Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 15:30 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ząb do leczenia kanałowego - co z tym zrobić?  (Przeczytany 12509 razy)
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« : 01-04-2014, 19:13 »

Bardzo potrzebuję naprowadzenia na właściwy trop. Czytałam wątki dotyczące zębów i leczenia kanałowego. Sama mam jeden ząb leczony kanałowo w przeszłości, w którym znowu pojawiła się próchnica - póki co zwlekam z decyzją w jego sprawie, nie robię nic, na implanty potrzebowała bym nieco większych funduszy.
A dziś dowiedziałam się od dentystki, że mój inny ząb również jest do leczenia kanałowego. Wierciła mi w nim bardzo długo, mówiła że ubytek jest bardzo głęboki, aż w końcu powiedziała, że próchnica zajęła również korzeń. Poprosiłam na razie o opatrunek, chcąc sobie zostawić czas na decyzję. Stwierdziła, że musi włożyć również truciznę - nie wystarczy opatrunek z tlenku cynku. Gdy zapytałam czy jest szansa na uratowanie tego zęba - wiem że po jakimś czasie noszenia opatrunku okazuje się, że ząb jest jednak do uratowania - stwierdziła, że w tym wypadku nie ma szansy na pewno.
Mam więc założoną truciznę. Za dwa tygodnie mam się zgłosić na leczenie kanałowe.

Czy dentystka na pewno może stwierdzić ze stu procentową pewnością, że zęba nie da się uratować?

Jakie jest najlepsze rozwiązanie?

Bardzo proszę o wypowiedzenie się kogoś mądrego w tej kwestii.
« Ostatnia zmiana: 03-04-2014, 22:44 wysłane przez Whena » Zapisane
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #1 : 01-04-2014, 19:56 »

Ten opatrunek właśnie mi wypadł - przy pierwszej próbie zjedzenia czegoś. Oczywiście gryzłam drugą stroną, ale sterczał tak, że aby ugryźć cokolwiek musiałam go nagryźć. Nie wiem czy wyleciał cały - tzn. razem z tą trucizną.
Na razie nic nie boli, ale boję się i nie wiem co zrobić.
« Ostatnia zmiana: 02-04-2014, 12:51 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
Osci
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 25.05.2013
Wiadomości: 208

« Odpowiedz #2 : 01-04-2014, 23:10 »

Ja tam też miałem podobnie ale mi powiedziała, żeby się zgłosić po pół roku, do roku czasu z opatrunkiem i zobaczyć, czy może uda się coś z tym zrobić. Już w sumie minęło z 1,5 roku i chodzę cały czas z tym opatrunkiem i jakoś nie mam ochoty się wybierać do dentysty. Chyba się w ogóle nie wybiorę...
Jeżeli wypadł częściowo opatrunek to idź tylko żeby dorobili, mi tam też się częściowo wykruszył ale w niczym mi to nie przeszkadza ani mnie nie boli.
« Ostatnia zmiana: 02-04-2014, 12:52 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #3 : 02-04-2014, 06:38 »

Mnie chyba jednak wypadł cały lub prawie cały - nie umiem sobie zajrzeć do środka.
Dziś rano obudziłam się z lekkim bólem. No i cały czas tak trochę boli.

Znalazłam  na forum różne informacje. M in na temat srebra koloidalnego - żeby wsadzić z opatrunkiem zamiast "trucizny". Ale podobno ono szkodzi - kumuluje się w organizmie.

Również o tym, że można ząb wyleczyć kanałowo tak żeby nie był dla organizmu źródłem toksyn. Ale jak?

Nie wiem czy mogę zaufać opinii tej dentystki która mi wczoraj ten ząb czyściła - że na pewno nie da się go uratować? Poza tym jak to jest, czy np. zainfekowany próchnicą jeden korzeń oznacza że należy unieszkodliwić wszystkie = martwy ząb? Czy można zatruć i opracować tylko jeden korzeń - ten chory? Jak to w ogóle się stwierdza? - czy niezbędne jest prześwietlenie?

Moze powinnam poszukać innego dentysty? Czy ktoś może polecić dobrego dentystę w Warszawie, solidnego i otwartego na... eksperymenty?

