Niemedyczne forum zdrowia
18-04-2024, 06:49 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 ... 10   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Pycha i pokora  (Przeczytany 116005 razy)
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« : 28-11-2013, 14:42 »

Cytat
Dyskusja na Forum powinna mieć na celu ciągłą weryfikację głoszonych przez Pana poglądów, a nie bezkrytyczne potakiwanie. Od postawy "wiem wszystko" wolę postawę "wiem, że nic nie wiem".
Bardzo mi odpowiada taka dyskusja. A propos - wiem wszystko niczym się nie różni od wiem, że nic nie wiem. To to samo.
« Ostatnia zmiana: 28-11-2013, 16:59 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #1 : 28-11-2013, 15:07 »

A propos - wiem wszystko niczym się ni różni od wiem, że nic nie wiem. To to samo.

"Wiem wszystko" - to wszechwiedza (omnisjencja), boska uzurpacja
"Wiem, że nic nie wiem" - to autosceptycyzm, świadomość własnych ograniczeń
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #2 : 28-11-2013, 16:01 »

Cytat
"Wiem wszystko" - to wszechwiedza (omnisjencja), boska uzurpacja
To znaczy w jakim sensie - że Bóg sobie uzurpuje prawo do wszechwiedzy? A w ogóle, po co w to mieszać Boga?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #3 : 28-11-2013, 19:06 »

Cytat
"Wiem wszystko" - to wszechwiedza (omnisjencja), boska uzurpacja
To znaczy w jakim sensie - że Bóg sobie uzurpuje prawo do wszechwiedzy?

Nie- to znaczy, że to człowiek uzurpuje sobie prawo do wszechwiedzy, więc niejako wchodzi w kompetencje Boga, uważając, że dysponuje totalną wiedzą przynależną jedynie Stwórcy.  

Panu Tomkowi chodziło o uwypuklenie dwóch postaw wobec wiedzy- sokratejskiej, opartej na pokorze i świadomości własnych ograniczeń intelektualnych i przekonaniu, że jako niedoskonali  ludzie nie jesteśmy w stanie zgłębić tajemnic wszechświata w całej jego złożoności. I postawy- nacechowanej pychą, oraz  przeświadczeniem, że wszystko doskonale wiemy, niczym sam Bóg.    
« Ostatnia zmiana: 28-11-2013, 19:55 wysłane przez Misiek » Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #4 : 28-11-2013, 20:29 »

To jest doskonały przykład, ile można wypisywać o niczym. Jeśli te aluzje mają być kierowane do mnie, to kulą w płot. Nie dam sobie wmówić, że nic nie wiem, bo jednak coś wiem. Wcale nie kieruje mną pycha, tylko chęć przekazania tej wiedzy, którą wiem. Nie uzurpuję sobie prawa do wszechwiedzy, a nawet - przeciwnie - wciąż powtarzam, że ja nie wiem wszystkiego, zresztą do niczego tego nie potrzebuję, bowiem wiem, kto to wszystko wie. Jest to mój własny organizm. Ja tylko, jak mi się wydaje, wiem, jak mu nie przeszkadzać, żeby mógł pełnić należycie funkcje, do których jest ewolucyjnie stworzony. Tylko tyle. Gdzie tu jest pycha?

Mnie osobiście pisanie i czytanie truizmów nudzi. Pewne rzeczy są jasne, więc po co je powtarzać? Bardziej interesuje mnie stawianie pytań, poszukiwanie słabych punktów teorii, paradoksów, niekonsekwencji, kwestionowanie stereotypów, itd. Dyskusja na Forum powinna mieć na celu ciągłą weryfikację głoszonych przez Pana poglądów, a nie bezkrytyczne potakiwanie. Od postawy "wiem wszystko" wolę postawę "wiem, że nic nie wiem".
Prawdę mówiąc, mnie też powtarzanie truizmów nudzi, ale wciąż to robię, ponieważ wydaje mi się, że ludziom wkoło trzeba powtarzać to samo mając nadzieję, że wreszcie zrozumieją, o co w tym całym zdrowiu chodzi. Jeśli chodzi o moje poglądy, to w każdej chwili jestem gotów je zweryfikować, jeśli tylko przekonają mnie argumenty. Póki co jednak uzurpuję sobie prawo do mania tych poglądów, które mam.
« Ostatnia zmiana: 29-11-2013, 13:54 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #5 : 28-11-2013, 21:55 »

Jeśli chodzi o forum, to przyznaję, że jest ono zbyt "mistrzowskie". A i mnie też znudziły się już ciągłe utarczki o szczegółowe szczegóły. Czas by wreszcie wprowadzić coś nowego, toteż oddam prym w dobre ręce. Kto jest chętny?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #6 : 28-11-2013, 22:55 »

Czas by wreszcie wprowadzić coś nowego, toteż oddam prym w dobre ręce. Kto jest chętny?

