Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 17:25 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: A może by tak bez szkoły?  (Przeczytany 19478 razy)
Abi
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 14.04.2008 cała rodzina
Wiedza:
Skąd: Lublin
Wiadomości: 753

WWW
« : 24-10-2012, 11:58 »

Cytat
Francuz André Stern ma kilka zawodów, zna biegle pięć języków i jest autorem głośnej na Zachodzie książki „Nigdy nie chodziłem do szkoły”. „Ani godziny?” — pytają go wszyscy, z którymi się styka. „Ani minuty! Ani nawet sekundy!” — odpowiada. (…)
http://paradygmat.czart.org/2012/10/a-moze-by-tak-bez-szkoly/
Zapisane

Mama Szymona i Krzysia (autyzm)
"Łatwiej jest oszukać człowieka niż przekonać go, że został oszukany." Mark Twain
Nieboraczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 07.07.2011- kwiecień 2012
Wiedza:
Wiadomości: 716

« Odpowiedz #1 : 25-10-2012, 11:18 »

Idea piękna, tylko trzeba bardzo światłych rodziców, o dużych horyzontach myślowych i wiedzy. Do tego jeszcze m.in. dużo pieniędzy, aby wystarczyło na utrzymanie rodziców zajmujących się edukacją dzieci i na wszystkie kursy zainteresowań, jakich dziecko zapragnie.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 16:44 wysłane przez Gloria » Zapisane

Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #2 : 10-11-2012, 23:49 »

Potrzeba Rodziców chcących zakochać się w życiu, tak jak ich nowo narodzone dzieci. Rodziców, którzy za głosem dziecka rozwiną ich talenty, a nie włożą do głowy szkolne bzdury. Edukacja domowa ma sens, gdy jest aktywna, gdy nauką jest życie.
Gdy zakochasz się w życiu, zaczniesz uczyć się z dzieckiem. Nigdy nie znałam ptaków, ich głosów, kolorów. Ptak był ptakiem, ale gdy moja 1,5-letnia córka zakochana w ptakach chciała je poznać, stworzyłam cały program, cykl zabaw, ptasich podróży, przy okazji poznawania kontynentów, listy od ptaków, obserwacje, itd. Sama poznałam ptaki i ich świat, a córka do dzisiaj rozpoznaje kilkanaście gatunków ptaków po głosie, wyglądzie i zna ich podróże. Czasami wystarczy obudzić w sobie dziecko, by widzieć więcej.
Zainteresowanych domową edukacją proszę o kontakt.
Dysponuję potrzebną wiedzą i mam wobec tego plany. Wprawdzie dla własnych dzieci, ale chętnie je połączę. Jeżeli ktoś byłby z tego samego miasta i miał dzieci w tym samym wieku, to byłoby miło stworzyć domową szkołę. To wcale nie jest takie trudne.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 16:45 wysłane przez Gloria » Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #3 : 09-03-2013, 16:18 »

Nawiązując do rozmowy zaczętej tu:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=25322.msg183420#msg183420
warszawskie środowisko edukujące pozaszkolnie znam pośrednio przez znajomą, która w tym roku zaczęła przygodę z edukacją domową. Miała ona właśnie taką wizję: współpraca, wspólne organizowanie dzieciom różnych ciekawych zajęć tak by przebywały w grupie i np. każdego dnia tygodnia w innym domu. Odbyło się nawet spotkanie. Jednak ze współpracy nic nie wyszło. Takich rodzin jest niezbyt wiele, często jest tam kilkoro rodzeństwa i dzieci we własnej rodzinie są już jednocześnie w grupie. I w większości są to rodziny przywiązujące dużą wagę do katolickich wartości, co mnie akurat niekoniecznie interesuje.
Moja koleżanka przestawia się coraz bardziej na edukację przy okazji zwykłego życia, a akurat jej bardzo to pasuje do całej sytuacji rodzinno zawodowej. Moja sytuacja jest niestabilna i niepewna, dlatego mimo że bardzo mnie pociąga edukacja pozaszkolna, wciąż jakoś nie bardzo to widzę.
Trzeba być gromadą w miarę dobrze zgranych ludzi, żeby taka wzajemna, wspólna edukacja domowa mogła zadziałać. To na pewno jest możliwe.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 16:47 wysłane przez Gloria » Zapisane
Abi
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 14.04.2008 cała rodzina
Wiedza:
Skąd: Lublin
Wiadomości: 753

WWW
« Odpowiedz #4 : 18-03-2013, 11:15 »

