Beaton
|
|
« : 01-09-2014, 16:05 » |
|
Moja córeczka skończyła 3 miesiące. Urodziłam ją w szpitalu, gdzie nie zgodziłam się na szczepienia ani żadne zabiegi medyczne, nawet na kąpiele. W szpitalu mąż dowoził mi posiłki zgodne z zaleceniami kwiatuszka. Przez 6 tygodni jadłam tylko ciepłe ugotowane lub upieczone posiłki. Piłam herbaty malinowe. Potem stopniowo rozszerzałam dietę. Moja córeczka od początku sporo ulewa co moim zdaniem ma związek z nadmierną ilością spożywanego mleka. Karmię ją wyłącznie piersią. Od około dwóch tygodni zaczęła bardzo często oddawać stolce, w dodatku w kolorze zielonym. Mimo to ma apetyt i ładnie przybiera na wadze. Zielone kupki robiła od samego początku, rzadko kiedy były żółte. Nie wiem co jest tego przyczyną. Przed ciążą odżywiałam się zgodnie z ZZO. Nie stosowałam suplementów, aż do 8 miesiąca, kiedy stwierdzono u mnie anemię. Faktycznie nie czułam się najlepiej, dlatego zdecydowałam się na żelazo. To już 3 ciąża od 2009 roku. Dwie starsze córeczki karmiłam piersią przez rok. Żeby nie było wątpliwości napiszę jakie produkty spożywam: Kasze jaglaną, Brązowy ryż, Jajka od swoich kur, Kurczaka (z własnego chowu), Wołowinę (od znajomego masarza), Buraki, ogórki i marchewki (ze swojego ogródka), Parówki "Sokołów" z 93% szynki (sporadycznie), Herbata malinowa, jak również maliny i śliwki (z własnego ogrodu), Kiełbasę wiejską (sporadycznie), Ryby raz w tygodniu, Banany, Itp.
Moim zdaniem mam mocny organizm, infekcję łapię rzadko i dobrze je znoszę. Dlatego zastanawiam się czy w ogóle martwić się tym ulewaniem i zielonymi, częstymi kupkami? Córeczka jest spokojna, uśmiecha się, ładnie śpi. Nie ma kolek, ani pleśniawek.
|