Mam pytanie, jak wytłumaczyć pewną kwestię. Jeszcze zanim poznałam MO i metody Biosłone, a także trochę po, piłam bardzo dużo kakao, uwielbiałam je (dwie łyżki kakao, dwie łyżki kawy zbożowej, woda i odrobina tłustego mleka), potrafiłam wypić i do 3, 4 kubków dziennie i miałam wówczas wrażenie, że odtyka mi nos, ułatwia trawienie, poprawia koncentrację, itp.
Później odstawiłam kakao w ramach bardziej restrykcyjnej diety, aby wprowadzać zioła oczyszczające drogi oddechowe, a także dlatego, że zauważyłam coś odwrotnego, czego nie potrafię wytłumaczyć i proszę o wsparcie w tym.
Obecnie moja reakcja już na dwa kubki kakao w ciągu dnia jest dziwna. Faktycznie bardziej odtyka mi się nos, ale ogarnia mnie taki dziwny niepokój, jakby lekka nerwica, nie boli mnie brzuch, ale robi mi się niedobrze, ogólnie jakiś lęk mnie ogarnia... Niby nie mam rewolucji jelitowej po nim, ale coś jest nie tak, czego nie rozumiem. Nigdy nie miałam alergii, jak to można wytłumaczyć w ramach postępującego oczyszczania?
Z tego względu unikam picia kakao, pozwalam sobie tylko na gorzka czekoladę, 2, 3 kostki, po której nie obserwuję takich reakcji.
Tak samo, a nawet zdecydowanie gorzej reaguję na kawę w jakiejkolwiek postaci. Kiedyś byłam niemalże uzależniona od kawy. Odstawiłam całkowicie nawet 1 filiżankę kawy, kiedy w trakcie oczyszczania się zaobserwowałam bardzo silne reakcje, takie jak: odetkanie nosa, ale równoczesne osłabienie i nerwica - wiem, brzmi dziwnie, ale sama tego nie rozumiem...
Czy może chodzić o odsłonięcie nadżerek? Czy może mam jakieś wrzody?