Niemedyczne forum zdrowia
27-04-2024, 06:23 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: I etap diety  (Przeczytany 21163 razy)
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« : 07-02-2013, 14:37 »

Mam długi staż w piciu MO, ale miałam zawsze wątpliwości, czy wystarczająco długo i dobrze go prowadziłam (I etap diety), więc co jakiś czas próbowałam na nowo i nigdy nie wychodziło, zawsze prędzej czy później wracałam do przynajmniej jednego banana dziennie i 2 łyżek miodu z otrębami, które uwielbiam, a kasze nadal mi nie wchodzą. (teraz mam urlop, więc postanowiłam restrykcyjnie po raz kolejny podejść)
Pierwszy dzień super, drugi i czwarty masakra, skurcze jelita na dole brzucha i niesamowita biegunka, całą noc w toalecie spędziłam, a jem głównie jajka, mięso i warzywa, nie lubię tych kasz i łączenie kaszy z mięsem już w ogóle mi nie podchodzi, dzisiaj biegunki nie ma, ale takie nieokreślone lekkie mdłości, czuję się do bani, staram wierzyć, że to ma sens, ale ciągle chodzi mi głowie jedno zdanie Mistrza na ten temat, że w tym etapie trzeba uważać, aby nie osłabić własnej odporności i się zastanawiam czy to oczyszczanie czy osłabiona odporność:(
Poza tym czy da się inne węglowodany stosować zamiast kasz? Na pewno nie mam uczulenia na miód, a banany zawsze lubiłam.
Stosuję też KB, MO na razie wyłączyłam po objawach.
« Ostatnia zmiana: 07-02-2013, 15:24 wysłane przez Whena » Zapisane
Lukre
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06-10-2012 (1.5 r.) 01-08-2016-15.01.2017; 01.08.2018-...? DP:_06-09-2012
Wiedza:
Wiadomości: 166

« Odpowiedz #1 : 07-02-2013, 15:00 »

Kfiatka, ja tylko nie rozumiem, po co jesz kasze? Tym bardziej na siłę. Przecież to ma być smaczny dodatek, jeśli ktoś je lubi. Jeśli tak nie jest pomijasz. Najważniejsze jest mięso i warzywa. Węglowodanów masz wcale nie jeść. Dasz radę jeśli nie będziesz kupowała tych niedozwolonych produktów. Ja też miesiąc próbuję po raz drugi wdrożyć I etap i też mi troszkę się przeciąga, ale od przyszłego tyg. będę rygorystyczna. Zamiast otrębów kup sobie orzeszki, zawsze lepsza alternatywa. Trzymam kciuki.
« Ostatnia zmiana: 07-02-2013, 15:26 wysłane przez Whena » Zapisane

"Normalność to iluzja. To, co jest normalne dla pająka... jest chaosem dla muchy..." M. Addams
scorupion
« Odpowiedz #2 : 07-02-2013, 15:11 »

Cytat
Węglowodanów masz wcale nie jeść
To by umarł, nie pisz głupot. Węglowodany są w warzywach.

Cytat
poza tym czy da się inne węglowodany stosować zamiast kasz?????????????
Jak sypniesz dwa razy tyle pytajników to ci podpowiem.
Zapisane
Lukre
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06-10-2012 (1.5 r.) 01-08-2016-15.01.2017; 01.08.2018-...? DP:_06-09-2012
Wiedza:
Wiadomości: 166

« Odpowiedz #3 : 07-02-2013, 16:05 »

Cytat
Węglowodanów masz wcale nie jeść
To by umarł, nie pisz głupot. Węglowodany są w warzywach.

No tak, źle się wyraziłam, wiadomo, ale to raczej miał być taki skrót myślowy, bardziej motywujący, żeby ograniczyła ilość cukrów do minimum, i np. zapomniała o miodzie.
« Ostatnia zmiana: 07-02-2013, 17:16 wysłane przez Agata » Zapisane

"Normalność to iluzja. To, co jest normalne dla pająka... jest chaosem dla muchy..." M. Addams
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #4 : 07-02-2013, 16:20 »

Ech, zaj... ciężko, nawet jak mam wolne. smile Do kasz się nie zmuszam, jem dużo warzyw, już nawet nie mogę na nie patrzeć, bo teraz cały czas mnie mdli i takie dziwne uczucie mam przy odbycie czasami, jakby skurcze... A biegunkę jaką miałam dzień wcześniej przypłaciłam pieczeniem odbytu mocnym, smarowałam się olejem lnianym, żeby tak nie piekło. Nie wiem jak dotrwam jeszcze dwa tygodnie. Smutny Na razie jestem wyłączona z życia...
Scorupion, skoro tak zwracasz uwagę na formę, to ja jestem płci żeńskiej.
« Ostatnia zmiana: 07-02-2013, 17:18 wysłane przez Agata » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #5 : 07-02-2013, 16:34 »

