia 2011 roku. Córeczka w lutym 2011 roku przechodziła ospę i to była ostatnia choroba która była konsultowana z lekarzem rodzinnym.

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!