Diana202
|
|
« : 29-06-2014, 15:45 » |
|
Mam 29 lat i moje dolegliwości ciągną się już pięć lat, ale skupie się tylko na stanie obecnym. Tak naprawdę tragicznie zaczęło być pół roku temu kiedy byłam w siódmym miesiącu ciąży, a pogorszyło się jeszcze bardziej po tym jak przy porodzie podali mi dużą dawkę penicyliny, żeby uchronić dziecko od zarażenia się bakterią którą wykryli u mnie. W chwili obecnej mam bardzo spuchnietę jelita, brzuch wygląda jakbym była co najmniej w czwartym miesiącu ciąży. Mam spuchnięte węzły szyjne, z prawej strony twarzy tak jakby zatoki, czasem czuję jak wydzielina narasta na całej połowie twarzy i idzie aż w rękę. Mam również jakby takie górki po obu stronach szyi, gdzie szyja łączy się z barkiem. Do tego śledziona jest cały czas powiększona i często czuje jak mnie boli. Język jest blady i spuchnięty, na około jakby miał falbankę. Po ciąży zaczęłam pić MO,przeszłam na DP, etap pierwszy, do tego pije dwa KB dziennie i staram się jeść po garści kapusty kiszonej trzy razy dziennie. Na początku zaczęło być lepiej,wydzielina zaczęła mi się odrywać i oczyszczać przez nos, śledziona przestała boleć, jelita zaczęły lepiej pracować, o woda schodziła z organizmu. I nagle coś się stało i wszystko wróciło, chociaż ja jadłam i stosowałam cały czas to samo. Ponieważ bardzo spuchłam, postanowiłam wziąść probiotyki, które stosowałam przez kolejne pięć dni. Wiem,że nie powinnam,ale w desperacji człowiek różne rzeczy robi. Najpierw zaczęła ze mnie schodzić woda, jelita się oczyściły,nos też. Myślałam,że w końcu znalazłam złoty środek, lecz już na trzeci dzień okazało się,że tabletki są za silne. Zaczęłam mieć biegunki i bardzo się pocić,szczególnie po nocy wstawałam cała mokra i do tego z dnia na dzień coraz słabsza. Już sama nie wiem co dalej robić. Czy MO, DP,KB plus kiszona kapusta są w stanie mnie wyleczyć, czy powinnam jeszcze coś stosować? Czy jest/był ktoś w podobnej sytuacji?
|