Walka z niedowiarkami

[Michal_one]

Odbyłem burzliwą dyskusję z pewnym niedowiarkiem o bezcelowości przepisywania antybiotyków w momencie infekcji i wysokiej gorączki zarówno u dziecka, jak i u dorosłego i w związku z tym mam wielką prośbę do Mistrza i innych z dużą wiedzą tutaj. Proszę o tytuły publikacji, na podstawie których można niedowiarkom przedstawić argumenty (poza książkami Pana Słoneckiego), że choroby są procesem zdrowienia, wymieniania komórek na nowe i wzmacnianiem systemu odpornościowego, że organizm sam dopuszcza do infekcji w celu nauczenia się obrony przez bakteriami i wirusami. Proszę o to by walczyć z medyczną propagandą i jeszcze mocniejszymi argumentami zbijać te niewłaściwe, które latami wbijano ludziom do głowy.

Jeśli podobny wątek się gdzieś znajduje, to bardzo proszę o link.


Jeżeli ktokolwiek znajdzie jakieś godne uwagi artykuły, filmy, książki bądź całe portale, to bardzo proszę o prywatną wiadomość do mnie. Mile widziana krótka opinia. Zamieszczę do poniższej listy, jeżeli uznam za wartościowe. Można również zamieszczać odnośniki do stron w tym wątku. //Kamil

[Kamil]

Ciężko. W ogóle ciężko przekonać kogoś, kto jest zamknięty na wiedzę. Z artykułami a tym bardziej stronami czy osobami też ciężko, bo zazwyczaj jak ktoś pisze mądre rzeczy, to palnie jakąś głupotę - zachęci do obniżania cholesterolu, albo picia mleka. Ale można by zrobić listę odnośników do mądrych artykułów! Wiem, że to nie do końca to o co pytałeś, ale na pewno i to Ci pomoże. Jutro dopiszę inne, teraz późno i wypadałoby pójść spać.

Link do spisu: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=28919.new#new

[Michal_one]

Dziękuję za odpowiedź Kamilu . Czekam więc na następne. Przestudiuję je by niejednego zatkało w walce na argumenty.

[Tashideley]

A może wydanie broszury na ten temat - którą będzie też można roznieść po przychodniach - byłoby dobrym pomysłem?
Próbowałam już kilka razy przekonać znajomych do niesięgania po antybiotyk przy infekcjach, ale skutek był mizerny. Każdy od razu ma gotową odpowiedź typu: przecież to angina! muszę, bo chcę iść do pracy! itp.
Byłam nawet świadkiem jak dziecko płakało, że nie chce antybiotyku i wymiotowało po nim, ale matka była nieugięta, bo lekarz kazał zażywać.
Chyba lepiej by było wręczyć taką broszurkę do spokojnego przeczytania w wolnej chwili, może wtedy coś więcej by do tych niedowiarków dotarło.

[Michal_one]

Może to i dobry pomysł, ale w niej dla dociekliwych powinny być odnośniki do literatury z argumentami obalającymi te chore pomysły na branie antybiotyków itd. Sam udowadniam znajomym swoim przykładem. Poza tym mówię, że zwierzęta też chorują, a  jednak nie muszą brać leków tylko nie jedzą i więcej odpoczywają, ale to wszystko jest za mało.

[Michal_one]

Po prostu ludzie nie chwytają tego, że choroby są jedynie objawami chorobowymi, które same w sobie prowadzą do uzdrowienia, a tym bardziej, że nasz organizm pozwala się zarazić by się doedukować. Rozumieją natomiast, że potrzebne są szczepionki i leki, bo przecież nawet katar jest uciążliwy i trzeba go wyleczyć!

[Kamil]

Dla nieugiętych żniwiarzy sprawnych komórek, dobry będzie artykuł z medycznej strony o stosowaniu antybiotyków - http://www.resmedica.pl/leki-i-leczenie/antybiotyki, a to ciekawy cytat godny uwagi:

Pamiętaj o zasadach!

Podczas leczenia zarówno lekarz, jak i pacjent powinni więc pamiętać o pięciu podstawowych zasadach racjonalnego stosowania antybiotyków:

- Nie ma antybiotyku uniwersalnego działającego na wszystkie rodzaje bakterii.
- Antybiotykiem nie leczymy przeziębienia ani grypy.
- Antybiotyku nie można stosować "na ślepo". Należy w każdym przypadku wykryć czynnik wywołujący chorobę, izolować go, wykonać antybiogram, a na jego podstawie ustalić plan leczenia.
- Jeśli stosujemy antybiotyk, konieczne jest przestrzeganie zaleceń lekarza dotyczących dawkowania i długości leczenia. Niedopuszczalne jest wcześniejsze odstawienie leku po poprawie samopoczucia.
- Nie wolno stosować antybiotyków w ramach tzw. samoleczenia i wykorzystywać leków, które pozostały w domowej apteczce z poprzednich kuracji.

