Niemedyczne forum zdrowia
23-04-2024, 13:52 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Osoby nieszczepione zapraszam do wpisu  (Przeczytany 10287 razy)
Beaton
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06.02.2014
Wiadomości: 56

« : 30-05-2012, 15:54 »

Interesują mnie osoby nieszczepione, które są już dorosłe i mają choroby wieku dziecięcego za sobą, oraz wykształcony układ odpornościowy. Powiedzcie mi jak było u Was z chorobami, jak dbaliście o zdrowie? W jakim jesteście wieku (można pisać 20+ 45+) i jak się czujecie? Ogółem wszystko co dotyczy waszego zdrowia i samopoczucia.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #1 : 30-05-2012, 18:21 »

Takie samo pytanie można by zadać wyszczepionym.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Beaton
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06.02.2014
Wiadomości: 56

« Odpowiedz #2 : 30-05-2012, 19:08 »

Ok, w takim razie ja zacznę.
Jestem szczepiona na wszystkie obowiązkowe szczepienia. Mam lat 20+. Czuję się bardzo dobrze (w wyniku wypadku samochodowego od 2008 roku miewam bóle kręgosłupa), ale jako nastolatka bardzo często miewałam bóle głowy, a często nawet migreny. Chorowałam raz, dwa razy do roku na choroby wirusowe jakie w tamtym czasie panowały. Choroby nie trzymały się mnie długo, często już następnego dnia czułam się na tyle dobrze, żeby iść do szkoły/pracy. Być może to efekt Polopiryny. Zawsze kiedy mnie brała choroba stosowałam dwie tabletki i do łóżeczka (proszę mnie za to nie krzyczeć, nie wiedziałam że można inaczej).
To co mnie zdziwiło to to że w wieku około 12 lat przechodziłam Ospę i kiedy moja córeczka miała Ospę ja ponownie się zaraziłam.
Jestem pełna podziwu dla mojego taty, wiek 50+. Pracuję na budowie, w bardzo różnych warunkach pogodowych (wiatr, deszcz, mróz, czy upały). Kiedy czuje, że zbliża się choroba pije na wieczór góralska herbatkę ( herbata z dodatkiem prawdziwej Łąckiej Śliwowicy) i kładzie się spać. Następnego dnia idzie do pracy, chociaż jeszcze po nosie go kręci. Nigdy nie widziałam by stosował jakikolwiek lek.
« Ostatnia zmiana: 30-05-2012, 19:28 wysłane przez Beaton » Zapisane
Agnieszka_B
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.06.2011 do 01.04.2015 przerwa na zdrowienie
Wiadomości: 113

« Odpowiedz #3 : 30-05-2012, 21:25 »

Moja 65 letnia mama również nie chorowała - do czasu gdy w kwietniu 2010 roku dostała nagle rozległego udaru mózgu. Przeżyła ale jest niepełnosprawna i ma afazję. Smutny
Zapisane
Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #4 : 30-05-2012, 22:45 »

W latach sześciesiątych było tylko kilka szczepionek, dostałam wszystkie obowiązkowe (wtedy szczepiono nas jeszcze na ospę prawdziwą i robiono próbę tuberkulinową na grużlicę).
Przeszłam chyba wszystkie standardowe choroby wieku dziecięcego i krztusiec jako nastolatka.
Przez większość młodości "migrena" to było moje drugie imię. Przez ponad 30 lat właściwie nie dbałam o zdrowie, wcale się nim nie zajmowałam. Na ogół było po prostu msn-wink
Trudno powiedzieć jaki wpływ na mój dzisiejszy stan (ogólnie niezły) miało te kilka szczepień, przebyte choroby wieku dziecięcego czy brak dbałości o pożywienie czy zdrowie. Nie wiem czy jestem zdrowa, czy raczej w ruinie. Do lekarza nie chodzę, nawet nie jestem zapisana do żadnej przychodni. Czuję się nieżle (jak na mój wiek i porównanie ze znajomymi msn-wink ) ale pewnie mogłoby być lepiej.
Mogę jednak porównac stan zdowia moich szczepionych i nieszczepionych dzieci. Najstarsza córka, szczepiona na wszystko (ale też nie było wtedy tyle obowiązkowych szczepionek co teraz), czesto chorowała w dzieciństwie. Teraz też ciągle na coś się skarży. Młodsza, chorowała po szczepieniach. Jak przestałam szczepić, skończyły się wieczne choroby. Najmłodszy, nieszczepiony, choruje dość rzadko i najczęściej lekko. Nie przeszkadzam dzieciom w odchorowywaniu infekcji. Mówię im, że choroby są do chorowania i przyjmują to jako coś zupełnie naturalnego. Nie boją się chorób. Trwają u nich najwyżej kilka dni.
Zapisane
Edit.mazur
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 49
MO: 01.11.2011
Skąd: Ostrowiec
Wiadomości: 117

