Niemedyczne forum zdrowia
27-04-2024, 05:08 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kolejny artykuł o "sprawnie" działającej słuźbie zdrowia.  (Przeczytany 8621 razy)
Judith
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: marzec 2010
Skąd: Dolny Śląsk
Wiadomości: 108

« : 12-07-2012, 11:22 »

Kolega przesłał mi ten artykuł.
Jak dla mnie wzruszająca historia kobiety walczącej o swoje szczęście.
Nie wiem, czy ktoś już nie zamieścił tej historii w innym wątku ( szukałam).
Może Was zainteresuje.
http://wyborcza.pl/1,76842,5859070,Pocalowalam_Dudka_po_raz_przedostatni.html?as=1&startsz=x
« Ostatnia zmiana: 12-07-2012, 11:24 wysłane przez Judith » Zapisane

Lęk nie pozbawia jutra smutku, on pozbawia dziś siły.
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #1 : 12-07-2012, 11:41 »

Pojechałam kiedyś na sekcję zwłok do Łomży. Umarła upośledzona kobieta z domu pomocy społecznej. Lekarz mi mówi: Ta pani trafiła do nas, bo miała stan podgorączkowy, stwierdziliśmy sepsę. Umarła. Była u nas trzy dni. Widzę tę kobietę, a ona ma zielony brzuch. Zielony. Podeszłam do zmarłej, pomacałam. Wzięłam rękę tego niedojdy lekarza, co to sepsę stwierdził, i mówię: - Macaj. Jak jej za życia nie pomacałeś, to macaj teraz. Dwa guzy jak pięści, widać było nawet gołym okiem. To kamienie kałowe. W życiu by ich nie wydaliła, wymagała operacji. Mogła dalej żyć. Najbardziej typowy błąd lekarski zakończony śmiercią człowieka - ale kogo obchodzi chora pani z DPS-u? Nikt nie zapłakał. Ale lekarzowi powiedziałam prosto w oczy: - Błaźnie! - Tak do niego mówię. - Ty sepsę wykryłeś?

Tacy jak on wierzą tylko w tomografię, rezonanse, jakieś inne sranse, a zapominają porozmawiać z pacjentem - zapytać, powąchać, pomacać. To najprostsza procedura, która kosztuje zero. NFZ nie przewiduje choćby złamanego punktu za zwykłe zainteresowanie pacjentem.

Więcej... http://wyborcza.pl/1,76842,5859070,Pocalowalam_Dudka_po_raz_przedostatni.html?as=2&startsz=x#ixzz20P5pY89E
« Ostatnia zmiana: 13-07-2012, 11:42 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Judith
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: marzec 2010
Skąd: Dolny Śląsk
Wiadomości: 108

« Odpowiedz #2 : 12-07-2012, 11:45 »

Dokładnie jak to czytałam, pomyślałam o fakcie, ze "lekarze" teraz już nie dotykają swoich pacjentów, nie pytają, nie widzą...tylko przepisują swoje "wynalazki" confused.

"Raz w tygodniu trzeba było badać posiew. Kiedy po raz kolejny zaniosłam go do NZO-zu akademickiego, usłyszałam, że trochę za częste te badania i panie ich robić nie będą. Kiedy przez szereg lat ani ja, ani mój mąż nie korzystaliśmy z usług przychodni - byliśmy dobrymi pacjentami, bo bez wysiłku fundusz płacił za nas pieniądze. O jeden posiew za dużo - już zły pacjent, nie dobry. Znowu uruchamianie znajomości. Badania raz w tygodniu były robione po cichu, w wielkiej tajemnicy.

Więcej... http://wyborcza.pl/1,76842,5859070,Pocalowalam_Dudka_po_raz_przedostatni.html?as=3&startsz=x#ixzz20P7azIG4
« Ostatnia zmiana: 12-07-2012, 11:48 wysłane przez Judith » Zapisane

Lęk nie pozbawia jutra smutku, on pozbawia dziś siły.
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #3 : 12-07-2012, 11:54 »

To już nie jest służba zdrowia. To jest menedżering, monitoring, konsulting, jakiś dupesing. Liczą się punkty, srunkty. Zapomina się o istocie służby. To jest służba. My, lekarze, przysięgaliśmy, a ten system zamienił nas w buchalterów.

