Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 09:17 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Alicja, córka Glorii - duszności, kaszel  (Przeczytany 269232 razy)
Gloria
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394

« Odpowiedz #160 : 01-09-2013, 21:28 »

Cytat
Zatoki nadal trochę niedomagaja - ale tylko w nocy.
Jeśli to alergia na roztocza żyjące w poduszkach z pierza, może wymień jej poduszkę na taką z antyalergicznym wypełnieniem.

Wymieniłabym, gdyby było coś z pierza, ale niczego takiego nie używamy. To raczej nie roztocza - szczególnie, że nie w każdą noc ma problem z zatokami - czasami kilka dni się męczy, a potem kilka dni nic się nie dzieje. I nie jest to również kwestia wilgotności powietrza w pokoju, bo kupiłam miernik do mierzenia wilgotności i utrzymuję minimum 50%.


Zapisane

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
Gloria
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394

« Odpowiedz #161 : 15-09-2013, 20:32 »

Ala w środę bardzo przemarzła na basenie (chodzi 2 razy w tygodniu w ramach szkoły).
Od czwartku siedzi w domu.

Najpierw katar i obrzęknięte zatoki i miałam nadzieję, że na tym się skończy, ale w nocy zaczęła pokasływać.
Następnego dnia temperatura podwyższona (około 38), osłabienie, bardzo mocne rozdrażnienie, kaszel raczej suchy, dziwny (ja go nazywam przeddusznościowym). Zrobiłam w piątek wieczorem (19.30) inhalację z pulmicortu, żeby zapobiec duszności, która na pewno by wystąpiła przy takim kaszlu i ciężkim oddychaniu (wiem z doświadczenia).

O 3 rano bardzo silne problemy z nabieraniem powietrza - po około 1,5 godzinie się trochę uspokoiło. Inhalator był naszykowany, ale nie robiłam w nocy inhalacji. Podniosłam tylko córkę, dałam parę łyków wody, otworzyłam jak najszerzej okno i włączyłam nawilżacz na maksimum. Było nieciekawie, bałam się, że skończy się w szpitalu.

Rano kaszel mocny, ale jakby mniej dusznościowy, a bardziej mokry. Cały dzień pokasływania, ale mało intensywne. Temperatura podwyższona. Kataru już nie było.

Dzisiejsza noc była lepsza, około 4.30 lekka duszność i nieciekawe świsty podczas oddychania, ale wystarczyło tylko okno otwarte i nawilżacz włączony. Rano kaszel mokry z wykrztuszaniem. Cały dzień mało intensywny mokry kaszel, temperatura maksymalna 38,2.

Wygląda na to, że już będzie lepiej.
Nawilżam nos, daję dużo picia, apetyt też dopisuje (mimo, że przez dwa dni był silny ból brzucha - a w czwartek nawet dwa razy nie zdążyła do toalety i trochę popuściła).

Pierwsza "szkolna" choroba zaliczona. smile
Podane leki: dwa razy nasivin na noc, jeden raz pulmicort 1 ml w inhalacji, podaję też od czwartku synbiotyk raz dziennie.
Podawałam macerat z siemienia lnianego, na wszelki wypadek przemywałam oczy szałwią.
Od początku września znowu podaję aerius (antyhistaminowy), bo w szkole by córka jednego dnia nie wytrzymała - jest nadwrażliwa na ostre zapachy, farby itp. a w szkole tego pod dostatkiem niestety.

« Ostatnia zmiana: 16-09-2013, 21:23 wysłane przez Whena » Zapisane

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #162 : 16-09-2013, 13:24 »

Czy Ala pije MO?
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Gloria
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394

« Odpowiedz #163 : 16-09-2013, 13:34 »

Nie pije.
Zaczynałam kilka razy, ale zawsze coś tam wyskakiwało - piekące oczy, problemy z zatokami albo coś poważniejszego.

