Dieta po anoreksji

[Lena_Bilderberg]

Kilka lat temu moja siostra zapadła na jadłowstręt psychiczny. Odmawiała sobie jedzenia i picia wszystkiego za wyjątkiem przegotowanej wody. Spadła do wagi 34 kg, przestała miesiączkować. Jest po leczeniu szpitalnym, w tym farmakologicznym. Obecnie od ok. 4 lat przyjmuje codziennie posiłki, jednak prawie wszystko jej szkodzi. Ma potworne bóle brzucha, przelewania, silne krwawienia podczas wypróżniania. Wykonywała kolonoskopię, która jednak nic szczególnego nie wykazała. Nie wiem, jak jej pomóc, co powinna jeść, żeby odciążyć jelita, dać im szansę na regenerację (o ile to możliwe?). Martwi mnie także, że mimo upływu tych kilku lat okres się nadal nie pojawia. Lekarz, do którego udała się z tym problemem stwierdził beztrosko, że to nie ma większego znaczenia!
Moje pytanie: czy powinna zacząć od diety monotematycznej, czy warto od razu włączyć MO żeby wygoić układ pokarmowy? W jaki sposób przystąpić do odbudowy flory bakteryjnej jelit ( są całkiem wyjałowione)?
Bardzo proszę o poradę.

[Mistrz]

Niech siostra zacznie od marchwi gotowanej przez godzinę na wodzie. Marchew musi być z uprawy bez nawozów sztucznych, np. z działki.

Drugą rzeczą, którą powinna spróbować, to odgazowana coca-cola.

[Baird]

Nie wiem, jak jej pomóc, co powinna jeść, żeby odciążyć jelita, dać im szansę na regenerację (o ile to możliwe?)

Możliwe. W jakim wieku jest siostra?

[Lena_Bilderberg]

Mistrzu, ale czy na początek powinna spożywać tylko to, czy jako uzupełnienie innych posiłków? Siostra jest wciąż bardzo chuda, co jeśli znów zacznie lecieć z wagi?

W jakim wieku jest siostra?

Ma 23 lata.

[Mistrz]

Taka sztucznie utrzymywana waga jest do niczego. Niech siostra ze trzy dni pobędzie na tej diecie.

[Lena_Bilderberg]

A co potem? Ona w tej chwili je regularnie, tyle że wszystko jej szkodzi, przy czym mam spore zastrzeżenia do jej posiłków, tzn.:

- jeśli je warzywa, to tylko z gotowych mrożonek, tzw. "na patelnię"
- unika mięsa, ale codziennie zjada gotowe wędliny drobiowe
- nie je świeżych ryb, za to codziennie puszkowanego śledzia lub tuńczyka w oleju
- czasem piecze własny chleb bezglutenowy w automacie, jednak najczęściej ogranicza się do wafli ryżowych i kukurydzianych
- czasem skusi się na kluski śląskie lub ziemniaki, ale zwykle na obiad do pracy zabiera duszoną cukinię pomieszaną z gotową mrożonką
- prawie codziennie zjada kawałek czekolady mlecznej/batonika
- co najmniej raz w tygodniu pije wino wytrawne
- pije dużo kawy, gotowych soków warzywno-owocowych typu "Kubuś", napojów izotonicznych
- żuje ogromne ilości gum do żucia
- pali ok. pół paczki papierosów dziennie

Oprócz tego ma manię testowania "cudownych" suplementów, łyka rozmaite witaminy, minerały, probiotyki, no i ziołowe tabletki uspokajające i nasenne. Efektów oczywiście nie ma lub są znikome, więc ciągle wypróbowuje coś nowego.

[Kamil]

To jakiś żart, czy o co chodzi? Czy ona w ogóle chce jakiejkolwiek pomocy? Jeżeli tak, to może niech sama się zarejestruje, złoży deklarację i kontynuuje swój przypadek.

[Ania‬]

Słusznie masz zastrzeżenia co do tego odżywiania. Właściwie, czemu tu się dziwić... Jak napisałaś pierwszy post o siostrze, to myślałam, że jest w ciężkim stanie, leży i potrzebuje natychmiastowej pomocy, bo wszystko co je, jej szkodzi, ale myślałam, że jadłospis jest trochę rozważniejszy.

