Waleriana
|
|
« : 18-05-2012, 19:43 » |
|
Po zapoznaniu się z ideą Biosłone postanowiłam zatroszczyć się o swoje zdrowie wprowadzając MO i DP. Z miksturą nie mam żadnych problemów, natomiast DP okazała się dla mnie wyzwaniem.
Do tej pory niestety moja "dieta" opierała się na węglowodanach (co prawda od lat nie słodzę napojów, ale jestem wręcz uzależniona od ciast, ciastek, naleśników itp.). Oprócz tego mleko, sery i trochę warzyw i mięsa. Czyli generalnie wszystko odwrotnie... W dodatku przez ostatni rok nie miałam kuchni (kuchenki, lodówki itp.) więc moja dieta opierała się głównie na chlebie z serem żółtym. Od lat czułam się źle, ale nie będę biadolić;).
Razem z MO zaczęłam I etap diety. Niestety poległam. Odstawienie węglowodanów okazało się dla mnie bardzo trudne. Tym bardziej, że nie lubię jeść mięsa (nie chodzi nawet o kwestie moralne, ale po prostu nigdy nie lubiłam smaku, zapachu i konsystencji mięsa, odrzuca mnie nawet podczas gotowania), więc w pierwszym etapie zostają mi właściwie tylko zielone warzywa i kasza (choć mam wrażenie, że nie powinno się jej nadużywać skoro to węglowodan?). Czasem najdzie mnie ochota na mięsko, ale rzadko, a generalnie nie jestem w stanie go w siebie wmuszać. Na razie odłożyłam DP. Ale staram się wprowadzać pozytywne zmiany. Nie jem już mleka, glutenu (ale jem węglowodany-kasza, ryż, ziemniaki), nie jem cukru i produktów dosładzanych (jem tylko miód i owoce). Czyli głównie warzywa, kasze, owoce, ciut nabiału, sporadycznie mięso i ryby. Jak już organizm przyzwyczai się do tych zmian to planuję drugie podejście do DP. Ale zastanawiam się jak skomponować dietę (biorąc pod uwagę niewielką ilość mięsa) tak, aby nie zagłodzić organizmu razem z ewentualną candidą?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zuza
Offline
Płeć:
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683
|
|
« Odpowiedz #1 : 18-05-2012, 19:52 » |
|
Tak na pierwszy rzut oka, to do Twojej diety warto dorzucić jajka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waleriana
|
|
« Odpowiedz #2 : 18-05-2012, 19:56 » |
|
No oczywiście, zupełnie o nich zapomniałam, ale z jajkami mam jak z mięsem, jadam czasem 2 jajka na śniadanie, ale jak jem ich więcej lub zbyt często to mnie mdli.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zuza
Offline
Płeć:
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683
|
|
« Odpowiedz #3 : 18-05-2012, 20:07 » |
|
O rany, jakbym moją córkę słyszała . Ona też nie lubi niczego z tego, czym chcę ją karmić, nie jest łatwo, ale jakoś pchamy ten wózek.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rif
|
|
« Odpowiedz #4 : 18-05-2012, 20:24 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waleriana
|
|
« Odpowiedz #5 : 18-05-2012, 20:33 » |
|
Na początku byłam do nich sceptycznie nastawiona, ale zaczynam dojrzewać do kupienia blendera i spróbowania. A co do smaków i preferencji to zauważyłam, że bardzo mi się to ostatnio zmienia, polubiłam na przykład marchewkę (której dawniej nie znosiłam), oraz kaszę i zaczęłam pić czarną, parzoną kawę (dawniej wydawała mi się obrzydliwa). Tak więc jestem otwarta i pełna nadziei .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Domi5
Offline
Płeć:
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414
|
|
« Odpowiedz #6 : 18-05-2012, 21:14 » |
|
Początki są zawsze trudne i czasami trzeba trochę czasu, żeby zmienić nawyki żywieniowe. Ja również etapami wykluczałam poszczególne produkty i teraz nawet nie mam ochoty na powrót do dawnych smakołyków.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucia
|
|
« Odpowiedz #7 : 18-05-2012, 22:31 » |
|
nie lubię jeść mięsa (nie chodzi nawet o kwestie moralne, ale po prostu nigdy nie lubiłam smaku, zapachu i konsystencji mięsa, odrzuca mnie nawet podczas gotowania) Waleriano, łatwiej Ci będzie znieść zapach pieczonego mięsa, a jeszcze lepiej, gdy je wcześniej zamarynujesz dowolną bejcą (np. trochę musztardy, oliwy, przypraw i octu jabłkowego). Ryby najlepiej piec w folii. Trochę to minimalizuje reakcje odrzucania Gdy ograniczysz miód i owoce, łatwiej będzie sięgać po zalecane produkty.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rif
|
|
« Odpowiedz #8 : 19-05-2012, 06:57 » |
|
Na początku byłam do nich sceptycznie nastawiona, ale zaczynam dojrzewać do kupienia blendera i spróbowania. Polecam je jako uzupełnienie posiłków. Zauważyłem u siebie, że gdy piję jeden dziennie, nie występuje pociąg do ciasteczek, czekoladek i innych słodkości. KB daje organizmowi sporo niezbędnych składników odżywczych, co przekłada się na zaspokojenie głodu. Tym samym, znika chęć na podjadanie wyżej wymienionych produktów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Trubadur
|
|
« Odpowiedz #9 : 19-05-2012, 12:32 » |
|
Ja jestem głodny godzinę po koktajlu, niezależnie od tego, czy wcześniej najadłem się do syta ani od tego, czy koktajlowi towarzyszy kromka chleba. Zresztą ostatnimi czasy cokolwiek jem i cokolwiek robię, bardzo szybko odczuwam ssanie w żołądku.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rif
|
|
« Odpowiedz #10 : 19-05-2012, 15:42 » |
|
Ja jestem głodny godzinę po koktajlu, niezależnie od tego, czy wcześniej najadłem się do syta ani od tego, czy koktajlowi towarzyszy kromka chleba. Zresztą ostatnimi czasy cokolwiek jem i cokolwiek robię, bardzo szybko odczuwam ssanie w żołądku.
Głód jest sygnałem organizmu mówiącym, że jakichś ważnych dla niego substancji zaczyna już brakować. W Twoim przypadku problem mogą stanowić źle przygotowywane posiłki, brak flory bakteryjnej w jelitach bądź mocno zalepione jelita patologicznym śluzem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|