Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 19:07 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kosmetyki na plażę wg Biosłone  (Przeczytany 15582 razy)
Lenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567

« : 03-08-2013, 22:40 »

Szukałam tego wątku, ale wszyscy są albo tak "chorzy", że nie spędzają czasu na plaży/ nad morzem, albo używają zwykłych kosmetyków ze sklepów.

Ponieważ za dwa dni pewnie spędzę dzień nad morzem i pewnie będę w większości siedzieć w namiocie plażowym, to jednak zastanawiam się, czy mam kupować jakiś specyfik, by znowu nie spiec się na raka. Wiem, że opalanie jest szkodliwe i postarza skórę, ale chciałabym jednak troszkę złapać słońca. No i oczywiście pewnie trochę popływam skoro ostatnio jest pogoda.

Zwykle używam właściwie tylko oleju z pestek winogron, oleju jojoby, rozcieńczonego alocitu i takiego samego domowego octu jabłkowego.

Karnację mam dość jasną, natomiast mąż dużo ciemniejszą. Ja opalam się na czerwono, on szybko wygląda jak Mulat. Gdy wcześniej używałam kupne kosmetyki z filtrem, to albo słońce mnie nie chwyciło, albo gdy po jakimś czasie krem się starł lub zmył, a ja nie chciałam nałożyć nowej warstwy, spalałam się i potem cierpiałam.
 
Chcę dodać, że nie lubię używać tych kupnych klejących kremów. Aż  się wzdrygam na te paskudztwa, a próbowałam już różnych firm.

Ten problem psuje mi przyjemność spędzania czasu nad morzem.
Co radzicie? Może po prostu wezmę mój lubiony olej z pestek winogron. Ale co z filtrem, on raczej go nie ma. Zupełnie nie mam pomysłu, co mam zrobić.
« Ostatnia zmiana: 03-08-2013, 22:51 wysłane przez Lenka » Zapisane
Savage7
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 48
MO: 01.01.2007
Wiedza:
Skąd: Granica małopolski i śląska
Wiadomości: 951

« Odpowiedz #1 : 03-08-2013, 23:31 »

Doradzić może nie doradzę ale pozwól, że coś wtrącę. Skoro masz jasną karnację to pewnie ciągle ją chronisz przed promieniami. Nagle chcesz wyskoczyć z ubrań i smażyć się na ostrym słońcu cały dzień. Nie ma się zatem co dziwić, że się poparzysz. Mało kto wyszedłby z tego cało.
Chcesz złapać troszeczkę słońca to rób to sukcesywnie przez cały sezon a nie na maxa w jeden dzień.
Zapisane

Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.
Lenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567

« Odpowiedz #2 : 03-08-2013, 23:56 »

Skoro masz jasną karnację to pewnie ciągle ją chronisz przed promieniami.

Dzięki Savage za komentarz, ale bez przesady. Gdy wychodzę na co dzień z domu na słońce w krótkich spodenkach lub koszulce na ramiączkach, nie używam żadnych kremów z filtrami. W tych normalnie odkrywanych miejscach opalam się systematycznie/na bieżąco. Jednakże mało i rzadko przebywam na słońcu.
Nad morzem jestem rzadko, ale czasem lubię chwilę się poopalać. W końcu jestem nad morzem, co nie często się zdarza.
Myślę, że raczej będę się chronić w namiocie. Ale jednak zamierzam też spacerować. Nie uniknę zupełnie słońca. 
Wiem też, że nie powinno się przebywać cały dzień na plaży, ale no cóż: samo życie. Jeśli się przebywa nad morzem raz na jakiś czas (rok/lub dwa) i to np. tylko przez jeden dzień, chce się maksymalnie wykorzystać te chwile.
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #3 : 04-08-2013, 07:41 »

Czytałam sporo o szkodliwości filtrów p/UV i gdybym wybierała się nad morze, to zahartowałabym skórę w solarium (małymi kroczkami - kilka razy po 5 minut), a nad morzem mogłabym zaszaleć ...nieco, bo też mam jasną karnację. Masz jeszcze inną możliwość. Smarować masłem Shea (naturalny filtr p/UV), kremem z średnim filtrem np. 8 tylko miejsca białe i wysunięte. Mam na myśli nos, kark i ramiona.
W młodych latach jeździłam nad morze co rok na 3 tygodnie, i wyrobiłam sobie "wewnętrzny alarm" na lekkie szczypanie skóry. Nie było wówczas żadnych filtrów. Ani sztucznych, ani naturalnych, a ja bladolica, bardzo rzadko byłam poparzona.
« Ostatnia zmiana: 05-08-2013, 10:10 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Lenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567