Bardzo proszę niech odezwie się ktoś mądry, bo nie wiem co z tym dalej zrobić.
Zapisane
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #4 : 03-04-2014, 16:30 »

Nikt więcej się nie odzywa... szkoda.
Mam dzisiaj iść do dentystki i nie wiem o co ją poprosić. Czy żeby ponownie włożyła truciznę? - Nawet nie wiem co to za trucizna. Czy przeciwnie, żeby sprawdziła czy wszystko wypadło i ewentualnie wyjęła resztę? - ząb mnie nie boli wcale. Wczoraj przy próbie przepłukania wodą utlenioną, zaczął trochę boleć i przestał.
Czy spróbować ją namówić na użycie srebra koloidalnego zamiast trucizny?

Może ktoś się jednak odezwie?
« Ostatnia zmiana: 03-04-2014, 22:45 wysłane przez Whena » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #5 : 03-04-2014, 16:46 »

Porozmawiaj z dentystką, skoro robią coś, niech tłumaczą ciekawskiemu, czego używają.

Od miesiąca chodzę z konkretnie zrobioną plombą i mogę wreszcie gryźć. Wcześniej ząb leczyłem kanałowo, a moja znajoma dentystka założyła mi na 3 miesiące tlenek. Nie kombinowałem ze srebrem, bo w zasadzie może być przydatne tylko do płukania, a nie noszenia przez kilka tygodni.

Też mi ten opatrunek wypadał, zwłaszcza kiedy zapominałem o nim i gryzłem tą stroną, wtedy jeździłem na uzupełnienie.

Po tych trzech miesiącach z opatrunkiem i jednym miesiącu z plombą żyję i nic się nie dzieje niedobrego z zębem.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #6 : 03-04-2014, 17:47 »

Zapytam. Właśnie tam jadę. Wiem, że to nie był sam tlenek cynku. Fajnie się odezwałeś.
« Ostatnia zmiana: 03-04-2014, 22:46 wysłane przez Whena » Zapisane
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #7 : 03-04-2014, 22:11 »

Ta trucizna to Devipasta. Skład: 1 g pasty zawiera 450 mg paraformaldehydu i 370 mg lidokainy.
Pozostałe składniki to: wata celulozowa oczyszczona, glicerol.

Paraformaldehyd będący produktem polimeryzacji aldehydu mrówkowego ulega w komorze zęba
powolnej depolimeryzacji, wskutek czego do miazgi przenikają stopniowo cząsteczki formaldehydu,
powodując po 6–8 dniach całkowitą jej martwicę. Żywa tkanka pod wpływem formaldehydu ulega
najpierw podrażnieniu, a później martwicy i mumifikacji; Wytworzona linia demarkacyjna
denaturowanej zębiny zapobiega wchłanianiu paraformaldehydu do organizmu i zapobiega
wchłanianiu lidokainy, która działa tylko miejscowo. Lidokaina w postaci zasady nie jest
rozpuszczalna w wodzie i po wytworzeniu linii demarkacyjnej przez paraformaldehyd również nie
ulega wchłanianiu do organizmu.

Niezłe świństwo..

Tak właśnie to rozumiem - ząb do leczenia kanałowego trzeba zabić. Nie uczyni tego sam tlenek cynku. Czemu dentysta miałby więc zakładać sam tlenek cynku do zęba który ma być leczony kanałowo? Co ten tlenek zdziała?

Z drugiej strony tą devipastę stosuje się w chorobach miazgi, a jak rozumiem u mnie miazga nie jest zajęta. Gdy spytałam co by się stało gdybym nie zakładała tej trucizny, dentystka odpowiedziała że obawia się ze pojawił by się stan zapalny miazgi.

No i mam to coś w zębie. Trochę z tym boli. Ciągle nie dowierzam czy na pewno trzeba go uśmiercać.
Dentystka na moją prośbę wkładała mi tam różne rzeczy sprawdzając czy boli. Nie bolało. Mimo to po tych wszystkich próbach orzekła, że jednak jej zdaniem ząb jest do leczenia kanałowego.

