Uszkodzony perforator

(1/2) > >>

Bunia:
Moja mama od kilku miesięcy skarży się na ból w okolicach wewnętrznej kostki prawej stopy. Diagnoza brzmi: uszkodzony perforator. Zmiana na nodze jest widoczna. Ma kształt okrągły, średnica około 10 cm. Całość jest twarda, zaczerwieniona, skóra napięta, miejscami jakby się łuszczyła. Mama ma obawy, że to się może otworzyć. Kilka lat temu miała operację żylaków w obu nogach.
Lekarz zalecił okłady z płynu na bazie ichtiolu. Pomogło na trochę, potem objawy wróciły. Stosuje skarpetki octowe, być może za krótko, by pomogło. Mama pije MO, jednak myślę, że z przerwami. Odżywia się  zgodnie z zasadami ZZO.
Może ktoś z was zetknął się z takim problemem i wie jak pomóc.

Bunia:
Mama przestała stosować skarpetki octowe, bo po kilku minutach, gdy płyn wystygnie, mimo że ma drugie skarpety wełniane i jest pod kołdrą, stopy robią się bardzo zimne i zaczęła narzekać na pęcherz. Czy stosujący skarpetki octowe też mają taki problem? Rozumiem, że nikt nie miał doświadczeń z uszkodzonym perforatorem? Zmiana jest nieciekawa i rzeczywiście wygląda, jakby miała się otworzyć. Metody biosłonejskie wymagają czasu, którego ona już nie ma.

K'lara:
Bunia, nic z tego nie rozumiem. Co to jest perforator?

Przy octowych skarpetkach nie ma mowy o zimnie. Jeśli tak jest, to nie należy ich stosować.

Bunia:
Perforatory to poprzeczne żyłki, które łączą układ żył powierzchniowych z żyłami głębokimi. Tam właśnie nie ma chyba przepływu. Miejsce, gdzie jak sądzę, znajduje się ten perforator u mamy jest twarde jak kamień, zaczerwienione i swędzi, czasem  boli, no wygląda paskudnie.

Agnieszka:
http://chorobynaczyn.pl/zakres-chorob/przewlekla-niewydolnosc-zylna/
Tu możecie coś więcej poczytać.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona