Niemedyczne forum zdrowia
24-04-2024, 14:23 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Błonnik pokarmowy - więcej szkody czy pożytku?  (Przeczytany 17833 razy)
Artur
« : 21-12-2007, 22:23 »

Czy poniższe zdania są prawdziwe? Jeśli tak, to jak to się ma do zaleceń spożywania dużej ilości błonnika?
1. Błonnik, przyspieszając przechodzenie treści pokarmowej przez jelita, jest przyczyną gorszego wchłaniania składników odżywczych.
2. W związku z powyższym do jelita grubego dociera większa ilość cukrów będących pożywką drożdżaków.
« Ostatnia zmiana: 19-06-2011, 23:07 wysłane przez Solan » Zapisane
Zibi
« Odpowiedz #1 : 22-12-2007, 18:22 »

Cytat od: Artur
jelita jest przyczyną gorszego wchłaniania składników
Nie rozumiem.
Cytat od: Artur
2. W związku z powyższym do jelita grubego dociera większa ilość cukrów będących pożywką drożdżaków.
Cukry, które mogą stanowić pożywkę dla drożdżaków w jelicie grubym - występują tylko z trzech powodów:
- niedokładnego żucia pokarmów owocowych i produktów skrobiowych, co uniemożliwia ich wchłonięcie w jelicie cienkim;
- nadmiernego spożycia cukrów złożonych, co prowadzi ich do niedokładnego strawienia do cukrów prostych, wywołując tym samym zaburzone wchłanianie w jelicie cienkim, a w konsekwencji przedostanie się ich do jelita grubego;
- chorób żołądka, jelita cienkiego, narządów trawiennych i związanych z nimi problemów trawiennych, w wyniku których cukry proste przedostają się do jelita grubego.
« Ostatnia zmiana: 27-09-2011, 16:44 wysłane przez Zibi » Zapisane
Artur
« Odpowiedz #2 : 22-12-2007, 18:39 »

Cytat od: zibi
Nie rozumiem.
Skoro błonnik przyspiesza przechodzenie treści przez jelita, to składniki pokarmowe nie zdążą się wchłonąć (bo zbyt krótko przebywają w jelicie cienkim) i dostaną się do jelita grubego.
« Ostatnia zmiana: 27-09-2011, 16:44 wysłane przez Zibi » Zapisane
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #3 : 22-12-2007, 21:59 »

Błonnik spowalnia wchłanianie, a nie przyspiesza przechodzenie treści pokarmowej przez jelita, to po pierwsze.
A po drugie, jeżeli węglowodany wchłaniają się w ustach, to jeżeli Ty masz je w jelitach to znaczy, że albo słabo pogryzłeś i za krótko trzymałeś w buzi jedzenie, albo po prostu za dużo wciągnąłeś cukru, mój drogi, i tyle. Błonnik chciał pomóc, ale niestety na głupotę lekarstwa nie ma.
« Ostatnia zmiana: 19-06-2011, 23:09 wysłane przez Solan » Zapisane
hajdi
« Odpowiedz #4 : 22-12-2007, 22:11 »

Cytat
Jeśli tak, to jak to się ma do zaleceń spożywania dużej ilości błonnika?
Co to znaczy duża ilość? Nadmiar (jak we wszystkim) jest oczywiście szkodliwy. Niemniej współcześni ludzie cierpią masowo z powodu ostrego niedoboru, a nie nadmiaru błonnika. Zalecenia z tego forum mają na celu jego uzupełnienie.  
Cytat
1. Błonnik, przyspieszając przechodzenie treści pokarmowej przez jelita, jest przyczyną gorszego wchłaniania składników odżywczych.
Zwrot "błonnik przyspiesza" jest nieprecyzyjne. Oczywiście spożywanie błonnika przyspiesza perystaltykę jelit, ale w stosunku do sytuacji, gdy występuje jego niedobór. To raczej niespożywanie spowalnia perystaltykę, a nie spożywanie przyspiesza. Jelita mają swoje tempo pracy. Oczywiście możemy to przyspieszyć chemicznie tudzież ziołami, ale spożywanie błonnika jest najbardziej naturalne.
Cytat
2. W związku z powyższym do jelita grubego dociera większa ilość cukrów będących pożywką drożdżaków.
No, to już skomentowano. Temu nie jest winny błonnik.
« Ostatnia zmiana: 19-06-2011, 23:10 wysłane przez Solan » Zapisane
Helusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749

