Niemedyczne forum zdrowia
19-03-2024, 08:37 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 ... 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Tomwarek  (Przeczytany 156885 razy)
Tomwarek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01.01.2008 DP.01.01.14
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 129

Pozytywny myśliciel!

« : 21-08-2014, 15:31 »

U mnie po ośmiu miesiącach DP wychodzi cały czas negatywny test buraczkowy. Glutenu nie jem 14-sty miesiąc. MO od 2008 roku. Czy to możliwe, aby po tylu miesiącach nie odsłoniły się jeszcze nadżerki? Na pewno nie jest możliwe aby były już wygojone. Test w trakcie trwania diety robiłem już cztery razy. Mam poważne problemy z jelitami, i do tego zakwaszony organizm. Na zakwaszenie piję od paru tygodni napar z przywrotnika. Do tego lekkie przewianie kończy się u mnie infekcją pęcherza. Zacząłem znowu pić wywar z korzenia pietruszki 2 razy dziennie. Najgorzej jest teraz z jelitami, cały czas je czuję i mam częste biegunki, że boję się wychodzić. Biegunki powodują u mnie duży poziom stresu, co przeszkadza w odkwaszeniu. No i mam przez to spore zabotrzebowanie na magnez. Wypłukuję go też przez częste oddawanie moczu. Od początku roku stosuje praktycznie nieprzerwanie moczenie nóg w chlorku magnezu. Jem z reguły gotowane mięso z warzywami. Mięso to głownie wieprzowina, rzadko inne.(karkówka, żeberka, szynka, poledwiczki, łopatka czasami udziec indyczy lub filet z indyka, rzadko wołowina). Mięso polewam tłuszczem( samorobnym smalcem). Do tego warzywa. Od długiego czasu jem zblanszowaną marchew i pietruszkę plus kawałek kalarepy. I do tego dodaję gotowany brokuł i kalafior plus surową kapustę, nać pietruszki, szczypiorek, czasami sałatę. Staram się powoli wdrażać surowe warzywa, ale nie wiem czy już powinienem. Do surówki dodaję łyżke oliwy z oliwek. Obiad to często podobnie mięso plus taka sama surówka.No i troszkę kaszy, ale też nie zawsze. Kaszy gotuję około 1/6 szklanki, czyli na dnie, symbolicznie. Kolacja mniej więcej to samo co na śniadanie. Do tego piję minimum jeden koktajl dziennie. Składa się on z marchwi, pietruszki, czasem kapusty. Nasiona to dwie łyżki pestek dyni, łyżeczka pestek słonecznika, pół łyżeczki siemienia lnianego(pół ze względu na biegunki), łyżeczka dosyć czubata ostropestu, do tego mak i czasami siemię konopne. Zawsze z wodą, bo nie mam dostępu do śmietany wiejskiej. Ostatnio zdarzyło mi się wypić ze śmietaną spasteryzowaną ze sklepu taką 36%, i muszę powiedzieć, że to było dla mnie niebo w gębie, dosłownie wylizywałem blender i szklankę. Raz na tydzień jem jedno jajko, gotowane na miękko, lub smażone na smalcu. Do jajek też nie mam pewności, czy już powinienem jeść. Za nim się to zaczęło jadłem codziennie na śniadanie 4 do 5 jaj. Ale potem te ciągłe biegunki się zaczęły i je wyeliminowałem. Nie jadłem ponad pięć miesięcy w ogóle. Wszystko wskazuje na to, że szkodzi mi jeszcze ta jedna kropla cytryny, którą dodaje do MO. To już kolejny raz kiedy próbuję wdrożyć cytrynę ale chyba nic z tego. Znowu odstawiłem, a wcześniej mi nie szkodziła.  Pozostaje mi spróbować z OJ, ale go dopiero nastawiłem. Ale to jabłka z warzywniaka, więc nie wiadomo czy wyjdzie.
Zapisane
VVV
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 645

« Odpowiedz #1 : 21-08-2014, 19:54 »

Cytat
kończy się u mnie infekcją pęcherza.
Żurawinę 100g namoczyć dwie godziny, odlać słodką wodę by pozbyć się nadmiaru cukru, można potraktować blenderem dla maksymalizacji efektu.

