Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 15:27 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wypadanie włosów...  (Przeczytany 71207 razy)
Greyhound
« Odpowiedz #20 : 10-06-2014, 07:27 »

W tym rzecz, że ludzie zmanipulowani przez oszołomów typu Jarmołowicz mają właśnie takie pojęcie o diecie - że to coś niezmiernie skomplikowanego, a więc bez specjalnej instrukcji, zazwyczaj płatnej, sami nie potrafią zadecydować, co powinni jeść, a czego unikać i co najistotniejsze, kiedy; w jakich okolicznościach zastosować dietę, nie mówiąc już, po co.

Zgodzi się Pan jednak że ogólny zarys skądś trzeba wziąć, zarówno diety jak i życia.
Dać dzieciom pudełko plasteliny i powiedzieć "macie ulepić to i to w takim a takim kolorze" jest łatwiej niż rozbudzić wyobraźnię.
Nie na nas się to zaczęło i nie na nas się skończy.

Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #21 : 10-06-2014, 07:29 »

To nie to samo co uświadomienie sobie że Święty Mikołaj nie istnieje.
Właśnie że to samo, tylko że zamiast Mikołaja, w tym wypadku, należy wstawić dietetyka. Zacznę z grubej rury, tj. trudnego pytania: co to jest dieta?
Nie chciałbym jednak sprowadzać dyskusji do takiej kwestii że najpierw trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie "kim jestem ?" żeby odpowiedzieć na pytanie "jaka dieta jest dla mnie odpowiednia ?". Chociaż nie wykluczam tego że tak trzeba by było postąpić.
No właśnie, tak podejrzewałem, a nawet byłem pewien. Nigdy się nie dogadamy, dokąd będziemy mówić każdy o czymś innym. Radzę kilka dni posiedzieć na portalu, a potem wrócić, by kontynuować tę dyskusję. Wtedy jest szansa, że będzie ona owocna. Proponuję zacząć od tego: http://portal.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/czym-jest-dieta
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Greyhound
« Odpowiedz #22 : 10-06-2014, 07:41 »

To nie to samo co uświadomienie sobie że Święty Mikołaj nie istnieje.
Właśnie że to samo, tylko że zamiast Mikołaja, w tym wypadku, należy wstawić dietetyka. Zacznę z grubej rury, tj. trudnego pytania: co to jest dieta?
Nie chciałbym jednak sprowadzać dyskusji do takiej kwestii że najpierw trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie "kim jestem ?" żeby odpowiedzieć na pytanie "jaka dieta jest dla mnie odpowiednia ?". Chociaż nie wykluczam tego że tak trzeba by było postąpić.
No właśnie, tak podejrzewałem, a nawet byłem pewien. Nigdy się nie dogadamy, dokąd będziemy mówić każdy o czymś innym. Radzę kilka dni posiedzieć na portalu, a potem wrócić, by kontynuować tę dyskusję. Wtedy jest szansa, że będzie ona owocna. Proponuję zacząć od tego: http://portal.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/czym-jest-dieta

Kilka dni to bardzo optymistyczna wersja.
Myślałem raczej o kilku latach.
Gdybym liczył na to że znajdę odpowiedź na pytanie "czym jest dieta" lub "jaka jest definicja diety według Mistrza" w ciągu kilku dni to przypominałbym kogoś, kto oczekuje, że sadzonka jabłoni będzie owocować po kilku dniach.
« Ostatnia zmiana: 10-06-2014, 13:31 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Greyhound
« Odpowiedz #23 : 10-06-2014, 08:21 »

To nie to samo co uświadomienie sobie że Święty Mikołaj nie istnieje.
Właśnie że to samo, tylko że zamiast Mikołaja, w tym wypadku, należy wstawić dietetyka. Zacznę z grubej rury, tj. trudnego pytania: co to jest dieta?