« Odpowiedz #4 : 04-08-2013, 08:56 »

Dzięki Asia. Ja niestety nigdy nie czułam, że mnie coś piecze. A gdy już zaczynała skóra swędzieć było już za późno i pomagały tylko okłady z kefiru lub maślanki. O tym, że się opaliłam, dowiadywałam się dopiero wieczorem w łazience przed lustrem.
Zapisane
Margoled
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 66
MO: 01.01.2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 170

« Odpowiedz #5 : 04-08-2013, 09:29 »

Ja używam kremów ochronnych dla niemowląt, np. babydream z Rossmana. Nie podrażnia mi skóry. Mam nadzieję, że kosmetyki dla niemowląt są bardziej kontrolowane przed dopuszczeniem na rynek.
Zapisane
Gosiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 10.11.2006
Skąd: Beskidy
Wiadomości: 243

« Odpowiedz #6 : 04-08-2013, 21:47 »

Lenka, ja swoją trzyletnią córkę od urodzenia smaruję tylko masłem karite, a na silniejsze słońce - masłem kakaowym ( świetnie pachnie). Nad wodę idziemy zwykle po obiedzie i siedzimy kilka godzin, a córeczka jeszcze nigdy się nie "przypiekła".

Margoled, to taki sam szajs, jak wiele innych kosmetyków.
« Ostatnia zmiana: 04-08-2013, 21:50 wysłane przez Gosiek » Zapisane
E-natka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: ja od 1.12.2012, mąż i córka 01.02.2012
Wiadomości: 97

« Odpowiedz #7 : 04-08-2013, 22:57 »

Gosiek a gdzie nabywasz masło kakaowe?
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #8 : 05-08-2013, 07:08 »

Wszelkie tego typu produkty można znaleźć na portalu:
http://mazidla.com
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Bitwoman
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 12.12.2012, aktualnie przerwa
Wiadomości: 191

« Odpowiedz #9 : 05-08-2013, 07:57 »

W tym roku nie stosuję żadnych kremów z filtrem (od zawsze miałam hopla na tym punkcie).
Naturalne filtry występują także w olejach: kokosowym i sezamowym.
Zapisane

"Być człowiekiem oznacza mieć wątpliwości i mimo to iść dalej swoją drogą." Coelho
Renata, mama Kamili (5) i Daniela (3,5)
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.280

« Odpowiedz #10 : 05-08-2013, 10:04 »

Czy mamy przez to rozumieć, że przeszłaś na olejki?
« Ostatnia zmiana: 05-08-2013, 11:02 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane

Bitwoman
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 12.12.2012, aktualnie przerwa
Wiadomości: 191

« Odpowiedz #11 : 05-08-2013, 11:02 »

Tak, smaruję dzieci i siebie tymi olejami, maścią z wit. A albo niczym i generalnie ograniczam ich czas przebywania na słońcu do minimum. Syn ma opalone nogi i ręce; córka nawet mniej i myślę, że na wakacjach opalą się bardziej jednolicie. Najważniejsze to nie dopuszczać do poparzeń i dawkować przebywanie na słońcu.
Zapisane

"Być człowiekiem oznacza mieć wątpliwości i mimo to iść dalej swoją drogą." Coelho
Renata, mama Kamili (5) i Daniela (3,5)
Gosiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 10.11.2006
Skąd: Beskidy
Wiadomości: 243

« Odpowiedz #12 : 06-08-2013, 21:44 »

Masło kakaowe i karite, olejek kokosowy kupuję na mazidłach. Nie używamy żadnej "chemii", ale słońce i wodę bardzo lubimy, więc trochę chronić się trzeba. Ale najlepszą ochroną jest ciemna skóra, opalana stopniowo od wiosny.
Ktoś wcześniej pisał o samych negatywnych skutkach przebywania na słońcu, a ja wiem, że słońce jest potrzebne do życia. Po południu dziecku zakładam kapelusz na głowę, obcięty podkoszulek na ramionka i idziemy nad wodę. To jest frajda i dla niego i dla mnie.
Zapisane
Lena_Bilderberg
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 24

« Odpowiedz #13 : 06-08-2013, 22:17 »

A co polecicie osobie takiej jak ja, która nie ma wcale pigmentu i na słońce, mimo że tak niezbędne, wychodzić nie może? Lato to dla mnie męczarnia, z roku na rok coraz większa. Nawet pięciominutowy spacer w dzień kończy się wysypką i dreszczami. Filtry SPF 50 nie działają. Po prostu się spalam i kończę na lekach, toteż latem najczęściej wychodzę z domu po zmroku. A może Mistrz zna jakieś sposoby na brak pigmentacji (fototyp 1, jak u albinosa)?
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!