Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 07:14 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4 ... 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kłamstwo ma krótkie nogi  (Przeczytany 115432 razy)
Grzegorz
*

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 57
MO: 04.08.2006r
Skąd: Burzenin
Wiadomości: 40

« Odpowiedz #20 : 13-11-2012, 16:55 »

nasz kontakt z drukarnią zakończył się na kosztorysie, dalej w sprawie druku kontaktowali się: Józef, Heniek, Machos

Nigdy nie miałem kontaktu z tą drukarnią.

Fakt, Ty rozmawiłeś z przygotowalnią.

[2012-10-15 13:11:14] Heniek: przygotowalnia ma już komplet plików
[2012-10-15 13:11:58] Heniek: plik został przesłany o 13:21, a przed chwilą fachowiec od przygotowania do druku powiedział mi telefonicznie, "wygląda, że wszystko w porządku"
« Ostatnia zmiana: 13-11-2012, 17:04 wysłane przez Grzegorz » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #21 : 13-11-2012, 16:56 »

[2012-10-03 11:47:24] grzesio7676: Skontaktuj się z osobą, która zajmuje się przygotowalnią ,bo nie mogą sobie z czymś tam poradzić.
[2012-10-03 11:48:01] grzesio7676: Jurek Kołodziejczyk, tel. 728 821 801
[2012-10-03 11:48:12] Wydawnictwo Biosłone: Ok.
[2012-10-03 11:49:29] grzesio7676: Powiedz też, że chodzi o broszurę.
[2012-10-03 15:57:07] grzesio7676: Czy udało się wszystko załatwić z drukiem?
[2012-10-03 15:58:31] Wydawnictwo Biosłone: O 14:30
[2012-10-03 15:58:52] Wydawnictwo Biosłone: Z drukiem załatwione.

Co jeszcze jest kłamstwem???
Wszystko - że Jurek Kołodziejczyk jest drukarnią albo pracownikiem drukarni, chyba że to kolejny kłamca.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Grzegorz
*

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 57
MO: 04.08.2006r
Skąd: Burzenin
Wiadomości: 40

« Odpowiedz #22 : 13-11-2012, 16:58 »

[2012-10-03 11:47:24] grzesio7676: Skontaktuj się z osobą, która zajmuje się przygotowalnią ,bo nie mogą sobie z czymś tam poradzić.
[2012-10-03 11:48:01] grzesio7676: Jurek Kołodziejczyk, tel. 728 821 801
[2012-10-03 11:48:12] Wydawnictwo Biosłone: Ok.
[2012-10-03 11:49:29] grzesio7676: Powiedz też, że chodzi o broszurę.
[2012-10-03 15:57:07] grzesio7676: Czy udało się wszystko załatwić z drukiem?
[2012-10-03 15:58:31] Wydawnictwo Biosłone: O 14:30
[2012-10-03 15:58:52] Wydawnictwo Biosłone: Z drukiem załatwione.

Co jeszcze jest kłamstwem???
Wszystko - że Jurek Kołodziejczyk jest drukarnią albo pracownikiem drukarni, chyba że to kolejny kłamca.
Fakt, tu sprawa ciągle rozbija się o przygotowalnię, która zawiniła.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #23 : 13-11-2012, 16:59 »

[2012-10-03 11:47:24] grzesio7676: Skontaktuj się z osobą, która zajmuje się przygotowalnią ,bo nie mogą sobie z czymś tam poradzić.
[2012-10-03 11:48:01] grzesio7676: Jurek Kołodziejczyk, tel. 728 821 801
[2012-10-03 11:48:12] Wydawnictwo Biosłone: Ok.
[2012-10-03 11:49:29] grzesio7676: Powiedz też, że chodzi o broszurę.
[2012-10-03 15:57:07] grzesio7676: Czy udało się wszystko załatwić z drukiem?
[2012-10-03 15:58:31] Wydawnictwo Biosłone: O 14:30
[2012-10-03 15:58:52] Wydawnictwo Biosłone: Z drukiem załatwione.

