Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 08:12 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Szczepienia i kilka innych pytań  (Przeczytany 55692 razy)
Jelonek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
MO: styczen 2012
Wiadomości: 25

« : 30-05-2012, 00:37 »

Chciałem się dowiedzieć, może któryś  rodzic podzieli się swoimi doświadczeniami odnośnie szczepień i odporności swoich pociech. Czytałem posty na temat szczepień, a także porady dotyczące zaświadczeń o odpowiedzialności osoby podającej szczepionkę. Jak to w praktyce wygląda. Boję się że na sali porodowej, w całym tym porodowym zgiełku nikt nie będzie się pytał czy szczepić czy nie. Czy w warunkach szpitalnych moje dziecko nie zakazi się np. WZW. Jak to jest z tą odpornością u noworodków. Szczepionki jak mi się wydaje stały się jakąś formą odprawiania czarów, które mają uchronić od złego.  

 Nie mam rozległej wiedzy w dziedzinie zdrowia. Bazuję na tym co wyczytam na szanownym forum i na Biosłone. Wiem jedno, w jakim stanie znajduje się mój organizm i czego efektem jest stan mojego zdrowia. Szlag mnie jasny trafia jak pomyślę o płatnych wizytach u specjalistów, którzy na moje dolegliwości refluksowe przepisywali różne specyfiki, nawet nie proponując czegoś w stylu " a może trzeba zmienić dietę, żeby uniknąć lekarstw". Wiem że dieta ma się nijak do zdrowienia i nie na tym rzecz polega, ale chodzi mi o to, że takie bęcwały biorą ciężkie pieniądze za takie banialuki i bzdurne porady w stylu " musi pan dużo spacerować bo to na tle nerwowym". A jeszcze na domiar złego mają bardzo wysokie mniemanie o sobie i o tym czym się zajmują.
« Ostatnia zmiana: 30-05-2012, 07:42 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Jacek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: lipiec 2007
Skąd: Antwerp
Wiadomości: 212

« Odpowiedz #1 : 31-05-2012, 16:32 »

Jelonek: jest artykuł nt. szczepień na Portalu Biosłone: http://www.bioslone.pl/zdrowie-a-medycyna/sens-szczepien

Radiobiosłone też miało audycję na ten temat: http://www.radiobioslone.pl

Cytat
Boję się że na sali porodowej, w całym tym porodowym zgiełku nikt nie będzie się pytał czy szczepić czy nie.
Więc dla pewności lepiej mieć dziecko na oku i upewnić się, że nie będzie szczepione.
Zapisane
xxlilithxx
« Odpowiedz #2 : 31-05-2012, 22:11 »

Dasz radę, Jelonek, trzeba tylko upierać się przy swoim i nie tracić wiary, (że tak powiem), bo lekarze mogą Cię ciągle namawiać, a nawet straszyć (ja mam nawet takie doświadczenia, że pediatra się na mnie darła). Ja powiedziałam, że nie chcę szczepić, zaraz po urodzeniu, żeby wcześniej mnie nie stresowali ewentualnie, ale był ze mną mój partner w razie czego. Skoro nie jesteś pewny tego, że zdążycie powiedzieć, to powiedzcie przy przyjściu do szpitala, kiedy położna będzie zbierać wywiad. Najlepiej mieć potem dziecko przy sobie cały czas, mama będzie się czuła pewniej. Powodzenia!
Zapisane
Jacek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: lipiec 2007
Skąd: Antwerp
Wiadomości: 212

« Odpowiedz #3 : 31-05-2012, 22:26 »

A jeszcze lepiej nie rodzić w Polsce.
Zapisane
Jelonek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
MO: styczen 2012
Wiadomości: 25

« Odpowiedz #4 : 05-06-2012, 00:13 »

Czyli nie szczepimy dziecka i robimy kłótnie z całym oddziałem? Obawiam się że będzie to nie do uniknięcia Smutny
Zapisane
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559

« Odpowiedz #5 : 05-06-2012, 10:33 »

Może nie będzie tak źle, ja również szłam z nastawieniem, że będę walczyła z całym oddziałem a bardzo mile mnie zaskoczyli. Więc głowa do góry! I powodzenia!
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
xxlilithxx
« Odpowiedz #6 : 05-06-2012, 10:36 »

Ja się nie kłóciłam, bo chciałam jak najszybciej wyjść i wypuścili mnie przed końcem trzeciej doby! smile Po prostu nie wdawałam się w dyskusje, bo i po co?
Zapisane
Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #7 : 05-06-2012, 22:43 »

Jelonek, po co Ci kłótnia? Odmawiasz spokojnie i już. Jak się będą wściekać, wrzeszczeć czy grozić to zachowaj spokój. Możesz ich nagrać, teraz prawie każdy telefon ma funkcję dyktafonu.
Najważniejsze, to cały czas być przy dziecku i go pilnować. Nie spuszczać z oka nawet na 5 minut.
Zapisane
xxlilithxx
« Odpowiedz #8 : 06-06-2012, 13:23 »

To może lekka przesada, żeby nawet na 5 minut nie spuszczać dziecka z oka, bo po porodzie trzeba trochę odpocząć (przespać się), a potem wychodzić do toalety i pod prysznic, ale można to robić, jak dziecko śpi, zostawiając je na sali pod okiem innych mam.
Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #9 : 06-06-2012, 14:47 »

