Niemedyczne forum zdrowia
23-04-2024, 17:32 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Fobia przed przytyciem  (Przeczytany 22631 razy)
Baird
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15-03-2007
Wiedza:
Wiadomości: 459

« : 18-05-2013, 18:33 »

Basieńka, waż się codziennie rano na czczo bez ubranek i po sisiu. Zauważysz kiedy waga idzie do dołu, a kiedy i po czym w górę. Ja tak robię i to pozwala reagować w miarę szybko jak coś idzie nie tak.
W jaki sposób reagujesz? Należy się raczej nastawić na dość spore wahania wagi. I nie zadręczać się kiedy waga skoczy o 1,80 kilograma. W końcu się to unormuje ale lepiej nastawić się, że zajmie to trochę czasu

Wątek wydzielony z Basieńka - problem z tyciem. //Kamil
« Ostatnia zmiana: 11-02-2021, 19:48 wysłane przez Kamil » Zapisane

Prawda czyni wolnym
Anya
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05.03.2013, DP I 01.06.2013
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 203

« Odpowiedz #1 : 18-05-2013, 19:54 »

W jaki sposób reagujesz? Należy się raczej nastawić na dość spore wahania wagi. I nie zadręczać się kiedy waga skoczy o 1,80 kilograma. W końcu się to unormuje ale lepiej nastawić się, że zajmie to trochę czasu.

Należy się kontrolować, a waga dobrze pokazuje wszystkie grzeszki. Przynajmniej u mnie to tak działało. Kto nie miał problemów z nadwagą, nie wie jak to jest. Nie można się nastawiać, że waga z dnia na dzień rano przed jedzeniem bez powodu zmieni się o 1,8kg. Wahania są, ale nie aż takie, a codzienną kontrolą można te skoki w górę zmniejszać. Oczywiście jak raz zważę się rano bez ubrania, a potem po obiedzie w ubraniu i butach wychodzą głupoty. Taki był mój sposób i działał. Obserwacja co się je i pije oraz kontrola wagi. Nie wiem czy to dobry sposób dla wszystkich, mnie pomógł i jest ok.
Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.280

« Odpowiedz #2 : 18-05-2013, 21:19 »

Fakt, że wiedziałaś ile ważysz wyzbywał Cie z chorób, czy jak? Bo nie rozumiem o co chodzi. Po co Ci ta "kontrola wagi"? I dalej nie odpowiedziałaś na pytanie Bairda - jak reagujesz na takie "wahania"?
Zapisane

Anya
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05.03.2013, DP I 01.06.2013
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 203

« Odpowiedz #3 : 20-05-2013, 23:15 »

Fakt, że wiedziałaś ile ważysz wyzbywał Cie z chorób, czy jak? Bo nie rozumiem o co chodzi. Po co Ci ta "kontrola wagi"? I dalej nie odpowiedziałaś na pytanie Bairda - jak reagujesz na takie "wahania"?

Nie no bez przesady, nie wyzbywałam się chorób, ale mnie to motywowało do diety. Reakcja na wahania to większa dyscyplina - ja akurat tak mam. Pewnie to był też strach przed lekarzem, który potrafił zdrowo op..ć. U innych może to być np. stresujące i działać demotywująco. Wahania w dół były dla mnie nagrodą za wytrwałość.
Może to przyzwyczajenie z czasów ciąży i ciągłej kontroli pod presją zrobienia krzywdy dziecku poprzez zjedzenie czegoś co podnosi cukier. Kilka pomiarów dziennie z kuciem się, a potem analiza wszystkiego w komputerze + dzienniczek co i kiedy się zjadło w najdrobniejszych szczegółach. Opłaciło się, bo ze sporej grupy matek z takim powikłaniem tylko 2 urodziły dzieci bez większych problemów zdrowotnych. Byłam jedną z nich i coś mi z tego zostało w głowie. Czy ktoś się waży czy nie pewnie i tak dieta z ograniczoną ilością węglowodanów w końcu zadziała - jeśli się jej przestrzega. Najgorszym problemem jest to, moim zdaniem, że osoba z nadwagą często zapomina co zjadła - serio serio! A potem jest się pewnym, że dieta nie działa. Codzienne ważenie pozwoli sprawdzić, czy czasem nasz organizm nie ma wybiórczej amnezji na temat np. słodyczy czy chipsów i pozwoli szybko zareagować. To moje przemyślenia.
« Ostatnia zmiana: 11-02-2021, 19:48 wysłane przez Kamil » Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.280

« Odpowiedz #4 : 21-05-2013, 04:48 »

No ok. To załóżmy, że osoba stosująca się w 100% do DP będzie tyć przez pierwsze dwa miesiące regularnie, skończywszy na +7kg. Jak zareagujesz? Albo jak powinna zareagować taka osoba Twoim zdaniem? Tycie na samym początku (przy diecie prozdrowotnej) jest całkiem normalne.
Zapisane

Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #5 : 21-05-2013, 05:16 »

Tycie na samym początku (przy DP) jest całkiem normalne.
Ta reguła dotyczy głównie kobiet, które do tej pory stosowały jakieś dziwne diety odchudzające, polegające na niedojadaniu, czyli głodzeniu organizmu niskokaloryczną, a więc podłą żywnością. Zagłodzony organizm, nie mając pewności jutra, rozbudował (na wszelki wypadek) tkankę tłuszczową, która przy dostatecznej ilości kalorii zostaje wypełniona tłuszczem. U takich osób trzeba czasami sporo czasu, by przekonać organizm, że czasy głodu już nie wrócą. Dopiero wtedy organizm zaczyna pozbywać się nadmiernie rozbudowanej tkanki tłuszczowej, uznając ją za zbędną.
« Ostatnia zmiana: 11-02-2021, 19:48 wysłane przez Kamil » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #6 : 21-05-2013, 10:10 »

Cytat
by przekonać organizm, że czasy głodu już nie wrócą.
Gdzieś Mistrz pisał, organizm to nie bubel, wie co robi.
Zapisane
Anya
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05.03.2013, DP I 01.06.2013
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 203

« Odpowiedz #7 : 21-05-2013, 20:29 »

No ok. To załóżmy, że osoba stosująca się w 100% do DP będzie tyć przez pierwsze dwa miesiące regularnie, skończywszy na +7kg. Jak zareagujesz? Albo jak powinna zareagować taka osoba Twoim zdaniem? Tycie na samym początku (przy diecie prozdrowotnej) jest całkiem normalne.

Ano ja zareaguję paniką jak będzie +1kg smile i pewnie żarcie out. +7kg nie ma prawa się zdażyć.
Oczywiście waga wróci na -1kg tylko że to życie w klatce. Jak nie będzie węglowodanów to z czego ma być zwyżka? Z wody?
« Ostatnia zmiana: 11-02-2021, 19:48 wysłane przez Kamil » Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.280

« Odpowiedz #8 : 21-05-2013, 20:34 »

A post Mistrza to nie łaska przeczytać? Twoim postępowaniem to bardzo szybko o chorobę, skoro chcesz głodzić organizm i twierdzić, że jesteś od niego mądrzejsza.
Zapisane

Anya
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05.03.2013, DP I 01.06.2013
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 203

« Odpowiedz #9 : 21-05-2013, 20:37 »

A czytałam, czytałam. Pisałam też powyżej skąd mi się ta fobia z wagą wzięła - to sybstytut glukometru i igieł jako bata na dietę. smile
Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.280

« Odpowiedz #10 : 21-05-2013, 20:41 »

W takim razie warto takie fobie zwalczyć i to szybko. Nie uważasz, Anya?
Zapisane

Anya
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05.03.2013, DP I 01.06.2013
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 203

« Odpowiedz #11 : 21-05-2013, 20:47 »

W takim razie warto takie fobie zwalczyć i to szybko. Nie uważasz, Anya?

Uważam, ale to nie takie łatwe. Fobia fobią, ale jak patrzę na dzieciaka to dziękuję lekarzowi, że mnie tak zdyscyplinował, mimo późniejszych perturbacji. Niechęć do ziemniaczków i chlebka nie powinna nam tu jednak szkodzić, w związku z tym wagę możecie mi wybaczyć.
« Ostatnia zmiana: 11-02-2021, 19:48 wysłane przez Kamil » Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.280

« Odpowiedz #12 : 21-05-2013, 20:53 »

A ile tak właściwie ważysz (i przy jakim wzroście), że tak panicznie boisz się jednego, czy nawet tych pięciu kilogramów? Odchudzasz się nadal? Stosujesz DP, albo ZZO?
Bo nie rozumiem tej fobii, kiedy już 2 miesiące jesteś z nami i zapewne nieraz wyczytałaś wiele informacji o tym, że na początku można przytyć, a potem dopiero się chudnie.
Zapisane

Anya
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05.03.2013, DP I 01.06.2013
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 203

« Odpowiedz #13 : 21-05-2013, 21:13 »

Nie rozumiesz, bo nie byłeś w zagrożonej ciąży z perspektywą okaleczenia własnego bezbronnego dziecka zjedzeniem czegośtam. A grzeszki wykrywał bezwzględnie komputer - potem starsza pani z podniesionym głosem: pani mnie nie przeprasza! pani pomyśli co pani dziecku powie, jak się kalekie urodzi! Smutny Nie było fajnie. To już minęło, ale przyzwyczajenie zostało do panicznego unikania chleba i tego typu smakołyków. Mały kartofelek jadło się od wielkiego święta jak szwajcarską czekoladkę za czasów PRL. Jestem z wami, ale nie tyję.  W tamtej niefajnej diecie dozwolone były tylko bez ograniczeń: woda, mięso, sałata i ogórki. Wszytko inne zakazane i reglamentowana bo windowało cukier niemiłosiernie. Każdej kobiecie w ciąży gadam, żeby cukier badała i nie jadła węglowodanów. Propagujcie dietę z ograniczeniem wszystkim planującym ciążę oczywiście bez fobii i paniki.
« Ostatnia zmiana: 11-02-2021, 19:48 wysłane przez Kamil » Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.280