Cytat
Kaszy gotuję
Może spróbuj bez kaszy, kasza nie każdemu sprzyja.
W etapie drugim można jeść:
(...)
    ziemniaki ugotowane w mundurkach i pieczone,
(...)
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #2 : 21-08-2014, 19:54 »

Cytat
Pozostaje mi spróbować z OJ, ale go dopiero nastawiłem. Ale to jabłka z warzywniaka, więc nie wiadomo czy wyjdzie.
Wyjdzie, wyjdzie.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Tomwarek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01.01.2008 DP.01.01.14
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 129

Pozytywny myśliciel!

« Odpowiedz #3 : 22-08-2014, 12:40 »

Żurawiny wolałbym nie używać podczas drugiego etapu, chyba pozostanę przy wywarze z pietruszki. Spróbuję bez kaszy. Chyba odstawię też MO do momentu wytworzenia octu. Zresztą już któryś raz podczas trwania diety. Raz nawet odstawiłem prawie na miesiąc. Przez całą dietę nawet nie mogę dojść do pełnej dawki. Wydaję mi się, że nawet bez cytryny MO działa na mnie silnie.
« Ostatnia zmiana: 22-08-2014, 17:33 wysłane przez Agata » Zapisane
VVV
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 645

« Odpowiedz #4 : 22-08-2014, 12:56 »

Cytat
Żurawiny wolał bym nie używać podczas drugiego etapu

Z żurawiną jest jak pomidorami, które są owocami, ale traktuje się jako warzywa,
bo nie zawierają fruktozy - nie są słodkie.


Jeśli zatem żurawinę wymoczy się dwukrotnie to przestaje być słodka, a więc niejako przestaje być owocem, gdyż zostaje pozbawiona fruktozy.
« Ostatnia zmiana: 22-08-2014, 13:07 wysłane przez VVV » Zapisane
Tomwarek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01.01.2008 DP.01.01.14
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 129

Pozytywny myśliciel!

« Odpowiedz #5 : 22-08-2014, 13:38 »

Mam żurawinę w zamrażalce, kupiłem ją we wrześniu, lub październiku poprzedniego roku. Będzie jeszcze dobra? Mam po prostu ją zamoczyć w wodzie na dwie godziny? No i jak ją używać, dodawać do koktajli? Kiedyś tak robiłem. Tylko zastanawiam się czy nie obciążę w ten sposób za bardzo układu moczowego. Napar z przywrotnika (moczopędny), piję dwa razy dziennie. Wywar z pietruszki też dwa razy dziennie. Może tą żurawinę dodawałbym raz dziennie do koktajlu?
Zapisane
VVV
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 645

« Odpowiedz #6 : 22-08-2014, 14:17 »

Napar z przywrotnika (moczopędny), piję dwa razy dziennie. Wywar z pietruszki też dwa razy dziennie.
Ktoś, kto Ci to zapisał określił jak długo stosować, jesteś zadowolony z efektów, może czas na zmianę obu tych specyfików na jedne jedyne 100g Żurawiny zjedzonej jakkolwiek, najlepiej zblendowanej, może być do mięs, może być samodzielnie jako deser, może być z większa ilością wody jako cocktail.

Pamiętam takie całodzienne ratunkowe utrzymanie przy problemach jelitowych:
- szpinak mrożony hortex 450g duszony powoli bez dodatku wody
(marka ważna by były to delikatne listki, a nie łodygi jak trociny)
- żurawina suszona słodzona 200g odmoczona, woda odlana 2-krotnie
- oliwa z oliwek 100g
(razem 1200kcal)

Zblendować, napełnić tym powoli jelita (przez żołądek) i niech się goją 24h,
tłustość gotowej całości to jakieś 12%,
więc jak najlżejsza śmietana,
więc nie przekracza "ludzkiego pojęcia".
« Ostatnia zmiana: 22-08-2014, 14:31 wysłane przez VVV » Zapisane
Tomwarek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01.01.2008 DP.01.01.14
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 129

Pozytywny myśliciel!