Więcej... http://wyborcza.pl/1,76842,5859070,Pocalowalam_Dudka_po_raz_przedostatni.html?as=3&startsz=x#ixzz20P9A0LUR
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #4 : 12-07-2012, 11:56 »

Mój kolega w końcu ukradł dwa worki żywieniowe ze swego oddziału. Ale nie miały właściwych parametrów. Poradził mi, żeby pójść do chirurgów jamy brzusznej, bo oni mają dobre formuły. Poszłam. Szef kliniki na urlopie, mój kolega z roku, który tam pracował, w Stanach. Mówię jednemu lekarzowi, jak jest. Błagam: Pożyczcie, sprzedajcie, dajcie. Niknie mi w oczach, nie dam rady go odżywić. Nic. Beton. Mur. Bez szefa decyzji nie podejmą. Kropka. Niech umiera.

Parę tygodni temu przez przypadek zaszłam na chirurgię jamy brzusznej. Stałam w sekretariacie. Patrzę, drzwi do gabinetu profesora otwarte. Jak to ja - wsadziłam głowę. Patrzę, siedzi przystojny mężczyzna. Pytam, czy pan profesor to pan profesor? On mówi: "Tak, to ja".

I pytam go, jak by to było, gdyby pan nie był wtedy na urlopie? On mówi: "Chłopak był do wyjęcia. Trzeba było wzmocnić, odżywić, zwalczyć infekcję i żyłby długo i szczęśliwie".

Więcej... http://wyborcza.pl/1,76842,5859070,Pocalowalam_Dudka_po_raz_przedostatni.html?as=3&startsz=x#ixzz20P9hIrd6
« Ostatnia zmiana: 12-07-2012, 11:58 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Irek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
MO: 10.01.2012
Skąd: Bawaria, kiedyś Strzelce Opolskie
Wiadomości: 576

« Odpowiedz #5 : 12-07-2012, 13:01 »

Dziadka w wieku 85 lat potracił samochód. Jechał rowerem.  Złamana noga, poobijany, nic więcej nie stwierdzono, ale pojechał do szpitala na obserwacje ze względu na wiek. Po dwóch tygodniach w szpitalu nie żył. Kuzynka, którą jest siostra przełożoną w tym szpitalu, żałowała, ze była wtedy na urlopie, bo by go uratowała wypisując go na własne zadanie ze szpitala. To jej słowa.
« Ostatnia zmiana: 12-07-2012, 14:42 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Uwaga! Bywam szczery, aż do bólu i głupi jak but. Oj, raz zapomniało mi się, ze pan Szemeszteyn ma zawsze racje! Stad taki samokrytyczny podpis mam,  zasłużyłem. smile
Filutek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 25.02.2005
Wiedza:
Wiadomości: 262

« Odpowiedz #6 : 12-07-2012, 19:52 »

To, co działo się w ostatnich dniach życia mojego taty w trakcie pobytu w szpitalu, dało mi potężnego kopa
i doszłam do jednego smutnego wniosku... liczy się kasa. Zabrałam tatę ze szpitala na własne
żądanie, a był z tym duży problem, bo tata już nie chodził, nie mówił. Jednak, gdy przywiozłam do domu,
uśmiechnął się do nas i już wiedziałam, że podjęłam właściwą decyzję.
« Ostatnia zmiana: 12-07-2012, 20:55 wysłane przez Solan » Zapisane
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #7 : 11-03-2013, 10:15 »

"Brakuje pieniędzy na szpitale i pogotowie? To nic. Są za to nagrody w Ministerstwie Zdrowia – pisze „Fakt”.
- http://www.medexpress.pl/start/fakt-brakuje-pieniedzy-na-szpitale-a-arlukowicz-rozdaje-nagrody/

Zapisane
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #8 : 13-03-2013, 10:37 »

"17,9 % - taki odsetek osób hospitalizowanych w polskich szpitalach umiera po przeprowadzeniu operacji lub czynności ratujących życie/zdrowie. Dla porównania - średnia dla całej Unii Europejskiej (licząc razem z Norwegią i Szwajcarią) wynosi jedynie 4,69 %".

- http://niewygodne.info.pl/artykul/00328.htm

Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!