Co jeszcze jest kłamstwem???
Wszystko - że Jurek Kołodziejczyk jest drukarnią albo pracownikiem drukarni, chyba że to kolejny kłamca.
Fakt, tu sprawa ciągle rozbija się o przygotowalnię, która zawiniła.
Co za bzdura!
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Grzegorz
*

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 57
MO: 04.08.2006r
Skąd: Burzenin
Wiadomości: 40

« Odpowiedz #24 : 13-11-2012, 17:00 »

Każdy z forum może skontaktować się z P. Kołodziejczakiem, który na pewno odpowie na wszystkie pytania.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #25 : 13-11-2012, 17:03 »

Każdy z forum może skontaktować się z P. Kołodziejczakiem, który na pewno odpowie na wszystkie pytania.
Ale po co?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #26 : 13-11-2012, 17:09 »

Kwestia jest prosta i sprowadza się do odpowiedzi na pytanie, czy do drukarni wpłynęła akceptacja klienta czyli Fundacji Biosłone, dla projektu w takiej postaci, w jakiej on został wydrukowany, czyli z błędami.
Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #27 : 13-11-2012, 17:10 »

Tydzień w tą, czy tydzień w tamtą - nic się nie dzieje. Ma to swoje plusy - 1500zł w Fundacji do przodu.
Szkoda Machosika i Jego rodziny, że się tak napracowali. Należy pamiętać, że pierwszy raz jest zawsze najtrudniejszy. Następne będą już ze sprawdzonego źródła.
« Ostatnia zmiana: 14-11-2012, 16:17 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Rysiek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31-05-2008
Skąd: Stąd
Wiadomości: 1.810

« Odpowiedz #28 : 13-11-2012, 17:15 »

Na koszt druku i tę drukarnię wyrazili zgodę wszyscy członkowie zarządu wraz z Józefem, na decyzje wyboru drukarni wszyscy mieli kilka miesięcy, proponowany wtedy przez Mistrza Opolgraf był droższy,

To ważna informacja, bo wcześniej we wpisie Machosa mogliśmy przeczytać, że pierwotnie wybrana przez oazę drukarnia, jest droższa od nowo wybranej o 1500 złotych. A jak było naprawdę? Kto faktycznie wybrał drukarnię i dlaczego droższą?
Zapisane

Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #29 : 13-11-2012, 17:25 »

Wizytówki zostały wysłane na adres fundacji bez wcześniejszego uprzedzenia, gdzie nie miał ich wtedy kto odebrać.
A jaki to ma związek z tym, że nie chcieliście wysłać rzeczonych wizytówek do Machosa, tylko nasza Klara, z Krakowa, musiała przepłacić za kuriera, który odebrał przesyłkę od Was, a następnie dostarczył ją Machosowi, bo wyście odmówili wysłania.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #30 : 13-11-2012, 17:26 »

dalej w sprawie druku kontaktowali się: Józef, Heniek, Machos, to jest Rysiu ta Twoja "kupa", którą trzeba posprzątać, gdzie tu nasza zła wola. Wizytówki zostały wysłane na adres fundacji bez wcześniejszego uprzedzenia, gdzie nie miał ich wtedy kto odebrać. Nie ma sensu więcej dyskutować, bo jak widzę winny został już ustalony.
Zarząd nigdzie nie podpisał się pod zwolnieniem do druku z przygotowalni z takimi błędami w broszurze.

Kto wyraził zgodę na zwolnienie do druku broszury z błędami? Nawet nie dostałem od Was ozalidów z przygotowalni. Ja tego na oczy nie widziałem, bo tym zajmowała się Oaza. Pytam się jeszcze raz, kto zwolnił do druku ten bubel, który zalega u mnie po kątach?  

