Dandi
|
|
« : 27-05-2012, 11:17 » |
|
To może ja poruszę inna kwestie. Znam osoby, które, jak by to ująć są niezniszczalne? Osoby te łamią wszystkie możliwe zasady biosłone. Nie stosują się generalnie do żadnych zasad. I żyją, czują się dobrze, nie mają żadnych objawów ani fizycznych ani psychicznych. Jak to jest? Jedzą co popadnie: „fast foody”, słodycze, gluten. Do tego biorą różnego rodzaju leki, suplementy diety dla sportowców. Dołożymy do tego papierosy alkohol, narkotyki i mamy piękny miszmasz. Aha i nie zapomnijmy o sporcie, bo przecież sport to zdrowie. Kiedy następuje „koniec” takiego trybu życia? Co jest finałem? Rak? Choroby układu pokarmowego? Jakieś dziwne choroby, które wychodzą nam na starość? Rozumiem, że każdy człowiek jest inny a to wszystko zależy od naszego systemu odpornościowego, jeden jest słabszy, inny silniejszy. Inny wytrzyma więcej inny mniej. Ale są pewne granice, których nie mogę zrozumieć. To trochę taki brak sprawiedliwości. Czasami mam wrażenie, że im bardziej interesuje się własnym zdrowiem im bardziej się na nim skupami, nawet martwię się to jest jeszcze gorzej. Nie twierdze, że w przeszłości byłem święty, ponieważ też łamałem wiele zasad żywieniowych, ale mimo to i tak robiłem to wszystko z umiarem. A mimo to dopadło mnie to, co dopadło. Film, który trwa już 2 lata i nie może się skończyć; nudny, ciemny thriller a gdzie tutaj do napisu „The End”? No to się wyżaliłem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #1 : 27-05-2012, 13:05 » |
|
Dwaj moi koledzy dwa lata temu przy stole "wciągali" wszystko co popadło. Małżonka jednego z nich patrzyła na mnie z politowaniem, jak sobie odmawiałem ich ciągłego łamania zasad, kiedy zdarzyło się kumpli odwiedzić.
Dwa lata później: dziś jednemu zdiagnozowali raka złośliwego i aktualnie wpiernicza albo mu wstrzykują chemię i liczy dni, a drugi nawet nie wie kiedy, bo ma loty z powodu tętniaka mózgu. Chłopaki są przed czterdziestką.
Kolejny przykład, ona 33 lata, on tyle samo. Od pięciu lat wzajemna obserwacja, spory przy stole przy okazji odwiedzin. Ja o Biosłone, oni łamiący wszelkie zasady. Dziś ona ze zwapnieniem nerki od dwóch, może trzech lat, dokładnie tydzień temu zabrali ją na operację z ciężkimi bólami brzucha, wycięli część jelit, bo mogła od skrętu umrzeć. On od około roku bierze jakieś leki na serce.
Są i tacy, których nic nie bierze, nie łamie, a łamią wszelkie zasady, a ja tego się obawiam, bo to mój ojciec. Może i go nic nie łamie, ale na moje oko, tylko czekam na przełom.
Zamiast się żalić, poczekaj parę lat, obserwuj te same osoby, będziesz miał inny obraz. Dużo ludzi pokazuje, że łamią wszelkie zasady, ale już i wielu narządów nie mają, biorą leki, ale trza pokazać innym łamanie zasad, to matoły pokazują.
Pijaczki, którzy stoją pod osiedlowym sklepem, po pięciu latach stoją rzadziej, bo dogorywają w domach, trzech wychodzi o lasce, przygarbieni, ale wychlać trzeba, bo jest ciąg. Wszyscy około pięćdziesiątki.