Najciekawsze dla mnie jest to, że wiem niewiele. To jest moim motorem napędowym. Tak mogę określić powód mojej obecności tutaj na tym forum.
.
« Ostatnia zmiana: 10-06-2014, 13:32 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Udana
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 58
MO: 01.01.2014
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 1.251

« Odpowiedz #24 : 10-06-2014, 08:53 »

To ciekawe, bo właśnie  przedwczoraj miałam dyskusję z kolegą, na temat tego co to jest dieta? Bo według Niego ZZO to dieta. A  nie jest dietą, w Jego ocenie, „urozmaicone” jedzenie czyli czytaj - jem wszystko co jest dostępne w  sprzedaży w umiarkowanej ilości. Wychodząc z takiego założenia każde „ograniczenie” jakościowe czy eliminacja jest dietą. Wszystko zależy co jest podstawą i punktem wyjścia. Czasem to długa droga.

Cytat
Nigdy się nie dogadamy, dokąd będziemy mówić każdy o czymś innym

Też mam czasem takie załamania w dyskusji, ale ciagle mi się wydaje, że logiczne argumenty powinny dotrzeć, jeśli ktoś chce je poznać.
« Ostatnia zmiana: 10-06-2014, 13:34 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #25 : 10-06-2014, 09:14 »

Nie no, po co tak kombinować, jak Jarmołowicz, żeby rzeczy proste i oczywiste zagmatwać w gmatwaninie bzdur? Zdrowy człowiek nie potrzebuje być na diecie jakiejkolwiek i może jeść wszystko, co jest ogólnie uznane jako jadalne, ale powinien zdawać sobie sprawę, że pewne produkty powinny stanowić podstawę odżywiania, inne zaś może jadać sporadycznie. Jeśli ulegnie modnym obecnie tryndom i odwróci owe proporcje, co obecnie dzieje się nagminnie, to się rozchoruje i nie będzie już mógł zjeść wszystkiego, czyli będzie zmuszony wprowadzić pewne ograniczenia ilościowe i jakościowe, a więc przejdzie na dietę. Jeśli to go nie nauczy rozumu, trafi w ręce Jarmołowicza, a ten już mu ułoży jadłospis http://www.danwit.pl/elektroniczny-jadlospis/ skomponowany tak, żeby do końca życia pozostał na diecie Jarmołowicza. Nawet się rymnęło, na końcu...
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Greyhound
« Odpowiedz #26 : 10-06-2014, 09:45 »

Nie no, po co tak kombinować, jak Jarmołowicz, żeby rzeczy proste i oczywiste zagmatwać w gmatwaninie bzdur? Zdrowy człowiek nie potrzebuje być na diecie jakiejkolwiek i może jeść wszystko, co jest ogólnie uznane jako jadalne, ale powinien zdawać sobie sprawę, że pewne produkty powinny stanowić podstawę odżywiania, inne zaś może jadać sporadycznie. Jeśli ulegnie modnym obecnie tryndom i odwróci owe proporcje, co obecnie dzieje się nagminnie, to się rozchoruje i nie będzie już mógł zjeść wszystkiego, czyli będzie zmuszony wprowadzić pewne ograniczenia ilościowe i jakościowe, a więc przejdzie na dietę. Jeśli to go nie nauczy rozumu, trafi w ręce Jarmołowicza, a ten już mu ułoży jadłospis http://www.danwit.pl/elektroniczny-jadlospis/ skomponowany tak, żeby do końca życia pozostał na diecie Jarmołowicza. Nawet się rymnęło, na końcu...

Ja startowałem z pozycji człowieka chorego, który okrutnie zawiódł się na medycynie akademickiej. To zupełnie inna sytuacja.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #27 : 10-06-2014, 10:01 »

Zawieść się na medycynie akademickiej jest w stanie tylko ten, kto nie tylko nie ma zielonego pojęcia o zdrowiu, ale wręcz utożsamia je ze służbą (tfu!) zdrowia.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Greyhound
« Odpowiedz #28 : 10-06-2014, 10:14 »

Zawieść się na medycynie akademickiej jest w stanie tylko ten, kto nie tylko nie ma zielonego pojęcia o zdrowiu, ale wręcz utożsamia je ze służbą (tfu!) zdrowia.

To że opisuję pewne mechanizmy powstawania chorób lub wychodzenia z nich językiem medycznym nie oznacza że uznaję metody "leczenia" medycyny akademickiej.
Utożsamia się ten kto chce należeć do grupy, organizacji. Ja miałem z tym zawsze problem. Ni cholery nie nadaję się do tego żeby być członkiem msn-wink
.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #29 : 10-06-2014, 10:18 »

A jak można zawieść się na czymś, z czym się nie utożsamia i nie jest się członkiem? To tak, jakby twierdzić, że jest się mądrym, a słuchać Jarmołowicza.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Greyhound
« Odpowiedz #30 : 10-06-2014, 10:39 »

A jak można zawieść się na czymś, z czym się nie utożsamia i nie jest się członkiem? To tak, jakby twierdzić, że jest się mądrym, a słuchać Jarmołowicza.

Słuchać a słuchać to różnica.
Lubię słuchać głosów wydawanych przez naturę a jak mniemam ów Pan o którym Pan wspomina jest organizmem żywym i do natury się zalicza.
Ustawmy go więc gdzieś między śpiewem słowika i szumem wiatru i zakończmy temat tego Pana msn-wink
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #31 : 10-06-2014, 10:43 »

Jakiego pana, Jarmołowicza? A to niby dlaczego? Lubię komentować te jego naburmuszone komentarze. Skoro on na swoim forum jest łaskaw poświecić mojej osobie tyle uwagi, to, choćby z grzeczności, chcę się odwzajemnić choćby namiastką.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Greyhound
« Odpowiedz #32 : 10-06-2014, 10:52 »

Jakiego pana, Jarmołowicza? A to niby dlaczego? Lubię komentować te jego naburmuszone komentarze. Skoro on na swoim forum jest łaskaw poświecić mojej osobie tyle uwagi, to, choćby z grzeczności, chcę się odwzajemnić choćby namiastką.
i pewnie jeszcze długo będzie "poświęcał" Panu dużo miejsca na swoim forum. Panu i nie tylko Panu.

Jednak odpłacanie pięknym za nadobne nic nie da. Szkoda czasu, nerwów a co za tym idzie zdrowia.
Pamięta Pan scenę w której filmowy Pawlak pyta tego Amerykanina polskiego pochodzenia na co bierze te pigułki?
Amerykanin odpowiada że na spokój. A Pawlak pyta - A nie lepiej to spokojnie żyć ? smile

.
« Ostatnia zmiana: 10-06-2014, 13:40 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Udana
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 58
MO: 01.01.2014
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 1.251

« Odpowiedz #33 : 10-06-2014, 10:57 »

Nie no, po co tak kombinować, jak Jarmołowicz, żeby rzeczy proste i oczywiste zagmatwać w gmatwaninie bzdur? Zdrowy człowiek nie potrzebuje być na diecie jakiejkolwiek i może jeść wszystko, co jest ogólnie uznane jako jadalne, ale powinien zdawać sobie sprawę, że pewne produkty powinny stanowić podstawę odżywiania, inne zaś może jadać sporadycznie. Jeśli ulegnie modnym obecnie tryndom i odwróci owe proporcje, co obecnie dzieje się nagminnie, to się rozchoruje i nie będzie już mógł zjeść wszystkiego, czyli będzie zmuszony wprowadzić pewne ograniczenia ilościowe i jakościowe, a więc przejdzie na dietę. Jeśli to go nie nauczy rozumu, trafi w ręce Jarmołowicza, a ten już mu ułoży jadłospis http://www.danwit.pl/elektroniczny-jadlospis/ skomponowany tak, żeby do końca życia pozostał na diecie Jarmołowicza. Nawet się rymnęło, na końcu...

Tak, to brzmi logicznie dla kogoś kto jest zdrowy.

Ale niestety zazwyczaj na Biosłone, na początku startują osoby, które nie są zdrowe. Ostatnio zakupiłam parę książek aby rozdać je w ramach prezentu osobom, które mają problemy, moim zdaniem, „do wyleczenia” ZZO. Jednak edukacja w tym zakresie nie jest łatwa.

