Zdecydowałem się zamieścić analizę metody NIA wg Namira w całości w nowym wątku, gdyż uważam, że zasługuje ona na to. Wiele wyjaśnia i pomaga bardziej zrozumieć działanie metody NIA:
Interesuję się już od dłuższego czasu metodą NIA dra Ashkara i z wiedzy, którą zdobyłem i zweryfikowałem wnioskuję, że w wielu przypadkach wyjaśnienia przyczyny raka i wyjaśnienia działania metody NIA przez dra Ashkara są błędne. To, że wyjaśnienia są błędne nie znaczy, że sama metoda nie działa, bo ja również twierdzę, że działa. Błędne według mnie opisy mają wpływ na to, że część ludzi po zastosowaniu tej metody nie zdrowieje albo ludzie myślą, że jest dla niech za późno.
Dlatego chciałbym z Wami przeprowadzić merytoryczną dyskusję na temat teorii raka prezentowanej przez dr. Ashkara i dyskusję, dlaczego ta metoda może zadziałać, a kiedy nie zadziałała na człowieka.
W pierwszej kolejności wyjaśnijmy sobie teorię kancerogenu.
Według dra Ashkara kancerogen to chemiczne, toksyczne substancje (w tym również leki) lub destrukcyjne struktury obecne w pożywieniu, wodzie, powietrzu, dostające się do organizmu razem z pożywieniem i powietrzem.
Moje wyjaśnienie.
Kancerogeny to są po prostu toksyny, które przenikają przez nieszczelny nabłonek układu oddechowego z powietrza wdychanego, pokarmowego z pokarmu zjadanego, oraz przez skórę przy kontakcie z chemikaliami. Użycie słowa "kancerogen" miało zawęzić toksyny tylko do tych, które powodują raka. Ale tak naprawdę każda toksyna w większej ilość może być przyczyną raka.
Same toksyny (kancerogeny) nie byłyby w stanie dostać się do organizmu, w którym nabłonek jest szczelny, czyli nie zawiera nadżerek. Bo taka jest funkcja nabłonka, aby oddzielać substancje odżywcze i dostarczać je do krwiobiegu, a wszystko, co toksyczne, odfiltrowywać do wydalenia razem z kałem. A skąd się pojawiają nadżerki w nabłonku? Wszystko zaczyna się od zaburzenia flory bakteryjnej w układzie pokarmowym i oddechowym. Pod wpływem zjadanych antybiotyków, np. w dzieciństwie (wystarczy parę) lub innych lekarstw, lub pokarmów zawierających dziwne dodatki, następuje zmniejszenie ilości bakterii pozytywnych dla naszego organizmu (bakterie acidofilne), które zasiedlają nabłonek. Po usunięciu bakterii pozytywnych w to miejsce wchodzą bakterie z nieprawidłowej flory bakteryjnej lub grzyb Candida, które nie przetwarzają pokarmu dla dobra organizmu, a tylko odżywiają się odpadkami. To powoduje, że pokarm nie zostaje dobrze przetrawiony i długo zalega w naszych jelitach. Zaleganie pokarmu z substancjami toksycznymi dalej uszkadza nabłonek, zwiększając ilość nadżerek. W taki sposób otwierają się wrota do dostarczania toksyn (kancerogenów) do organizmu. W przypadku układu oddechowego nieszczelność powstaje głównie przez stosowanie leków przeciwbakteryjnych i przeciwwirusowych, które docelowo zawsze zwiększają nieprawidłową florę bakteryjną. Dużą część nieszczelności otrzymują dzieci po swoich rodzicach, którzy swoim dzieciom dostarczali (w czasie ciąży) nieodpowiedni pokarm. Zalegająca smółka powodowała częściowe nieszczelności.
Co dalej z tymi toksynami (kancerogenami). Tu jest druga sprawa, z którą się nie zgadzam do końca.
Według dra Ashkara kancerogeny krążą we krwi i z użyciem promotora atakują zdrową komórkę.
Moje wyjaśnienie.
Co się dzieje z toksynami, które dostają się do krwiobiegu przez nieszczelny nabłonek z układu oddechowego lub układu pokarmowego?
Toksyny są albo przerabiane przez wątrobę, albo odkładane w tkance. To, czy toksyny są przerabiane przez wątrobę wynika z tego, czy wątroba prawidłowo funkcjonuje, a także od ilości toksyn.