« Odpowiedz #5 : 22-12-2007, 23:57 »

Dołączę się do rozmowy.
Od około 3 tygodni piję 1 raz dziennie koktajl błonnikowy z cytryną (zgodnie z przepisem na stronie Biosłone) i o dziwo jak nigdy nie miałam problemów ze stolcem, teraz pojawiły się zaparcia, kilka razy przez parę sekund złapała mnie kolka w prawym dolnym rogu brzucha. Im więcej robię coś dla zdrowia, tym gorzej zaczynam się czuć. Czy to normalne?
« Ostatnia zmiana: 19-06-2011, 23:12 wysłane przez Solan » Zapisane

Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
Artur
« Odpowiedz #6 : 23-12-2007, 01:07 »

Cytat od: piotrb111
A po drugie, jeżeli węglowodany wchłaniają się w ustach, to jeżeli Ty masz je w jelitach to znaczy, że albo słabo pogryzłeś i za krótko trzymałeś w buzi jedzenie, albo po prostu za dużo wciągnąłeś cukru, mój drogi, i tyle.
Węglowodany wchłaniane są głównie w jelicie cienkim, bo dopiero tam pod wpływem enzymów następuje rozkład węglowodanów złożonych na proste. W ustach może się wchłaniać niewielka ilość cukrów prostych z pokarmów o wysokim IG.
« Ostatnia zmiana: 19-06-2011, 23:11 wysłane przez Solan » Zapisane
Einstein
« Odpowiedz #7 : 23-12-2007, 09:30 »

Cytat
Im więcej robię coś dla zdrowia, tym gorzej zaczynam się czuć.
Tak, tylko robisz coś dla zdrowia krowy, czy człowieka?
Cytat
Czy to normalne?
Dla krowy pewnie tak. Na pewno nie jest normalne, że ktoś na samym szczycie łańcucha pokarmowego, którego przodkowie przez dziesiątki tysięcy lat jedli prawie samo mięso, musi pić jakieś koktajle z błonnika "dla zdrowia". Może jesz też "dla zdrowia" 5 x dziennie posiłki zbożowe, warzywa i owoce?

Bo ci od jedzenia błonnika 5 x dziennie zapomnieli chyba, czym rożni się przewód pokarmowy bydła trawożernego a człowieka. I flora bakteryjna też się różni. confused
« Ostatnia zmiana: 19-06-2011, 23:13 wysłane przez Solan » Zapisane
Pablo
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 46
MO: 21-08-2006
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 386

« Odpowiedz #8 : 23-12-2007, 09:51 »

:offtopic:
Einsteinie, to, że masz inne zdanie od naszych Ekspertów w większości spraw jak widzę, nie oznacza, że musisz w sposób niegrzeczny odpowiadać innym uczestnikom tego forum. Pamiętaj, że jesteś tutaj gościem, a to do czegoś zobowiązuje. Zachłysnąłeś się Westonem Price'm i w praktycznie każdym swoim poście negujesz wypowiedzi innych. Bo niby tylko Ty masz rację! Więcej pokory.

Nie życzę sobie natomiast takiego zachowania na forum!
Zapisane
Einstein
« Odpowiedz #9 : 23-12-2007, 13:40 »

Cytat
Einsteinie, to, że masz inne zdanie od naszych Ekspertów w większości spraw jak widzę, nie oznacza, że musisz w sposób niegrzeczny odpowiadać innym uczestnikom tego forum.
Gdzie tu było coś niegrzecznego? Pablo to było żartobliwe. Luzik?
Cytat
Zachłysnąłeś się Westonem Price'm i w praktycznie każdym swoim poście negujesz wypowiedzi innych. Bo niby tylko Ty masz rację! Więcej pokory.