Panie Józefie, sądzę, że nikt z nas nie może sobie uzurpować prawa do zastąpienia Pana. Tu trzeba mieć niesamowitą przenikliwość medyczną, nieziemską intuicję, znajomość ziołolecznictwa i duszę odkrywcy. Nikt z nas nie został tak hojnie wyposażony przez naturę, jak Pan. Proszę nie brać wszystkiego tak osobiście i skupić się na dalszych prekursorskich pomysłach. Pańska koncepcja etiologii chorób infekcyjnych jest rewolucyjna i stanowi wielki przełom w immunologii. Czekamy na dalsze, nowatorskie pomysły!  
« Ostatnia zmiana: 29-11-2013, 13:56 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #7 : 29-11-2013, 09:16 »

Cytat
Ja tylko, jak mi się wydaje, wiem, jak mu nie przeszkadzać, żeby mógł pełnić należycie funkcje, do których jest ewolucyjnie stworzony. Tylko tyle. Gdzie tu jest pycha?

Ja sama pod wpływem indoktrynacji medycznej nie rozumiałam bardzo długo tej maksymy. Wydawało mi się, że trzeba tłumić infekcje, ciągłe wzmacniać niesprawny układ immunologiczny, aby prawidłowo pracował. Teraz jestem kaleką immunologiczną. Mój mąż, którego organizm instynktownie odrzucał leki przez wymioty, biegunkę - teraz jest okazem zdrowia.

Ja wiem, że hipokratejski aforyzm - primum non nocere, nie jest w dobie powszechnej medykalizacji popularny, ale on jest ponadczasowy i powtarzany, aż do znudzenia może się wszystkim opatrzyć…A szkoda…
« Ostatnia zmiana: 29-11-2013, 13:57 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #8 : 29-11-2013, 12:11 »

To jest doskonały przykład, ile można wypisywać o niczym. Jeśli te aluzje mają być kierowane do mnie, to kulą w płot. Nie dam sobie wmówić, że nic nie wiem, bo jednak coś wiem. Wcale nie kieruje mną pycha, tylko chęć przekazania tej wiedzy, którą wiem. Nie uzurpuję sobie prawa do wszechwiedzy, a nawet - przeciwnie - wciąż powtarzam, że ja nie wiem wszystkiego, zresztą do niczego tego nie potrzebuję, bowiem wiem, kto to wszystko wie. Jest to mój własny organizm. Ja tylko, jak mi się wydaje, wiem, jak mu nie przeszkadzać, żeby mógł pełnić należycie funkcje, do których jest ewolucyjnie stworzony. Tylko tyle. Gdzie tu jest pycha?

To nieporozumienie. Nie pisałem o Panu, tylko o sobie, cyt.: od postawy "wiem wszystko" wolę postawę "wiem, że nic nie wiem". To nie była aluzja tylko wyjaśnienie. Chciałem przez to powiedzieć, że bardziej odpowiada mi rola sceptyka niż arbitra. Innymi słowy, wyjaśniałem aby nie oczekiwał Pan ode mnie arbitralnych odpowiedzi, ale raczej wątpliwości, krytycznych pytań i analiz.

Co innego Pan, który w naturalny sposób jest na Forum arbitrem. Bez arbitra Forum nie mogłoby działać (tak jak zawody sportowe bez sędziego).

Gdybym ja, zamiast Pana, próbował wypowiadać się arbitralnie, byłoby to niestosowne i nieuprawnione. Dziedziny mojej kompetencji to medycyna paliatywna i żywienie niskowęglowodanowe. Bardziej amatorsko zajmuję się etyką i epidemiologią. W innych sprawach mój głos ma taką samą wagę jak pozostałych laików. Jeżeli zadaję pytanie lub przedstawiam inny pogląd na podstawie literatury to nie znaczy, że ja sam jestem ekspertem. Robię to ponieważ dyskusja staje się ciekawsza, gdy rozpatrujemy różne opinie. Te inne, niezgodne z Pańskimi poglądami, są często przedstawiane przez lekarzy i dlatego dobrze je znać, żeby umieć w razie potrzeby z lekarzem rozmawiać.

