Pułapka homełopatii

[Iwona]

Natknęłam się na obszerny artykuł na temat homełopatii. Co o tym sądzicie?

http://www.milujciesie.org.pl/nr/temat_numeru/pulapka_homeopatii.html

(w linku należy zastosować oczywiście poprawną pisownię słowa homełopatia )


Poprawione na miarę możliwości.

[Tashideley]

Ja sądzę jedno: Kościół skrytykuje wszystko co mogłoby choćby hipotetycznie otworzyć ludziom oczy i sprawić, że przestaną być posłusznymi owieczkami.

Co się zaś tyczy produkcji leków homełopatycznych to osobiście nie sądzę, żeby do ich wytworzenia potrzebne było wywoływanie duchów. Niemniej jednak sprawdzenie przez kompetentną osobę np. wahadełkiem potencjalnej szkodliwości nowego leku uważam za jak najbardziej wskazane.

[Iwona]

A ja myślę, że tutaj nie jest istotne, czy komuś Kościół podoba się czy nie. To osobna kwestia. Natomiast temu, kto uznaje istnienie świata pozamaterialnego powinny nasunąć się wątpliwości po przeczytaniu tego artykułu. Wątpliwości na temat homeopatii. Co tak naprawdę jest czynnikiem leczącym?

"Lek homeopatyczny musi być maksymalnie rozcieńczony. Stopień rozcieńczenia oznacza się literą D (system dziesiętny) lub C (system setny). [...] Z naukowego punktu widzenia, biorąc na przykład sól kuchenną, za pomocą prostego rachunku można dowieść, że w roztworze od CH12 nie ma już ani jednej cząsteczki tego związku. A więc co „leczy”?..."

[Piotrb111]

Tashideley
Kościół właśnie stara się otworzyć ludziom oczy, że świat pozamaterialny to nie żadne energie czy inne cudowne rzeczy tylko nic innego jak zbuntowane duchy, które istnieją od zarania świata i starają się wszelkimi sposobami wedrzeć w ludzkie życie i zagmatwać nim. Nawet jeżeli na początku dana rzecz wygląda pozytywnie to tylko dlatego, żeby się uwiarygodnić.

[Tashideley]

A więc co „leczy”?..."

Według mnie właśnie ten ślad energetyczny...

Kościół właśnie stara się otworzyć ludziom oczy, że świat poza materialny to nie żadne energie ...

No to przejedzie się na tym tak samo jak na obalaniu teroii Kopernika hihi.
Problem w tym, że działanie Kościoła ogranicza ludziom świadomość i trzyma w zastraszeniu.

[Iwona]

A więc co „leczy”?..."

Według mnie właśnie ten ślad energetyczny...

No właśnie problem w tym, że tam już nie ma ani śladu...

[Tashideley]

Iwona, tak dobrze znasz się na energii, że jesteś pewna tego co piszesz?
Według mnie ciężko to udowodnić jak i ciężko obalić...

[Piotrb111]

Kościół właśnie stara się otworzyć ludziom oczy, że świat pozamaterialny to nie żadne energie...

No to przejedzie się na tym tak samo jak na obalaniu teroii Kopernika hihi.
Problem w tym, że działanie Kościoła ogranicza ludziom świadomość i trzyma w zastraszeniu.

A to zobaczymy, jak na razie od 2 000 lat się nie przejechał, więc nie mów hop.

[Piotr]

Problem w tym, że działanie Kościoła ogranicza ludziom świadomość i trzyma w zastraszeniu.

Co w zamian? Czy konsumpcjonizm propagowany w UE, czy róbta co chceta? Jednostka i tak nie ma praktycznie nic do powiedzenia. Zabiera się jej prawie 90% dochodu i decyduje na co wydać. Urzędnicy decydują na co szczepić, czego uczyć dzieci, co ludzie mają jeść, jak się leczyć. Gdzie ta świadomość?

[Piotrb111]

Problem w tym, że działanie Kościoła ogranicza ludziom świadomość i trzyma w zastraszeniu.

Jeszcze pytanie do twojej wypowiedzi, jakim postępowaniem Kościół ogranicza Twoją świadomość?
Bo Kościół informuje, a decyzja należy do Ciebie co zrobisz, masz wszak wolną wolę. Tym tokiem rozumowania Pan Józef Słonecki ogranicza twoją świadomość, bo mówi to co mówi i nie pozwala na tym forum Tobie wypowiadać opinii niezgodnych z ruchem Biosłone.
A w którym miejscu zastrasza?

[Tashideley]

Ogranicza świadomość nie pozwalając ludziom myśleć swobodnie, narzucając co jest dobre a co złe oraz potępiając wszystkich, którzy wybrali dla siebie inną drogę. A zastrasza choćby samą tylko wizją grzechu ciężkiego i piekła.
No ale żeby móc to w pełni zrozumieć trzeba mieć właśnie nieograniczoną świadomość.

