Wady wymowy

[Dandi]

Nie twierdzę, że metody i idea Biołosne zrobią z człowieka nadludzką formę życia. I pewnie pytanie jest trochę idiotyczne. Chodzi o wadę wymowy. Czy są jakieś przypadki poprawy wymowy poprzez stosowania się do zasad Biosłone? Przyczyn wad wymowy (jąkania się) jest dużo. Ja mam na myśli toksyny, które krążą w organizmie w tym i mózgu. Stosując MO, DO i KB oczyszczamy, naprawiamy swój organizm a w tym mózg. Czy to wszystko przyczynia to się do naprawy mózgu i układu nerwowego w tym poprawy wymowy? Do myślenia dała mi gęsta wydzielina, która siedzi mi w gardle nosie i zatokach już od prawie 3 lat. Połączyłem to z wadą wymowy i koncentracją, którą w przeciągu tych 3 lat strasznie mi się pogorszyła.

[Irek]

Czytając wywody filozoficzne na Bioslone jestem pewien, ze kondycja umysłowa się poprawia, bo przeciętna społeczeństwa to, to nie jest. Zauważam, ze osoby zestresowane, przyjeżdżające do Niemiec, dopiero uczące się języka, na ogół maja większe problemy z wysławianiem się niż Ci spokojni, nawet jeśli Ci bardziej nerwowi rozumieją więcej i teoretycznie powinni tez się lepiej wysławiać. Ci nerwowi mówią szybko i w ten sposób dają mniej czasu mózgowi na przemyślenie wypowiedzi, to jest chyba przyczyna. Z wadami wymowy może być podobnie. Polepszysz ogólną kondycje organizmu, uspokoisz się, to może i wymowa się poprawi. Tyle mojego wywodu.

[Trubadur]

Co do samego jąkania, słyszałeś o metodzie wolnego mówienia ("nowa mowa" się to chyba nazywało)?

[Nieboraczek]

Jąkanie się nie jest wadą wymowy tylko zaburzeniem mowy. Wady wymowy są raczej łatwiejsze do wyeliminowania, chociaż jedno i drugie jest wredne. Jeśli przyjąć, że przyczyną jąkania jest czynnik psychiczny czy emocjonalny, na co zwrócił uwagę Irek, to Biosłone na pewno przyczyni się do wyciszenia i zapanowania w ten sposób nad jąkaniem. Terapii jąkania jest dużo i bywają skuteczne.

[Dandi]

Dopiero po około roku czasu okazało się, że moja wada wymowy ma podłoże fobii społecznej. Kilka dni temu poznałem typowe objawy tejże fobii, które połączyłem z własnymi i pasują jak ulał. Wszystko sie zgadza. Podczas rozmowy dopada mnie silny stres i lęk, brakuje mi śliny w ustach. Emocje szaleją; zaczynam gadać głupoty i zaczynam jakieś niespodziewane tematy. Kwaśny posmak w ustach i takie dziwne otępienie; dziwny stan taka jakby mgła na głowie, którą każdy widzi; widzi, że coś jest nie tak, że sie krępuje a to jeszcze bardziej mnie nakręca i stresuje. A najśmieszniejsze jest to, że takie stany mam pośród swoich własnych znajomych, z którymi kiedyś konie kradłem... Teraz musze ich omijać.

Takie ostre stany mam rzadko, zazwyczaj jest w miarę ok. I jak tutaj się wyleczyć i postawić swój organizm na nogi skoro ja sam go ostro katuje. W tym momencie chciałem poruszyć temat zakwaszania organizmu. Mam wrażenie, że cały ten stan silnie mnie zakwasza. Czy takie zdarzenie może mieć miejsce? Kiedy wszystko samo się nakręca? Fobia -> Stres ->  Zawszenie -> Problemy z układem trawiennym -> Grzybica

Przeprowadziłem test; gdzie na kilka dni wyłączyłem ze swojej diety wszystkie pokarmy zakwaszające; a wprowadziłem alkalizujące. Naprawdę zauważyłem znaczą poprawę w moim stanie psychicznym i fizycznym. A fobia znacznia zmalała; w ogóle czułem się tak lekko i przyjemnie.

Pewnego dnia byłem ze znajomym to tu; to tam. Wszystko ładnie pięknie się układa. Miałem ochotę na loda i pepsi. Tak też uczyniłem. Już podczas jedzenia; mgła i otępienie wchodziła mi na głowę. Widziałem, że cos jest nie tak; ale już nie udało mi się tego zatrzymać; ani nie wypiłem coli do końca ani nie zjadłem loda. Takie stany fobii i otępienia łapie też na kacu, sądzę, że organizm wtedy jest bardo zakwaszony i wszystko znowu samo się nakręca.

Czy moje rozumowanie na temat zakwaszania organizmu jest prawidłowe?

[Irek]

Na początek znajdź sobie źródło swojej siły.

