Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 07:21 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Mieszkańcy Wielkiej Brytani proszeni o opinie.  (Przeczytany 15226 razy)
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559

« : 14-01-2013, 10:49 »

Kochani, tak jakoś życie nam się układa, że coraz częściej myślimy o wyjeździe z tego kraju. Nie chcemy czekać do momentu jak będzie naprawdę źle. Wyjazd z rodziną w tym troje małych dzieci to nie przelewki dlatego chcielibyśmy się solidnie do tego przygotować. Liczę po cichu na Wasze wsparcie. Co powinnam wiedzieć jako matka? Od jakiego wieku dzieci idą do przedszkola? Czy są płatne? Jak ze szkołą, bo Jasiek już w tym roku 6 lat kończy. Chciałabym aby chodził do końca ze swoją grupą tj do czerwca, dopiero wtedy wyjechać aby przed pójściem do szkoły mógł się zaaklimatyzować w nowym miejscu. Czy można spokojnie żyć z jednej pensji, bo ja na razie byłabym w domu z najmłodszym dopóki nie będzie kwalifikował się do przedszkola. Jak wyglądają opłaty? Za wynajęcie (na początek) mieszkania czy może lepiej domu? Rachunki? Wyżywienie? Okazało się, że będę miała możliwość otrzymywania polskich wiejskich jajek. Co mnie baardzo ucieszyło smile Przy tym innych smakołyków pomimo tego, że widziałam strony polskich sklepów, które są super wyposażone. Nie wiem o co jeszcze pytać, pewnie pytania same się nasuną jak ktoś mi odpisze.
« Ostatnia zmiana: 14-01-2013, 16:52 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Metaldaw
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 09.08.2011
Skąd: UK
Wiadomości: 356

Emigrant

« Odpowiedz #1 : 14-01-2013, 15:07 »

Wiele zależy od tego gdzie się wybierasz, bo wyspa jest dość zróżnicowana.
Nie mam dzieci więc w tych sprawach się słabo orientuję. W UK dzieci idą do szkoły w wieku 5 lat. Na każde dziecko przusługują dodatki i przy jednej pracującej osobie rodzina może normalnie żyć.
Opłaty zależą od wielu czynników.
Pensje przeważnie wypłacane tu są tygodniowo i z mojej perspektywy wygląda to tak, że jeden tydzień pracuje się na mieszkanie, drugi tydzień na rachunki i opłaty, trzeci na wyżywienie a czwarty na własne potrzeby i zachcianki.
« Ostatnia zmiana: 14-01-2013, 16:53 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

MO, KB, ZZO.
Waleriana
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05.05.2012
Wiadomości: 39

« Odpowiedz #2 : 14-01-2013, 15:35 »

Przede wszystkim trzeba znać język przynajmniej na poziomie komunikatywnym. Jeśli znasz to poczytaj sobie strony internetowe brytyjskie dotyczące interesujących cię zagadnień.
Jeśli nie znasz języka to się go najpierw naucz, przynajmniej podstaw, bo jeśli tego nie zrobisz to będziesz skazana na łaskę osób, które będą Ci wszystko tłumaczyły, zapewne nie zawsze rzetelnie.
Co do zasiłków na dzieci to lepiej się zorientować w jakimś ichniejszym urzędzie bo coś słyszałam, że polityka w tym zakresie ma się drastycznie zmienić.
« Ostatnia zmiana: 14-01-2013, 16:54 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559

« Odpowiedz #3 : 14-01-2013, 15:41 »

Nasz angielski nie jest na najwyższym poziomie, ale porozumieć się potrafimy. Oczywiście najpierw wyjedzie mój mąż, a ja dopiero za jakieś 3 miesiące, albo wtedy kiedy wszystko pod nasz przyjazd zostanie przygotowane. Głównie chodzi o mieszkanie dla naszej piątki.
Myślimy o Southampton, tam mamy najwięcej znajomych.
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Muchomorka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 29.12.2012
Skąd: Irlandia
Wiadomości: 33

« Odpowiedz #4 : 17-01-2013, 12:39 »

Miałam pytać czemu nie do Irlandii, ale tu chyba chodzi o znajomych?