Po wczorajszej konferencji profilaktyków zdrowia, której się przysłuchiwałam, zaczęłam szukać informacji o nauczaniu domowym, znalazłam taki oto wywiad:
https://www.youtube.com/watch?v=YiF9OUpX-hY
Obawiałam się od samego początku posłania dzieci do szkoły. Krzyś ze względu na autyzm potrzebował kontaktu z innymi dziećmi, ale Pani, która wypowiada się w tym wywiadzie mówiła o uspołecznianiu negatywnym i pozytywnym, co mnie zainteresowało. Uspołecznianie negatywne to właśnie to, które jest stosowane co roku w każdej szkole: chodzi o umieszczanie dziecka w grupie rówieśników, w klasie Krzysia jest to prawie 30 dzieci. Podczas imprez szkolnych i klasowych obserwowałam wychowawczynię i pomimo jej najlepszych chęci, nie ogarnia całej klasy, zdarzyło się, że na moich oczach inny chłopiec uderzył Krzysia w twarz zupełnie bez powodu. Zdarzało się też kilka razy, że przychodził ze szkoły z bardzo mocno stłuczonym uchem. Niestety jestem w tak niekorzystnej sytuacji, że nie dowiem się, co dzieje się w szkole, gdyż Krzyś nic nie mówi i mówić nie bardzo chce. Zawsze słyszę sprzeczne opinie: to normalne, że dzieci się biją, albo Krzyś ma autyzm, więc szkoła masowa zniechęci go do nauki, powinien chodzić do szkoły specjalnej. Teraz obserwuję, że on chce kontaktu z dziećmi, podczas stawiania w parach przed wejściem do klasy zawsze chce jakieś dziecko wziąć za rękę, ale rzadko ktoś się zgadza. Chłopcy już go unikają. Zaczynam wątpić w sens uspołeczniania dziecka w szkole. Z drugiej strony nie chcę go jakoś izolować i ochraniać, bo sam musi o siebie zadbać w przyszłości.
Ja nigdy szkoły nie lubiłam, nie chciałam zgłaszać się na lekcji, wolałam uczyć się w domu, więcej nauczyłam się z książek niż podczas lekcji. Szkoła też nie poprawiła mojej samooceny, wręcz ją pogorszyła, nie chcę, aby Krzyś miał tak samo.
Teraz zastanawiam się co zrobić z młodszym synem, który we wrześniu idzie do szkoły, jest podatny na wpływ dzieci ze złym zachowaniem i ma problemy ze skupieniem uwagi. Poza tym umie prawie tyle samo co Krzyś, więc w 1 klasie będzie się nudził.
Nie wiem już, co robić.

Wykład nauczyciela:
https://www.youtube.com/watch?v=DIRkYHPZCXI
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 16:49 wysłane przez Gloria » Zapisane

Mama Szymona i Krzysia (autyzm)
"Łatwiej jest oszukać człowieka niż przekonać go, że został oszukany." Mark Twain
Abi
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 14.04.2008 cała rodzina
Wiedza:
Skąd: Lublin
Wiadomości: 753

WWW
« Odpowiedz #5 : 18-03-2013, 20:23 »

Jak widać władzy nie podoba się, że rodzice nauczają swoje dzieci w domu:
https://www.youtube.com/watch?v=6PHKMHU-mHo
https://www.youtube.com/watch?v=LEy-XsgP9ac
Zapisane

Mama Szymona i Krzysia (autyzm)
"Łatwiej jest oszukać człowieka niż przekonać go, że został oszukany." Mark Twain
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #6 : 19-03-2013, 10:44 »

To o czym mówi nauczyciel na tym filmie:
https://www.youtube.com/watch?v=DIRkYHPZCXI
zadziało się z moim synkiem kiedy poszedł do szkoły.
Z tym że on ma 6 lat i jest na razie tylko w zerówce...
Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #7 : 25-04-2013, 11:59 »

Jaka jest wiedza gimnazjalistów przed testami gimnazjalnymi. Czyli czy szkoła jest potrzebna i czego ich uczy? msn-wink
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=TiaP_v28wQU
http://www.youtube.com/watch?v=wNBc8xIht-U

Jeszcze jeden artykuł na temat pt. "Nie puszczę dziecka do szkoły!"
http://rafalhetman.natemat.pl/58997,nie-puszcze-dziecka-do-szkoly
Cytat
A kiedy ja zostanę ojcem, nie będę rozważał, czy moje dziecko powinno iść do szkoły w wieku sześciu czy siedmiu lat. Ja po prostu dziecka do tej dziwnej instytucji nie puszczę!
« Ostatnia zmiana: 25-04-2013, 21:23 wysłane przez Whena » Zapisane
Abi
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 14.04.2008 cała rodzina
Wiedza:
Skąd: Lublin
Wiadomości: 753

WWW
« Odpowiedz #8 : 09-05-2013, 18:43 »

Rodzice ubiegający się o nauczanie domowe muszą do 31 maja złożyć wniosek do dyrektora szkoły. Poza tym potrzebna jest opinia z poradni psychologiczno-pedagogicznej, oświadczenie o zapewnieniu dziecku warunków umożliwiających realizację podstawy programowej obowiązującej na danym etapie kształcenia, oraz zobowiązanie do przystępowania w każdym roku szkolnym przez dziecko do rocznych egzaminów klasyfikacyjnych.