[Dandi]

Rozumiem, że na siłę szukam przyczyn i odpowiedzi? Moje źródło wyschło rok temu a człowiek tak świruje, że łapie się wszystkiego.

[Irek]

Nie ma takiej opcji, żeby się skończyło. Szukaj nowego.

[Zosia_]

Dopiero po około roku czasu okazało się, że moja wada wymowy ma podłoże fobi społecznej. Kilka dni temu poznałem typowe objawy tejże fobii, które połączyłem z własnymi i pasują jak ulał. Wszystko sie zgadza. Podczas rozmowy do pada mnie silny stres i lęk, brakuje mi śliny w ustach. Emocje szaleją; zaczynam gadać głupoty i zaczynam jakieś niespodziewane tematy. Kwaśny posmak w ustach i takie dziwne otępienie; dziwny stan taka jak by mgła na głowie, którą każdy widzi; widzi, że coś jest nie tak, że sie krępuje a to jeszcze bardziej mnie nakręca i stresuje. A najśmieszniejsze jest to, że takie stany mam pośród swoich własnych znajomych, z którymi kiedyś konie kradłem... Teraz musze ich omijać.

Jąkanie się, problemy z wysłowieniem, to raczej problem neurologiczny niż wada wymowy. Wszelkie fobie społeczne moga być wynikiem Twoich odczuć związanych z możliwym odbiorem społecznym Twoich problemów zdrowotnych. Nie są żródłem Twoich problemów.
Jedna część układu nerwowego pobudza bodżce, druga je hamuje. Tutaj szukałabym żródła problemu. W harmonijnej pracy układu nerwowego. Biochemia organizmu i zakłocenia energetyczne w przewodzeniu impulsów nerwowych.
Organizm jest całością i żadna jego część nie pracuje w oderwaniu od reszty. W tym sensie dbanie o dobrą formę i zdrowie całego organizmu może przynieść Ci poprawę wysławiania się, pozwoli pozbyć sie "mgły", poprawić skupienie uwagi i uzyskać spokój oraz pewność siebie. Twoim celem powinno być dążenie do równowagi organizmu a przez to do harmonijnej pracy układu nerwowego.
Zrozumienie istoty problemu może Cię na tyle uspokoić, abyś nie musiał żyć w ciągłym stresie, który jest dla biochemii organizmu bardzo niekorzystny. Uruchamia pierwotne mechanizmy obronne utrudniające skupienie się na wyższych funkcjach. Stosowanie metod Bioslone jest dobrą drogą do uzyskania równowagi. Nie oczekuj jednak, że stanie się to jutro czy w przyszłym tygodniu. Trzeba uzbroić się w wiedzę, cierpliwość, konsekwencję i pozwolić działać organizmowi.

[Dandi]

Zosiu; nic nie mogę z tego wywnioskować, nie pomagasz mi. Oczywiście stosuje się do zasad Biosłone; jesteście moją ostatnią nadzieją na powrót do zdrowia, ale mówiąc szczerze nie widzę żadnej poprawy, mało tego jest coraz gorzej. Mojemu ojcu cały czas próbuje otworzyć oczy i przekierować na zasady Biosłone, ponieważ też ma problemy ze strony układu pokarmowego. A dwa że widzi moje koktajle, widzi MO, DP. I generalnie śmieje się z tego, co robie. Powiedział mi jedną rzecz: "Jak pokażesz mi efekty twoich działać to wtedy pogadamy." Na chwile obecną wygrywa ze mną.

Czyli mam rozumieć że ida Biosłone nie uznaje zakwaszania organizmu?

Dzisiaj w pracy łapałem jakieś idiotyczne stany paniki; nie mogłem złapać oddechu ani sie uspokoić do tego stopnia, że myślałem jak tylko zwolnić sie z pracy. Podczas śniadania, miałem wrażenie, że jestem w centrum uwagi. Każde wypowiedziane słowo odbierałem, jako atak na mnie; co za paranojna, wręcz psychoza. Już K.... nie wytrzymuje tego!

[Irek]

Nie paranoja tylko oczyszczanie. Zrób przerwę z MO, później od małych dawek. DP bym przełożył na później. No to tyle, tych banałów.

[K'lara]

Czyli mam rozumieć że ida Biosłone nie uznaje zakwaszania organizmu?

W sprawie odżywiania, nowy artykuł Mistrza:
http://www.bioslone.pl/niezrozumienie_sensu_odzywiania

W sprawie 'schizów': masz typowe objawy toksemii. Dopóki nie oczyścisz organizmu z toksyn dopóty będziesz miał takie 'jazdy'. W zdrowym ciele zdrowy duch, więc nie twórz swoich teorii tylko podążaj za tym co napisał Mistrz.
W skrócie: MO, KB i odżywianie takie jak Mistrz napisał w ostatnim artykule (powyżej).
Zastosuj tylko to i nie myśl o niczym innym. Cierpliwie czekaj na poprawę.