Około dwa tygodnie temu dowiedziałem się, że Oaza nie zamierza przyjmować do siebie broszur celem ich rozesłania. Ponadto od Oazy dowiedziałem się, że ma to zrobić Wydawnictwo Biosłone. Problem polegał jednak na tym, że to przecież Fundacja miała zająć się dystrybucją broszury. Nie wyobrażałem i nie wyobrażam sobie dystrybucji przez Wydawnictwo, bo to pretekst, żeby zarabiać na własnej broszurze. Wobec zaistniałej sytuacji wziąłem tę pracę na siebie.

Co do wizytówek, poprosiłem Oazę o przysłanie do mnie, ponieważ każda wizytówka zgodnie z naszym celem miała zostać umieszczona w broszurze. W odpowiedzi dowiedzialem się, że sam muszę sobie zamówić kuriera do Wolnicy Grabowskiej, żeby je do siebie wysłać, a ponadto będę marnował pieniądze darczyńców na przesyłkę, stąd z pomocą przyszła Klara27, która przesyłkę sfinansowała.

Wizytówki zostały wysłane na adres fundacji bez wcześniejszego uprzedzenia, gdzie nie miał ich wtedy kto odebrać.
A gdzie miały pójść, jak nie do siedziby Fundacji? Zwykle kurier, który jedzie z paczką, dzwoni, gdzie ma podjechać, bo ma numer telefonu.

Jeżeli wzięliście się za dystrybucję wizytówek i broszur na samym początku działań Fundacji, to chociaż to powinno być zrealizowane do końca.
« Ostatnia zmiana: 13-11-2012, 17:37 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #31 : 13-11-2012, 17:33 »

Kwestia jest prosta i sprowadza się do odpowiedzi na pytanie, czy do drukarni wpłynęła akceptacja klienta czyli Fundacji Biosłone, dla projektu w takiej postaci, w jakiej on został wydrukowany, czyli z błędami.
Proszę Oazę o pokazanie mi mojej akceptacji Prezesa Fundacji Biosłone do zwolnienia do druku.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Grzegorz
*

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 57
MO: 04.08.2006r
Skąd: Burzenin
Wiadomości: 40

« Odpowiedz #32 : 13-11-2012, 19:50 »

Cytat
Jeżeli wzięliście się za dystrybucję wizytówek i broszur na samym początku działań Fundacji, to chociaż to powinno być zrealizowane do końca.

No proszę, to my chyba czegoś nie wiedzieliśmy, jesteś pierwszym, który mi to mówi. Była propozycja zarządu, aby to Twoja żona robiła, ponieważ nie ma pracy, a i Tobie za tyle lat pracy w radiu też się coś należy.
Cytat
Proszę Oazę o pokazanie mi mojej akceptacji Prezesa Fundacji Biosłone do zwolnienia do druku.
Ależ my nigdzie nie napisaliśmy, że to Twoja wina, czy też kogokolwiek z Was, nasza rola w kontaktach z drukarnią ograniczała  się do poganiania ich, aby było szybciej i kończyła się w miejscu, o którym pisaliśmy wcześniej, nie napiszę kto i dlaczego blokował druk, a też by należało. Błędy są ewidentne i my też uważamy, że niewybaczalne. Jest jeszcze inna strona medalu, nie wszyscy ludzie są nieomylni, może warto w tym momencie zejść z piedestału prezesa i spojrzeć na to z perspektywy czysto ludzkiej, czasem dla takiej małej drukarni, która tu nie zawiniła to te pieniądze to być albo nie być…, może warto chociaż do człowieka zadzwonić i mu to wytłumaczyć, czy po ludzku pogadać.
Myślę, że z naszej strony to wszystko, a Waszych ataków pewnie nie koniec… no cóż takie życie.
Zapisane
Dusiu70
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.09.2011 Niestety nieregularnie
Wiedza:
Skąd: Skątowni
Wiadomości: 937