Jeżeli mamy mocno nieszczelne jelita, to ilość nowych toksyn wnikających do organizmu jest bardzo duża. Można powiedzieć, że zalegający kał (jego cząstki przedostają się do krwiobiegu) przedostaje się przez duże nadżerki. Czyli cząstki kału pływają we krwi. Krew ma swoją pojemność i nie jest w stanie przyjmować nieograniczonej ilości toksyn, dlatego albo muszą być wydalone przy użyciu wątroby i nerek, albo zmagazynowane. Krew i limfa są największym magazynami toksyn w organizmie, ale często się przepełniają.
Jeżeli wątroba nie nadąża albo nie potrafi rozłożyć różnych dziwnych substancji, to organizm przesuwa toksyny do innych tkanek. W pierwszej kolejności toksyny magazynowane są w tkance tłuszczowej, łącznej, mięśniowej, nerwowej - stawy, mięśnie, ścięgna, kaletki maziowe, tkanka kostna, błony surowicze, itd.
Co znaczy, że toksyny magazynują się? To znaczy, że są umieszczane w przestrzeni międzykomórkowej zamiast płynu międzykomórkowego. Do komórki toksyna nie dostaje się, bo by od razu zginęła. Takie odłożone toksyny drażnią komórki, powodując ich uszkodzenie, zwyrodnienie, co w konsekwencji prowadzi do mutacji. Czyli komórki mają uszkadzane DNA, a to w konsekwencji powoduje, że zachowują się niestandardowo do innych komórek. Np. tracą zdolność apoptozy – czyli zdolność do umierania. Taka zmutowana komórka tworzy swoją kopię - również zmutowaną. Aż powstanie tkanka, która przez medycynę nazywana jest rakiem (nowotworem).
Tu przedstawiam pierwszą cześć materiału do dyskusji merytorycznej.
Dalej przedstawię jak ja widzę rolę promotora i dlaczego tak naprawdę działa NIA, a kiedy nie działa oraz co można zrobić, aby lepiej działała ta metoda.
Sprawa uszkodzenia DNA. Dr Ashkar twierdzi:
„Karcynogeny nie mogą uszkodzić DNA, mogą tylko uszkodzić komórkę, zamieniając ją w komórkę rakową bez uszkadzania DNA. Jeżeli jakimś sposobem powstałoby uszkodzenie DNA komórki, to ta komórka zostałaby zabita przez białe ciałka krwi systemu immunologicznego, komórka z uszkodzonym DNA nie może przetrwać”.
Moje wyjaśnienie.Gdyby tak było jak twierdzi dr Ashkar, to białe krwinki, a dokładnie makrofagi, musiałyby zabić większość organizmu człowieka. W ciele człowieka większość komórek ma uszkadzane DNA od 100 do 1000 000 razy dziennie. Organizm człowieka posiada mechanizm naprawy DNA w komórce. DNA komórki składa się z dwóch równoległych nici, które tworzą dla siebie matryce wzajemnie się odwzorowujące. Każde uszkodzenie jednej nici powoduje, że można ją odtworzyć na podstawie drugiej. W przypadku uszkodzenia dwóch nici również komórka potrafi je naprawić, ale do pewnego stopnia. Taki proces odbywa się codziennie prawie w każdej komórce organizmu. Jeżeli uszkodzenia są zbyt duże i powoduje to zakłócenia podczas samego podziału, to mechanizm komórki zatrzymuje cykl komórkowy i zaczyna proces apoptozy. Proces apoptozy jest zakodowany na końcu DNA komórki, a jeżeli został uszkodzony i komórka nie może przekazać sygnału do białka aktywującego proces apoptozy, to komórka replikuje swoje uszkodzone DNA.
Tematem spornym nie może być to, czy DNA komórki rakowej jest uszkodzone, bo jest inne (zaburzone) w stosunku do DNA zdrowej komórki – to można zweryfikować odpowiednim badaniem.
Druga sprawa, która przeczy teorii dra Ashkara to ta, że komórka z uszkodzonym DNA zostałaby zlikwidowana przez makrofagi (krwinki białe), co wynika z tego, w jaki sposób makrofagi usuwają komórki. Makrofagi usuwają martwe komórki, które popełniły apoptozę, albo komórki, które zostały zabite przez bakterie. Limfocyty T dopuszczają bakterie do chorych komórek po to, aby bakterie je zabiły. Makrofagi pełnią role czyścicieli.
Czyli komórki zdefektowane można usunąć tylko powodując ich śmierć.
Organizm wykorzystuje następujące sposoby doprowadzania komórek do śmierci.