[Piotrb111]

Ogranicza świadomość nie pozwalając ludziom myśleć swobodnie, narzucając co jest dobre a co złe oraz potępiając wszystkich, którzy wybrali dla siebie inną drogę. A zastrasza choćby samą tylko wizją grzechu ciężkiego i piekła.
No ale żeby móc to w pełni zrozumieć trzeba mieć właśnie nieograniczoną świadomość.

Informuje zgodnie z nauką Jezusa Chrystusa co jest dobre, a co złe. Nie zabrania nie zakazuje. Ty masz wolną wolę i możesz robić co chcesz?
Podaj przykład, w którym Kościół Ci czegokolwiek zabrania, zakazuje?
A już potępianiem to już pojechałeś po całości. Podaj przykład potępienia kogokolwiek przez Kościół?

[Tashideley]

Piotrb111 nie skupiłeś się na moim ostatnim zdaniu, a tam jest odpowiedź.
Wybacz, ale naprawdę szkoda mi czasu na wymienianie tego wszystkiego co Kościół zakazuje bądź nakazuje.
Przykładów potępiania jest multum, ale nie mam najmniejszego zamiaru robić tu wykładu z historii Kościoła. Giordano Bruno Ci wystarczy?

[Piotrb111]

Twoją wypowiedź można porównać do tego, że jak pan Józef Słonecki napisał, że spożywanie Coca Coli jest szkodliwe dla zdrowia i to uzasadnił tzn. że zakazał ją pić.
Tym tokiem rozumowania to rzeczywiście Kościół wszystkiego zakazuje.
Pogratulować rozumowania.

[Iwona]

Iwona, tak dobrze znasz się na energii, że jesteś pewna tego co piszesz?
Według mnie ciężko to udowodnić jak i ciężko obalić...

Nie do końca się zgodzę. To, że NIE MA substancji w "roztworze" można udowodnić w prosty sposób - matematyka. Pytanie "co leczy?" pozostaje wciąż otwarte.

[Tashideley]

Twoją wypowiedź można porównać do tego, że jak pan Józef Słonecki napisał, że spożywanie Coca Coli jest szkodliwe dla zdrowia i to uzasadnił tzn. że zakazał ją pić.

Nie obrażaj pana Józefa takimi porównaniami. Kościół opiera się na dogmatach i próżno tam szukać dowodów, uzasadnień czy choćby zdrowego rozsądku.

Jako że wątek jest o homełopatii, proponuję nie zbaczać już z tematu.

To, że NIE MA substancji w "roztworze" można udowodnić w prosty sposób - matematyka. Pytanie "co leczy?" pozostaje wciąż otwarte.

Też nie do końca się zgodzę. Po pierwsze energia nie jest materialną substancją, po drugie matematyka nie zajmuje się energią.

[Piotrb111]

Nie wiem, w którym miejscu obraziłem Pana Józefa. Użyłem tylko porównania twojego rozumowania. Panie Józefie, jeżeli poczuł się pan urażony, to nie takie były moje intencje.

[Iwona]

To, że NIE MA substancji w "roztworze" można udowodnić w prosty sposób - matematyka. Pytanie "co leczy?" pozostaje wciąż otwarte.

Też nie do końca się zgodzę. Po pierwsze energia nie jest materialną substancją, po drugie matematyka nie zajmuje się energią.

Matematyka nie, ale pokrewna dziedzina - fizyka. A metody dowodzenia w fizyce są takie same jak w matematyce. Chyba, że masz na myśli jakąś inną energię. Jaką?

[Tashideley]

Wyłącznie taką, o której mówił Einstein. Energia to energia.
Natomiast fizyka ma swój odłam w postaci fizyki kwantowej i chyba tylko tam mogłabyś przeprowadzić swoje dowodzenie.

[Iwona]

W sytuacjach, gdy w fizyce kwantowej występuje nieoznaczoność, przy dowodzeniu posługujemy się, jak już wcześniej pisałam matematyką, a konkretnie probabilistyką. I owszem, nie masz wtedy 100% pewności, jednak wysokie prawdopodobieństwa są w zupełności wystarczające aby udowodnić tezę zawartą w artykule.
Dla dokładniejszego wyjaśnienia: jeżeli w roztworze leku homeopatycznego na 99,99% NIE znajdziemy ani jednej cząsteczki "leku", to mi to wystarcza, aby wątpić w rzeczywistą istotę działania tego specyfiku.
Dla dokładności podam, że uzyskane prawdopodobieństwa mogą być znacznie wyższe, w zależności od stopnia rozcieńczenia.