U nas myślę, że życie spokojniejsze. smile
Zapisane
Metaldaw
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 09.08.2011
Skąd: UK
Wiadomości: 356

Emigrant

« Odpowiedz #5 : 17-01-2013, 15:52 »

A IRA to spokój zapewnia? Czy raczej patrole wojska?
Zapisane

MO, KB, ZZO.
Muchomorka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 29.12.2012
Skąd: Irlandia
Wiadomości: 33

« Odpowiedz #6 : 17-01-2013, 16:10 »

Mieszkamy w południowej Irlandii, wojsko to widziałam tylko przy banku jak "kasa jedzie", a ludzi z bronią owszem, chodzą na polowania z psami.

Mój partner też nic takiego jak IRA czy patrole wojska w życiu nie uświadczył, a mieszkamy ok. 50 km od granicy.

Metaldaw powiedz lepiej gdzie kupujesz pestki dynii i ostropestu?
Zapisane
Metaldaw
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 09.08.2011
Skąd: UK
Wiadomości: 356

Emigrant

« Odpowiedz #7 : 17-01-2013, 16:28 »

Raz do roku jadę autem do Ojczyzny i wtedy przywożę. Pestki dyni ostatnio brałem z Dyn-Polu, a ostropest od Rudego.

To, że młodzi ludzie używają jeszcze słowa Ojczyzna, na określenie naszego biednego kraju, jest naprawdę
wzruszające. Brawo Metaldaw!  
smile

Miło być postrzeganym za młodego. msn-wink
« Ostatnia zmiana: 19-01-2013, 11:15 wysłane przez Metaldaw » Zapisane

MO, KB, ZZO.
Muchomorka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 29.12.2012
Skąd: Irlandia
Wiadomości: 33

« Odpowiedz #8 : 17-01-2013, 16:35 »

Bez Rudego ani rusz. Zastanawiałam się nad Dyn-Polem, dzięki. smile
Zapisane
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #9 : 18-01-2013, 10:05 »

Anglia jest przepełniona. Ostatnio były debaty jak nas się z tego kraju pozbyć, więc ja sam myślę o przeprowadzce. Nie lubię być wykopywany za solidną pracę. Wciągu dwóch lat sporo może się zmienić. Po drugie jest kryzys. Teraz chyba wszędzie. Pracę można zawsze znaleźć jak się chce i wie jak szukać, ale bez angielskiego jest ciężko oraz upokarzająco.
Co do zasiłków na dzieci to trzeba przepracować jeden rok, aby cokolwiek otrzymać. Po drugie, wiadomości obecne mówią o cięciach zasiłków. O nieróbstwie. Są oburzeni, że ludzie wolą pobierać zasiłki niż pracować. Dlatego są cięcia. Zresztą dziury w budżecie. Podatki wysokie. Żywność idzie w górę, o mieszkaniu nie wspomnę. Za pokój dwójkę minimum 500 funtów w opłakanym stanie. A stawka minimalna to £6.17/h. Czyli jakies £800 miesięcznie. Oczywiście za przysłowiowy chleb dasz niecałego funta, więc da się utrzymać, ale z minimalną przędziesz bo przędziesz. A tu większość tak płaci, jak widzi świeżaka. Większość produktów do życia można kupić za około funta. No ale za to travel w londku jest drogi, £20 niecałe za tydzień autobusowania. Trzeba być przedsiębiorczym, żeby coś odłożyć. Co innego jak jest się po studiach i dobry angielski. Wtedy można żyć na poziomie.
« Ostatnia zmiana: 25-01-2013, 23:19 wysłane przez Agata » Zapisane

Pragmatism
ADzewo
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 63
MO: nie stosuje
Skąd: Anglia
Wiadomości: 4

In Lak'ech Ala"Kim

« Odpowiedz #10 : 08-02-2013, 17:34 »