« Odpowiedz #33 : 13-11-2012, 20:20 »

czasem dla takiej małej drukarni, która tu nie zawiniła to te pieniądze to być albo nie być…
Po pierwsze primo gdybym był właścicielem małej drukarni i takie (nieduże) pieniądze, to być albo nie być, to na głowie bym stanął, aby wszystko przypilnować. Po drugie primo Fundacja Biosłone nie powstała, by ratować czyjąś drukarnię. Po trzecie... primo takie nieporozumienia powinny być załatwiane w ścisłym gronie zarządu, w gabinecie prezesa. Takie spory zdarzają sie wszędzie. My powinniśmy dostać tylko końcową informację, że błędy zostały naprawione, winni ukarani, a "firmę" czeka już tylko świetlana przyszłość.
http://www.youtube.com/watch?v=ykxt8sxeI5A#t=12
« Ostatnia zmiana: 13-11-2012, 20:30 wysłane przez Dusiu70 » Zapisane

(20)Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (1Kor)
Gloria
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394

« Odpowiedz #34 : 13-11-2012, 20:25 »

Też uważam, że sprawa nie powinna być dyskutowana publicznie.

Gdybym była całkiem nową osobą na Forum i to byłby jeden z pierwszych wątków, które bym przeczytała, to raczej uznałabym, że to takie samo forum jak wiele innych, gdzie więcej jest przepychanek niż treści - i byłabym mocno zniechęcona do kontynuowania.

Uważam, że ten wątek powinien zostać zlikwidowany, żeby nie odstraszał od idei Biosłone.
 
Z tego, co zrozumiałam, to żadne pieniądze nie zostały zmarnowane, więc Fundacja nie musi się tłumaczyć publicznie. A nawet jakby jakieś pieniądze się zmarnowały, to powinno być wydane oświadczenie o zaistniałej sytuacji, a brudy powinny być prane poza Forum.
Zapisane

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #35 : 13-11-2012, 21:07 »

Chyba muszę w tej sprawie zabrać głos, bo pewną kwestię trzeba wreszcie wyjaśnić. Otóż aktyw Fundacji Biosłone od jakiegoś już czasu nie stanowi zwartej grupy, lecz jest podzielony, jak łatwo się domyślić, na dwie frakcje – Oaza i reszta. Poszło o kiełbasę. Otóż Oaza chciała, wręcz domagała się, by na banerze fundacji http://www.bioslone.pl/ obok przycisku „Książki” zamieścić ich link: http://www.oazabioslone.pl/ reklamujący kiełbasę. Nie mogłem się na to zgodzić, bo to jak wrzucać perły między wieprze. Ksiązki, bądź co bądź, to nasze korzenie, bez których zwiędniemy, a na reklamę kiełbasy mieli swój własny dział na forum. Zarząd fundacji podzielił moje stanowisko, co Oazie nie spodobało się. W akcie zemsty postanowili utrudniać pracę zarządu. Grzegorz jest przewodniczącym fundacji, co przy dwóch członkach daje mu przewagę w głosowaniu. My chcielibyśmy działać, ale mamy związane ręce. W tej sytuacji snucie długofalowych planów nie ma sensu. Po prostu wszystkim powoli zaczyna się odechciewać, ze mną na czele. Dlatego, w akcie desperacji, dopuściliśmy, by sprawa ujrzała światło dzienne. 

Na tym jeszcze nie koniec, bowiem Oaza założyła swoje forum, gdzie tematem głównym jest kiełbasa: http://oazabioslone.pl/forum/index.php?topic=10.msg18#msg18 Sami przyznacie, że dziwny jest ten wątek, w którym nie odpowiada się na proste w gruncie rzeczy pytanie – o cenę, a zamiast tego usuwa się niewygodne posty, m.in. krytykujące jakość tej kiełbasy i to, że pobiera się pieniądze za kuriera, i zamyka wątek takim infantylnym „wyjaśnieniem”, w którym ludzi pytających o ceny nazywa się tropicielami z Biosłone: 
Może krótka kalkulacja:
Świnka żywiec 120 kg (cena za przyzwoite, prawdziwe mięsko od chłopa) po 7 zł/kg, z tego robimy średnio 35 kg kiełbasy po 30 zł, zostaje nam do zagospodarowania, łebek, kości dla pieska i dwa schaby. Zarabiamy  około 200zł. Jeśli ktoś sprzedaje kiełbaskę po 21 zł to znaczy, że robi to non profit (słowo dobrze Wam znane  ) lub dokłada do niej dodatki funkcyjne, które wiążą wodę. Można w ten sposób z 1 kg mięsa wyprodukować  3 kg wyrobu, które nie ma nic wspólnego z kiełbasą. Szkodliwość dodatków i konserwantów tropiciele z Biosłone pewnie sobie znajdą. Życzymy smacznego wszystkim trolom z kadry z Biosłone 
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #36 : 13-11-2012, 21:12 »