Nie mam w tym żadnej przyjemności, że to opisuję, bo to po prostu fakty. Przyjmuję tylko jedno do wiadomości, że miałem gorzej, a mam lepiej, bom z Biosłone. Mógłbym tak długo jeszcze opisywać świat, bo w końcu nie samym otoczeniem czterech ścian człowiek żyje.
|
|
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
Baird
Offline
Płeć:
MO: 15-03-2007
Wiedza:
Wiadomości: 459
|
|
« Odpowiedz #2 : 27-05-2012, 21:10 » |
|
I żyją, czują się dobrze, nie mają żadnych objawów ani fizycznych ani psychicznych. Jak to jest? Jedzą co popadnie: „fast foody”, słodycze, gluten. Do tego biorą różnego rodzaju leki, suplementy diety dla sportowców. Jeżeli nie mają żadnych objawów,czują się dobrze i dobrze wyglądają, to po co biorą te leki?
|
|
|
Zapisane
|
Prawda czyni wolnym
|
|
|
Tom
|
|
« Odpowiedz #3 : 28-05-2012, 08:32 » |
|
Czasami mam wrażenie, że im bardziej interesuje się własnym zdrowiem im bardziej się na nim skupami, nawet martwię się to jest jeszcze gorzej. Wniosek nasuwa się sam, dbać o zdrowie należy a nawet trzeba ale martwić się o nie ma potrzeby. No bo skoro już dbamy to po co się martwić? Nie mówiąc już o martwieniu się tym co "było minęło" ja wychodzę z założenia, że skoro przeżyłem wszystkie popełnione błędy i zaniedbania to teraz pozostaje tylko cieszyć się obraną drogą i dobrym zdrowiem .
|
|
|
Zapisane
|
Jestem tu i teraz, nie spieszę się do jutra, nie tęsknię za wczoraj
|
|
|
Lilly
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196
|
|
« Odpowiedz #4 : 28-05-2012, 14:26 » |
|
To ja dorzucę od siebie- nie znam nikogo z moich rówieśników, kto byłby zdrów. Oczywiście żadna z tych osób nie dba o siebie. Dobrze się tylko wszyscy maskują przeróżnymi prochami.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opiotr
Offline
Płeć:
MO: 24.05.2012
Wiedza:
Wiadomości: 510
|
|
« Odpowiedz #5 : 28-05-2012, 22:23 » |
|
Jako, że pracuję na budowach (z ludźmi pracującymi fizycznie) zauważyłem dziwną zależność: 50-60 latkowie są jak to napisał Dandi - 'niezniszczalne', prawie co noc piją, jedzą niezdrowo, palą i ciężko pracują i zawsze można na nich liczyć, nie biorą leków i prawie nigdy nie chorują; 20-30 latkowie - o wiele mniej piją i palą, w kółko są zmęczeni, często chorują, biorą tabletki i różne suplementy. Widocznie starsze pokolenie było, jak to się mówi, z żelaza.
|
|
« Ostatnia zmiana: 01-06-2012, 11:55 wysłane przez Nieboraczek »
|
Zapisane
|
"Czerwone mięso Ci nie zaszkodzi. Na pewno zaszkodzi Ci niebiesko-zielone" - Tommy Smothers
|
|
|
Kozaczek
Offline
Płeć:
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159
|
|
« Odpowiedz #6 : 28-05-2012, 22:33 » |
|
Opiotr -branie suplemenów dzisiaj to takie modne! A jak coś boli, to 100% ludzi pyta: - byłeś u lekarza? - co mówił? - nie byłeś u lekarza? - no coś ty!!! - co bierzesz? - nic!!! To takie nienormalne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dandi
|
|
« Odpowiedz #7 : 01-06-2012, 11:40 » |
|