1. Uruchamiając proces apoptozy. Polega to na tym, że komórka na podstawie kodu DNA zaczyna proces składający się w uproszczeniu z następujących etapów:
a. Aktywacja białka blokującego replikację DNA i wystawienie receptora informującego o śmierci komórki.
b. Organizm odcina dostaw pokarmu do komórki w celu osłabienia komórki.
c. Przez ściany komórki wnika woda z powodu różnicy ciśnienia osmotycznego.
d. Następuje rozerwanie komórki na małe cząstki.
e. Małe cząstki są pochłaniane przez makrofagi.
Dla lepszego zobrazowanie tego procesu proponuje oglądnąć film.
http://www.youtube.com/watch?v=witLM--V2v8 Film pokazuje komórki w tkance wyizolowanej, dlatego te komórki występują tak luźno. W organizmie człowieka byłyby bardziej zbite.
2. Działanie bakterii – limfocyty T dopuszczają bakterie do chorych komórek w celu zabicia tych komórek. Bakteria, używając receptorów, łączy się z komórką, powodując jej zniszczenie. Bakterie potrafią połączyć się tylko z chorymi, uszkodzonymi komórkami. Po zniszczeniu komórek są one przetwarzane na ropę przez komórki neutrofile.
3. Działanie wirusów – wirusy nie potrafią przeżyć bez komórki. Dlatego aby móc się rozmnożyć, muszą wniknąć do wnętrza komórki. We wnętrzu komórki zaczynają się replikować, używając narzędzia do replikacji danej komórki. Wirusy również potrafią wniknąć do chorych i uszkodzonych komórek. Wirusy namnażają się wewnątrz komórki tak długo, aż zostanie ona rozerwana i nastąpi jej śmierć. Organizm pozwala wirusom grypy, przeziębienia, rotawirusom na zasiedlanie takich komórek, bo w bardzo szybki sposób pozwala to na pozbycie się dużej ilości chorych komórek.
Te trzy sposoby organizm wykorzystuje na pozbywanie się komórek chorych, nowotworowych.
Jest jeszcze starzenie się komórki, ale to jest tylko zatrzymanie procesów podziału bez popełniania śmierci. Taka komórka jest dużym obciążeniem dla organizmu.
Zajmijmy się promotorem.
Dr Ashkar pisze:
„promotorów” - czyli strzępów komórek „rozerwanych” na skutek silnych traumatycznych przeżyć, stresów, obaw, pozostawania długo w sytuacjach beznadziejnych”. Medycyna akademicka określa takie sytuacje stresem oksydacyjnym i zalicza go do grupy najważniejszych czynników chorobotwórczych. W czasie stresu powstają wolne rodniki, które uszkadzają komórki.
Moje wyjaśnienie. Teoria stresu jako przyczyny chorób jest wykorzystywana w wielu opisach powstawania raka. Według mnie wynika to bardziej z braku innych logicznych wyjaśnień i przyjmowania pewnych założeń w celu uprawdopodobnienia całej teorii. Na tej samej przyczynie opiera swoją teorię metoda GNM (Germańska Nowa Medycyna).
Według mnie promotorem jest słabość komórki (uszkodzenie, niedożywienie), które może wynikać z wielu czynników, a nie tylko ze stresu. Słaba komórka podatna jest na działanie toksyn, które powodują zaburzenia w jej fazie rozwojowej, uszkadzając DNA.
Omówienie poszczególnych promotorów:
1. Sam stres powoduje bardzo dużo zaburzeń w organizmie człowieka. Organizm blokuje wiele procesów, aby całą energię poświęcić na walkę ze stresem:
- cały proces trawienia i wydzielania soków trawiennych zostaje zablokowany - to powoduje zaleganie treści pokarmowej w jelitach i zwiększenie ilości toksyn we krwi,
- przyśpieszenie metabolizmu, oddechu, akcji serca, wzrost cukru we krwi, aby dostarczyć dużej energii na walkę ze stresem,
- zmniejsza się poziom leukocytów, spada odporność, itd.
To wszystko powoduje, że w organizmie powstają procesy, w wyniku których następuje uszkodzenie komórek, które stają się podatne na toksyny.
2. Blokowane lekarstwami infekcje bakteryjne i wirusowe. Zadaniem infekcji jest usunięcie z organizmu człowieka chorych komórek i usunięcie toksyn. Jeżeli w czasie infekcji zaczynamy zażywać lekarstwa i antybiotyki przeciwbakteryjne, to zatrzymujemy proces niszczenia słabych komórek w połowie. Czyli komórka zostaje uszkodzona, a niezabita. Taka komórka staje się podatna na działanie toksyn.
3. Niedożywienie komórek – komórka, aby się prawidłowo rozwijać, potrzebuje dostać około 60 składników odżywczych. Jeżeli cały czas będziemy odżywiali się produktami przetworzonymi, jałowymi z dodatkiem środków będącymi toksynami, to komórki nie będą odżywione. Toksyny będą umieszczane (łącząc się z komórkami), powodując ich uszkodzone. Ten proces jest bardziej długotrwały od innych. On występuje u ludzi w starszym wieku.
Wyjaśnijmy jeszcze, czy jest coś takiego jak dziedziczenie raka i dlaczego rak występuje u ludzi spokrewnionych w tych samych miejscach.
Samo dziedziczenie raka to wymysł medycyny, wszystko, czego nie potrafią wytłumaczyć opisują jako choroby dziedziczne. Ale dlaczego rak występuje z pokolenia na pokolenie?
Jedyne, co dziedziczymy, to budowę organizmu i strukturę poszczególnych tkanek. U jednych dana tkanka jest mocniejsza, u innych słabsza, jedni mają grube kości, inni mają cienkie kości, jedni mają cieką skórę, inni grubą, itd. Dziedziczymy strukturę tkanki, która jest w danym miejscu albo słabsza, albo mocniejsza. W rodzinie mamy te same nawyki żywieniowe, czyli dostarczamy do organizmu te same toksyny. To powoduje, że organizm również dziedziczy sposób zarządzania toksynami.
Samo odkładanie toksyn wynika z dwóch rzeczy. Jedna to dziedziczony sposób obsługi toksyn po rodzicach, druga to rodzaj toksyn. Organizm dziecka odkłada toksyny w tych samych miejscach, co organizm rodziców.
Rodzaj spożywanych toksyn ma wpływa na to, gdzie się te toksyny odkładają. Nazywa się to powinowactwem tkankowym, czyli zdolnością toksyn do łączenia się z komórkami danej tkanki. Czyli toksyna, umieszczona w przestrzeni komórkowej, łączy się z tkanką, wpływając na jej funkcjonalność. Czyli poszczególne rodzaje toksyn kumulują się w określonych tkankach.
Dla lepszego zrozumienie filmik o rtęci, w jaki sposób łączy się z komórkami neuronowymi w mózgu. Jeżeli w to miejsce zostałby podany kobalt albo ołów, to do takiego połączenia by nie doszło.
http://www.youtube.com/watch?v=oQlUsg5Uib4 Pozostaje nam jeszcze przełożenie tego wszystkiego na samą metodę NIA. Ale to następnym razem.
Przedstawiam ten materiał do dyskusji.
Organizm działa w taki sposób, że toksyny stara się skoncentrować w naczyniach limfatycznych tyle, ile się w nich zmieści (oczywiście, co się da usunąć przez wątrobę i nerki, to usuwa). Jeżeli już się nie mieści, to zaczyna umieszczać w innych tkankach. Robi to dlatego, bo liczy na to, że zostaną usunięte z tych miejsc przez gruczoły łojowe i potowe. Jeżeli są tam skoncentrowane i nie zostają wydalone, to powodują one osłabienie tkanki (niszczenie komórek). Osłabienie tkanki powoduje, że w tym miejscu zaczynają się tworzyć ropnie powodowane przez bakterie bytujące na skórze (bakterie oportunistyczne, które normalnie żyją w organizmie człowieka i okresowo stają się chorobotwórcze w naszym znaczeniu oczyszczające organizm), których celem jest usunięcie chorej tkanki razem z zanieczyszczeniami. Takie oczyszczanie powoduje stany chorobowe (organizm oczyszcza się przez chorobę), bo z naszych zanieczyszczeń powstaje ropa, która jest produktem wydalanym przez bakterie. Dlatego wygląd ropni zależy od tego, jaka bakteria tam bytuje. Czyraki – gronkowce lub paciorkowce, jęczmień – gronkowiec, liszaje i ropne rany itd. to wszystko objawy usuwania zanieczyszczeń i martwych i chorych komórek z organizmu. Aby nie zablokować oczyszczania, nie można działać środkami do zwalczania bakterii, ale środkami do przyśpieszenia ropienia. Często takie rany ropne otwierają się i zaczyna się wylewać ciągła ropa. Wynika to z tego, że do organizmu dostały się bakterie, które żywią komórkami krwi razem z odpadami, które się przy nich znajdują (toksynami, kancerogenami). Organizm pozwala na to, bo to jest jedyny sposób oczyszczenia. Występuje on u ludzi z poważnymi dolegliwościami. Wtedy takie rany nie goją się latami i cały czas sączy się z nich ropa.
I tu następna błędna teoria dr. Ashkara, że przyczyną chorób są bakterie i wirusy. Przyczyną chorób są toksyny, które uszkadzają komórki, które stają się pożywką dla patogenów. Pozbawiając organizm toksyn i pożywki nie zostaniemy zaatakowani przez bakterie ani wirusy. One bytują na naszej skórze i w organizmie i zawsze dają nam znać, kiedy w naszym organizmie wartość toksyn przekroczy dopuszczalne normy. Dodatkowo pozwolą nam je usunąć. Wirusy i bakterie atakują tylko chorą tkankę, bo zdrowa daje sobie z nimi zawsze radę. Organizm specjalnie dopuszcza do choroby, aby pozbyć się patologii. Odchorowywanie chorób infekcyjnych i wirusowych, typu grypa, przeziębienie, rotawirus, to naturalny sposób pozbywania się toksyn i chorych komórek z organizmu. Jeżeli jest blokowany lekarstwami lub nieodchorowywany, to szkodzi nam podwójnie i staje się inicjacją promotora (według mnie głównego). Znam wiele osób oczyszczających się przez choroby (gdzie pozbyli się dużych schorzeń) i znam wiele osób blokujących choroby lub którzy nigdy nie chorowali, którzy cierpią na raka.
Naturalny sposób wywoływania NIA to właśnie nieblokowanie ran ropnych, które powstają na skórze.
Inny sposób dawno stosowany do leczenia nerwobóli był taki, że pokrywało się szmatkę świeżym, rozgniecionym czosnkiem i przykładało się do miejsca blisko bolących nerwowych na noc. Rano się ściągało i powstawał pęcherz. W pęcherzu zbierała się ropa. Pęcherz się przekłuwało igłą, aby ropa wypłynęła i czekało się, aż znowu się nazbiera i znowu się przekłuwało. Taki proces się powtarzało aż bóle ustąpią.
Szczegółowo o samej NIA. Utworzenie sztucznej rany powoduje, że do rany przedostają się głównie bakterie oportunistyczne, które bytowały na skórze, a teraz stały się bakteriami chorobotwórczym. Reakcja obronna organizmu powoduje, że w to miejsce wysyłane są krwinki białe (granulocyty, makrofagi, itd.).
W przypadki metody NIA bakterie nie dostają się od razu do rany, bo rana jest dezynfekowana. To powoduje, że ropa pojawia się dopiero za parę dni. Wtedy do rany dostają się bakterie, które zaczynają zjadać martwą uszkodzoną tkankę i zaczynają przedostawać się do organizmu. Głównymi bakteriami powodującymi powstawanie ropy są paciorkowce, które bytują na skórze, jeżeli tkanka jest nienaruszona. Jeżeli powstaje rana, infekują one ranę i przedostają się do wewnątrz organizmu, powodując stany zapalne. Reakcja immunologiczna powoduje, że po pewnym czasie bakterie zostają usunięte. Ciało obce w ranie zapewnia to (cieciorka nie jest tu niczym specjalnym, ma tylko zdolności do pochłaniania i pęcznienia), że organizm dopuszcza bakterie, aby usunęły komórki wokół ziarenka, aby można go było wydalić razem z ropą. Niestety ziarenka nie można wydalić, bo jest zablokowane. Zgromadzona ropa powoduje rozrost bakterii i wymusza reakcję immunologiczną organizmu, przechodząc do węzła limfatycznego po to, aby się namnożyć i przekazać informacje o zakażeniu innym komórkom. Później wracają w miejsce zakażenia, aby zadziałać na bakterie. Bakterie paciorkowce łatwo przenikają do tkanki łącznej, gdzie mogą oddziaływać na komórki, komórki chore i słabe. To powoduje, że reakcja immunologiczna powstaje w różnych miejscach. Ciągłe wchodzenie bakterii do wnętrza organizmu powoduje, że komórki makrofagi i monocyty, odbijając się od ścian bakterii, są stymulowane do produkcji cząsteczek białkowych o nazwie TNF-α które pobudzają komórki NK, będące komórkami skierowanymi przeciwko komórkom nowotworowym. Dodatkowo, same cząsteczki białkowe TNF-α również działają przeciwnowotworowo, wywołując rekcje powodujące zmiany w naczyniach krwionośnych nowotworu i zmuszając je do apoptozy (zaprogramowanej śmierci komórki) lub zablokowania rozrastania się takiej komórki. Dlatego przy krótkich infekcjach to nie działa, ale działa przy długim stymulowaniu organizmu. Znikają komórki nowotworowe i znika rak. A pozostałości po raku i toksyny (kancerogeny) są wydalane przez ranę.
W mózgu komórkami odpornościowymi są makrofagi, dlatego one mają możliwość wyprodukowania TNF-α i zadziałania na komórki rakowe. W mózgu nie ma innych komórek odpornościowych.
To, że jakieś miejsce puchnie w organizmie oznacza, że bakterie wyprodukowały toksyny, które powodują reakcje obronne organizmu takie same jak przy alergenach, które wtargnęły do wewnątrz. To, że ropa śmierdzi bardziej lub mniej wynika z tego, że ropa wydzielana przez paciorkowce śmierdzi. Późniejsza ropa może już być produkowana przez komórki organizmu, które usuwają komórki, które zostały doprowadzone do śmierci.
Wszystkie choroby infekcyjne, bóle okresowe, zaburzenia pojawiają się dopiero jak zaczyna się oczyszczać tkanka inna niż krew i limfa. Wtedy do krwiobiegu trafiają różne odpady, na które organizm reaguje jak na ciała obce i wydala je w postaci choroby. Choroba to proces oczyszczania organizmu z patologii i zanieczyszczeń. Blokowanie objawów chorobowych powoduje powiększenie patologii.
Dlaczego organizm zaczyna być silniejszy przy wylewaniu ropy z rany? Bo wszystkie zanieczyszczenia z krwi i limfy są wydalane przez ranę. Nagle największy magazyn toksyn jest pusty. Pokarm dostarczany do organizmu dochodzi do komórek i nie jest tracony na walkę z toksynami (większość substancji odżywczych z pokarmu jest zużywana na walkę z toksynami, dlatego organizm jest słaby, niedożywiony). Jeżeli nie ma toksyn, organizm nie potrzebuje dużo środków odżywczych, aby działał sprawnie. Ja bym powiedział nawet, że organizm pozbawiony toksyn sam jest w stanie ponaprawiać wszystkie uszkodzenia i nieprawidłowości w organizmie (przynajmniej wiem to po sobie).
Kiedy ta metoda nie zadziała lub będzie słabo działała.
Kiedy środowisko bakteryjne zostało zniszczone przez jakieś środki chemiczne i na naszej skórze nie ma odpowiednich bakterii. Takimi ludźmi są ludzie chorzy na łuszczycę i ludzie, którym pot wcale nie pachnie. Są to ludzie, którzy pracowali przy jakichś chemikaliach lub innych substancjach "dziwnych”. Łuszczyca i brak zapachu potu jak się człowiek mocno spoci (biegiem, wysiłkiem, pracom) oznacza, że toksyny kumulują się pod skórą i nie ma bakterii, które mogłyby to wyciągnąć.
Może również nie zadziałać na tkankę, na której rośnie grzyb Candida, który jest antagonistą - blokuje bakterie aby zadziałały na daną tkankę.
Przy słabym krążeniu krwi oczyszczanie również może być słabe i wolne. To można poprawić, aby lepiej działało.
Miałem nie dzielić, ale podzielę.
Napiszę jeszcze,
co da się tym leczyć, a czego się nie da tym leczyć i czym to można wspomagać.
Jak pisałem o przyczynie chorób podawanych przez dr. Ashkara jako wywoływanych przez bakterie i wirusy, to nie chodziło mi o raka, ale o choroby infekcyjne. Dr Ashkar twierdzi, że usunięcie komórek chorych nie usuwa przyczyny choroby infekcyjnej, tylko usunięcie bakterii i wirusów. A ja twierdzę, że jest odwrotnie. Czyli przyczyną chorób infekcyjnych są toksyny, które niszczą komórki, powodując, że stają się one podatne na działanie bakterii i wirusów. A sam atak bakteryjny i wirusowy to objaw chorobowy, który tak naprawdę jest próbą pozbycia się tych chorych komórek i toksyn przy wykorzystaniu bakterii i wirusów. Gdyby zrobić tak jak zaleca dr Ashkar, że należy usunąć bakterie z organizmu, to metoda NIA nie działałaby na nikogo. Organizm oczyszcza się przez choroby infekcyjne. Każda choroba infekcyjna odchorowana (grypa, przeziębienie, rotawirus) oczyszcza organizm z chorych, patologicznych, rakowych komórek. Natomiast choroba infekcyjna leczona lub nieodchorowana produkuje jeszcze większą ilość komórek, które w przyszłości staną się rakowe.
Skąd biorę wiedzę? Uczyłem się dużo o zdrowiu, a nie o chorobach. Ucząc się o zdrowiu mimowolnie poznaje się przyczynę wszystkich chorób, sposoby ich powstawania i sposoby ich cofania. Podstawowym błędem wszystkich metod leczących raka jest to, że zakładają, że na raka każdy może zachorować. Każda z metod zna odpowiedź jak uleczyć raka i dorabia sobie ideologię powstawania raka, każda błędną. Ja odchorowuję wszystkie choroby, mam zamknięte drzwi przed toksynami i nie wpuszczam ich do krwiobiegu (większość wydalam). Ale o tym napiszę na końcu.
A co z rakiem - jaka jest przyczyna raka? Z rakiem jest tak, że każdy chce znaleźć przyczynę raka i chce się stać sławny. Chemik udowodni, że przyczyna raka to problem chemiczny, fizyk udowodni, że przyczyna raka jest problem fizyczny, medyk od bakterii, że raka wywołują bakterie, medyk od grzybów, że raka wywołują grzyby, dystrybutorzy leków, że przyczyną raka jest brak wczesnych badań i brania leków, dystrybutorzy suplementów, że przyczyną jest niezażywanie suplementów i brak picia Noni, inni, że to sprawa genetyczna. I wszyscy mają jedną rzecz wspólną. Patrzą na raka po tym, jak się już utworzył i badają go i każdy widzi to, co chciał zobaczyć (to, na czym się zna). I widzą to, bo w raku zachodzą zmiany fizyczne, chemiczne, komórka wygląda jak niedożywiona, niedoleczona, genetycznie zmodyfikowana, na niej żerują bakterie i grzyby. Każdy ma coś dla siebie. Potem zaczyna się określanie, jak można zlikwidować daną część zmian. Takie kombinowanie powoduje, że każdy z nich natrafia na to samo, czyli albo na stymulację bakteryjną, albo na stymulację wirusową (lub związkami, na apoptozę) które powodują, że rak znika. Problem w tym, że nie rozumieją tego, co zrobili i dorabiają błędną teorię zgodnie z nauką, którą znają. Czy myślicie, że medycyna nie zna sposobu stymulacji bakteryjnej do pozbywania się raka? Znają! Udało im się wyleczyć raka pęcherza moczowego, stosując serię szczepionek BCG, które zawierały bakterie prątka gruźlicy. Takie zabiegi przeprowadzono już w latach 1998, ale nie wiedzą do teraz, dlaczego komórki rakowe znikają – tłumaczą to tym, że ”komórki rakowe głupieją i ulegają samounicestwieniu”.
A co jest przyczyną raka? To samo, co innych chorób, czyli toksemia. Toksyny uszkadzają komórki, które stają się podatne na infekcje, aby organizm mógł się ich pozbyć. My namiętnie blokujemy infekcje, przez co doprowadzamy organizm do raka. I tu jest cała filozofia. Rak to jest choroba niewiedzy o zdrowiu. Kto nie ma wiedzy o zdrowiu, ten choruje na raka. Sam fakt, że po usunięciu raka metodą NIA rak po jakimś czasie powraca oznacza, że metoda działa objawowo. Usuwa objaw toksemii, jakim jest rak. A organizm dalej jest zanieczyszczany. Do naszego magazynu (krwiobiegu) drzwi dla toksyn są otwarte i wpadają do niego w dużych ilościach, a chodzi o to, aby były zamknięte. Wtedy organizm nie choruje na nic, bo nie ma toksyn, a to powoduje, że nie ma chorych komórek.
Aby metoda NIA była skuteczna i nie trzeba było jej już nigdy powtarzać, trzeba podejść do problemu raka kompleksowo. Czyli usuwanie toksyn i komórek rakowych z organizmu jest już włączone. Teraz trzeba uszczelnić nabłonek i odchorować resztę chorób oczyszczających organizm.
