Siła oddziaływania Biosłone.

[scorupion]

Dużo osób, które opuściły forum w różnorakich okolicznościach, w taki czy inny sposób powracają
albo, na wzór samarytaninna, traktują Biosłone jako punkt odniesienia, latarnie morską na wzburzonym morzu niepewności i ratunek przed niewiedzą.

 o których można dyskutować na tym forum, czyli przeciwnie do Biosłone gdzie guru zawyje że czarne jest białe i stado baranów musi to samo powtarzać. Nawet jeśli czarne jest czarne to jeśli guru powie że białe to tak jest.

Obojetnie czego by dyskusja nie dotyczyła, samarytaninn najpóźniej w trzecim poście powołuje sie na Biosłone hehehe. Tak mocno, w sumie niezadługi pobyt tu, przeorał mu świadomość.

[Mistrz]

Gawędziarz erotoman także odważnie tam sobie poczyna:

Mimo to jeszcze trochę nauki przed nim, bo w artykule o wit D pomylił melaninę z melatoniną.
Z drugiej strony jest kilka związków o podobnej nazwie i łatwo pomylić melaninę z melatoniną lub melaminą. Ale wiedząc o tym lepiej przyswoić sobie nazewnictwo bo pisząc artykuł w którym wspomina się o melaninie trzeba będzie kiedyś poszerzyć artykuł także o neuromelaninę, tym bardziej że biosłone zajmuje się także tematem SM.

Jak to się napina chłopina. Nic to, że nie rozumie tego, co czyta. Ciekawe, czyje jeszcze słowa mi przypisze, jak znowu czegoś nie zrozumie...

[scorupion]

Pani RyszardA, której bardzo szybko odechciało sie pisać z dwóch adresów IP, stanowi ewenement w wyjątkowej skali, ja bardziej o tych co wyszli z Biosłone, a teraz błąkają się w internetowej przestrzeni. W wielu okolicznościach przyrody odwołują, powołują albo odnoszą się do wiedzy tu nabytej nie zdając sobie z tego sprawy. Nie tylko świadomość, ale i podświadomośc została przeorana.

[scorupion]

Samarytaninn:

Cóż Scorupionowi możemy zalecić maść na ból tyłka, bo biedaczek pomimo wielu lat picia mikstury wyzdrowieć nie może i jeszcze gdzieś swoje wątki każe ukrywać żeby się nie ośmieszać. Ale bezmyślni, bezrozumni i naiwni wierzący guru w pełni zasługują na swoje choroby. Dobrze że nas czyta, widocznie nie wierzy do końca swojemu guru, a to już jakiś postęp.

Życzmy Scorupionowi zdrowia w Nowym Roku i mniej zazdrości, oraz złośliwości w stosunku do osób które same się wyleczyły bo zaczęły myśleć, a nie wierzyć guru, pomimo tego że po drodze mikstura jeszcze bardziej im zdrowia napsuła.

DD czytałem, a nawet napisałem tam parę postów kilka lat wcześniej przed Biosłone, podobnie jak u optymalnych, reszta z cytatu też same głupoty poza jednym spostrzeżeniem. Które spostrzeżenie jest niegłupie? Otóż to:
 

w stosunku do osób które same się wyleczyły bo zaczęły myśleć, a nie wierzyć guru

Trafił, trochę przypadkowo i na oślep, ale jednak dokładnie w sedno, my tu pracujemy, aby jak najwięcej ludzi zaczęło mysleć, czyli po biosłonejsku wzięło zdrowie w swoje ręce, nabyło wiedzę i zaczęło kierować swoim  życiem, a nie zawierzało kuglarzom hehehe. Kto tego nie widzi jest co najmniej niepełnosprytny.

[Udana]

Ale w sumie jest dobrze, sam wyzdrowiał i innym zdrowia życzy. Znalazł metodę-myślenie.
Może założy swoje forum i podzieli się tymi zdobyczami jak odzyskał zdrowie? To optymistyczne na ten 2015 rok.

[scorupion]

Żebyś się nie zdziwiła, jedyne zdobycze to zaprzestanie picia mikstury. Ktoś logicznie myślący drążyłby temat w kierunku wpływu chyba dwuletniego picia mikstury na obecny stan, ale ja nie. Generalnie nie mam zaufania do tego typu internetowych wywnętrzeń.  

