Pasożyty u zwierząt.

[Sasima]

Nie natknęłam się na taki temat, ale jak jest to przepraszam, że powieliłam.
Zastanawiam się co zrobić. U koleżanki pieska stwierdzono babeszjoze. Niestety psa nie uratowano, gdyż wysiadły narządy. Są leki, ale niezłe trucizny np. ADVANTIX, FRONTALINE. Zastanawiam się czy podać psu w kropelkach, na skórę, co może odstraszyć kleszcze albo zabić, gdy wtargną, czy zostawić to naturze. Psinkę mam malutką 2 kg. Złapania choroby może nie przeżyć. Babeszjoza niestety od kilku lat się rozrasta na obszarze kraju.
Boję się o tyle, że leki podając na skórę przedostają się do gruczołów łojowych i mieszków włosowych i stąd mają chronić psa, ale wydaje mi się, że mogą być ścierane przez ludzi głaskaniem psa i tym samym przenoszone na siebie ( mam na myśli truciznę z leków ).
Na pewno są silne, bo podczas kropienia psa, trzeba bardzo uważać na siebie. A np. Advantix nie wolno podawać kotom, bo mogą zdechnąć.
Czy ktoś ma jakiś pomysł, aby zabezpieczyć pupile? Czy macie jakieś doświadczenia z tym tematem?

[Isia]

Mojego psiaka "pokonala" babeszjoza w ubiegly poniedzialek :-( Pies nie byl już mlody, ale po przejściu na dietę BARF, stosowaniu MO i "resztek" z KB "zgubil" wszystkie dręczące go dolegliwości, lącznie z guzami. Nie wiem, jaki przebieg ma zakażenie pierwotniakiem w większości przypadków, ale u Korka (tak mial na imię pies) bylo to na tyle lagodne, że praktycznie ledwo co zauważalne (poza osowialością i ogromnym smutkiem w oczach). Jadl niewiele, raz wymiotowal, uklad krążenia i oddechowy "wysiadl" w ostatniej minucie życia, chwilę wcześniej byl jeszcze na dworze "siusiu". Znajomy weterynarz stwierdzil, że musial mieć bardzo silny organizm. Tęsknię za kudlaczem. Mamy też sunię i "zlamalam się". Posmarowalam ją ową trucizną, przestraszylam się. Piesek jest u nas od niemal dwóch lat i prawie od początku na MO i KB, oczywiście też BARF-uje. Po lekarstwie nie chciala jeść, ale nie jadla już też wcześniej, po śmierci "brata" tak przeżywala swoje smutki. Nie mam żadnych wcześniejszych doświadczeń z "truciznami na kleszcze".

[Sasima]

Isia bardzo mi przykro. Ja boję się tego dziadostwa, bo źle się leczy, gdy pies złapie. Zresztą gdy złapie człowiek, to tylko silny organizm, albo natychmiastowy antybiotyk mogą pomóc. Co prawda człowiek nie umrze, ale organizm wyniszcza a do tego nie wiadomo na co się choruje. Podobno jak kleszcz ma boleriozę, to i inne w stylu babeszjoza. Ja mam chihuahue, to mały psiak i boję się co zrobić, aby było dobrze.
Jeśli chodzi o sunie to podobno takie objawy mogą być. Jedna dziewczyna podała kotu Advantix i o mało nie zszedł, bo on jest przeznaczony tylko dla psów.
Mam nadzieję, że trucizna zadziała dobrze, trzeba przez kilka dni zachować ostrożność i myć ręce. A możesz napisać co podałaś?
Może i ja zastosuję i moich zwierzaków MO i KB, choć jeszcze nie wiem jak. Musze poczytać.
Trzymam kciuki za sunię. Najgorzej, że to świństwo trzeba podać co kilka tygodni.

[Isia]

Sabunol - tak nazywa się świństwo, którym natarlam moją sunię. Naczytalam się nieciekawych rzeczy o tej truciźnie, ale tym razem mój strach przed babeszjozą byl silniejszy, niż cokolwiek innego. Suczka waży 10kg, teraz już dokazuje, bryka, jest znów radosna i wręcz żarloczna ;-) Nadrabia dni niejedzenia. Uwielbia MO i KB, poważnie. Gdy zapomnę przynieść jej "dawkę" na spodeczku, siada w stalym miejscu i wpatruje się w ów spodeczek. Sama radość.
Starszy psiak bardzo szybko przeszedl wszystkie etapy chorowania, nawet nie bylo mowy o podaniu jakiegokolwiek leku. Warto bioslonejskie metody przenieść na zwierzaki (na ile się da oczywiście). Nasz staruszek odmlodnial, sierść mu się zagęścila, wygladzila, zniknęly 3 guzy, odzyskal wigor, stawy naprawily się na tyle, że znowu dokazywal jak mlodziak, i to jeszcze w tygodniu poprzedzającym śmierć.

[Sasima]

Isia, bardzo się cieszę, że sunia poczuła się dobrze. :-)
A jest gdzieś wątek ile MO i KB zwierzakom? Czy podaje się MO odpowiednio do wagi? Czy są jakieś wskazówki stosowania u zwierząt?
Sabunol to widziałam obroże, podobno skuteczne. Ale nie wiem czy stosować coś u suni, zwłaszcza, że ona raczej mało przebywa na dworze. Musze to przemyśleć.

[Isia]

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=1620.msg144451#msg144451
Powyższy link wyjaśni Ci dawkowanie MO psiakom.
Dziękuję za wsparcie emocjonalne, Sasima.
Jeśli Twój psiaczek niespecjalnie jest narażony na kontakt z kleszczami, to mocno przemyśl decyzję o ewentualnej prewencji antykleszczowej. Trzymam kciuki za zdrowie pupila :-)

[Sasima]

Dzięki Isia za link. Przeczytam, bo zwierzaki to ważna część rodziny. Trzeba je również zdrowo odżywiać. Najważniejsze, że sunia czuje się dobrze.
Pozdrawiam serdecznie :-)