A np. Mistrz jak odpowiada? Też często "tylko neguje wypowiedzi innych", jeśli jego zdaniem plotą bzdury.

Albo dr Janus odpowiadając np. na temat ptasiej grypy poradził pytającemu, aby zamknął się w bunkrze. I bardzo dobrze.

Ofcourse big sory jeśli ktoś poczuł się urażony, ale więcej luzu, ja Wam źle nie życzę.

Wesołych
« Ostatnia zmiana: 19-06-2011, 23:14 wysłane przez Solan » Zapisane
Pablo
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 46
MO: 21-08-2006
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 386

« Odpowiedz #10 : 23-12-2007, 15:25 »

Cytat od: "Einstein"
A np Mistrz jak odpowiada? Też często "tylko neguje wypowiedzi innych" jeśli jego zdaniem plotą bzdury.

Bo ma do tego prawo, w końcu to jego forum. Inna sprawa, że wypowiedzi Pana Józefa ma trafne, poparte dodatkowo doświadczeniem i wiedzą.

Cytat od: "Einstein"
Albo dr Janus odpowiadając np na temat ptasiej grypy poradził pytającemu aby zamknął się w bunkrze.

A to było bardzo zabawne smile Widzisz więc różnicę, można pisać poważne rzeczy, ale i żartować w odpowiedni sposób.

Cytat od: "Einstein"
Ofcourse big sory jeśli ktoś poczuł się urażony ale więcej luzu, ja wam zle nie życzę

Mam taką nadzieję. Wesołych
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #11 : 23-12-2007, 19:45 »

Ja też nie zauważyłem w wypowiedzi Einsteina złośliwości, choć złoszczą mnie te inwokacje do teorii dra Kwaśniewskiego. Dlatego pozwolę sobie na wypowiedzenie swojego zdania na ten temat. Otóż człowiek nie jest drapieżnikiem i nie zjada jak drapieżniki świeżego mięsa zabitych zwierząt, skąd by mógł pozyskać wszystkie niezbędne witaminy.

Ponadto człowiek nie jest zwierzęciem, o czym świadczy chociażby nasze uzębienie, żadne zwierze nie je tak jak człowiek, żując dokładnie pokarm przed jego połknięciem, delektując się jego smakiem. Ten specyficzny w naturze sposób jedzenia świadczy, że jesteśmy wszystkożerni, dzięki czemu możemy zarówno zamieszkiwać rejony podbiegunowe, żywiąc się surowym mięsem fok, jak i strefy tropikalne, gdzie do przeżycia wystarczą owoce. Niemniej jednak my żyjemy w strefie umiarkowanej i o tym powinniśmy dyskutować, a nie próbować transplantacji sposobów odżywiania z zupełnie innych rejonów świata; bo oni są tacy zdrowi... Albo wpadać w skrajności od roślino- do tłuszczożernej natury człowieka. Czy znalazł ktoś w polskich przekazach historycznych podobne niedorzeczności? Żydzi nie jedzą wieprzowiny, bo takie są wymogi ich religii, Japończycy jedzą ryż i soję, Wietnamczycy psy, Francuzi żaby, Amerykanie hamburgery, a Chińczycy co popadnie. I co z tego? Czy my musimy to małpować? Polską tradycją jest bigos i panierowany schabowy z kiszoną kapustą. I tego się trzymajmy.