Cytat
Scorupion, skoro tak zwracasz uwagę na formę, to ja jestem płci żeńskiej
Bardzo się cieszę i gratuluję. Dwa tygodnie szybko minie.
Zapisane
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #6 : 07-02-2013, 17:10 »

Tak, ale nie wiem, czy w pracy wytrzymam z takimi objawami... Cóż, będę próbowała, bo inaczej to ciągle błędne koło.
« Ostatnia zmiana: 07-02-2013, 17:19 wysłane przez Agata » Zapisane
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #7 : 08-02-2013, 14:44 »

Zastanawia mnie jedno, jak to jest z tą glukozą w trakcie dnia, ja mam w granicach 74-77 przed i po tłustych posiłkach, po koktajlach mi się chyba zwiększyła, piję je bez owoców, czy taki poziom glukozy jest wystarczający? Raz rano miałam nawet 64 i tez się przeraziłam, ale się dobrze czułam w sumie...więc jak to jest?
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #8 : 09-02-2013, 15:41 »

Nie są ważne wyniki, tylko samopoczucie.
Zapisane
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #9 : 09-02-2013, 16:17 »

No tak, chyba mój tata ma po prostu zrypany glukometr, raz pokazuje 64, a za drugim razem w tym samym czasie 81.
Ciężko mi na tym etapie I diety, znajomi namówili mnie na wspólne wyjście. Tuż przed zjadłam posiłek z mięsa i warzyw, ale było dużo tańca, w połowie wieczoru poczułam takie zmęczenie, że myślałam, że zejdę, dosłownie zero energii. Niestety poratowałam się batonem corny i bananem, piłam tylko wodę z cytryną, żadnego alkoholu, niestety żułam gumy. Trochę energii odzyskałam, ale pod koniec miałam bardzo nieprzyjemny objaw: zatkany nos i ból krtani. Momentami myślałam, że się uduszę, już sama nie wiem, jak to tłumaczyć. Ból krtani automatycznie znika jak napakuję się tłuszczami i wypiję trochę oleju jakiegokolwiek, ogólnie nawilżę gardło... Jakby tego było mało, to non stop w toalecie, bo silne parcie na pęcherz... I jak tu lubić swój organizm... Ech, ciężko czasami wierzyć, że kiedyś będzie lepiej.
A same tłuszcze, białko, warzywa, jeżeli chodzi o energię, trzymają mnie krócej niż węglowodany. Po dwóch godzinach znowu muszę zjeść, aby funkcjonować, a na węglowodanach potrafiłam dłużej wytrzymać i mieć więcej energii, to mnie dziwi.
« Ostatnia zmiana: 09-02-2013, 18:20 wysłane przez Agata » Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #10 : 09-02-2013, 17:16 »

Musisz wykluczyć gluten i słodycze, jeść tak często jak organizm tego potrzebuje i na pewno organizm przywyknie i będziesz miała energię np. z KB.
« Ostatnia zmiana: 09-02-2013, 20:15 wysłane przez Rif » Zapisane
Solan
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 31
MO: 1.08.2008
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 233

« Odpowiedz #11 : 09-02-2013, 23:00 »

A same tłuszcze, białko, warzywa, jeżeli chodzi o energię, trzymają mnie krócej niż węglowodany. Po dwóch godzinach znowu muszę zjeść, aby funkcjonować, a na węglowodanach potrafiłam dłużej wytrzymać i mieć więcej energii, to mnie dziwi.
Przecież warzywa to węglowodany, więc w końcu jak z tym jest? Pisząc "węglowodany" miałaś na myśli zapychacze?
Zapisane

Piszemy "naprawdę", a nie "na prawdę"!
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #12 : 10-02-2013, 02:10 »

A same tłuszcze, białko, warzywa, jeżeli chodzi o energię, trzymają mnie krócej niż węglowodany. Po dwóch godzinach znowu muszę zjeść, aby funkcjonować, a na węglowodanach potrafiłam dłużej wytrzymać i mieć więcej energii, to mnie dziwi.
Przecież warzywa to węglowodany, więc w końcu jak z tym jest? Pisząc "węglowodany" miałaś na myśli zapychacze?

Kfiatka, zapewne źle komponujesz posiłki i dlatego jest tak, jak piszesz.
Rozpisz proszę szczegółowo chociaż jeden dzień twojej diety.
Zapisane
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #13 : 12-02-2013, 10:35 »

Znowu złamałam dietę, pisałam coś ważnego i ledwo myślałam, tak wolniej niż normalnie, jadłam i jadłam te warzywa (marchewka, kapusta pekińska) i dalej nic... Dopiero banan i dwie duże kostki ciemnej czekolady z orzechami duuużo pomogły, możliwe, że chodzi o magnez, bo ciągnie mnie głównie do banana i kakao, spróbuje dorzucić magnez w tabletkach i jednak trzymać dietę i zobaczę...
Możliwe, że w tym etapie po prostu wszystko jest bardziej spowolnione i trudniejsze i dlatego tak trudno go przejść...
« Ostatnia zmiana: 12-02-2013, 12:07 wysłane przez Whena » Zapisane
Lelek
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: Luty-Sierpień 2013 | 15 Lipiec 2014 -
Wiadomości: 18

« Odpowiedz #14 : 12-02-2013, 13:04 »

Jak dla mnie to nie cudowne właściwości czekolady, tylko najzwyczajniej w świecie niedobór glukozy. Mózgowi brakuje glukozy do funkcjonowania, więc występują takie objawy. Też jestem na 1 etapie diety i gdy miałem dni, iż jadłem bardzo mało, miewałem podobne sytuacje. Co do kasz, to kasza jaglana z boczkiem, cebulą oraz szczypiorkiem (ew. również masłem) smakuje znakomicie. 
Zapisane
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #15 : 13-02-2013, 11:20 »

Możliwe Lelek, ale co ja mam zrobić jak naprawdę nie lubię kasz Smutny . Zmuszać się do nich?
A co do glukozy to kiedyś zauważyłam, że to zależy. Czasami wystarczyła mi dwa razy dziennie porcja płatków owsianych z łyżką miodu lub jeden banan i dwie kostki ciemnej czekolady na cały dzień, a czasami najlepiej w ogóle, bo nos mi się zatyka i jeszcze gorzej myśli, u mnie jest duże oczyszczanie twarzoczaszki, cały czas mam ostry suchy łupież, na który nic nie pomaga, spływanie wydzieliny z nosogardzieli, powracające objawy ze strony oczu i co jakiś czas ból krtani, dodatkowo pieczenie odbytu co jakiś czas, czyli równowagi w moim organizmie bynajmniej nie ma.
A np.kakao na myślenie to mi bardziej pomaga to jak najmniej słodkie, piję gorzkie i czekolady też kupuję same gorzkie, zresztą kakao i tak chcę odstawić całkowicie, bo ono połowicznie pomaga...
Najlepiej na myślenie na mnie działają mieszanki typu: zmielone nasiona, zmielonych kilka orzechów polanych olejem lnianym i do tego woda z cytryną...rewelacja i na trawienie też.
« Ostatnia zmiana: 13-02-2013, 12:45 wysłane przez Whena » Zapisane
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #16 : 22-02-2013, 10:25 »

Jestem na tym I etapie, staram się rygorystycznie go przestrzegać i znowu powróciły objawy ze strony oczu i głowy, nie mogę wytrzymać, teraz to jakaś masakra, wszystko mi się zamazuje przed oczami, codziennie boli głowa i czuję się jak pijana, mam lekkie zawroty głowy czasami też...zaczyna mnie to przerażać, jak mogłabym złagodzić objawy? Jedyne co pomaga to leżenie i zamykanie oczu, ale tak się nie da cały czas Smutny.
Prawie w ogóle nie noszę też okularów, bo jakoś mi lepiej bez nich, choć kiepsko widzę przez zamazywanie obrazu i łzawienie, pieczenie oczu...nie mam zielonego pojęcia co to.
« Ostatnia zmiana: 22-02-2013, 12:28 wysłane przez Whena » Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #17 : 22-02-2013, 11:17 »

Po zakończeniu objawów oczyszczania zrób sobie badanie wzroku. Pewnie znów Ci się wada się koryguje.
Czy odstawiłaś MO? Jak długo jesteś na DPI? Wydaje mi się, że 3 tygodnie już minęły.

« Ostatnia zmiana: 22-02-2013, 11:23 wysłane przez Asia61 » Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #18 : 25-02-2013, 12:24 »

3 tygodnie miną dopiero za niecałe dwa tygodnie, bowiem 3 razy ostro złamałam dietę, dopiero od tygodnia bardzo się staram. Objawy ze strony oczu to bardziej chyba od zatok, bo teraz oczy mniej łzawią i mniej tracę ostrość, a zaczęły się lekkie zawroty głowy, zatkany nos, gęsta wydzielina z nosogardzieli. Zastanawia mnie tylko jedna kwestia, takie uczucie podenerwowania, wewnętrznego niepokoju, nie chcę brać tabletek-magnezu, bo to chyba nie to, postanowiłam to przeczekać, mam nadzieję, że przejdzie, niepotrzebnie piłam znowu MO...i teraz musiałam się wspomóc melisą.
« Ostatnia zmiana: 25-02-2013, 15:27 wysłane przez Whena » Zapisane
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #19 : 26-02-2013, 10:57 »

Dzisiaj czuję z kolei lekkie pobolewanie pod prawym żebrem tam gdzie wątroba i się zastanawiam...ostropest piję 3 razy dziennie, czy wątroba i tak jest przeciążona?
« Ostatnia zmiana: 26-02-2013, 15:08 wysłane przez Whena » Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!