Niemedyczne forum zdrowia
26-04-2024, 20:31 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 ... 5   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Pasożyty - co zrobić z tymi potworami  (Przeczytany 62465 razy)
Mag2
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: lipiec 2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 137

« : 20-12-2012, 14:34 »

Przeczytałam cały ten wątek. Dandi mamy wiele wspólnego. Sprawdź te lamblie, które sugerował Ci już jakiś czas temu Gościsław.
Wiem jak się męczysz, bo mam wiele podobnych objawów. Również zatoczyłam ogromne koło z nerwicą i depresją w tle, ale uważam i to jest moje zdanie, że wszystko ma jakąś swoją przyczynę i niekoniecznie związaną ze stresem. Ja już też myślałam, że tak się stresuję, że to wszystko sobie robię sama. Kłopoty z woreczkiem nie są od stresu.
Ja 10 lat borykam się z problemami. Dopiero teraz znalazłam wspólny mianownik. Lamblie bardzo trudno wykryć i dlatego warto próbować, zwłaszcza jak masz takie objawy. Poczytaj w necie na ten temat może znajdziesz tam odpowiedź.
Uważam, że warto wiedzieć co się dzieje w naszym organizmie.
Mnie przynajmniej pozwala to na zrozumienie, a co za tym idzie spokojniejsze znoszenie "tego" jak np. serce ni stąd ni zowąd zaczyna przyspieszać.

Piszę, bo rozumiem przez co przechodzisz.

Powodzenia.
« Ostatnia zmiana: 29-06-2016, 19:27 wysłane przez ArtComp » Zapisane
Luki27
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: maj 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 292

« Odpowiedz #1 : 20-12-2012, 16:46 »

Dlatego codziennie się modlę, aby Biosłone było tym moim oknem, którego tak długo szukałam.

"Bóg tylko człowiekowi przeszkadza, bo stwarza pozory, że czegoś nie musimy sami w tej rzeczywistości ogarniać" *

Nie mówię, że się z tym zgadzam, ale coś w tym jest.

* M. Peszek
Zapisane
Et
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.09.2010
Wiadomości: 393

« Odpowiedz #2 : 20-12-2012, 20:46 »

Cytat
Lamblie bardzo trudno wykryć i dlatego warto próbować, zwłaszcza jak masz takie objawy.

A jak zdiagnozowałaś lamblie?
Zapisane
Mag2
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: lipiec 2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 137

« Odpowiedz #3 : 21-12-2012, 10:28 »

Tak jak pisałam w swoim wątku.
Zaniepokojona objawami takimi jak: nieustające mdłości aż do wymiotów, brak apetytu, kręcenie się w głowie jakbym była pijana, fale gorąca, totalny chłód w organizmie, ochota na słodkie, pocenie dłoni, bóle w klatce piersiowej, bóle w lewym podżebrzu, bóle w prawym podżebrzu, ciężki oddech jakbym miała cegłę na piersi, przyspieszające bicie serca nie związane ze stresem, pojawiające się bez przerwy czerwone plamy na całym ciele, z elementami jakby bąbli, czasami swędzące, kłopoty ze snem i w końcu moje ulubione lęki, nerwica, depresja, totalny brak energii, wieczne zmęczenie.
Zaczęłam czytać, łączyć objawy i tak trafiłam na lamblie.
Potem znalazłam najlepszego w kraju i znanego na świecie parazytologa i umówiłam się na wizytę.
Dał skierowanie na różne badania w kierunku pasożytów z krwi i z kału, wskazał gdzie mam to zrobić.
Zrobiłam, wyszły tylko lamblie, a i candida, ale tą przy lambliach ma się w gratisie:-)

Teraz najważniejsze - lamblie nie dają nam nic dobrego, te pasożyty niczego nie zjadają żadnej martwiczej tkanki, bo po prostu nie mają takiej możliwości, nie mają czym tego zrobić, nie mają żadnego otworu gębowego. Hodowanie ich jest nieporozumieniem i nie przynosi żadnych efektów zdrowotnych, wprost przeciwnie lamblia jako bardzo odporna franca żyje w nas i jedynie co to latami zatruwa organizm, a przede wszystkim w moim odczuciu wpływa na system nerwowy i skołowany człowiek już nie wie gdzie ma szukać ratunku.