W tzw. okresie dzikości człowiek z pewnością pożywiał się jajami ptaków, orzechami oraz owocami, np. jagodami. Od wynalezienia obróbki termicznej, tj. pieczenia, wędzenia i gotowania, człowiek zapewne rozpoczął poprawiać smak potraw dodając do nich rozmaite części roślin, a także sól. Jeśli chodzi o wynalezienie rolnictwa, to z pewnością nie nastąpiło ono z dnia na dzień. Zanim człowiek zaczął uprawiać zboża, wcześniej musiał przekonać się, że ziarna dziko rosnących traw nadają się do jedzenia, po prostym przetworzeniu poprzez miażdżenie ich dwoma kamieniami, które w następstwie naturalnego postępu technologicznego przemieniły się w żarna. Wniosek stąd, że bez żaren – nie byłoby rolnictwa. A skoro tak, to na długo przed okresem rolniczym człowiek odżywiał się nasionami zbóż. Chyba że przyjmiemy teorię Kosmitów, którzy pewnego dnia nauczyli ludzi uprawiać zboża i mleć ziarno na żarnach. Żarna to chyba musieli przywieźć z sobą...

Co do Hunzów i Eskimosów, to już są chwyty poniżej pasa, używane jako argumenty przez manipulatorów promujących na rynku swoje produkty lub z palca wyssane teorie. Hunzowie to niewielka grupa górali żyjących w Himalajach na wysokości 2000 m n.p.m., gdzie dostęp do żywności był bardzo ograniczony, w związku z czym zwiększenie liczby ludności było niemożliwe. Tymczasem płodność kobiet tego szczepu była bardzo wysoka, a porody nierzadko zdarzały się po 60 roku życia. To wskazuje, jak duża była umieralność dzieci. Ponadto przez setki lat Hunzowie byli rabusiami napadającymi na kupieckie karawany, a w tym fachu łatwo było ponieść śmierć. Nie dziwota więc, że ci, którzy przeżyli, byli doskonale dostosowani do warunków, w których żyją; naturalna selekcja. Faktem jest, że głównym pożywieniem Hunzów był placek czapati, ale już rzadko wspomina się, że był on pieczony ze zboża zmielonego tuż przed pieczeniem; nigdy nie magazynowali mąki, tylko ziarno zbóż. Jeszcze jedno, o czym się nie wspomina. Otóż Hunzowie nie mieli stresów w naszym pojęciu tego słowa – żadnych podatków, przełożonych grożących zwolnieniem z pracy, ani polityków, którzy proste sprawy potrafią zamienić w koszmar życia. Tymczasem w naszych realiach utrzymuje się już przy życiu wcześniaki z wagą urodzeniową poniżej ½ kg, każdego dnia boimy się utraty pracy, fiskus nie daruje nam żadnego grosza, a politycy zachowują się tak, jakby zostali zwerbowani ze szkół specjalnych. A ponadto zapaleńcy promujący sposób życia Hunzów jakoś nie chcą dać recepty, skąd wziąć powietrze i wodę, jakimi dysponowali Hunzowie na wysokości 2000 m n.p.m. w Himalajach.

A Eskimosi... jedli foczy tłuszcz, mieszkali w lodowych domach bez kaloryferów. I co z tego? Jaki to dla nas przykład do naśladowania? Skąd weźmiemy foki i igloo?

Także nasi przodkowie w warunkach epoki lodowcowej nie odżywiali się tłuszczem zwierzęcym, bo niby skąd mogliby go wziąć? Zwierzęta łowne są po prostu chude! Teoria o tłuszczu jako naturalnym pożywieniu człowieka jest po prostu fałszywa. Bez ogródek pisze o tym Witold Jarmołowicz w grudniowym „Optymalniku”: „Wyrzucanie części mięsa byłoby niewybaczalnym marnotrawstwem, zmniejszającym szanse na przeżycie. Zresztą i dzisiaj gospodynie domowe, jeżeli już muszą, to wyrzucają stare ziemniaki i spleśniały chleb, a unikają marnowania mięsa. Nie ma powodu sądzić, że gospodynie paolityczne postępowały inaczej. Tak więc nasi przodkowie i my sami jesteśmy przystosowani do pożywienia niskowęglowodanowego, zawierającego dużą ilość białka, a tłuszczu w proporcji na każdy gram białka w granicach 0,5 do 2 g w najlepszym wypadku. Na pewno nie 3 gramy tłuszczu na gram, bo nigdy i nigdzie nasi przodkowie nie spotkali zwierząt o takiej budowie, a wyrzucanie mięsa z oczywistych względów nie wchodziło w grę.”

Konkluzją jest inteligencja, a ta oznacza zdolność przystosowania się do zmieniających się warunków środowiska, w którym żyjemy. A żyjemy w XXI wieku w Polsce, i o tym dyskutujmy.
« Ostatnia zmiana: 14-07-2012, 18:07 wysłane przez Solan » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Helusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749

« Odpowiedz #12 : 24-12-2007, 00:05 »

Einstein napisz może jak Ty się odżywiasz, tylko mięso, czy coś jeszcze oprócz tego?
Zapisane

Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
Einstein
« Odpowiedz #13 : 24-12-2007, 10:15 »

Cytat
Także nasi przodkowie w warunkach epoki lodowcowej nie odżywiali się tłuszczem zwierzęcym, bo niby skąd mogliby go wziąć? Zwierzęta łowne są po prostu chude!

Tak, np. megafauna i główny pokarm dawnych ludzi - mamut. Taki chudziutki.  naughty  

A może Weston ma rację i ludzie jednak kolekcjonowali tłuszcz, a nadwyżkę białka suszyli albo dawali psom. Oczywiście są wszystkożerni i nie jedli nigdy samego mięsa i tłuszczu w proporcji Kwaśniewskiego B:T - 1 : 3,5. Ale np. niskowęglowodanowa proporcja 1:2 jest prawdopodobna. Ludzie nie byli przecież głupi i zauważyli, że za dużo białka daje agresję i zmniejsza efektywność.

Co do zboża, to wynalazek imo niepotrzebny - ślepa uliczka cywilizacji. Engels miał rację, jest ono niejadalne dla ludzi, przynajmniej dla wolnych, zdrowych, nieprzeludnionych plemion.
Mogę nawet zaakceptować teorię zmuszenia ludu do jedzenia zboża przez kosmitów. Może potrzebne im były miliony płodzących się bez opamiętania "bydludzi", może planowali nas hodować "na ilość" jak bydło? biggrin

« Ostatnia zmiana: 14-07-2012, 18:09 wysłane przez Solan » Zapisane
hajdi
« Odpowiedz #14 : 24-12-2007, 14:31 »

Cytat od: Einstein
Mogę nawet zaakceptować teorię zmuszenia ludu do jedzenia zboża przez kosmitów.
Doktór Kwaśniewski może być dumny.
Zapisane
Pablo
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 46
MO: 21-08-2006
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 386

« Odpowiedz #15 : 26-12-2007, 17:52 »

Cytat od: Andrzej Janus
Podziwiam Cię Mistrzu za cierpliwość i poproszę Pablo o dodanie tej wypowiedzi do archiwum.

Wypowiedź Pana Józefa znajduje się w "Często zadawanych pytaniach" w tym temacie → http://mikstura.kei.pl/forum/postlink/16708.htm
Zapisane
Hannibal
« Odpowiedz #16 : 30-12-2007, 18:45 »

Cytat od: Einstein
(...) A może Weston ma rację i ludzie jednak kolekcjonowali tłuszcz a nadwyżkę białka suszyli albo dawali psom. Oczywiście są wszystkożerni i nie jedli nigdy samego mięsa i tłuszczu w proporcji Kwaśniewskiego B:T - 1 : 3,5. Ale np niskowęglowodanwa proporcja 1:2 jest prawdopodobna. Ludzie nie byli przecież głupi i zauważyli, że za dużo białka daje agresję i zmniejsza efektywność. (...)

Vilhjalmur Stefansson, osoba dużego formatu, właśnie to zaobserwował, gdy przebywał latami u Innuitów. Białka było 15-25%, śladowe ilości węgli i reszta tłuszcz, energetycznie oczywiście. Po prostu tak wypraktykowali, że jest najlepiej.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!