Zapisane

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #164 : 16-09-2013, 13:35 »

A jak jest teraz z dietą? Czy pije KB, je wg ZZO?
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Gloria
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394

« Odpowiedz #165 : 16-09-2013, 17:40 »

ZZO są na co dzień przestrzegane; niestety na różnych spotkaniach, urodzinach itp. okazjach zawsze są odstępstwa typu tort, lody, ciasto itd. Staram się zminimalizować ilość tych smakołyków pochłanianych przez moje dziecko.
KB nie chce pić. Jak tylko wyczuje, że są pestki w środku, to wypluwa, nawet jak jej ogólny smak koktajlu odpowiada. Chyba będę robiła KB tylko z malinami - bo ostatnio ją trochę oszukałam i powiedziałam, że nie dodałam jej pestek, a to co jej chrzęści w zębach, to pestki malin - i jakoś przeszło. Ze wszystkich zasad KB jakoś najtrudniej mi wprowadzić - tylko mi smakuje, a reszta domowników uważa go za świństwo (a wypróbowałam już różne jego wersje).
« Ostatnia zmiana: 16-09-2013, 21:24 wysłane przez Whena » Zapisane

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #166 : 16-09-2013, 20:55 »

W takich wypadkach można pić KB przez słomkę.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Gloria
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394

« Odpowiedz #167 : 21-09-2013, 16:03 »

Czy lekko kaszlące na mokro dziecko może iść na basen, czy poczekać aż całkowicie minie kaszel?
Zapisane

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #168 : 21-09-2013, 18:34 »

Basenu bym nie polecał.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Gloria
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394

« Odpowiedz #169 : 30-09-2013, 17:54 »

Kolejny tydzień w szkole był ok. W zeszłym tygodniu nie poszliśmy na basen. Pokasływanie stopniowo minęło, ale nie do końca - jeszcze w weekend po kilka razy dziennie lekko odkasływała.
Dzisiaj był basen i po basenie coś tam już ją męczyło w środku i bardzo lekko pokasływała takim zduszonym kaszlem. W domu trochę szalała (przy okazji głęboko oddychając) i pokasływanie na razie minęło.

Od początku września podaję jej tran - czy to dobry pomysł?

KB nie chce pić i nie umiem jej do tego skłonić, więc zaczynam od dodawania małej łyżeczki samego siemienia lnianego - może się stopniowo na nowo przyzwyczai.

W szkole oczywiście akcja "mleko" - nikt się mnie nie pytał o zgodę na podawanie mojemu dziecku mleka; nikt nawet nie poinformował, że będą dzieciom podawać mleko. A najśmieszniejsze jest to, że jest również akcja "warzywa i owoce" i dostałam pismo i muszę wyrazić zgodę na podawanie warzyw i owoców.
Dowiedziałam się, że mleko jest nie obowiązkowe i piją tylko te dzieci, które chcą - ale nikt nie pilnuje, czy dziecko, które nie może pić mleka, nie wypije. Moja córka lubi mleko, więc wypiła tak jak wszystkie dzieci. Poprosiłam panią, żeby przypominała mojej córce, żeby nie brała kartonika z mlekiem, ale pani powiedziała, że to nie ona się tym zajmuje. Więc mogę liczyć tylko na to, że moje 6-cio letnie dziecko samo podejmie odpowiednią decyzję. Jako mniejsze zło wybrałam napój ryżowy w kartoniku i codziennie wkładm jej do plecaka mając nadzieję, że wypije go zamiast mleka - no i codziennie muszę jej o tym przypominać.
« Ostatnia zmiana: 30-09-2013, 23:09 wysłane przez Whena » Zapisane

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
Fazibazi
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 12.2008
Wiedza:
Skąd: Gdynia
Wiadomości: 227

« Odpowiedz #170 : 01-10-2013, 17:11 »