Większość zasiłków jest OD RAZU i zwykle płatna trzy miesiące wstecz od zgłoszenia.
Wszystkie "bytowe" sprawy dotyczące UK są dobrze opisane na polskich portalach (Moja Wyspa, Angolia, itp.).
Świadczenia - wpisujesz "Benefity" i wiesz... wszystko po polsku. Rzeczywiście, JĘZYK to podstawa. Inaczej co chwila "frycowe" i "gorszy" obywatel. Tu jest inaczej "obyczajowo" niż w Polsce, a nawet w Europie. Szkocja czy Walia są inne niż Yorkshire (Mazowsze), itd. Obyczaje poznasz tylko na miejscu, język przyspieszy ten proces. Nie kupuj polskiej TV! Słuchaj, oglądaj, czytaj, rozmawiaj po angielsku. Jeśli nauka, to raczej internet, nie chodź na klasyczne lekcje (ostatnio jest metoda 5 s - jakoś tak). Polskie sklepy są wszędzie! (Ostatnio nawet ziemniaki zacząłem w nich kupować). Polskie piekarnie również, ale chleba i tak nie polecam. Tzw. zdrowe jedzenie (organic) też można znaleźć. Są sieci sklepów (np. Farmfood), działy w marketach, no i internet. Kupisz, co zechcesz, ale pamiętaj, że "uprzemysłowienie" tych produktów - czytaj: niszczenie - trwa o wiele dłużej, więc nie licz, że przypomina smaki polskiej wsi. Ja często bywam w Polsce, a wtedy torba, auto pełne jedzenia! Bilet na lot możesz kupić już za 100 zł, prom kosztuje 150 zł. To nie emigracja! Mnie zajmuje 4-5 godzin, żeby znaleźć się u siebie na wsi w północnym Aha, musisz mieć tu AUTO. Jeśli jeździłaś w Polsce, weź koniecznie potwierdzenie z PZU o bezszkodowości. W skrócie - auto za grosze, insurance (ubezpieczenie) za majątek. Kultura jazdy tutaj dużo wyższa, więc dasz radę. Czytaj portale! Internet + komora to pierwsza rzecz po przyjeździe.

Cheerio Aj (7 lat na Wyspie)
 
« Ostatnia zmiana: 08-02-2013, 17:48 wysłane przez Solan » Zapisane

Dziekuje AJ
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #11 : 08-02-2013, 21:12 »

Bez urazy ale z tymi zasiłkami to nieprawda. Musisz przepracować rok, żeby dostać grosze nie warte świeczki. Po drugie w tv non stop  jest o cieciach. Przypadkiem nie idź pierwszego dnia po przybyciu po zasiłki, bo Cię wyśmieją jak rumuna. Przeludnienie i ciężko z pracą. Wielu ludzi się skarży na bezrobocie. Dobre czasy Anglii już dawno się skończyły.
« Ostatnia zmiana: 09-02-2013, 01:13 wysłane przez Whena » Zapisane

Pragmatism
Martuszkakh
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15/03/2008
Skąd: Wielka Brytania
Wiadomości: 22

« Odpowiedz #12 : 12-03-2013, 03:49 »

Dobre czasy sie skonczyly to fakt, podpisuje sie pod postami wyzej, nic dodac nic ujac. Wlasciwie to moge cos dodac - znam przypadki, ze zasilki mozna bylo dostac mimo, ze rok nie byl przepracowany, wiec moze zalezy od konkretnego urzedu? Nie wiem, jednak mysle, ze cos w tym musi byc, bo aktualnie mam 'bliskie kontakty' z counsilami w dwoch hrabstwach i ta sama sprawa jest zalatwniana baaardzo roznie (a jest regulowana przez rzad centralny a nie lokalne) - az sie zdziwilam.