Gdy byłem młodszy często grzeszyłem brakiem pokory i pewnością siebie, bywałem wręcz arogancki. Teraz mam coraz więcej wątpliwości i unikam jednostronnych opinii (staram się brać pod uwagę różne możliwości). Mam nadzieję, że będzie Pan w stanie to zaakceptować.
« Ostatnia zmiana: 29-11-2013, 14:00 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #9 : 29-11-2013, 12:45 »

Mam nadzieję, że będzie Pan w stanie to zaakceptować.
Tak, oczywiście, zwłaszcza że robi Pan dla forum wiele dobrego swoją postawą. Dziękuję, że jest Pan taki, jaki jest.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #10 : 29-11-2013, 15:19 »

Cytat
Gdy byłem młodszy często grzeszyłem brakiem pokory i pewnością siebie, bywałem wręcz arogancki. Teraz mam coraz więcej wątpliwości i unikam jednostronnych opinii (staram się brać pod uwagę różne możliwości).

Bardzo dobrze Panie Tomku, że jest Pan pokorny i świadom ograniczeń, jakie niesie za sobą zdobycie solidnej wiedzy o funkcjonowaniu naszego organizmu. Niestety wśród Pańskich kolegów po fachu, ten przymiot jest towarem deficytowym...

Nie będę się tu rozwodzić, jak brak pokory  u lekarzy zaważył na losach naszej rodziny, chcę przedstawić  tylko zabawny epizod w moich  relacjach z lekarzami.

W związku, z problemami z nerkami, stawiłam się u pewnego profesora urologii- nazwisko litościwie pominę. Profesor zerknąwszy na klisze zdjęcia, orzekł- ma pani kamień w prawej nerce.

Gdy po tygodniu znów z tym samym zdjęciem  pojawiłam się przed jego obliczem,- jego diagnoza ścięła mnie z nóg. Stwierdził, że mam kamienie w obu nerkach...

Na nieśmiałą uwagę, czy to możliwe, abym była kopalnią kamieni i aby w ciągu tygodnia urósł kamień w drugiej nerce, zniecierpliwiony powiedział- przyszła pani do profesora i jeszcze ma jakieś wątpliwości...
Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #11 : 29-11-2013, 16:11 »

Praca w hospicjum uczy pokory. To dobra szkoła dla typów takich jak ja.
 
Z moich obserwacji wynika, że pewną wspólną cechą profesorów medycyny jest brak tego typu poczucia humoru, które świadczy o dystansie wobec własnej osoby (oczywiście zdarzają się wyjątki). Dlatego anegdoty o profesorach medycyny mnie nie śmieszą. Może dlatego nie jestem profesorem.
Zapisane
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #12 : 29-11-2013, 18:51 »

Cytat
Praca w hospicjum uczy pokory. To dobra szkoła dla typów takich jak ja.

Dokładnie Panie Tomku, tu kłania się nawet biblijna maksyma (Kaznodziei 7:2) - Lepiej iść do domu żałoby, niż iść do domu biesiadnego, gdyż taki jest kres wszystkich ludzi; a żyjący powinien wziąć to sobie do serca.  

Jak idziemy do domu wesela, to co się dzieje? Potańczymy, popijemy i pośpiewamy sobie. Słowem - mamy tu do czynienia z czystym epikureizmem.

Ale co się dzieje, gdy wstępujemy do domu pogrzebowego?

Zetknięcie się ze śmiercią pobudza nas do refleksji nad kruchością naszych dni, uczy pokory. Dzięki temu staramy się  nie marnotrawić naszego życia - skupiając się na tym, aby było ono bardziej owocne i celowe...
« Ostatnia zmiana: 29-11-2013, 19:07 wysłane przez Agata » Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #13 : 29-11-2013, 19:37 »

Zbyt wielka pokora jest półpychą.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #14 : 29-11-2013, 20:20 »

Zabrzmiało to tym razem - enigmatycznie. Mógłby Pan to szerzej wyjaśnić?
« Ostatnia zmiana: 29-11-2013, 22:33 wysłane przez Ania‬ » Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #15 : 29-11-2013, 20:28 »

Zacytowałem żydowskie przysłowie. Przestrzega ono przed pysznieniem się pokorą.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #16 : 29-11-2013, 22:21 »

Bardzo trafna i wnikliwa sentencja. Nasze zalety, mogą stać się wadami - jeśli działamy z niewłaściwych pobudek...
« Ostatnia zmiana: 29-11-2013, 22:36 wysłane przez Ania‬ » Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #17 : 30-11-2013, 16:37 »

Nasze zalety, mogą stać się wadami - jeśli działamy z niewłaściwych pobudek...
Teraz dla mnie zabrzmiało to enigmatycznie. Co to są te niewłaściwe pobudki? Jak odróżnić je od właściwych?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #18 : 30-11-2013, 21:31 »

Faktycznie, ze względu na lapidarność formy wyraziłam się niejasno…Chodziło mi o to, że nasze przymioty, zalety umysłu mogą stać się wadami, jeśli kierujemy się niewłaściwymi pobudkami.