« Odpowiedz #7 : 22-08-2014, 14:58 »

Napar z przywrotnika piję już trzeci miesiąc na zakwaszenie organizmu. Mocz ma nadal bardzo nieprzyjemny zapach.
Zapisane
Nieboraczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 07.07.2011- kwiecień 2012
Wiedza:
Wiadomości: 716

« Odpowiedz #8 : 22-08-2014, 15:49 »

To długo. Jeśli nic się nie zmieniło, to chyba już nie zadziała na ten mocz.
Zapisane

VVV
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 645

« Odpowiedz #9 : 22-08-2014, 15:50 »

Środki moczopędne "majstrują" przy bilansie minerałów w organizmie, zwykle powodując ogólny spadek ich poziomu, a więc "zakwaszenie organizmu" - choć ja nie lubię tego określenia, wolę się posługiwać określeniem niedobór minerałów z nadmiaru majstrowania przy nerkach.

Skutek jest więc paradoksalny - mocz zbyt zasadowy = infekcje układu moczowego, organizm pozbawiany minerałów więc "zakwaszony".

A także:

http://www.zdronet.pl/przywrotnik-pospolity-,93,ziola.html
Cytat
Ponadto wysoka zawartość garbników powoduje, że niewskazane są dłuższe (np. trwające kilka tygodni) terapie zielem tej rośliny, gdyż może to mieć wpływ na wchłanianie żelaza i mikroelementów do organizmu - w ten sposób mogą pojawiać się niedobory tych substancji i choroby z takiego stanu wynikające.

Ja za cienki jestem by majstrować ziołami, trzeba się naprawdę na tym znać, że nie pochodzą z farmacji to wcale nie znaczy, że nie są to potężne środki regulujące lub rozregulowujące, zależnie od doboru i dawki.
« Ostatnia zmiana: 22-08-2014, 15:56 wysłane przez VVV » Zapisane
Tomwarek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01.01.2008 DP.01.01.14
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 129

Pozytywny myśliciel!

« Odpowiedz #10 : 22-08-2014, 17:13 »

To jak mam teraz postępować? To silne zakwaszenie organizmu wiąże z wysokim poziomem stresu, który mam już długo przez te nawracające biegunki. Często ledwo dojeżdżałem do pracy, a mam do pracy jakieś 15 min. Ale bywały okresy, że było w miarę dobrze, nawet przez kilka tygodni. Może ocet jabłkowy zacznie pomagać, ale się dopiero robi.
Zapisane
VVV
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 645

« Odpowiedz #11 : 22-08-2014, 17:29 »

Moim zdaniem. Moim zdaniem. Moim zdaniem.

Jest nieciekawie, a trudno liczyć na zmianę nic nie zmieniając, więc przestań garbować jelita i katować nerki ziółkami i wywarami z pietruszki, jedz warzywa i mięso z tym, że najpierw warzywa, a potem białko (mięso, wątroba, serca), by utworzyć gęstawy korek przesuwający się w jelitach co zahamuje biegunki, raczej sporo by nadrobić zaległości, nie popijaj w trakcie jedzenia tylko powiedzmy godzinę po, żurawina Ci krzywdy nie zrobi, a podziała kojąco więc może warto. Pomyśl o zielonych warzywach, może też ziemniaki i koncentrat pomidorowy by uzupełnić potas, magnez to trudno powiedzieć, czy masz go za dużo czy za mało, jeśli gorzka bezmleczna czekolada co kilka dni pomaga to czemu nie, jeśli jest po niej gorzej to nie warto. Niedocenianym środkiem przeciwbiegunkowym jest węgiel aktywny dostępny w aptece, po co masz się męczyć.

Biegunka nie może trwać dłużej niż 48 godzin bo jest wyniszczająca.

http://www.doz.pl/leki/p1383-Wegiel_leczniczy
Cytat
Przeciwbiegunkowo 3-6 g co godzinę (3-4 razy) najlepiej w postaci zawiesiny wodnej do ustąpienia objawów.

Z walką z zakwaszeniem daj sobie spokój, bo nie wygląda na to byś ogarniał zagadnienie, bardzo mało osób to zagadnienie w pełni ogarnia, trochę holistyków, trochę lekarzy OIOMU, inna sprawa, że majstrowanie przy tym nie jest potrzebne przy rozsądnym prostym jedzeniu.