Toksyczne czy nie

Ponadto należy pamiętać o tym, że oprócz działania na bakterie antybiotyki mogą mieć niepożądane działanie na organizm. Toksyczność antybiotyków wynika z ich działania na układy enzymatyczne, które są podobne do występujących w drobnoustrojach. Najbardziej toksyczne są te antybiotyki, których mechanizm działania polega na hamowaniu biosyntezy kwasów nukleinowych (antybiotyki polienowe, polipeptydowe).

Wikipedia również niedelikatnie opisuje szkodliwość antybiotyków, a w końcu tymi artykułami zajmują się doktorzy, nawet Ci wielcy habilitowani nałukowcy.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Antybiotyki#Dzia.C5.82ania_niepo.C5.BC.C4.85dane

Działania niepożądane

• Bezpośrednie działanie toksyczne jest charakterystyczne dla danej grupy antybiotyków lub konkretnego leku. Do najważniejszych działań toksycznych należą:
     
  • działanie nefrotoksyczne (na nerki) – wywołują je między innymi polimyksyny, aminoglikozydy
  • działanie hepatotoksyczne (na wątrobę) – wywołują je między innymi tetracykliny, nowobiocyna
  • działanie ototoksyczne (niszczą struktury ucha wewnętrznego) – wywołują je między innymi aminoglikozydy
  • działanie toksyczne na szpik kostny – wywołują je między innymi chloramfenikol, nowobiocyna
     
• Reakcje uczuleniowe. Wiele antybiotyków wywołuje reakcje uczuleniowe. Ich siła i natężenie mogą być różne, od wysypek skórnych, przez obrzęki i gorączkę aż do wstrząsu anafilaktycznego (uczuleniowego) mogącego prowadzić nawet do śmierci. Najbardziej niebezpieczne są pod tym względem powszechnie stosowane penicyliny, dlatego przed ich podaniem powinno się wykonać test uczuleniowy.
     
• Dysbakteriozy i ich następstwa. Działaniem niepożądanym antybiotyków, zwłaszcza podawanych doustnie, jest możliwość zmniejszenia lub znacznego wytrzebienia naturalnej flory bakteryjnej człowieka. Konsekwencjami tego zjawiska mogą być zaburzenia trawienia i przyswajania składników odżywczych i następujące po tym niedobory (głównie witamin) oraz możliwość nadkażeń. Do nadkażeń może dochodzić w wyniku zajęcia przez obce, szkodliwe drobnoustroje miejsca, w którym zazwyczaj żyją bakterie stanowiące naturalną, korzystną florę bakteryjną. Najczęściej są to zakażenia opornymi na antybiotyki gronkowcami lub pałeczkami lub zakażenia grzybicze. Tego typu nadkażenia mogą być bardzo niebezpieczne i prowadzić nawet do śmierci pacjenta.
     

http://nowadebata.pl/2010/04/27/fast-food-to-nie-tluszcz-to-cukier/ - o fastfoodach, że to sam cukier.
http://nowadebata.pl/2011/05/08/czy-spozycie-soli-wywoluje-nadcisnienie/ - bardzo dobry artykuł obalający unikanie soli! Rozsyłajcie to wszystkim którzy jej unikają, wraz z naszym artykułem z Biosłone!

[Michal_one]

Dzięki, ciekawe artykuły o antybiotykach , a czy w pewnych pozycjach są wzmianki o tym, co mówi Mistrz, a mianowicie, że organizm pozwala się zakazić dla wzmocnienia, czy musiałbym szukać dzieł Hipokratesa? Znam takich, którzy mówią, a skąd ten Słonecki to wziął, więc dlatego pytam.

[Kozaczek]

Kamil, to powinno wisieć wszędzie. Na korytarzach w szpitalu, w przychodniach, w prywatnych gabinetach. Ja porobiłabym takie plakaty i powiesiłabym na przystankach tramwajowych, na dworcach itp.

"Pamiętaj o zasadach!