Wszystkich pacjentów z zaburzeniami psychicznymi należałoby najpierw przebadać pod kątem pasożytów. Ekspert, o którym pisałam powyżej czyni już takie zabiegi, ale środowisko bagatelizuje problem.

Może właśnie przez tego "lokatora", o którym do tej pory nic nie wiedziałam myśląc, ogólnie, że to toksyny, po 3 latach z Biosłone nie mogę dojść do zdrowia. Toksemia się nie zmniejsza, bo od środka organizm jest w kółko i na okrągło podtruwany.

I jeszcze jedna ważna rzecz, to że nie ma żadnego pożytku dla organizmu z lamblii, mówię tylko i wyłącznie o tym pasożycie. Tak jak pisał Mistrz, w przypadku np. glizdy jest potwierdzenie, że one pomagają w pozbyciu się alergii, więc jest jakaś korzyść dla gospodarza w przeczekaniu ich bytności w organizmie.

Na koniec tych przemyśleń, żeby było jasne nie jestem za tym, żeby teraz biegać i sprawdzać czy, aby na pewno ktoś nie ma lamblii, ale jeżeli objawy, jak u mnie są bardzo silne i ciągną się latami rekomenduję podjąć wysiłki, żeby choć wykluczyć ten jakże ważny aspekt.

Co do dalszych kroków leczenia bądź nie każdy musi rozsądzić sam.


Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #4 : 21-12-2012, 10:53 »

No i co zrobiłaś z tymi potworami?
Zapisane
Mag2
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: lipiec 2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 137

« Odpowiedz #5 : 21-12-2012, 12:06 »

Na razie, jak co rano zwykle podzieliłam się z nimi swoim śniadankiem, a pyszne było wszystko według DP - jajecznica na swojskiej kiełbasce, palce lizać.
I już na starcie dnia zabrały mi część witamin i innych potrzebnych do życia składników, ale cóż zastanowię się, bo przecież mam czas na zdrowienie.
Może mi przez kolejne 3 lata nie zeżrą wątroby?

« Ostatnia zmiana: 26-12-2012, 18:16 wysłane przez Agnieszka » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #6 : 21-12-2012, 12:36 »

Nie nadążam, udałaś się do najlepszego parazytologa w kraju, zrobiłaś ileś tam badań, które wykazały istnienie lamblii, są one przyczyną twoich uciążliwych dolegliwości, ich istnienie w organizmie jest niepotrzebne i na tym zakończyłaś akcję?
Zapisane
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #7 : 21-12-2012, 12:42 »

Mag2, nie bój się. Dobrze by było obserwować to, co naprawdę robisz.
« Ostatnia zmiana: 26-12-2012, 18:17 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Mag2
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: lipiec 2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 137

« Odpowiedz #8 : 21-12-2012, 13:51 »

Fragment o śniadanku to czarny humor.

Co do obserwacji to ostatnio nic innego nie robię tylko i wyłącznie się obserwuję i cierpi przy tym moja rodzina, bo przez te sensacje jestem aż za bardzo skupiona na sobie.

Co do moich planów to idę na wojnę z lambliami.
Czy podjęłam dobrą decyzję... czas pokaże.
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #9 : 21-12-2012, 14:01 »

Czy ta wojna będzie prowadzona pod wodzą najlepszego w kraju i znanego na świecie parazytologa, czy jego rola ograniczyła się tylko do wskazania gdzie zrobić badania?
Zapisane
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #10 : 21-12-2012, 14:03 »

Grunt, żeby o tym pisać, bo historia będzie ciekawa.
« Ostatnia zmiana: 26-12-2012, 18:18 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Mag2
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: lipiec 2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 137

« Odpowiedz #11 : 21-12-2012, 14:44 »

Tylko w celu dobrego zrozumienia Waszych intencji - doradzacie mi zostawienie lamblii w spokoju, żeby coraz lepiej się rozmnażały i powiększały swój stan posiadania siejąc coraz większe spustoszenie w moim organizmie, chyba że wreszcie jakimś cudem, pewnego dnia tak po prostu opuszczą mój organizm? I wtedy już nic nie będzie stało na drodze do zdrowia. No chyba, że załatwią wcześniej trzustkę, która boli mnie prawie każdego dnia?