Zostało mało czasu, a ja wciąż się zastanawiam czy dam radę. Szkoła ma dużo minusów, nauczanie domowe wydaje się być bardzo dobrym rozwiązaniem. Krzyś już teraz nie ma czasu na zainteresowania, po lekcjach trzeba czytać lektury, odrabiać prace domowe, a popołudniami gorzej mu się skupić i jest już zmęczony. Krzyś szybko się uczy, zdarzyło się, że nawet nie wiedziałam, że ma test z angielskiego, więc nie ćwiczyliśmy w domu, a on i tak zdał bez żadnych błędów. Inne testy również zdaje z maksymalną liczbą punktów. Z materiału jaki widzę po książkach jest dla niego bardzo łatwy. Z tego powodu wiem, że w domu również nauczy się materiału bez problemu. Źle znosi porażki, dzieci z jego klasy nie zawsze odpowiadają mu cześć, nie radzi sobie w grach zespołowych. Mąż obawia się braku w-f w edukacji domowej, a wychowawczyni powiedziała mi, że muszę mieć mocne argumenty, aby przekonać poradnię, Krzyś potrzebuje kontaktu z innymi dziećmi.
Sama już nie wiem, co dla niego będzie najlepsze, w szkole niby ma kontakt z dziećmi, ale i tak nie ma kolegów, żaden chłopiec z nim nie rozmawia, ma tylko jedną koleżankę, ale to długo nie potrwa. Jest to kontakt, który i tak nic nie daje, już w pierwszej klasie dzieci są okrutne i dokuczają słabszym. Przeraża mnie co będzie w starszych klasach.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 16:51 wysłane przez Gloria » Zapisane

Mama Szymona i Krzysia (autyzm)
"Łatwiej jest oszukać człowieka niż przekonać go, że został oszukany." Mark Twain
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #9 : 12-05-2013, 22:24 »

Artykuł pt. "Szkoła umarła. Nie da się zreformować, trzeba ją zamknąć "
Cytat
Pojęcia, z jakimi wypuszcza się naszą młodzież w świat, mają się tak do współczesnego stanu ducha jak siedemnastowieczne postscholastyczne gimnazja jezuickie do życia umysłowego w kręgach Galileusza i Kartezjusza. Tego się nie da zreformować. To trzeba po prostu zamknąć.
Cytat
Szkolnictwo powszechne w obecnym kształcie jest dziewiętnastowiecznym przeżytkiem. Kulturowym i politycznym. Jeśli działa do dziś, to tylko mocą biurokratycznej inercji i obezwładniającej hipokryzji. Machina szkolna produkuje bowiem nie tylko zastępy nauczycieli, urzędników oraz, rzecz jasna, absolwentów szkół, lecz również narkotyzującą propagandę własnych sukcesów i ''chwałę resortową''.
Cytat
Funkcja szkoły jest dziś prawie wyłącznie społeczna. Jej zadaniem jest organizowanie czasu młodzieży w postaci bardziej czy mniej infantylnych zabaw. Wiele z nich to zabawy w uczenie się do egzaminów (testów) i ich zdawanie. Wiadomo, że ostatecznie wszyscy zdadzą, bo nawet matura przykrojona jest do możliwości osób o inteligencji i zdolnościach daleko niższych od przeciętnych (skoro w założeniu ma ją zdać 80 proc. młodzieży). Do tego są jeszcze zabawy w teatrzyk, w wycieczki i inne ''wyjścia''. Jakość tych szkolnych igraszek zależy od poziomu nauczycieli i dzieci, a ten zwykle jest niski. Wszystko to razem nieźle ogłupia i glajszachtuje. Tak mniej więcej na miarę okolicznych bloków.
http://wyborcza.pl/magazyn/1,126715,13887453,Umarla_klasa.html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza#Cuk
« Ostatnia zmiana: 12-05-2013, 22:28 wysłane przez Whena » Zapisane
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #10 : 23-05-2013, 06:32 »

Abi, nie musisz przekonywać poradni, niezależnie od tego co Ci napisze poradnia, decyzja należy do dyrektora wybranej szkoły. Więc ważniejsze jest, aby wybrać dobrą szkołę, nie jakąkolwiek. Również ze względu na podejście do dziecka podczas egzaminów.
Co do opinii poradni - jest to formalność, którą trzeba wypełnić. Niektórzy się martwią tym, co w tej opinii jest - aby dostać "pozytywną" opinię można zawsze iść do niepublicznej poradni - najczęściej odpłatnie. Wtedy również sprawę można załatwić szybciej, bo w publicznych czasem trwa to nawet pół roku.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2017, 16:54 wysłane przez Gloria » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!