Weźmy pod uwagę kulturystów? Jakie mają diety? Co jedzą? Wiem, że na forum podawał ktoś dietę kulturysty, ale pozwolę sobie ją przypomnieć. Przykładowa dieta na masę przy wadze 70kg 7.00 - Śniadanie 100g płatków owsianych górskich 300ml mleka 0,5% 50g twarogu chudego 10g oliwy z oliwek 10.00 - Śniadanie II 80g ryżu brązowego 50g tuńczyka z puszki 10g oliwy z oliwek 13.00 - Obiad 100g kaszy gryczanej 100 piersi z kurczaka bez skóry 10g oleju słonecznikowego 14.00 - Trening 15.00 - Posiłek potreningowy 60g odżywki typu Carbo 30g białka serwatki 16.15 - Obiad II 80g ryżu brązowego 100g twarogu chudego 10g oleju słonecznikowego 19.15 - Kolacja 100g wołowiny (polędwica) 10g oliwy z oliwek 21.45 - Kolacja II 5 białka jaj 2 żółtka Przecież to "zabija". A mimo to ludzie tak jedzą i żyją. I mają się nieźle. Wydaje mi się że my tutaj jesteśmy chorzy trochę "inaczej". Może za przykład wezmę siebie żeby nie wrzucać wszystkich do jednego wora. Nie znam nikogo ze swoim znajomych i rodziny, kto miał by tyle „dziwnych” dolegliwości na raz. Dolegliwości fizycznych jak i psychicznych. Jak ktoś ma problem ze stawami to go ma i ma. Zamaskuje go lekami. Za jakiś czas znowu go ma i tak w kółko. Do tego dojdzie częsty ból glowy, znowu leki. Plus wzdęty brzuch (bo jak obserwuje swoich rówieśników to 70% ma wzdęty, chory brzuch) I OK, jakoś tak człowiek żyje. 70 lat i umiera. Albo ktoś ma choroby ze strony psychiki, z początku je olewa; później, psychiatra psycholog, leki i jakoś bytuje dalej. Powiem szczerze że gdyby nie mój zbieg wszytskich dolegliwosci w jednym momecnie to nadal był bym "homopatiens". Leczył bym się antybiotykami, jadł co popadnie i żył w nie wiedzy. Ale może to i lepiej? W tym momencie nie mogę tego wszystkiego zostawić lekom i lekarzom, ponieważ objawów jest za dużo a konowałowie nie są w stanie mi pomóc. Dlatego sam zacząłem drążyć temat swoich dolegliwości. Po kolei przeglądałem wikipedie, portale, różne serwisy zdrowotne. Następnie zacząłem kupować książki. Trochę ze sfery psychicznej typu: „Potęga podświadomości”, „Potęga teraźniejszości” trochę o zdrowiu. Ale ciągle coś mi nie pasowało. I tak w finale trafiłem na Biosłone. Sądzę, że dalej już nic nie ma ;-). Sprawdź tutaj prawidłową pisownię zaznaczonych na czerwono wyrazów: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22903.0
|
|
« Ostatnia zmiana: 01-06-2012, 11:55 wysłane przez Nieboraczek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Zpmo
|
|
« Odpowiedz #8 : 01-06-2012, 15:35 » |
|
Dieta kulturystów nie jest taka zła biorąc pod uwagę czasy w jakich żyjemy. Łatwo nie ma, dzisiaj już nic nie jest ekologiczne więc trzeba się odnaleźć w tym co mamy i tutaj jest problem. Ja się nie odnajduję ale moi koledzy i koleżanki jak najbardziej i wcale nie narzekają na zdrowie ot normalni ludzie, jedzą wszystko, piją wszystko, palą i mają się dobrze. Czy to ulotne nie wiem. Wiem tyle że ja też bym tak chciał (w sumie to kto by nie chciał). Pewnie jak uda mi się wyzdrowieć to będę chciał się też wyszaleć cieszę się że szaleństwa będą kontrolowane wiedzą którą tutaj nabyłem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lavenda22
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: 9.07.2011, z przerwami
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 375
|
|
« Odpowiedz #9 : 01-06-2012, 15:39 » |
|
Wiem tyle że ja też bym tak chciał (w sumie to kto by nie chciał). Ja bym nie chciała, szczerze mówiąc. Odzwyczaiłam się od naszpikowanej konserwantami żywności i wcale za nią nie tęsknię.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|