Cytat
Od początku września podaję jej tran

Tran to ściema, była audycja na ten temat w radiobioslone i na pewno znajdziesz coś jeszcze o nim na portalu. W KB są najlepsze oleje. Jak już to przemycaj olej lniany chociaż po parę kropelek do posiłków "na zimno". Rób "piknik" z rozłupywaniem orzechów (włoskich, laskowych). My dodajemy chłopakom do kaszy jaglanej z owocami po łyżce całego siemienia lnu + sezam + troszkę oleju - co pogryzą to ich ale od małych ilości się zaczęło. Wcześniej dawaliśmy zmielone ale za bardzo zmieniały smak potraw. Całe giną szczególnie z owocami, które same mają nasionka (np. maliny, truskawki).

A propos koktajlu to starszy sam chciał spróbować zaciekawiony tym co będę robił z "pozostałościami" jabłek zużytych do ciasta. Od małej ilości zmielonych nasion dzisiaj wypija pełna szklankę jabłkowego KB a czasem prosi o dokładkę . Na jego przekonanie miało również wpływ to, że młodszy (15 m-cy) "pił" parę łyżeczek KB razem ze mną, więc pojechał starszemu po ambicji biggrin Myślę, że pomogło też picie koktajlu na jego oczach itp.
Na razie wchodzi mu ze smakiem tylko jabłko i tyle mi wystarczy bo sezon na nie. Próbowałem gruszki, ale "nie pasowała".

U dzieci polityka małych kroczków i konsekwencja rodziców (dobry przykład) bardzo pomagają we wprowadzaniu nowych rzeczy.

p.s. Kiedyś napaliłem się na zupę dyniową i... sam machałem łyżką przez dwa dni smile

Krok do tyłu dwa do przodu - oby nie odwrotnie.
« Ostatnia zmiana: 01-10-2013, 21:43 wysłane przez Whena » Zapisane
Gloria
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394

« Odpowiedz #171 : 15-10-2013, 18:11 »

U nas od półtora tygodnia powrót kaszlu.

Najpierw przez 4 dni lekki kaszelek był i wszystko wskazywało na to, że na tym się skończy i wkrótce pójdzie do szkoły.

Piątego dnia córka miała wieczorem trochę przeżyć (pozytywnych) i w nocy dostała bardzo mocnego szczekajacego kaszlu i nic nie pomagało - cała noc ze strasznym kaszlem. Następnego dnia musiałam zastosować leki przeciwkaszlowe, przeciwbólowe i inhalację z pulmicortu.
Miała rano przez kilka godzin bardzo silne skurcze oskrzeli i wypluwała (a raczej wymiotowała z oskrzeli/płuc?) olbrzymie (naprawdę olbrzymie) ilości śluzu. Czasami w tym przezroczystym śluzie były kawałki żółte, bardziej zbite. Bardzo wymęczyło mi się dziecko.
Kiedyś miała już coś podobnego - również duże ilości śluzu wydalała, ale teraz było tego o wiele więcej.

Przez 3 dni była na lekach - codziennie troche mniej. Potem tylko inhalacje z samej soli fizjologicznej i oczywiście macerat z siemienia lnianego (prawoślazu nie chciała pić).

Prawdopodobnie miała zapalenie krtani - tak wnioskuję po rodzaju kaszlu.
Ostatnio coraz częściej ma zapalenie krtani a rzadziej zapalenie oskrzeli - to tylko moje domysły, bo tylko czasami chodzę z nią do lekarza. Myślę, że może już płuca i oskrzela trochę oczyściła i organizm się wziął za kolejne odcinki układu oddechowego. Jak myślicie?

Czy emocje mogą tak znacznie i nagle pogorszyć stan? Po 4 dniach już prawie była zdrowa i nagle zapaść na zdrowiu. Podobnie dzisiaj było - miała od dzisiaj już iść do szkoły, ale dzisiaj miała ślubowanie pierwszoklasistów i bardzo to przeżywała - od rana znowu suchy brzydki kaszel. Poszła na ślubowanie, bo bardzo jej na tym zależało. Po ślubowaniu poszła do domu i jeszcze przez jakieś 1,5 godziny kaszlała brzydko. Potem jej prawie zupełnie przeszło. Do końca tygodnia przetrzymam ją jeszcze w domu.

