Zdrowienie = wzmożenie objawów

[K'lara]

Mistrz napisał:

Trzeba bowiem wziąć pod uwagę, że zdrowienie nie tylko nie znaczy ustąpienie objawów chorobowych, jak to ma miejsce w medycynie, ale wręcz wywołanie, czy wzmożenie tychże objawów.

[scorupion]

Trzeba bowiem wziąć pod uwagę, że zdrowienie nie tylko nie znaczy ustąpienie objawów chorobowych, jak to ma miejsce w medycynie, ale wręcz wywołanie, czy wzmożenie tychże objawów.

I to mnie osobiście się nie podoba. Dlaczego wydalanie przynosi ulgę i na ogół jest przyjemne, a czyszczenie ból i cierpienie. Jakaś niekonsekwencja natury.

[Gibbon]

Tak skrótowo: zdrowienie (oczyszczanie) to stan zapalny, świąd, wysypka, pieczenie, wyższa temperatura, ból, czyli nic przyjemnego.

Wydalanie to stan normalny. U zdrowego jest warunkiem zachowania zdrowia (homeostazy). Oczyszczanie ma miejsce, gdy wcześniej doszło do patologii. Nie byłoby potrzebne, gdyby wcześniej nie zostały przekroczone fizjologiczne możliwości systemów wydalniczych.

Ja tutaj niekonsekwencji nie widzę.

Dobre podsumowanie! Troszkę poprawiłem. /Mistrz

[scorupion]

Dobre podsumowanie! Troszkę poprawiłem. /Mistrz

Dobre, trzyma się kupy, ale dalej mi się nie podoba, bo w sumie to niezła zmyłka.

[Agnieszka]

Inaczej będziesz na to patrzył jak już będziesz całkiem zdrowy.

[Asia61]

Oczyszczanie boli, a regeneracja jeszcze bardziej. Dziś naprawia mi się prawy nadgarstek.

[Eva]

Proszę o konsultacje Mistrza!
Moja dorosła córka od tygodnia ma anginę, z temperaturą 37-38 st.C, leży w łóżku, pije ciepłą wodę, herbatę oraz kompot z jabłek, do którego dosypałam trochę kolendry i parę plasterków imbiru. Dużo śpi, poci się intensywnie, a ból gardła przemieścił się na uszy, potem zęby, boli ją również głowa. To co opisałam do tej pory uważam za prawidłową reakcję organizmu, który postanowił się oczyścić z zalegającego dziadostwa (efekt leczenia antybiotykami w dzieciństwie). W czasie infekcji wydaliła ogromną ilość  ropy, kilka miesięcy temu przeszła dwie potężne infekcje (w moim mniemaniu zapalenie płuc), wszystko do tej pory bez leków. Wczoraj wieczorem pojawiła się wysypka a raczej pokrzywka zlokalizowana na całym ciele. Czerwona i swędząca, do tego nasilił się kaszel. Rano córka wstała z temperaturą 37,8 st., wysypka ewidentnie zbladła i wydawało się że ustępuje. Córka po obiedzie położyła się spać i wstała bardzo spocona, a na plecach, dekolcie i części twarzy znów ujawniła się intensywna pokrzywka. Nadmieniam, że córka nie jest alergikiem, nigdy nie była na nic uczulona.  MO piła z połowy porcji a  reakcje są takie jak opisuję, natomiast KB stara się pić każdego dnia (oczywiście teraz wszystko odstawiła). Mistrzu proszę o radę czy jest sens podać wapno w tym przypadku, oraz czy należy przerwać  proces oczyszczania podając antybiotyk. Jutro mija tydzień jak córka ma gorączkę.

[Mistrz]

W tym wypadku podanie antybiotyku nie jest uzasadnione. Wysypka skórna jest najprawdopodobniej spowodowana intensywnym poceniem, gdyż pot "gorączkowy" zawiera podwyższoną ilość toksyn.