Weźmy na tapetę- wałkowany ostatnio cenny przymiot – pokorę. Sama w sobie jest ona wielką zaletą, ale pod warunkiem dobrych intencji. Jeśli np ze względu na skromność, świadomość własnej niedoskonałości- akceptujemy swoje ograniczenia. Bądź, jeśli pomagamy innym po to, aby ulżyć ich doli, lub zaskarbić sobie uznanie Boga.

Jeśli jednak przejawiamy ten przymiot na pokaz, aby zyskać uznanie ludzi, dla własnej chwały i sprawienia dobrego wrażenia na innych- to już pokora staje się wadą. Człowiek taki, tak naprawdę chce zwrócić uwagę innych na siebie i staje się w rzeczywistości pyszny i wyniosły, co pięknie podkreśla zacytowane przez Pana żydowskie przysłowie. Przykładem takiej fałszywej pokory byli żydowscy faryzeusze, którzy dla zyskania aprobaty ludzi, robili smętne miny, przesiadywali w świątyni i czysto formalistycznie oddawali cześć Bogu – tylko po to, aby sprawiać wrażenie lepszych, niż byli w istocie – pokornych i pobożnych.

Jak rozpoznać czystość naszych intencji?

Tu b. ważna jest uczciwość wobec samego siebie. Zadawanie sobie pytań, czym się kierujemy podejmując konkretne działania. Czy kieruje nami pragnienie własnej chwały, fałszywa ambicja, rywalizacja, chciwość, czy też- pragnienie zyskania aprobaty Boga i pomocy potrzebującym? Oczywiście, że rzadko sami przed sobą potrafimy się przyznać, jakie pobudki  nami kierują. Wtedy pomocna jest modlitwa do Boga, który zna nas lepiej, niż my sami.

Król Dawid dał nam wspaniały przykład, jak modlić się do Boga, aby tak pokierował naszymi drogami, abyśmy oczyścili swe symboliczne serce- siedlisko naszych uczuć, pragnień i pobudek…

 Przebadaj mnie na wskroś, Boże, i poznaj moje serce. Zbadaj mnie i poznaj niepokojące mnie myśli, 24 i zobacz, czy jest u mnie jakaś droga bolesna, a prowadź mnie drogą czasu niezmierzonego.

(Psalm 139:23-24)
« Ostatnia zmiana: 30-11-2013, 21:41 wysłane przez Misiek » Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Yasmine
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 49
Skąd: małopolska
Wiadomości: 117

« Odpowiedz #19 : 30-11-2013, 22:03 »

Misiek, nie rozumiem Cię. To o czym piszesz, to nie pokora, tylko raczej hipokryzja.
Czasami ludzie są pokorni, (w sensie niedowartościowani, stłamszeni), bo zostali tak wychowani, lub w patologicznym środowisku, albo sądzą, że religia którą wyznają im to nakazuje, lub z jeszcze innego powodu.

Ja na przykład byłam wychowywana w myśl porzekadła "siedź w kącie, a ujrzą cię".

Jednak, to nie jest dobre, takie wychowanie nic dobrego dziecku nie przyniesie, najwyżej kompleksy i frustracje, niestety w naszych czasach, obserwuję "przechyłkę" w drugą stronę.

Wracając do tematu, nie po to zostaliśmy obdarzeni rozumem, talentami, aby "siedzieć w kącie".
"Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą." Łk 8.
Jeśli potrafimy zrobić coś lepiej niż inni, wiemy więcej niż inni w jakimś temacie, to powinniśmy się tym podzielić, bez fałszywej skromności. Poza tym tylko w taki sposób mamy możliwość skonfrontować te nasze przekonania, poglądy...

Myślę, że człowiek o zdrowym poczuciu własnej wartości, nie ma problemu z zachowaniem pokory, bo wie, że mimo iż jest istotą niezwykłą, stworzoną na obraz i podobieństwo Boga, jest też omylny. Jest to sprawa oczywista i w żadnym wypadku nie umniejsza czyjejś wartości.
« Ostatnia zmiana: 30-11-2013, 22:41 wysłane przez Yasmine » Zapisane

„Celem nie jest bycie lepszym od kogoś innego, lecz bycie lepszym od tego, kim samemu było się wcześniej.” XIV Dalajlama
Strony: [1] 2 3 ... 10   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!