Duzo Polakow oczywiscie, polskie sklepy to norma, sporo urzedow na swoich stonach internetowych proponuje tlumaczenie na polski (czesto nieudolne, ale jednak...) lub wydaja ulotki lub inne tp. po polsku. Mozna sie odnalezc, jednak jesli nie zna sie komunikatywnie jezyka to jest sie zdanym na laske i nielaske innych zyczliwych. Londyn i okolice mocno przepelnione, luzniej im dalej od Londynu. O prace wcale nie jest latwo, nawet dla tych, ktorzy juz tu siedza dlugo... Dobrze byloby naprawde najpierw by malzonek sie zorientowal czy da rade znalezc prace i ja utrzymac i jakie macie perspektywy nim was tu sciagnie - ale chyba tak wlasnie zamierzacie?

Mam dwojke dzieci: 5 lat i 2 lata. Od 2l i 9m mozna poslac juz do panstwowego przedszkola, ale sie placi (sa tez prywatne zlobki dla mlodszych). System zgola dziwny: we wrzesniu gdy zaczyna sie rok szkolny a dziecko ma juz skonczone 3 lata (czyli ur sie najpozniej 31/08) to przysluguje 15h nieplatnych przedszkola, (moj syn ur sie 3/09 i musialam oplacic caly semestr!) za reszte trzeba placic jesli chce sie poslac na wiecej. Przedszkola panstwowe oferuja 5 dni w tyg po 3 h, prywatne oczywiscie wiecej, zdaje sie ze od 9 do 17, ale moze tez i dluzej - tego nie wiem, bo sie tym tak bardzo nie interesowalam. Od 4 lub 5 roku dzieci obowiazkowo ida do Reception (zerowka). Np, moj syn ur 3/09 mogl isc do reception dopiero w wieku 5 lat, a kuzynki corka ur w lipcu rok pozniej rowniez w tej same klasie... Jak dla mnie niesprawiedliwe dla dzieci, bo te ur przed wrzesniem ida rok wczesniej... Jak to dalej wyglada z edukacja to nie wiem dokladnie, bo jeszcze nie jestem na tym etapie  smile.

Jak sie ma dzieci to zdecydowanie polecam dom z ogrodem, chyba, ze sie mieszka blisko jakiegos dobrego placu zabaw - inaczej trzeba sie liczyc z tym, ze na plac zabaw trzeba wedrowac kawal drogi, a niestety nie zawsze jest czas i ogrod jest wtedy wybawieniem - o ile jest pogoda...

Szczerze mowiac, z mojego doswiadczenia stwierdzam, ze jak sie ma male dzieci to jednak lepiej nie mieszkac w wiekszych aglomeracjch, bo nie ma sie z nimi gdzie ruszyc (jesli ma sie ograniczony budzet): w Pl place zabaw prawie przy kazdym bloku - tu zapomnij. Mnie ciagle czekala wyprawa do parku/na plac zabaw i czesciej nie wychodzilo niz wychodzilo (i to wcale nie z powodu pogody).

Dentysta dla dzieci za darmo, dla doroslych nie - ale nie wszystkim bioslonejczykom porzebny. msn-wink O lekarzach nie pisze, bo ich praktycznie 'nie uzywam', ale sa zalosni...

Benefity tna i to niefajne. msn-wink Chyba mnie sie dostanie po portfelu... To co mnie sie tutaj jednak podoba to to, ze jak sie spora czesc spoleczenstwa oburzy na cos powaznie, to jednak biora to pod uwage i nie wszystko wprowadzaja w zycie, albo modyfikuja, choc nie zawsze, ale na pewno czesciej niz w Polsce.

Posumowujac, szczerze to marzy mi sie Ojczyzna, oj marzy, ale dla mnie to chyba chwilowo przynajmniej malo realne...
« Ostatnia zmiana: 17-03-2013, 11:04 wysłane przez Agata » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #13 : 12-03-2013, 08:26 »

Cytat
Posumowujac, szczerze to marzy mi sie Ojczyzna, oj marzy, ale dla mnie to chyba chwilowo przynajmniej malo realne...
A dlaczego? W telewizji  i wyborczej mówią, że u nas jest najlepiej, zielona wyspa, PKB rośnie, a wszędzie indziej spada, dostaliśmy ileś setek miliardów Euro, tępi się mowę nienawiści, urzędnicy i politycy dbają o nasze dobro. A w ogóle ma być jeszcze lepiej.
Co ci nie pasuje?
Zapisane
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #14 : 12-03-2013, 10:35 »