Co to znaczy: uszczelnić nabłonek? To znaczy zagoić wszystkie nadżerki. Najlepsza metoda, jaką poznałem, to stosowana przez ludzi z tego forum (robi się ją w domu z oleju, cytryny i soku z aloesu):
opis mikstury:
http://portal.bioslone.pl/oczyszczanie/mikstura oraz wiedza o tym, jak powstają choroby
http://portal.bioslone.pl/przyczyna-chorob Od nich również się dużo nauczyłem.
To pozwoli zatamować dopływ nowych toksyn. Gdyby metoda słabo działała, to można by zastosować do tego metodę Gersona lub zażywać Detox+ na pobudzenie apoptozy. Piszę o tym wszystkim dlatego, bo jeżeli na kogoś metoda NIA nie zadziała, to nie znaczy, że ona nie działa, tylko że coś źle robimy. Wtedy można dołożyć dodatkowe elementy z innych metod. Aby pobudzić krążenie, wystarczy co wieczór po umyciu lub kąpieli nogi do kostek polewać prysznicem zimną wodą przez minutę. Dodatkowo zimna woda ma takie właściwości, że jak się nią polewa miejsce chore (tak samo jak przy stopach), to bakterie i wirusy w pierwszej kolejności idą w to miejsce, aby go oczyścić.
Na co trzeba uważać w tej metodzie. 1. Bakterie – swoje bakterie są zawsze dobre. Problemem są bakterie obce, które dla naszego organizmu są bardziej zjadliwe i mogą wywołać inne reakcje chorobowe. Dlatego należy unikać osób, które z zewnątrz mają pokrytą skórę twarzy lub to, co widać krostami ropnymi lub innymi, bo to znaczy, że tam są bakterie. Pobyt w szpitalu również nie jest dobry, bo tam jest dużo bakterii.
2. Suplementy, Noni, Alveo i inne dziwne wspomagacze ogłupiają organizm, dając mu dziwne złudzenie zdrowia. To powoduje, że sobie lepiej radzą z bakteriami, a przez to rak nie znika. Żadnego sztucznego ogłupiania organizmu.
3. Stosowanie lekarstw przeciwbakteryjnych i wirusowych osłabia całą kurację.
4. Chemioterapia osłabia działanie makrofagów, przez co NIA w połączeniu z chemioterapią nie działa.
Co z innymi chorobami. AIDS AIDS to choroba wywołana przez wirusa HIV. Dopóki ten wirus jest w fazie utajonej i znajduje się wewnątrz krwinek czerwonych, to człowiek nie choruje. Jeżeli następuje osłabienie organizmu, to wirus zaczyna atakować organizm i wywoływać chorobę AIDS. Przy infekcji bakteriami paciorkowca organizm dostarcza zainfekowane krwinki do miejsca infekcji. Toksyny paciorkowca niszczą krwinki czerwone, a w nich wirusa HIV, który nie zdąży się aktywować.
RZS Wszystkie procesy usuwania chorych komórek z organizmu polegają na tworzeniu się ropy, która jest wydalana przez kaszel lub trafia do krwiobiegu, z którego musi być usunięta przez skórę lub przez nerki. Jeżeli blokujemy choroby infekcyjne, to ropa nie wydostaje się na zewnątrz, a odkłada się w stawach, powodując ich stałe niszczenie. To powoduje stany zapalne, które powoli zaczynają usuwać chore komórki. Z tego robi się proces przewlekły. Po otworzeniu rany ropa jest usuwana prze ranę, przez co cały proces RZS jest wstrzymywane.
Stymulacja układu odpornościowego, a szczególnie makrofagów, powoduje, że odbudowują się miejsca uszkodzone. Dlatego w przypadkach urazów kręgosłupa, kolan - powinny wystąpić regeneracje.
Powinno zadziałać na cukrzycę typu 1, astmę i inne podobne choroby, gdzie potrzebna jest wymiana komórek chorych na nowe.
Na co nie zadziała. Na choroby spowodowane przez lektyny, które uszkadzają komórki (receptory komórek) powodując, że organizm traktuje je jako komórki obce, powodując choroby autoimmunologiczne. Stały dopływ lektyn, głównie glutenu (rakowcy powinni zrezygnować z glutenu w czasie choroby) sprawia, że choroba postępuje. Choroby takie jak Hashimoto, żylaki odbytu, celiakia, itd.
No, to tyle z mojej strony. Dbajcie o to forum, aby inni mieli z niego pożytek i dokumentujcie swoje osiągnięcia.
Ja znikam, tak jak obiecałem.
Namir.