Podczas leczenia zarówno lekarz, jak i pacjent powinni więc pamiętać o pięciu podstawowych zasadach racjonalnego stosowania antybiotyków:

- Nie ma antybiotyku uniwersalnego działającego na wszystkie rodzaje bakterii.
- Antybiotykiem nie leczymy przeziębienia ani grypy.
- Antybiotyku nie można stosować "na ślepo". Należy w każdym przypadku wykryć czynnik wywołujący chorobę, izolować go, wykonać antybiogram, a na jego podstawie ustalić plan leczenia.
- Jeśli stosujemy antybiotyk, konieczne jest przestrzeganie zaleceń lekarza dotyczących dawkowania i długości leczenia. Niedopuszczalne jest wcześniejsze odstawienie leku po poprawie samopoczucia.
- Nie wolno stosować antybiotyków w ramach tzw. samoleczenia i wykorzystywać leków, które pozostały w domowej apteczce z poprzednich kuracji.

Toksyczne czy nie

Ponadto należy pamiętać o tym, że oprócz działania na bakterie antybiotyki mogą mieć niepożądane działanie na organizm. Toksyczność antybiotyków wynika z ich działania na układy enzymatyczne, które są podobne do występujących w drobnoustrojach. Najbardziej toksyczne są te antybiotyki, których mechanizm działania polega na hamowaniu biosyntezy kwasów nukleinowych (antybiotyki polienowe, polipeptydowe)".

[Osci]

- Jeśli stosujemy antybiotyk, konieczne jest przestrzeganie zaleceń lekarza dotyczących dawkowania i długości leczenia. Niedopuszczalne jest wcześniejsze odstawienie leku po poprawie samopoczucia.

Tutaj bym polemizował i na forum też wiele razy czytałem, że antybiotyk należy odstawić jeżeli widać poprawę a nie połykać do końca.

[Kamil]

W drastycznych sytuacjach tak, tak było. Pamiętam jak dziewczyna miała wypadek i dostała antybiotyk w szpitalu, to po konsultacji na forum chyba niemal wszyscy napisali, że dobrze odstawić, bo po co dalej truć. Pomysł Kozaczka mi się podoba. Nawet ze względu na ten jeden głupi punkt, reszta jest wyśmienita. Pytanie tylko czy podać źródło strony? Na pewno nie z Biosłone - nie wiem czy to legalne, bo po pierwsze jesteśmy fundacją, po drugie ze względu na takie rozwieszanie ulotek. Może są tu jacyś prawnicy?

[Beza]

Prawnicza rada na pewno wskazana. Bo pomysł jest super! Na pewno można zrobić ulotkę i wrzucić na FB. Tam źródłem może być nasz osobisty profil Ktoś wrzuca, my udostępniamy a czy za każdym razem sprawdzamy źródło? Chyba nie

[Michal_one]

Ja osobiście znam wiele osób, które brały antybiotyki, ale nie znam żadnej, która miała kiedykolwiek robiony antybiogram. Lekarzy interesuje tylko zamaskowanie choroby, zbicie gorączki, chwilowa poprawa, a czy za miesiąc lub kilka wróci choroba mocniejsza niż przedtem, to przecież nieważne.

Wsłuchiwałem się w te głupie reklamy w mediach: leczy objawy grypy, leczy łupież niszcząc drożdżaki, pomaga w wyrównaniu równowagi kwasowo-zasadowej i jedna z najlepszych - likwiduje uczucie zgagi nawet na 12 godzin . Nie wiem, czy ludzie nie umieją słuchać, że to nie grypa tylko objawy, że jak coś jest z ph, to nie wpadną na to, że może jadłospis nie ten i dlatego też dostają w gratisie nadkwasotę żołądka, a jak są drożdżaki, to oczywiście leczenie powierzchowne załatwi wszystko . Jeszcze do tych leków powinni dodać aspartam, żeby na wszelki wypadek pacjent nie zaczął myśleć, bo jeszcze przypadkiem znajdzie nasze forum, albo właściwą literaturę i pacjent zobaczy, że o tym wszystkim wiedziano znacznie wcześniej niż w reklamach.