Tak już na marginesie, czy któryś z Panów kiedykolwiek w życiu miał ataki lęku czy paniki, choć może epizod depresji?
« Ostatnia zmiana: 21-12-2012, 22:50 wysłane przez Agata » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #12 : 21-12-2012, 14:54 »

Bez żadnych podtekstów i nic nie doradzam, ciekawy jestem jakie będą efekty twoich działań. Też kiedyś przeszedłem manię trucia robaków pod wpływem jakiegoś wariata co uważał, że ma rany na rękach jak ojciec Pio i w moim przypadku marnie to się zakończyło.
Logiczne wydawałoby się, że skoro wybrałaś się do parazytologa, zdiagnozowali ci lamblie, które twoim zdaniem są przyczyną wszelkiego zła, to będziesz je teraz z pomocą tegoż parazytologa truła. Źle myślę?

Tak już na marginesie czy któryś z Panów kiedykolwiek w życiu miał ataki lęku czy paniki choć może epizod depresji?

Ja to cały czas się lękam gniewu Bożego.
« Ostatnia zmiana: 26-12-2012, 18:19 wysłane przez Agnieszka » Zapisane
Lilly
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196

« Odpowiedz #13 : 21-12-2012, 15:09 »

Mag2, zrób porządek z tymi robalami. Moje samopoczucie też jest nie do zniesienia. Ogólne zmęczenie, lęki, depresja, mega bezsenność, którą z niczym nie mogę powiązać. Do tego wieczne zajady, choć o dietę dbam ze wszystkich sił.
Stresu nie mam, bo już trzeci rok jestem w domu z dzieckiem.
« Ostatnia zmiana: 26-12-2012, 18:20 wysłane przez Agnieszka » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #14 : 21-12-2012, 15:23 »

A dlaczego ty nie robisz?
Zapisane
Lilly
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196

« Odpowiedz #15 : 21-12-2012, 16:12 »

Najpierw chcę się zdiagnozować, bo nie wiem, czy je mam.
Zapisane
Dandi
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 333

« Odpowiedz #16 : 21-12-2012, 16:52 »

Ok; wszystko fajnie planujecie dziewczyny. I ok są Lamblie i co wtedy? Tinidazol, metronidazol, furazolidon, albendazol lub paromomycyna? Koło się zamknie.

Choć Meg2 ma dobry argument; trzy lata i nic? Może rzeczywiście warto zmienić taktykę.
« Ostatnia zmiana: 26-12-2012, 18:20 wysłane przez Agnieszka » Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #17 : 21-12-2012, 18:09 »

W przypadku, gdy aktywność pasożytów jest bardzo dokuczliwa, możemy zastosować, za radą Mistrza, napar z glistnika (jaskółcze ziele).

1 czubatą łyżeczkę od herbaty ziela glistnika, wsypać do szklanki, zalać wrzącą wodą, przykryć, parzyć 30 minut. Napar odcedzić.
Pić przed zaśnięciem. Stosować przez 3 miesiące.

U dzieci stosować do wagi: do 20kg -1/4 dawki, do 40kg - 1/2 a do 60kg - 3/4 dawki dla dorosłych
« Ostatnia zmiana: 22-12-2012, 15:05 wysłane przez K'lara » Zapisane

Et
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.09.2010
Wiadomości: 393

« Odpowiedz #18 : 22-12-2012, 10:05 »

Czy glistnik ma również działania niepożądane?
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #19 : 22-12-2012, 11:35 »

Ma. Dlatego podkreślone jest, że stosujemy, gdy aktywnośś pasożytów jest bardzo dokuczliwa.
Zapisane

Strony: [1] 2 3 ... 5   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!