Pytanie zasadnicze: czy siostra chce sobie pomóc i szuka rozwiązań, czy to Ty szukasz pomocy dla niej (czytaj: za nią)?

[Nieboraczek]

A co potem? Ona w tej chwili je regularnie, tyle że wszystko jej szkodzi, przy czym mam spore zastrzeżenia do jej posiłków, tzn:

-jeśli je warzywa to tylko z gotowych mrożonek, tzw. "na patelnię"
-unika mięsa, ale codziennie zjada gotowe wędliny drobiowe
-nie je świeżych ryb, za to codziennie puszkowanego śledzia lub tuńczyka w oleju
-czasem piecze własny chleb bezglutenowy w automacie, jednak najczęściej ogranicza się do wafli ryżowych i kukurydzianych
-czasem skusi się na kluski śląskie lub ziemniaki, ale zwykle na obiad do pracy zabiera duszoną cukinię pomieszaną z gotową mrożonką
-prawie codziennie zjada kawałek czekolady mlecznej/batonika
-co najmniej raz w tygodniu pije wino wytrawne
-pije dużo kawy, gotowych soków warzywno-owocowych typu "Kubuś", napojów izotonicznych
-żuje ogromne ilości gum do żucia
-pali ok. pół paczki papierosów dziennie
Oprócz tego ma manię testowania "cudownych" suplementów, łyka rozmaite witaminy, minerały, probiotyki, no i ziołowe tabletki uspokajające i nasenne. Efektów oczywiście nie ma lub są znikome, więc ciągle wypróbowuje coś nowego.

No ma zdrowie ta Twoja siostra! Skoro je takie rzeczy, po takich przejściach i przy takiej wadze ta ma zdrówsko jak koń. Daj jej spokój z nawracaniem na zdrowe żywienie, a skupcie się na zdrowym rozsądku.

[Lena_Bilderberg]

Chcę ją zachęcić do rejestracji na forum, ale jest niestety bardzo oporna na wszystkie porady i sugestie. Martwię się, zwłaszcza, że prawie codziennie zamęcza siebie i mnie pytaniami i lękami o swoje zdrowie. Jak nie jelita, to krążenie, stawy, kręgosłup, głowa. Wpada w stany lękowe, lata po lekarzach, trwoni wypłatę na niepotrzebne badania. Chciałam wykorzystać fakt, że jeszcze przez dwa tygodnie będę w domu rodzinnym i pomóc jej w zmianie diety.

[Mistrz]

Niektórym to już nic nie pomoże, niestety.

[Zosia_]

Namów ją na kaszę jaglaną z olejem lnianym. To jest świetne jako samodzielny posiłek ale też jako baza do róznych potraw, właśnie przy problemach jelitowych. Szczególnie na śniadanie. Również kwaśne mleko kozie, ale takie prawdziwe prosto od kozy, nie ze sklepu. Piszę to z własnego doświadczenia.
Na przykład kasza jaglana z olejem lnianym (albo rydzowym), z pokrzywą, łyżką siemiania lnianego, przyprawione do smaku i do tego kubek gęstego, kwaśnego mleka koziego na śniadanie.
U mnie to reguluje pracę jelit, poprawia trawienie, pobudza apetyt i pozwoliło przytyć kilka kilogramów. Czasem mieszam z tą kaszą różne warzywa, surowe i gotowane, kawałki ryby.

[Nieboraczek]

Przestańcie się okłamywać. Anoreksja jest chorobą psychiki, objawiającą się zaburzaniami odżywiania. Przy takim prowadzeniu się, ustalanie diety mija się z celem. Najpierw niech przestanie palić i pić te soki, bo to podrażnia jelita. Kawa i wino też. Pracujcie nad rozwiązaniem problemu psychicznego, bo teraz ustalanie diety to zaczynanie od końca.

Chciałam wykorzystać fakt, że jeszcze przez dwa tygodnie będę w domu rodzinnym i pomóc jej w zmianie diety.

Najpierw pomóż jej w zmianie myślenia o sobie.