Zapisane

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #172 : 15-10-2013, 18:21 »

Moja córka chorowała od 1-go roku życia na, i w takiej kolejności:
zapalenia płuc, zapalenia oskrzeli, zapalenia krtani i zapalenia gardła. Oczyszczanie układu oddechowego/poprzez układ oddechowy zakończyła w 12 roku życia.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Gloria
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394

« Odpowiedz #173 : 09-11-2013, 21:26 »

Alicja od 3 tygodni chodzi do szkoły.

Po ostatniej chorobie dużo pokasływała, ale coraz słabiej. Obecnie tylko odchrząkuje. W zeszłym tygodniu i wcześniejszym potrafiła mieć prawie godzinne napady mocnego kaszlu (nie mokrego) - zawsze w nocy.

Ostatnio bardzo często boli ją brzuch. Nie jest to jakiś bardzo mocny ból, ale córka często się skarży. Czasami nawet w środku nocy budzi się z bólem.
Czy powinnam jej teraz wprowadzać MO przy tych bólach?
« Ostatnia zmiana: 09-11-2013, 21:48 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
Gloria
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394

« Odpowiedz #174 : 08-01-2014, 13:34 »

U córki ze zdrowiem coraz lepiej.

Od początku roku szkolnego (ponad 4 miesiące) chorowała mocniej tylko dwa razy - we wrześniu i październiku.

A od października opuściła tylko kilka dni w szkole:
* lekko obrzęknięte zatoki (2 dni plus weekend),
* lekkie pokasływanie, pieczenie oczu, osłabienie, potem kilka wymiotów (5 dni).

Porównując to do poprzedniej jesieni, to wielki postęp.

Córka nie pije MO.
KB czasami tylko wypija.
Staram się stosować ZZO, ale są wyjątki typu częstowanie dzieci w szkole cukierkami, uroczystości szkolne z górą słodyczy jako główny punkt programu itp. Święta 100% bezglutenowe smile.

Zapisane

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
Gloria
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394

« Odpowiedz #175 : 20-03-2014, 17:20 »

W tym roku Ala trzy razy chora była.

Pierwszy raz pod koniec stycznia:
* krtaniowy suchy silny kaszel przez kilka dni
* dwa razy musiałam inhalację z pulmicortu zrobić, bo kaszel stał się świszczący i był problem z nabieraniem powietrza
* temp. około 38, jeden dzień temp. cały dzień między 39 a 39,5
* potem już mokry kaszel
* stosowaliśmy to, co zwykle - siemię, prawoślaz, nawilżanie, dużo picia, inhalacje z soli fizj.
* raz nasivin na noc

 Drugi raz w połowie lutego (niestety ferie całe przepadły):
* przez kilka dni (a raczej nocy) nasilające się pokasływanie i kaszel - dwa razy w nocy musiałam zastosować sinecod na złagodzenie kaszlu
* potem krtaniowy, suchy, bardzo silny i częsty kaszel przez cały dzień
* dwie inhalacje z pulmicortem
* zaczęła "wymiotować" śluzem z oskrzeli - bardzo duże ilości. To był przełom, potem kaszel się uspokoił i zaczął zamieniać stopniowo na mokry
* wieczorem umówiliśmy się do lekarza, bo skończył nam się pulmicort - lekarz stwierdził zapalenie oskrzeli, krtani i tchawicy - zapisał jakieś leki, ale zastosowaliśmy tylko inhalacje z bardziej stężonej soli fizj.