« Odpowiedz #14 : 21-05-2013, 21:40 »

No tak, przyzwyczajenie do niejedzenia chleba i ziemniaków nie jest niczym złym, wręcz przeciwnie.
Jednak nie można nagabywać kogoś do codziennego ważenia się i reagowania na każdą zmianę wagi, gdyż jest to szerzenie swoich osobistych problemów. Niepożądane przez nasz organizm jest niepodanie mu jedzenia, kiedy ten w obawie przed tym czynem robi coraz to większe zapasy.
Fakt, nie byłem w zagrożonej ciąży (w sumie to w żadnej nie byłem i chyba nie będę), jednak to nie zmienia faktu, że każdej fobii da się pozbyć i warto dążyć do tego, a zwłaszcza kiedy ta zagraża naszemu zdrowiu.

A poza tym jak mogę powiedzieć każdej kobiecie w ciąży, żeby cukier badała i nie jadła węglowodanów? Węglowodany są w każdym mięsie, w każdym owocu i w każdym warzywie. Nawet w jajku. Więc jak ma nie jeść węglowodanów? Można je ograniczyć, ale nie można zrezygnować. 
« Ostatnia zmiana: 11-02-2021, 19:48 wysłane przez Kamil » Zapisane

Anya
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05.03.2013, DP I 01.06.2013
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 203

« Odpowiedz #15 : 21-05-2013, 22:04 »

A kto nagabuje? Mnie to pomaga sprawdzać co się dzieje. Jesli ktoś nie chce, albo uważa to za głupie, przecież może to zignorować. Nie prosiłam też, żeby każdą kobietę w ciąży molestować, starczy jak się propaguje odpowiedni sposób żywienia, w ciąży zwłaszcza. Ja i owszem, jak mam okazję opowiadam co mnie spotkało, aby robić sobie test na cukier i uważać na te sprawy.
« Ostatnia zmiana: 24-05-2013, 21:43 wysłane przez Agata » Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.280

« Odpowiedz #16 : 21-05-2013, 22:32 »

Cytat
A kto nagabuje?
Basieńka, waż się codziennie rano

Owszem, jeżeli ktoś będzie uważał, że to głupie, to może wiadomość zignorować. Jednak są ludzie, którzy nie mają dość rozumu (nie mówię tu o Basieńce) aby odrzucić takie propozycję. Forum czyta ogromna ilość ludzi. Takie małe pomysły może podłapać taki mały desperata i zacząć się codziennie ważyć, a potem zgodnie z kolejnymi wskazówkami "odpowiednio zareagować". I co dobrego z tego wyrośnie? Że 365 razy w roku będzie wiedział ile aktualnie waży? 
« Ostatnia zmiana: 11-02-2021, 19:48 wysłane przez Kamil » Zapisane

Anya
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05.03.2013, DP I 01.06.2013
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 203

« Odpowiedz #17 : 24-05-2013, 18:33 »

Nie uważam mojego codziennego ważenia za coś zdrożnego. Mam taki zwyczaj: budzę się, biorę przysznic, susze włosy, wskakuję kontrolnie na wagę, robie make up, ubieram się i jem śniadanko.
Nie wydaje mi się, że to mi szkodzi. Równie dobrze można nazwać fobią przeglądanie się w lustrze. Też to robię codziennie.
« Ostatnia zmiana: 24-05-2013, 21:44 wysłane przez Agata » Zapisane
Baird
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15-03-2007
Wiedza:
Wiadomości: 459

« Odpowiedz #18 : 24-05-2013, 19:51 »

Cytat
Nie uważam mojego codziennego ważenia za coś zdrożnego. Mam taki zwyczaj: budzę się, biorę przysznic, susze włosy, wskakuję kontrolnie na wagę, robie make up, ubieram się i jem śniadanko.
Niektórzy zaczynają dzień od kawy i papierosa. Czy dlatego, że mają taki zwyczaj to nic złego?
Zapisane

Prawda czyni wolnym
scorupion
« Odpowiedz #19 : 24-05-2013, 20:31 »

Nie uważam mojego codziennego ważenia za coś zdrożnego. Mam taki zwyczaj: budzę się, biorę przysznic, susze włosy, wskakuję kontrolnie na wagę, robie make up, ubieram się i jem śniadanko.
Nie wydaje mi się, że to mi szkodzi. Równie dobrze można mazwać fobią przeglądanie się w lustrze. Też to robię codziennie.
Słabe porównanie.
Codzienne ważenie to nie fobia, a natręctwo.
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!