Była propozycja zarządu, aby to Twoja żona robiła, ponieważ nie ma pracy, a i Tobie za tyle lat pracy w radiu też się coś należy.
Ale dlaczego doszło do takiej propozycji, dlatego że nagle okazało się, że nie ma komu zrobić dystrybucji broszur, kiedy wyjdą z drukarni. Kto odpowiada za całą akcję? Prezes, nie fundator.

Ja, czy żona, w przyszłości nie muszę robić dystrybucji, po prostu odpowiadam za całość, więc w wyniku zaistniałej sytuacji chciałem akcję poprowadzić do końca, a nadal nie mogę.

może warto w tym momencie zejść z piedestału prezesa i spojrzeć na to z perspektywy czysto ludzkiej
Z perspektywy czysto ludzkiej prezes dostaje po dupie. Nikt inny.

Nie ma winnego, a co teraz mają dostać ludzie? Bo się ktoś pomylił?

Nie było wyznaczenia odpowiedzialnych i dokładnego określenia przydziału obowiązków.
Byli odpowiedzialni, tylko że nie chciało się zerknąć do wzoru, sprawdzić wzoru, na podstawie którego miały powstać kopie. Na taką pomyłkę nie zgodził się autor broszury.

może warto chociaż do człowieka zadzwonić i mu to wytłumaczyć, czy po ludzku pogadać.
Zadzwoniłem wczoraj. Drukarnia nie poczuwa się do winy.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Gloria
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394

« Odpowiedz #37 : 13-11-2012, 21:23 »

Cytat
Po prostu wszystkim powoli zaczyna się odechciewać, ze mną na czele.

Powiało grozą. Bo jak się wszystkim odechce, to prędzej czy później zniknie Biosłone a całe zastępy Forumowiczów lub Czytelników powrócą do swoich chorób i przedbiosłonejskiego toku myślenia.
Zapisane

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
Slawekgo
*

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 03-04-2009
Wiedza:
Skąd: Poznań
Wiadomości: 349

« Odpowiedz #38 : 13-11-2012, 21:28 »

Cytat
Po prostu wszystkim powoli zaczyna się odechciewać, ze mną na czele.

Powiało grozą. Bo jak się wszystkim odechce, to prędzej czy później zniknie Biosłone a całe zastępy Forumowiczów lub Czytelników powrócą do swoich chorób i przedbiosłonejskiego toku myślenia.

Czyżby? Nie sądzę, żeby przejściowe kłopoty mogły zagrozić biosłonejskiej idei.
Zapisane
Gloria
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394

« Odpowiedz #39 : 13-11-2012, 21:36 »

Cytat
Po prostu wszystkim powoli zaczyna się odechciewać, ze mną na czele.

Powiało grozą. Bo jak się wszystkim odechce, to prędzej czy później zniknie Biosłone a całe zastępy Forumowiczów lub Czytelników powrócą do swoich chorób i przedbiosłonejskiego toku myślenia.

Czyżby? Nie sądzę, żeby przejściowe kłopoty mogły zagrozić biosłonejskiej idei.

Samej idei z pewnością nie zaszkodzą; ale idea, żeby mogła docierać do ludzkich umysłów, musi być "zaopiekowana".
Zapisane

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
Strony: 1 [2] 3 4 ... 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!