Może buraczki tarte, nawet takie ze sklepu ze słoiczka to fajna dla Ciebie sprawa do mięsa na obiad, zwłaszcza dopóki Ci ocet jabłkowy nie dojrzeje. Skład: buraczki ćwikłowe, ocet, cukier, sól, woda.

Co na to Mistrz, wywali nas do wątku dla eksperymentatorów, czy uzna, że takie działania mieszczą się w logice Bioslone?
« Ostatnia zmiana: 22-08-2014, 19:24 wysłane przez Whena » Zapisane
Tomwarek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01.01.2008 DP.01.01.14
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 129

Pozytywny myśliciel!

« Odpowiedz #12 : 22-08-2014, 18:34 »

Może ja to źle opisuję. Pisząc biegunki mam na myśli luźny stolec, codziennie. Po kilka razy czasami.
Rano z reguły jest na początku jakby twardszy, a potem luźny, poprzedzony krótkim kłuciem w brzuchu. Najgorzej jest w sytuacji stresowej, czym jest dla mnie każdorazowe wyjście z domu. Wtedy muszę na kibelek czasami po kilka razy, no i jest wtedy luźny. Kiedy nie muszę wyjść to potrafię cały dzień nie iść na kibelek. Ale czasami zdarzają się prawdziwe biegunki. Ale nie znowu tak często. Jem dużo warzyw, Z zielonych niestety mało. Na ostre biegunki stosowałem surowy ryż i pomagało. Magnez muszę uzupełniać cały czas. Jak tylko przerwę moczenie nóg w chlorku magnezu, na 2 lub 3 dni zaczynają się skurcze łydek i drga mi powieka. Na pewno mam niedobór tych pierwiastków. Wczoraj kupiłem sobie sól z morza martwego http://www.mydlarnia.info/lecznicza-(karnalitowa)-s-243l-z-morza-martwego-1--kg-cat-236-id-943.aspx (wygląda na prawdziwą) i będę dodawał do moczenia.

Zapisane
Tomwarek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01.01.2008 DP.01.01.14
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 129

Pozytywny myśliciel!

« Odpowiedz #13 : 22-08-2014, 18:44 »

Do posiłku nie popijam już od bardzo dawna. Jeśli chodzi o buraczki to wolałbym stosować się do 2 etapu diety jednak więc chyba odpadają. Od dziś przerywam picie tego naparu z przywrotnika. Jeśli chodzi o tą żurawinę to mamy na myśli cały czas świeżą nie tą suszoną rozumiem. Jak mam ją namoczyć. Czy mam ją ugnieść przed namoczeniem. I czy wystarczy ją dwa razy moczyć np. po godzinie w zimnej wodzie z kranu? Sorki, że pytam o takie szczegóły, ale lubię mieć pewność.
Zapisane
VVV
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 645

« Odpowiedz #14 : 22-08-2014, 19:03 »

Jeśli chodzi o tą żurawinę to mamy na myśli cały czas świeżą nie tą suszoną rozumiem.
Moczenie tyczy się suszonej słodzonej by ją pozbawić nadmiaru cukru, ja to robiłem tak, że pół szklanki żurawiny zalewałem ciepłą przegotowaną wodą, czekałem 2 godziny, odlewałem wodę wyciskając z lekka łyżką, następnie znowu zalewałem ciepłą przegotowaną wodą, czekałem już krócej, mieszam, odlewałem wodę wyciskając z lekka łyżką i dodawałem do przygotowanego w między czasie duszonego czegoś blendując całość.
Świeżą lub mrożona możesz używać bez moczenia.

Cytat
Jeśli chodzi o buraczki to wolałbym stosować się do 2 etapu diety jednak więc chyba odpadają.
Nie naciskam na buraki, choć jeśli masz sokowirówkę lub wyciskarkę to surowe buraki są przecież dozwolone, możesz dodać zieleninę, natkę pietruszki, seler naciowy i coś kwaskowatego (ja stosuję kwasek cytrynowy) i będziesz miał ciekawy soczek warzywny jako przysmak, nic na siłę, nie jedz tego na co nie masz ochoty, możesz wyeliminować pewne produkty, ale z pozostałych, tych dozwolonych znajdź to na co masz ochotę.

Cytat
a potem luźny, poprzedzony krótkim kłuciem w brzuchu
A mi to wygląda na "kamienie" w "woreczku" żółciowym, może USG tak z ciekawości, bo przecież nie by się dać operować, a jesz Ty dostatecznie tłusto, żeby opróżnienia woreczka były całkowite.
« Ostatnia zmiana: 22-08-2014, 19:13 wysłane przez VVV » Zapisane
Tomwarek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01.01.2008 DP.01.01.14
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 129

Pozytywny myśliciel!

« Odpowiedz #15 : 22-08-2014, 19:45 »

Jak już pisałem żurawinę mam świeżą, kupioną w październiku czy wrześniu poprzedniego roku, i była cały czas w zamrażalce. Mam jej ze dwa kilogramy, podzieloną w małych woreczkach po około 50 gram.
Nie wiem czemu, ale cały czas wpoiłem sobie, że czerwone warzywa są zabronione w 2 pierwszych etapach diety, a teraz sprawdziłem i rzeczywiście można jeść surowe. Będę dodawał do koktajlu bo uwielbiałem wcześniej z burakiem. Od pewnego czasu wydaję mi się, że jem tłusto. Wcześniej rzeczywiście nie jadłem za tłusto. Teraz prawię do każdego posiłku, a jest to zawsze mięso gotowane dodaje smalcu samorobnego tzn. podgrzewam i polewam mięso. Do surówki dodaję zawszę łyżkę oliwy z oliwek. Muszę sprawdzić czy będę mógł jeść smażoną wątróbkę drobiową, bo mam na nią straszną ochotę.
Zapisane
VVV
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 645

« Odpowiedz #16 : 22-08-2014, 20:11 »

Cytat
czy będę mógł jeść smażoną wątróbkę drobiową
Ogrzewasz z odrobiną wody na małym ogniu pod przykryciem bardzo powoli, aż zmieni kolor, potem dodajesz tłuszcz i jesz. Słowo smażyć, generalnie znaczy >150 do 200°C.

Można też zblendować z tłuszczem i żurawina jeśli masz blender z końcówką, nie pojemnikowy i masz pasztet jakiego nie zapomnisz. Wieprzowa wątroba analogicznie, tylko warto ją pokroić w plastry z których warto wyciąć do blendowania tylko środki bez żyłek i "skóry", to ułatwia proces.

« Ostatnia zmiana: 22-08-2014, 20:18 wysłane przez VVV » Zapisane
Tomwarek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01.01.2008 DP.01.01.14
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 129

Pozytywny myśliciel!

« Odpowiedz #17 : 05-09-2014, 12:03 »