[Kamil]

A ostatnio reklamowane leki na pozbycie się nadmiernego apetytu na słodycze? A może tak zastanowić się skąd się wziął problem uzależnienia od węglowodanów. Nieeee... po co. Przecież można pójść do apteki i zadziałać objawowo. A potem takie bałwany chodzą i bronią tej objawowej medycyny konwencjonalnej. Niech i to do nich przemówi. Ciągłe skupianie się na objawach. Czasem coś tam gadają o likwidowaniu przyczyny. Ale:
- jak to Michał podrzucił - usuwanie przyczyny łupieżu - drożdżaków.
- usuwanie przyczyny zgagi - nadmiernego kwasu żołądkowego.
- usuwanie przyczyny wypadania włosów - poprzez wzmacnianie cebulek włosów.
- usuwanie przyczyny miażdżycy - nadmiernego cholesterolu (bajka jakich mało...)
Ale twórcy reklamy o łupieżu chyba nawet nie wiedzą co to jest łupież. A jaka jest przyczyna nadmiernego kwasu żołądkowego? A jaka jest przyczyna słabych cebulek? Przyczyna nadmiernego cholesterolu? Oczywiście oni mają swoje kłamliwe wytłumaczenie na wszytko, a ludzie jak chorowali tak chorują.

Albo zwalanie wszystkiego na wiek. Bo z wiekiem przychodzi zmęczenie, bóle kostno-stawowe, reumatyzm, miażdżyca, choroby serca, wszystkie choroby świata. No, ale chwila, oni mają na to wszystko rozwiązanie!

[Michal_one]

Interesuje mnie w jakich dziełach Hipokratesa (aby móc się również na nie powoływać), które zostały do naszych czasów mogę przeczytać o oczyszczaniu poprzez objawy chorobowe?

[Luciano]

Też już nie daję rady Kamilu jeśli mowa o reklamach cud produktów. Lubię słuchać radia i jak tylko pojawiają się reklamy przełączam stacje. Czasami człowiek nie zdąży i słucha o tych cudownych, najzdrowszych na świecie suplementach, które rozwiążą Twój każdy problem. Gdyby tak zebrać wszystkie potrzebne nam suplementy (bo to jeden na włosy, drugi na trądzik, trzeci na zgagę itd.) to wątpię czy potrójna średniej krajowej pensja by starczyła na te wszystkie cuda.

Niestety przeciętny człowiek kupuje te bzdety i czuje się oświecony. Przecież koledzy przy piwie czy koleżanki przy cieście ostatnio poleciły nowy, zdrowy produkt. Albo czyta na jakimś portalu o kolejnym odkryciu suplementu leczącego wszystko po kolei, nawet złamane serce. Czuje człek, że odkrył w końcu prawdę i z entuzjazmem połyka do każdego posiłku 10 tabletek, które popija herbatką FIT.

Poniekąd mówię z własnego doświadczenia, ponieważ jak dopadło mnie ostre zapalenie prostaty to rzuciłem się do ratowania organizmu. Po leczeniu u kalekarza i słabych efektach nastał okres suplementów. Trochę potrwał- tak, że do tej pory pół szafy zawalonej starymi pierdołami. Na szczęście trafiłem ostatecznie tutaj i od jakiegoś czasu stoję po drugiej stronie płota, więc jak słyszę o tych cudawiankach to aż uszy wykręca.

P.S. Uśmiałem się nieźle jak pierwszy raz usłyszałem o tym suplemencie, który ma blokować łaknienie na węglowodany. Najgorsze jest to, że baby nie trudno przekabacić, więc powypychają kieszenie specom od zdrowia...

[Kamil]

A najgorsze jest to, że ludzie w ogóle nie chcą słyszeć o zmianie diety na bezglutenową. Bo za nic nie mogą uwierzyć, że jedzenie tłusto może im pomóc zrzucić wagę. Tkanka tłuszczowa powinna się nazywać tkanka węglowodanowa... można tłumaczyć i tłumaczyć, a po miesiącu i tak się słyszy tekst "muszę zacząć wreszcie robić brzuszki, bo jestem za gruba". Na niektórych to nie mam siły.

Jeżeli ktokolwiek znajdzie jakieś godne uwagi artykuły, filmy, książki bądź całe portale, to bardzo proszę o prywatną wiadomość. Mile widziana krótka opinia. Zamieszczę do poniższej listy, jeżeli uznam za wartościowe. //Kamil

Choć w sumie można też zamieszczać takie linki tutaj.

[Fazibazi]

Lubię słuchać radia i jak tylko pojawiają się reklamy przełączam stacje.

Również i przez to słucham częściej radia internetowego, bez niusów z "pudelka" i 15 minutowej przerwy na reklamę.

o tym suplemencie, który ma blokować łaknienie na węglowodany.

A "apetizer" dla "zrozpaczonych" matek niejadków.