Brak pracy. Po studiach praca w sklepie.
Zapisane

Pragmatism
scorupion
« Odpowiedz #15 : 12-03-2013, 10:41 »

A ci po studiach za granicą co robią?
Zapisane
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #16 : 12-03-2013, 11:22 »

Ja to co lubię. Wykorzystuję w pełni swoje wykształcenie. Mam czas na pasje. Wszystko zależy od szczęścia i chęci.
Zapisane

Pragmatism
scorupion
« Odpowiedz #17 : 12-03-2013, 12:11 »

Co ty Sting, a w Polsce nie można? Rządzi nami nowoczesna, europejska partia z wybitnymi fachowcami, większość młodych jej ufa tylko ty siejesz defetyzm.
Zapisane
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #18 : 12-03-2013, 13:25 »

Możliwe. Slyszałem o tych milionach dla Polski. Tusk wywalczył, więc jaki pożytek z tych milionów zauważasz?
Nie dałem sobie szansy w Polsce. Zresztą człowiek schorowany chciał uciec od rodziny. Większość moich znajomych z innych kierunków pracuje w sklepie. Podcierając sobie tyłek papierkiem magistra. Natomiast mój kierunek - nawet najgorsze leniwce mają prace, bo dobry kierunek. Bad luck.

Ja jestem na dobrej drodze, więc mi się nie opłaca na razie wracać, ale w przyszłości rozważam powrót na swoje ziemie bądź przeprowadzka do Francji. Tam mają lepsze żarcie i jakiś ładniejszy świat niż na wyspach UK. Tutaj pogoda jest deszczowa, zwykle szara czyli depresyjna, ale można za to dostrzec również pozytywy.
Zresztą Francja była zawsze moim marzeniem, więc za nimi podążam, ale bez języka nie odważę się w obecnej chwili tam lokować. Zresztą ostatnio była afera z podatkami, więc wszystko trzeba mieć na uwadze. W sumie dotyczyła ona milionerów.
 
Wybierając się za granicę często ludzie kierują się tylko monetą. Gdzie kurs najwyżej stoi.
Czasami mogą wystąpić rozczarowania odnośnie klimatu, mentalności ludzi, jakości jedzenia. Szkolnictwo całkiem inaczej wygląda. Z jednej strony to są tego plusy, gdyż dzieci nie uczą się aż tak dużo a skupiają się na tym co chcą robić i od młodszych lat idą tylko w tym kierunku, bez bagażu trudnej matematyki bądź fizyki, chyba, że idą w tym kierunku.
Na początku śmiałem sie z lekarzy, gdyż na wszystkie dolegliwości przepisują paracetamol. Zawsze trzeba się ich prosić o antybiotyk, bądź o jakieś leki. Lekarze w Anglii różnych narodowości powtarzają, że wszelkie kaszle, bądź katary trzeba przeczekać itd., czyli zgodnie z ideą Biosłone. Po przesiąknięciu tą wiedzą nasuneło mi się jedno, że nie zależy im na zarabianiu na lekach, oraz, że Polska jest i z tym w tyle. Pewnie nie bez kozery. Całkiem inna mentalność ludzi. Niektórzy uważają, że to fałszywość, że ludzie się tutaj często uśmiechają i zawsze zagadują. Ja to odbieram pozytywnie i dzięki temu łatwo można nawiązywać kontakty, które są w większości mobilizujące, a nie jak w Polsce w większości narzekające. Wiadomo, nie wszystkich wrzuca się do jednego worka.
 
Natomiast jeśli już mówi się w języku używanym w kraju, czasami można uzyskać z tego korzyść. Całkiem inne patrzenie na świat. Anglia jest bardzo przeludniona i można podejrzeć jakie są różnice między patrzeniem na świat muzułmanów, buddystów, katolików, ateistów. Tutaj większość kościołów jest zamieszkiwana przez przeciętnych ludzi, bądź kościoły są wykorzystywane jako galerie artystyczne, przedszkola, co też o czymś świadczy. Kościoły protestanckie, katolickie  i inne również wystęują.

