Podróże a zdrowie

[Kozaczek]

Urlopy przed nami. Warto zapoznać się z tym materiałem.

- http://kefir2010.wordpress.com/2013/05/28/podroze-i-wycieczki-za-granice-jak-sie-chronic-czy-szczepienie-jest-skuteczna-ochrona/

"Niestety większość informacji dotycząca postępowania higieniczno – zdrowotnego znajdująca się w przewodnikach turystycznych pochodzi z minionej epoki. Publikacje te nie spełniają podstawowych założeń ochrony zdrowa, a są raczej marketingiem przemysłu szczepionkowego".

[Anya]

Jeżdżę niemalże do tropiku, gdzie lekarze zalecają szczepienia i inne głupoty. Nie szczepię się, jem co tambylcy i jest ok. Jedno co to w miarę możliwości uważam na wodę, ale ostatnio i kranówkę piłam. Moskity mnie zgryzły wiele razy. NIGDY NIE MIAŁAM NAJMNIEJSZEGO BÓLU BRZUCHA. Jadłam niemyte owoce, jedzenie ze stragana zawinięte w gazetę, wynalazki ze świątynnej garkuchni serwowane na bananowym liściu i nic, nawet najmniejszej biegunki. Jedno co zalecam to gotowane miejscowe jedzenie zamiast nie szukać kuchni europejskiej.

[Bob]

Jeżdżę niemalże do tropiku...

Gdzie znajduje się "niemalże tropik"?

[Antonio]

Indie, Nepal? Tajlandia jakaś?

[Anya]

"Niemalże tropik" jest na Bergamutach, ale teraz myślę o Wenecji.

[Bob]

"Niemalże tropik" jest na Bergamutach, ale teraz myślę o Wenecji .

Wenecja ma się tak do tropików jak Wejherowo do Wenecji.

[Anya]

Przecież nie napisałam, że Wenecja to tropik. Na granicy Indii i Sri Lanki jest znacznie cieplej. Napisałam natomiast, że Wenecję zamierzam nawiedzić. Może wpadnę też do Wejherowa.

[Bob]

Przecież nie napisałam, że Wenecja to tropik. Na granicy Indii i Sri Lanki jest znacznie cieplej.

Indie nie graniczą ze Sri Lanką. Sri Lanka, dawne Colombo, to wyspa.

... Może wpadnę też do Wejherowa.

Koniecznie. Nie zapomnij też o Tomaszowie.

[Mistrz]

Może by tak wpaść po rozum do głowy...

[Domi5]

Ja na wakacjach w krajach, w których występuje wszechobecny brud i brak higieny (Egipt, Tunezja itp.) mam przez pierwszy tydzień zawsze problem zaparć, a dopiero w drugim tygodniu dopadają mnie sensacje żołądkowe i biegunki. Nie zażywam już jak kiedyś leków proponowanych przez rezydentów typu Antinal itp.

[Anya]

Bob czy Ty masz jakiś problem z tym rejonem świata? Pomiędzy Indiami a Sri Lanką jest granica morska, a ja bywam na południowo-wschodnim wybrzeżu Indi i w północno-zachodniej Sri Lance, tudzież na wyspach pomiędzy. Jak masz wątpliwości zrobię Ci zrzutkę z paszportu z wizami na priv. Co do rozumu w głowie twierdzę, że zalecane szczepienia są tam niepotrzebne. W Tomaszowie także samo.

[Domi5]

Ta dyskusja Wasza jest jałowa i nic nie wnosi do tematu na tym etapie, więc proszę o przeniesienie dyskusji na pw.

[Bob]

Ta dyskusja Wasza jest jałowa i nic nie wnosi do tematu na tym etapie, więc proszę o przeniesienie dyskusji na pw.

Ale przecież jesteśmy w Hyde Parku.
Chciałem tylko nadmienić, że granica morska państw przebiega 12 mil morskich od brzegu. Podczas gdy Cieśnina Palk oddzielająca Sri Lankę od Indii ma ok. 75 mil morskich.

[Anya]

Nie jest jałowa, bo dotyczy szczepień przed wyjazdem. Tyle z mojej strony.

[Antonio]

Dyskusja jajowa? Uups, coś mi się nie napisało .

[Anya]

अज्ञानता

[Antonio]

Też mam z Bergamutami coś wspólnego. Kilkanaście lat temu pozwoliłem sobie wstrzyknąć szczepionkę przeciwko żółtaczce, przed wyjazdem do północnych Indii i do Nepalu. Bez sensu to było, bo w tych ciepłych krajach nie było jakichś niemożliwych warunków... Było fajnie i nic złego mnie nie spotkało. Od komarów miałem na twarzy tylko: dziesiątki bąbli . Problemem mogą być zatrucia pokarmowe. Warto zabrać coś na takie przypadki. Tylko co? Ciekawe czy pomocny mógłby być ocet jabłkowy? Mnie po dwóch tygodniach biegunki i wymiotów,  uratowali spotkani po drodze Rosjanie, użyczając jakiegoś 5-cio dniowego antybiotyku... Przyczyną tego zatrucia było tzw. banana lassi, najprawdopodobniej na wodzie z Gangesu .

[Anya]

Indianie zwykle sypią do wszystkiego łopatę czili - mnie pomaga .
A czym się tak strułeś?