Trzeci raz - obecnie:
* zaczęło się jak zwykle u nas - zatoki obrzęknięte, piekące i nadwrażliwe oczy, pokasływanie
* potem cała noc suchego silnego kaszlu
* tym razem 2 inhalacje z pulmicortem zastosowałam wcześniej - zanim doszło do pogorszenia stanu
* nastąpiła poprawa i żadnych innych leków nie stosowałam, tylko Biosłonejskie metody


Zauważyłam, że nadużywamy pulmicortu - ostatnie trzy choroby, to w sumie 6 dawek.
Nachodzą mnie wątpliwości - czy lepiej zastosować pulmicort na początku suchego krtaniowego kaszlu, zanim nastąpią duszności i stan córki się pogorszy, czy czekać aż pulmicort stanie się niezbędny do oddychania.

Mimo że córka nadal często choruje, to najcięższe etapy choroby trwają dużo krócej niż kiedyś. I po przebytej chorobie kaszel nie ciągnie się.

Niestety środowisko szkolne nie sprzyja zdrowieniu - co chwilę dowiaduję się, że córka jadła jakieś cukierki, bo ktoś miał urodziny i częstował; w szkole jest bardzo suche powietrze, wszystko pozamykane zimą na cztery spusty, żeby przypadkiem nie było za dużo tlenu. A od pani wychowawczyni usłyszałam, że Ala mogłaby przyjmować jakieś leki, żeby tyle nie chorowała i nie opuszczała lekcji...
Zapisane

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
Gloria
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394

« Odpowiedz #176 : 23-04-2014, 22:00 »

Ala przeszła kolejną infekcję.
Bardzo mocna chrypa, zmieniony głos przez kilka dni, trochę mokrego kaszlu, odkasływania i odchrząkiwania, przez jedną noc trochę nudności, ale bez wymiotów.
Żadnych leków. Tylko siemię lniane i inhalacje z soli fizjologicznej.

Pod koniec infekcji (13 kwietnia) zauważyłam kleszcza na jej głowie, kilka cm nad uchem. Całkiem duży był, bo ponad 1 cm. Przez kilka dni nic się nie działo, ale potem za uchem powiększył jej się węzeł chłonny (wielkość groszka). Dzisiaj (czyli 10 dni po wyjęciu kleszcza) ma powiększone węzły z tyłu poniżej ucha - węzły są bolesne w dotyku i całkiem spore - widać nawet wypukłości na skórze.
Co powinnam w takiej sytuacji zrobić (lub czego nie robić)?

Zapisane

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
Iza38K
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję obecnie, stosowałam 3 lata
Wiedza:
Wiadomości: 131

« Odpowiedz #177 : 24-04-2014, 20:25 »

Przeczytaj artykuł Mistrza o boreliozie i kleszczach.
Potem zastanów się, jaką funkcję w organizmie pełnią węzły chłonne i co to oznacza, gdy są powiększone. Nie bój się. smile.

« Ostatnia zmiana: 25-04-2014, 18:44 wysłane przez Agata » Zapisane
Gloria
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394

« Odpowiedz #178 : 11-06-2014, 09:16 »

W połowie maja córka przeszła mini infekcję - głównie pieczenie oczu jej doskwierało, zatoki obrzęknięte i katar. Jeden epizod kaszlu w nocy.
Na wszelki wypadek przez tydzień posiedziała w domu.

Teraz czwarty tydzień jest już zdrowa.

Zapisane

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
Gloria
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394

« Odpowiedz #179 : 04-09-2014, 08:19 »

Moja córka praktycznie od połowy kwietnia cały czas zdrowa.
Aż dziwnie się z tym czuję, tak nietypowo - prawie 5 miesięcy bez poważniejszej choroby nie zdarzyło jej się chyba od pięciu lat.

Całe lato bez kaszlu, duszności.

Mamy wciąż problem z nadwrażliwymi na wszystko oczami (dym, zapachy) i obrzękiem w nosie (szczególnie w nocy).
Powrócił również problem z woskowiną w uszach (musimy płukać raz po raz u lekarza).
Zapisane

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!