[Eva]

Mistrzu
rozumiem, że podanie wapna też nie ma sensu, bo nie jest to uczulenie, co robić w tej sytuacji, czekać aż organizm sam upora się z tym, czy wspomóc go większą ilością płynów żeby szybciej wypłukać toksyny.

[Asia61]

Przy gorączce powinna więcej pić, bo się poci.

[Eva]

Asiu, ona pije bardzo dużo, a mimo tego nastąpiła akumulacja toksyn, to może świadczyć o niewydolności układów wydalniczych, więc co teraz.

[Asia61]

Skóra również jest narządem wydalniczym.

[Gibbon]

To są świetne przykłady przesilenia chorobowego. Zupełnie niepotrzebnie się pani zamartwia. Bez paniki bo to dopiero może zaszkodzić.

[scorupion]

Tak skrótowo: zdrowienie (oczyszczanie) to stan zapalny, świąd, wysypka, pieczenie, wyższa temperatura, ból, czyli nic przyjemnego.

Wydalanie to stan normalny. U zdrowego jest warunkiem zachowania zdrowia (homeostazy). Oczyszczanie ma miejsce, gdy wcześniej doszło do patologii. Nie byłoby potrzebne, gdyby wcześniej nie zostały przekroczone fizjologiczne możliwości systemów wydalniczych.

Ja tutaj niekonsekwencji nie widzę.

Dobre podsumowanie! Troszkę poprawiłem. /Mistrz

A które systemy wydalnicze zawiodły u dzieci, że muszą odchorować kilkadziesiąt chorób infekcyjnych?

[Rif]

A które systemy wydalnicze zawiodły u dzieci, że muszą odchorować kilkadziesiąt chorób infekcyjnych?

Matczyne?

[Piotr]

A które systemy wydalnicze zawiodły u dzieci, że muszą odchorować kilkadziesiąt chorób infekcyjnych?

Jeżeli układy wydalnicze są sprawne, to takie choroby u dzieci przebiegają bardzo łagodnie, czasem nawet bezobjawowo. To nie jest tak, że dzieci są skazane na ciągłe chorowanie.

[Gibbon]

A które systemy wydalnicze zawiodły u dzieci, że muszą odchorować kilkadziesiąt chorób infekcyjnych?

Pytasz dlaczego od razu nie rodzą się z w pełni ukształtowaną odpornością?

[scorupion]

Bardziej mnie przekonuje, że te choroby czyszczą ze słabych komórek aby organizm został zbudowany prawidłowo, bez różnych skolioz i tym podobnych degeneracji. Tylko dlaczego natura do tak ważnej czynności wybrała bolesne i wydawałoby się niebezpieczne infekcje. To jest mylące i większość ludzi się oszukuje.

[Asia61]

Gibbon, dzieci mają odporność w sensie sprawnie działającego systemu immunologicznego. Nie mają tylko odporności tzw. swoistej, nabytej. Tzn. przy pierwszym kontakcie z nowym antygenem (alergenem, patogenem) nie potrafią szybko i odpowiednio zareagować na niego. Przy kolejnym zetknięciu już tak. Jeśli rodzice w jakiś sposób zaburzają ten proces, np. lekami, wówczas mamy do czynienia z licznymi nawrotami "choroby" czyli oczyszczania.

[Gibbon]

Tylko dlaczego natura do tak ważnej czynności wybrała bolesne i wydawałoby się niebezpieczne infekcje. To jest mylące i większość ludzi się oszukuje.

Dlaczego akurat infekcje - to zapewne tylko natura wie, podobnie jak z gorączką w ich trakcie. Widocznie to najlepszy, najefektywniejszy, jedyny sposób(?). Jak sam piszesz, niebezpieczne są tylko z pozoru. Ciekawe jak patrzono na nie kiedyś, zanim zaczęto prać ludziom mózgownice.

Ludzie dają się oszukać, bo się boją. Boją się bo nie mają wiedzy. Nie mają wiedzy, więc zdają się na medycynę i ichnią propagandę. Propaganda medyczna żeruje na ich strachu i nadziei. Ludzie dają się oszukać... błędne koło bólu.