Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 11:43 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wieloletnie problemy z przewodem pokarmowym i nie tylko  (Przeczytany 7380 razy)
JoannaM
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 20.08.2012
Wiadomości: 21

« : 22-10-2012, 13:27 »

Witam serdecznie,
Mam 57 lat.
Moje duże problemy zaczęły się jakieś 15 lat temu. To nie stało się nagle, pogarszanie zdrowia następowało stopniowo. W końcu na pierwszy plan wysunęły się dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego, wzdęcia, uporczywe biegunki, z czasem prawie po każdym posiłku.
Do tego współistniały dolegliwości takie jak:
- wielkie zmęczenie
- nerwica depresyjna (leczona Signopamem)
- mgła umysłowa, otępienie, brak logicznego myślenia
- podpuchnięte oczy, uczucie senności, zmęczonych oczu, objawy skórne, wypryski, swędzenie, (najczęściej twarz), często zatkany nos, zapchane zatoki
(przynajmniej dwa razy w roku diatermia), hemoroidy, żylaki (leczone metodą skleroterapii).
- duża wrażliwość na zmiany pogody
Dodam, że w przeszłości wzięłam dużą ilość antybiotyków, z powodu infekcji, oraz przewlekłych zapaleń przydatków.
Nie będę opisywać, jaką drogę przeszłam korzystając z osiągnięć medycyny konwencjonalnej i niekonwencjonalnej. Dość powiedzieć, że w ciągu 3 lat zaliczyłam sporo wizyt u różnych specjalistów i badań, z których nic nie wynikało.
Przypadek sprawił, że w 2000 r. zainteresowałam się dietą dr Kwaśniewskiego i to był początek wszystkiego, co składa się na całokształt przejęcia „we własne ręce” własnego zdrowia. Po zastosowaniu tej diety ubyło mi sporo lat. Nieprawdopodobnie poprawiła mi się koncentracja, znikło zmęczenie, ustały biegunki. Znaczna poprawa w zatokach. Tabletki poszły w zapomnienie.
Na tej diecie byłam ok. 3 lata, ale fakt nie można zbyt długo na niej być. Pojawiły się pobolewania pod żebrami z prawej strony, wzdęcia i gorzkie pieczenie. Nadal szukałam przyczyn i modyfikowałam dietę. W końcu sposób, w jaki odżywiam się, można określić jako nisko-węglowodanowy bez glutenu, cukru, jakichkolwiek soków, z przewagą mięsa, wędlin, podrobów, warzyw, jajek, niewiele kasz, orzechy, migdały, nieregularnie sery, do kanapek płatki ryżowe. Żadnych soków i napojów. Z owoców czasem grejpfrut, śladowo śliwki, jabłka pieczone, w sezonie parę malinek, czarnej porzeczki. Generalnie owoce świeże mi nie służą.
Codziennie piję (2 małe do południa) kawę ze śmietanką UHT 12%, w pracy rozpuszczalna, na weekendzie z ekspresu.
Nie stosuję i nigdy nie stosowałam żadnych witamin, mikroelementów i innych wynalazków tego typu. Owszem, próbowałam, ale reakcje skórne (różne wykwity na twarzy), głównie po witaminie B - skutecznie mnie odstraszały. A po magnezie to już katastrofa – pierwszy, drugi dzień nic, a po kolejnym po prostu puchła mi twarz, oczy, wargi, a w głowie robiło mi się przyciasno. Czyżbym miała za wysoki poziom magnezu, nie bardzo mi to pasuje?
Jakieś dwa lata temu trafiłam na Portal Biosłone, zaczęłam czytać.
Zaczęłam się coraz bardziej przekonywać, że ta droga jest najlepsza. Znalazłam odpowiedzi na wiele pytań.
W tej chwili moją największą zmorą jest gorzkie pieczenie – zawsze rano, i przy dłuższych przerwach w jedzeniu, oraz ból z prawej strony, pod żebrami, czasem promieniujący do tyłu, a czasem tylko z tyłu. Pomagają (i tu mam problem z dobrym opisem) środki żółciopędne, ale czasem jest to również Ranigast (choć ostatnio ten ostatni coraz rzadziej). Muszę uważać bardzo na to co jem i ile jem. Posiłki z przewagą białka bardziej mi służą, ostatni posiłek może być tylko węglowodanowy z dodatkiem tłuszczu. Jem często, czasem posiłek wymuszany jest przez jakieś dziwne odczucia z przełyku lub żołądka? Czasem mam wrażenie, że jest to jakoś powiązane z pogodą, najgorzej jest przed deszczem.
Od 20.08.2012 regularnie piję MO i KB.
Po miesiącu picia MO z oliwą (nic nie działo się specjalnego), przeszłam na olej kukurydziany. I zaczęły się opisywane objawy oczyszczania. Po pierwszej dawce biegunka jednodniowa, wzdęcia w jeden dzień są, w drugim nie ma. Gorzko raz jest, raz nie ma. Częściej jest. Widzę, że bóle z prawej strony są powiązane z wypróżnieniami, wzdęciami. Dodatkowo nastąpiła jakaś apatia i takie obniżenie nastroju, jakiego jeszcze do tej pory nie doświadczyłam, czy to też może być reakcja oczyszczająca? Trwało to trzy tygodnie i obecnie jest trochę lepiej. Robiłam niewielkie przerwy w piciu - obecnie piję codziennie MO i co drugi dzień KB. Nastawiłam też ocet jabłkowy. Zauważyłam zmianę na włosach – niekorzystną. Moje gęste, grube włosy nie dość, że wypadają, to jeszcze stały się cieńsze, jakby mokre. Ogólnie to co mi się dzieje to nic w porównaniu do tego, co mają inni. Jest też zmiana na plus we wrażliwości na pogodę. Pewnie jeszcze czekają mnie niespodzianki.  
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
« Ostatnia zmiana: 28-05-2013, 18:04 wysłane przez Whena » Zapisane
Helusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749