Jelonek to raczej Tatuś, więc nie będzie bardzo wyczerpany porodem smile.
Zapisane

Metaldaw
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 09.08.2011
Skąd: UK
Wiadomości: 356

Emigrant

« Odpowiedz #10 : 06-06-2012, 14:54 »

Zuza, to zależy od tego jak mocno tatuś przeżyje poród, przecież zdarzają się przypadki tatusiów wymagające nawet pomocy medycznej msn-wink
Zapisane

MO, KB, ZZO.
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #11 : 06-06-2012, 15:03 »

Tak, wiem, ale miejmy nadzieję, że nawet jeżeli tak się stanie, to Jelonek szybko dojdzie do siebie i właściwie zaopiekuje się swoją rodziną. Tego Ci życzę, Jelonku smile.
Zapisane

xxlilithxx
« Odpowiedz #12 : 06-06-2012, 17:01 »

Cytat
Jelonek to raczej Tatuś, więc nie będzie bardzo wyczerpany porodem .

Wiem, że tatuś. Tylko w szpitalu, w którym ja rodziłam tatusiów się wygania, kiedy mamy lądują na sali dla pań, które urodziły. Odwiedziny są możliwe tylko od 13.00 do 16.00. Dla mnie koszmar. Może w innych szpitalach jest inaczej. Jeszcze jest chyba możliwość wynajęcia sali, ale wydaje mi się, że mało jest takich szpitali, poza tym to kosztuje bodajże 1000 zł!
Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990

« Odpowiedz #13 : 06-06-2012, 17:39 »

Lepiej wynająć fachową położną i rodzić w domu... msn-wink Ale cóż, nie ja rodziłem.
Zapisane

I'm going through changes
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #14 : 06-06-2012, 20:53 »

Ja rodziłam sama, ale wiem, że jeżeli kobieta decydowała się na poród rodzinny to dostawała salę z jednym łóżkiem i ktoś z rodziny mógł być z nią cały czas. Widziałam, jak mężowie wchodzili do tych sal o każdej porze dnia. Myślę, że na noc też można było opłacić dodatkowe łóżko, ale pewności nie mam. No, a że to kosztuje, to rzecz pewna.
Zapisane

Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #15 : 06-06-2012, 23:36 »

To może lekka przesada, żeby nawet na 5 minut nie spuszczać dziecka z oka

To nie jest przesada. Bywają szalone pielęgniarki "z misją". W większości szpitali na szczęście już jest tak, że rodzina nie jest wyganiana. Zawsze ktoś może być przy dziecku, kiedy mama śpi zmęczona porodem. Jeśli chcą na chwilkę zabrać dziecko do ważenia czy pod innym pretekstem, trzeba iść razem z dzieckiem i nie dać się wygonić.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #16 : 06-06-2012, 23:57 »

Także nie należy pozwolić kłuć dziecka w celu pobrania krwi. Ten proceder nie wymaga zgody rodziców, więc pielęgniarki podstępnie zabierają dziecko niby do zważenia, a wtedy mają okazję pobrać mu krew. Taki współczesny Auschwitz, gdzie robi się eksperymenty, bo na przykład jakiś lekarz potrzebuje badań do publikacji, by uzyskać tytuł profesorski. Porada profesorska kosztuje dwa razy więcej od porady lekarskiej.
« Ostatnia zmiana: 07-06-2012, 08:56 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Jelonek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
MO: styczen 2012
Wiadomości: 25

« Odpowiedz #17 : 22-06-2012, 08:22 »

Jestem trochę przerażony.
Zapisane
xxlilithxx
« Odpowiedz #18 : 26-06-2012, 23:00 »

To może lekka przesada, żeby nawet na 5 minut nie spuszczać dziecka z oka

To nie jest przesada. Bywają szalone pielęgniarki "z misją". W większości szpitali na szczęście już jest tak, że rodzina nie jest wyganiana. Zawsze ktoś może być przy dziecku, kiedy mama śpi zmęczona porodem. Jeśli chcą na chwilkę zabrać dziecko do ważenia czy pod innym pretekstem, trzeba iść razem z dzieckiem i nie dać się wygonić.

Dobrze, może ja po prostu miałam pecha do szpitala.
Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #19 : 27-06-2012, 15:58 »

U nas odwiedziny były od 12, więc mój mąż wpadał tylko na chwilę (poza porodem) bo miał popołudniową zmianę i tak się złożyło, że nie mógł wziąć wolnego. Życie nie jest tak proste jak się niektórym wydaje. Nie spuszczaj dziecka z oka na 5 minut jak dojście do łazienki zajmuje Ci 10 kiedy jesteś porozrywana i świat Ci wiruje przed oczami. Zazdroszczę kobietom, które po porodzie siadają na łóżku i z uśmiechem karmią swoje maluchy. Ja byłam tak porozrywana, że dostałam znieczulenie ogólne do zszycia i jakoś musiałam spuścić dziecko z oka. Oczywiście zaraz ktoś mi powie, że sama jestem sobie winna bo mogłam w domu rodzić...
Zapisane

Poszukująca
Strony: [1] 2 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!