Dzisiaj wypiłem MO po dwóch tygodniach i miałem znów biegunkę. Oleju i alocitu po 1/4 dawki dodałem, jedną kroplę cytryny, i takie reakcje, a ocet mi nie wyszedł. Nastawiłem dzisiaj drugi. Trochę się martwię, bo MO ma leczyć, a nie wiem czy nawet z octem będę mógł pić. Nie wiem czy bez MO chociaż trochę się ten żołądek leczy, pewnie nie? Od momentu wdrożenia DP  piłem bardzo mało MO, bo często musiałem przerywać, że względu na reakcję, lub uczulenie prawdopodobnie na cytrynę. Oczywiście wiem, że jelita też mam chore, ale zawsze miałem jakieś wątpliwości, czy te biegunki ciągle są od żołądka. Pewnie często tak, ale chyba nie zawsze. Ponieważ często w tym czasie pogarsza mi się z nerkami, to zacząłem szukać w internecie czy choroby układu moczowego mogą powodować biegunkę, i znalazłem artykuł o niewydolności nerek. No i trochę mi tu objawy pasują. Oczywiście wiem, że z jelitami też mam duży problem, ale pogorszenie zawsze o ile pamiętam wiązało się z infekcją nerek lub też pęcherza moczowego. Od dwóch tygodni piję KB z żurawiną. Ale to chyba za mało. Dziś zacząłem pić jeszcze dwa razy dziennie wywar z korzenia pietruszki, który piję co jakiś czas z przerwami. Oczywiście mieszankę na drogi moczowe i nefrosept  mam już za sobą, piłem je parę lat temu, ale wtedy kiedy to piłem źle się odżywiałem. Problemy z pęcherzem mam od dawna, już nawet nie wiem ile lat. Ostatnie parę lat jest coraz gorzej, lekki przeciąg i już są nerki załatwione. A pracuję na magazynie w przeciągach. Mogę mieć też problemy z ciśnieniem, ale nie badałem, tego głębiej i nie leczyłem. Ale często jak piłem alkohol, to czułem jak bym miał czerwone i gorące policzki, i ogólnie dziwnie się czułem. Aktualnie od 1 stycznia zero alkoholu. Teraz też, czuję często jakby ciśnienie było podwyższone. Mam ciągle zimne ręce i stopy. Do tego ostatnio lekko pobolewa mnie głowa, i tak jakby brało mnie na wymioty. I ogólnie czuję się dziwnie źle, jak by struty. I nie wiedziałem od czego, dlatego podejrzewam nerki. Wcześniej właśnie co jakiś czas tak się czułem. Było tak, że odżywiałem się mniej więcej tak samo, i przez pewien okres było dobrze, i nagle zaczęło być źle z żołądkiem. I wtedy też zaczynało być źle z nerkami. Czasami jest tak, choć nie czuję że coś z nerkami jest źle, a czuję się dziwnie, i dosłownie sikam parę razy w ciągu krótkiej chwili. To jest tak, że oddam mocz i za chwilę czuję znowu parcie na pęcherz. No i czasami jest tak, że lepiej się czuję kiedy piję mniej, a czasami kiedy piję więcej.  Często jest też tak, że kiedy chce oddać  stolec to od razu mam parcie na pęcherz, i odwrotnie. Po wypróżnieniu pęcherza czuję często kucie i przelewanie. Nie wiem może, powinienem jeszcze raz zacząć pić mieszankę na drogi moczowe. Nefrosept działał źle na mój żołądek. Mistrz pewnie zasugerował by wizytę u bioenergoterapeuty, ale u mnie nie ma nikogo takiego, a gdzieś jechać to jest dla mnie problem przez ten żołądek. Czy powinienem badać sobie ciśnienie, w związku z tymi nerkami, czy skoro dotychczas nie brałem tabletek, to nie badać. Będę pił dalej ten wywar z pietruszki, i dodawał do koktajli żurawinę, chyba że proponujecie co innego, może jednak znowu tą mieszankę. 
Zapisane
Udana
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 58
MO: 01.01.2014
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 1.251

« Odpowiedz #18 : 05-09-2014, 14:31 »

Jaki jest problem aby zmierzić ciśnienie krwi? Zmierz najlepiej parę razy i zobacz jakie masz. Sam fakt mierzenia nie łączy się z koniecznością brania tabletek.
http://portal.bioslone.pl/nadcisnienie
http://portal.bioslone.pl/profilaktyka-zdrowotna/normy-cisnienia-krwi
Jeśli ocet Ci nie wychodzi, to kup taki w sieci Rossman, nie jest on idealny ale wydaje się dużo lepszy od tych kupowanych w innych sklepach, nawet pachnie i jest słodko-kwaśny.
Jak nie umiałam robić octu, to kupowałam ten do przetworów. Zrób test i zobacz czy będziesz mógł pić MO z octem jabłkowym?
Zwróć uwagę też na ten artykuł:
http://portal.bioslone.pl/oczyszczanie/reakcje-zwane-oczyszczaniem
Zapisane

Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
Tomwarek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01.01.2008 DP.01.01.14
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 129

Pozytywny myśliciel!

« Odpowiedz #19 : 07-09-2014, 10:03 »

Nie ma żadnego problemu, tylko muszę kupić sobie ciśnieniomierz. Wątki przeczytałem. Jeśli chodzi o ocet to wstrzymam się na razie z kupnem, bo teraz będę miał do pracy na rano, i boję się reakcji  z rana. Za 10 dni będzie już drugi ocet gotowy. Chociaż ten pierwszy w, którym w ostatnich dwóch dniach pojawiła się pleśń i brzydko pachniał przelałem przez sitko do butelki i w sumie pachnie teraz ładnie. Czy macie może jakieś sprawdzone sposoby jak chronić nerki w pracy w zimnie i przeciągach? Może bielizna termoaktywna była by dobra.
 
Zapisane
Strony: [1] 2 3 ... 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!