« Odpowiedz #1 : 28-05-2013, 13:14 »

Joanna M co u Ciebie nowego? Jak Twój przewód pokarmowy?
Zapisane

Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
JoannaM
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 20.08.2012
Wiadomości: 21

« Odpowiedz #2 : 14-06-2013, 10:52 »

Co tam u mnie nowego? No cóż jakoś sobie radzę, piję cały czas MO na bazie oliwy i w tej chwili - słabo rozcieńczonego aloesu. W dalszym ciągu gorzko i pieczenie się pojawia, z mniejszym lub większym nasileniem, ale chyba jakoś się wszystko łagodzi. Dołączyłam picie glistnika na noc wg przepisu Mistrza. Reakcja: totalne zero wzdęć, wypróżnienia prawie książkowe. Po 3-tygodniowej przerwie w MO (bardzo duże skórne zmiany w okolicy oczu, kącików nosa) znowu piję. Dziś właśnie pół godziny po MO czułam jakieś niebolesne "przepychania" z prawej strony.
Mam jeszcze jedna zagadkę - spróbowałam się domagnezować SlowMag-iem i niestety reakcja jak wcześniej, spuchłam na twarzy (okolice nosa, ust i w ogóle cała twarz nabrzmiała). Wychodziłam z tego parę dni. Wzięłam ok. 5 tabletek. Zaczęłam bardzo ostrożnie od jednej tabletki, bo wcześniej też zawsze miałam taki problem z magnezem. Czy jest możliwe uczulenie na Mg lub jego nadmiar w organizmie? To drugie raczej mało prawdopodobne. Może ktoś umiałby to wytłumaczyć.
« Ostatnia zmiana: 14-06-2013, 16:13 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #3 : 14-06-2013, 11:25 »

Może to być reakcja anafilaktoidalna: http://portal.bioslone.pl/anafilaksja#reakcja_anafilaktoidalna
« Ostatnia zmiana: 14-06-2013, 12:50 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
JoannaM
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 20.08.2012
Wiadomości: 21

« Odpowiedz #4 : 14-06-2013, 21:30 »

Czy w miarę oczyszczania organizmu jest szansa, że reakcja zaniknie, czy to jest nieodwracalne? Magnez jest przecież niezwykle istotny.
« Ostatnia zmiana: 14-06-2013, 22:28 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
Ania‬
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 18.08.2011
Wiedza:
Skąd: Mazowieckie
Wiadomości: 165

« Odpowiedz #5 : 15-06-2013, 16:11 »

Może to być uczulenie na tę postać magnezu (chlorek magnezu) lub na któryś ze składników dodatkowych SlowMagu. Jeśli faktycznie objawy wskazują na niedobór magnezu, to możesz spróbować zastosować np. Magnezin. Ten wchłania się w żołądku, w związku z tym zdaje się, że należy go brać podczas posiłku, (SlowMag to tabletki dojelitowe i należy je stosować co najmniej godzinę po posiłku - na pusty żołądek). Nie stosujemy preparatów magnezu profilaktycznie.
http://portal.bioslone.pl/porady-medycyny-ludowej/magnez
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!