Oglądając seriale, np. typu "Na wspólnej" można wyczuć inne postrzeganie świata Angoli wobec religii. W trakcie typowych dla serialu dialogów przeplata się myśl, że każdy ma prawo wierzyć w co chce. Może to być wiara w siebie bądź nawet w rzecz. Idywidualna preferencja. W Polsce nie wiem jak jest teraz, bo od kiedy jest coraz więcej galerii smile coraz więcej i do Polski przychodzi, ale jak w niej mieszkałem, docierało do mnie to jak ważna jest wiara w Boga, chodzenie do kościoła, a cala reszta to szatanizm. Oczywiście wiadomo, że nie każdy tak myślał, ale taki odebrałem nacisk. No i te kolejki w urzędach polskich. Tutaj jakoś bardziej zorganizowane biura.

Nie lubię w Polsce tego, że stare baby patrzą po oknach. W autobusach ludzie mierzą się. Awantura o krzesło w autobusie. Stare baby zabiją Cię wzrokiem jak nie ustąpisz, pomimo że jesteś też zmęczony. Oczywiscie z kultury zawsze wstaję, ale jak nie zauważysz, to awanurę Ci zrobią, że wiocha później tam stać.

Kolejna sprawa, to wystawy obrazów w Anglii. Różni artyści. Pytam się Angola na wystawie: Czy trudno się nauczyć malować? Czy trzeba iść do szkoły? itp. Angol na to: Oczywiście, że nie wystarczy wolny umysł, szczere chęci i praktyka a osiągniesz wszystko co marzysz. Ja zacząłem malować w wieku 45 lat. Na tej samej galerii była artystka Polka. Pytam się jej o to samo. Ona na to: Bez szkoły nie da rady, zresztą musisz się urodzić z talentem. Nie masz wyobraźni do przekopiowania obrazu - zapomnij. Pytam innych narodowości, w większości były pozytywne, nakręcające do pracy.

Dostrzegam dużą różnice między PL a UK, co nie znaczy, że Polska nie ma swoich zalet. Polski ziemniak. smile Wspólny humor. Sentymenty itp. Najważniejsze jest, aby nie dusić się w miejscu gdzie się przebywa. Ziemia ma sporo ciekawych miejsc. Nie wszędzie możemy mieszkać, ale możemy zwiedzać. Jeśli jest się uporządkowanym wewnętrznie i wie się czego chce, to nie widzę problemu, że tylko Polak w Polsce musi mieszkać i Polak musi jeść polskie pomidory. Wszyscy jesteśmy dziećmi Ziemi, to dlaczego mamy z tego nie korzystać.
« Ostatnia zmiana: 17-03-2013, 11:16 wysłane przez Agata » Zapisane

Pragmatism
Irek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
MO: 10.01.2012
Skąd: Bawaria, kiedyś Strzelce Opolskie
Wiadomości: 576

« Odpowiedz #19 : 12-03-2013, 14:01 »

Co ty Sting, a w Polsce nie można? Rządzi nami nowoczesna, europejska partia z wybitnymi fachowcami, większość młodych jej ufa tylko ty siejesz defetyzm.
Dlaczego nie wyjedziesz? Wszyscy wyjedźcie! Wielkim, głębokim pługiem zaorzemy opuszczone, zbudujemy nowe solidnie tak, żeby się normalnie żyć dało. Tylko nie wracajcie później proszę, mówiąc, ze to niby wasze prapiastowskie czy inaczej majacząc.
http://www.youtube.com/watch?v=XcQdJyo1B-8
Zapisane

Uwaga! Bywam szczery, aż do bólu i głupi jak but. Oj, raz zapomniało mi się, ze pan Szemeszteyn ma zawsze racje! Stad taki samokrytyczny podpis mam,  zasłużyłem. smile
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!