Wiem, że tutaj na forum „nie ma sentymentów” jeśli chcesz być zdrowy, chcesz być Biosłonejczykiem to stosuj opisane tu zasady albo szukaj dalej… to logiczne dla mnie i tu nie mam problemów. Inaczej, ma Pan rację, powstanie kafeteria i poradnik metod wszelakich.

Ale jeśli ktoś jest zaangażowany w życie drugiego (rodzina, przyjaciele), to szuka argumentów aby przekonać i nie chce od razu ich skreślać czy odrzucać na zasadzie jak nie słuchacie to Wasza strata czy perły przed wieprze itp. tylko szuka argumentów by przekonać i ja bardziej o tym napisałam, bo z tym się zmagam ostatnio.


« Ostatnia zmiana: 10-06-2014, 13:41 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #34 : 10-06-2014, 11:00 »

Jakbym chciał spokojnie żyć, to bym nie robił tego, co robię. A p. Jarmołowiczowi chcę po prostu pokazać jak to jest, gdy się jedna menda uweźmie na jednego. Ciekawe, czy mu się to podoba.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #35 : 10-06-2014, 11:03 »

Ale jeśli ktoś jest zaangażowany w życie drugiego (rodzina, przyjaciele), to szuka argumentów aby przekonać i nie chce od razu ich skreślać czy odrzucać na zasadzie jak nie słuchacie to Wasza strata czy perły przed wieprze itp. tylko szuka argumentów by przekonać i ja bardziej o tym napisałam, bo z tym się zmagam ostatnio.
Najlepszym argumentem jest przykład własny. Jeśli ten nie zaskutkuje, to nic nie zaskutkuje.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Greyhound
« Odpowiedz #36 : 10-06-2014, 11:10 »

Jakbym chciał spokojnie żyć, to bym nie robił tego, co robię. A p. Jarmołowiczowi chcę po prostu pokazać jak to jest, gdy się jedna menda uweźmie na jednego. Ciekawe, czy mu się to podoba.

Moim zdaniem są dwa typy ludzi, którzy dążą do harmonii ze wszechświatem. Jedni widzą wszechświat jako coś uporządkowanego i do tego dążą. Inni postrzegają wszechświat jako chaos i do niego właśnie dążą. Myślą że w tym chaosie uda im się uniknąć przypadkowego zderzenia bo są otoczeni głupcami którzy przyjmują na siebie to co lata naokoło w tym chaosie a co miało trafić w nich.
Nie przerobili jednak teorii chaosu a jeśli już to nie wyciągnęli z tej lektury właściwych wniosków.
Zapisane
Greyhound
« Odpowiedz #37 : 10-06-2014, 11:17 »

Jakbym chciał spokojnie żyć, to bym nie robił tego, co robię. A p. Jarmołowiczowi chcę po prostu pokazać jak to jest, gdy się jedna menda uweźmie na jednego. Ciekawe, czy mu się to podoba.

A to czy mu się to podoba czy nie to tego nie wiem. O gustach tudzież upodobaniach się nie dyskutuje msn-wink
Zapisane
Udana
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 58
MO: 01.01.2014
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 1.251

« Odpowiedz #38 : 10-06-2014, 12:07 »

Ale jeśli ktoś jest zaangażowany w życie drugiego (rodzina, przyjaciele), to szuka argumentów aby przekonać i nie chce od razu ich skreślać czy odrzucać na zasadzie jak nie słuchacie to Wasza strata czy perły przed wieprze itp. tylko szuka argumentów by przekonać i ja bardziej o tym napisałam, bo z tym się zmagam ostatnio.
Najlepszym argumentem jest przykład własny. Jeśli ten nie zaskutkuje, to nic nie zaskutkuje.

Tak, zdrowego, gorzej jak jest zdrowiejący. :-)
Zapisane

Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #39 : 10-06-2014, 12:11 »

No, to gorzej. Ja i moi bliscy dajemy ten przykład samymi sobą i, acz powoli, szerzy się to zdrowie niczym zaraza.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Strony: 1 [2] 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!