Aha, gdy spytałam o zastosowanie srebra koloidalnego zamiast tej devpasty do zębów które mają być leczone kanałowo, przyznała że można go użyć w zamian ale ona w gabinecie go nie posiada.
Inna dentystka zapytana o to samo odpowiedziała że nie słyszała o takich metodach.
« Ostatnia zmiana: 03-04-2014, 22:48 wysłane przez Whena » Zapisane
Leszek_B
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 20.12.2010r
Wiedza:
Skąd: Sieradz
Wiadomości: 117

« Odpowiedz #8 : 04-04-2014, 08:02 »

Mnie od jakiegoś czasu irytuje zwrot: "leczenie kanałowe". Skoro leczenie, to powinno wiązać się z wyleczeniem. Tymczasem, to jest uśmiercenie zęba. Taki ząb, po "leczeniu" kanałowym jest martwym kołkiem i robi tylko za protezę. Dobrze będzie, jak taka proteza nie zaśmieci organizmu zbytnio. 
Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.281

« Odpowiedz #9 : 04-04-2014, 13:51 »

I co najgorsze, zdarza się że po leczeniu kanałowym, na które też trzeba swoje wydać, ząb i tak jest do usunięcia.

Wczoraj byłem u dentystki, też mi założyła te "lekarstwo". Sprostowałem jej, że chyba chciała powiedzieć trucizna, bo przecież chodzi o uśmiercenie zęba, a nie wyleczenie. Choć to też ma swoją analogię do leczenia = uśmiercania. Najśmieszniejsze, że przyszedłem do niej z niebolącym zębem, a teraz mnie boli. Mam przyjść w czwartek na wizytę i zadecyduje, czy leczyć kanałowo, czy obejdzie się bez tego. Ten ząb stwarza mi problem od 5 lat i chyba go wyrwę jak zadecyduje o leczeniu kanałowym.
Zapisane

Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #10 : 09-04-2014, 21:29 »

W pierwszej chwili też pomyślałam, że skoro nie da się uratować to może lepiej wyrwę. Jednak pomijając fakt, że zęby są potrzebne do gryzienia, to obecność poszczególnych lub ich brak wpływa na układ pozostałych czyli tzw zgryz. Może gdybym wyrwała z obu stron do pary, ale na to się nie zdecydowałam.
Żałuję że nie znalazłam innego rozwiązania. Czuję jak ta trucizna (ta dentystka nazwała ją trucizną) zatruwa ząb i okolice - pojawił się np. specyficzny nalot na zębach w tym rejonie. W ogóle czuję ją. No ale jak już napisałam, nie znalazłam lepszego rozwiązania.
Interesuje mnie teraz bardzo czy można cokolwiek zrobić aby już po "leczeniu" kanałowym ten ząb nie stał się trucizną dla całego organizmu. Czy zależy to tylko od szczelnego, dokładnego wypełnienia kanałów, czy też od rodzaju użytych materiałów do tego wypełnienia - czy istnieje jakiś wybór w kwestii materiałów jakimi wypełnia się kanały?

Bardzo proszę, jeśli jest ktoś zorientowany w tym temacie niech wypowie się póki jest czas - jestem umówiona do endodonty na środę 16 kwietnia.
« Ostatnia zmiana: 14-04-2014, 12:43 wysłane przez Whena » Zapisane
Agnieszka_B
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.06.2011 do 01.04.2015 przerwa na zdrowienie
Wiadomości: 113

« Odpowiedz #11 : 09-03-2015, 11:54 »


U mnie okazało się ostatnio, po wykonaniu zdjęcia pantomograficznego, że ząb leczony kanałowo kilka lat temu, /który nie daje żadnych objawów!/ jest do usunięcia. Zmiany zapalne widoczne są tylko na zdjęciu.

Jest to potwierdzenie słów p. Józefa. Leczenie kanałowe jest niebezpieczne dla naszego zdrowia.
Zapisane
Opiotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 24.05.2012
Wiedza:
Wiadomości: 510

« Odpowiedz #12 : 09-03-2015, 13:19 »

Jak nie daję żadnych objawów to po co było robić zdjęcie?
Zapisane

"Czerwone mięso Ci nie zaszkodzi. Na pewno zaszkodzi Ci niebiesko-zielone" - Tommy Smothers
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!