« Odpowiedz #5 : 04-06-2012, 10:57 »

Ja mam 37 lat, ogólnie uważam że zdrowie mi dopisuje ale co chcę napisać to, że odprowadziłam dziś babcię do szpitala ponieważ ma podwyższony cukier i dostała skierowanie. Ma 80 lat i poza tym problemem ma się super. Jakież było zdziwienie lekarza i pielęgniarek, kiedy dowiedzieli się że babci ogólnie nic nie dolega, nic nie boli, nie używa okularów ani laski. Ma regularne wypróżnienia, zero zaparć, itp. Nigdy się nie szczepiła, jada na co ma ochotę, przeważnie mleko i ser biały, twarożki.
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #6 : 04-06-2012, 11:27 »

Więc nie pozwólcie, żeby zrobiono z Babci pacjentkę. Skoro dobrze się czuje to po co ten szpital?
Zapisane

Edit.mazur
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 49
MO: 01.11.2011
Skąd: Ostrowiec
Wiadomości: 117

« Odpowiedz #7 : 04-06-2012, 12:22 »

Babcia ma problem z podwyższonym cukrem, który osiąga nawet 300 jednostek. Ma mieć badania.
Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #8 : 04-06-2012, 12:34 »

Ja też zawsze za przykład stawiam swoich dziadków. Urodzeni w latach 20 szczepieni chyba byli tylko na czarną ospę, ale nie jestem pewna. Oboje przeszli ciężki czas wojny, dziadek był na froncie, wiadomo jak mogła wyglądać higiena i żywienie. Oczywiście chorowali, w tych warunkach to nieuniknione, ale wychodzili z tego obronną ręką. Dziadek po wojnie był prawie łysy i bez zębów. Mimo to dożył w świetnej kondycji 81 lat, niestety zmarł na raka jelita. Późno wykryty, po drugiej operacji już się nie pozbierał. Babcia była bardziej schorowana, leczyła się na serce i cukrzycę na starość, ale była pełna werwy i chęci życia do końca. Dożyła 84 lata. Trzeba w tym wszystkim podkreślić, że oboje mieli ciężkie życie i cały czas ciężko pracowali, nie oszczędzali się. Czasem myślę, że z takim materiałem genetycznym, bez szczepień i życiowych burz w naszych czasach żyli by o wiele dłużej, chociaż dziś mamy inne zagrożenia...
Zapisane

Poszukująca
Robbxx
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15-10-2010
Wiadomości: 63

« Odpowiedz #9 : 04-06-2012, 22:07 »

Edit.mazur - wydrukuj babci "buszującego w pszenicy" i zaproponuj ograniczenie lub odstawienie glutenu a cukier jej szybko się unormuje, lekarze przepiszą jej tylko pełno leków
http://nowadebata.pl/2011/10/13/buszujacy-w-pszenicy/
Zapisane
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #10 : 04-06-2012, 22:16 »

Edit.mazur - broń babcię przed lekarzami, bo dopiero się zacznie.
Recepty do kosza i dużo rozmawiaj, tłumacz!
Z tego co piszesz, to pytam - po co Jej te badania?
Zapisane
Kalina
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992

« Odpowiedz #11 : 05-06-2012, 10:51 »

Edit.mazur Twoja Babcia naprawdę chora wyjdzie, po badaniach ze szpitala. Nasłucha się niestworzonych rzeczy, o zakażeniach nie wspomnę.

Zmień Babci dietę, z dwojga złego to chyba lepiej Babcię zaprowadzić do dietetyczki.
Starszym ludziom czasami wystarcza rozmowa i kimś innym, i przekonują się do zmian.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!