[scorupion]

Tylko dlaczego posty sztygara, coolera i kuglarza są niemal identycznie skonstruowane? Ta sama konstrukcja postów, ta sama składnia zdania, te same często powtarzane wyrażenia. Pewne zbieżności występują także w postach samarytanina.

Bingo! Wali po oczach jak wybuch supernowej, raz w życiu Grzegorzu coś ci się udało

[scorupion]

Siła oddziaływania nie maleje albowiem nasz przyjaciel Gościsław vel prawdopodobnie samarytanin, alias Sztygar i jego szwagier, uznał za stosowne (jakby kogokolwiek to obchodziło hehehe) drukowanymi literami zamieścić taki oto podpis:

Gościsław     Temat postu: Re: Nia u Gościsława
 Wysłany: Czw Cze 11, 2015 10:24 pm
Rejestracja: Wto Cze 18, 2013 12:35 pm
Posty: 215    Połowa ziarna jest schowana w strupie. A na zdjęciu faktycznie wygląda jakbym ją nałożył na strupa. Wpadłem w lekką panikę dzisiaj, bo jutro wyjeżdżam na dwu dniowe szkolenie z firmy stąd pytam czy jest OK czy nie. Zakładam, że proces tworzenia się rany przebiega wizualnie prawidłowo.

_________________
MO od 2009 do 2011 ANTYBIOSŁONEJCZYK

I drugie spostrzeżenie. Otóż do tej pory doniesienia mówiły, że wystarczy zaprzestać picia mikstury, opuścić forum oraz napluć na Mistrza i zdrowie wraca jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. A tymczasem...

Gościsław     Temat postu: Re: Nia u Gościsława
 Wysłany: Pią Cze 12, 2015 8:58 am
Rejestracja: Wto Cze 18, 2013 12:35 pm
Posty: 215    Dzięki za uspokojenie. Dziwne uczucie nosić w nodze ciało obce. Czas jednak zadbać o zdrowie. Półtora roku pochłaniała mnie budowa domu. W tym czasie byle jakie odżywianie. Teraz mieszkam sobie i mam w końcu czas dla siebie. Posadziłem trochę warzyw w skrzyniach, bo ziemia jałowa. Całkiem inaczej smakuje rzodkiew i sałata od sklepowej. Czekam na moje ulubione pomidory własnej hodowli. NIA zamierzam ponosić te minimum pół roku.

_________________
MO od 2009 do 2011 ANTYBIOSŁONEJCZYK

Kolejnej osobie jakby się nie układało.

[Mistrz]

Jakiś podwójnie moralny ten Gościsław jest. Innym poleca wizytę u dr. Liwińskiego, a sam mozoli się z ziarnem cieciorki w łydce: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=29105.msg205379#msg205379

[Udana]

Kolejnej osobie jakby się nie układało.

No, nie do końca...wybudował dom i nawet zamieszkał, zrozumiał, że warzywa własne lepiej smakują od sklepowych...jakiś postęp jest!

[scorupion]

Możliwe, ale ja pisałem o zdrowiu.
Polecanie Liwińskiego jest ciekawostką, bo skoro pomógł wielu znajomym Gościsława, a on sam zakłada cieciorkę to:
- nie skorzystał z jego usług co by zakrawało na głupotę, a niegrzecznie przecież jest posądzać go o to, tym bardziej, że sam uważa się za dosyć mądrego.
-skorzystał i nie pomogło, więc zgodnie z jego logiką powinien teraz zamieścic podpis ANTYLIWIŃSKI i porządnie Liwińskiego w necie opluć. Jeśli tego nie zrobił, to gwałci swoje zasady moralne.
-uczciwie mówiąc istnieje jeszcze druga możliwość, że zakłada cieciorkę będąc dopadniętym przez zdrowie jak Spoko, a robi to na przykład, bo ufa i sprawdza hehehe, albo dla jaj po prostu. Ale ta wydaje mi się mało prawdopodobna.

[scorupion]

Siła oddziaływania Biosłone rośnie, bo okazuje się, że nasz największy przyjaciel tomaszewski vel kuglarz, fałszerz fałszujący moje posty, ten którego gonią zewsząd ze wzgledu na unoszący się smród i któremu nic sie nie udaje, ukradkiem podczytuje forum, jest na bieżąco i w głębi duszy cieszy się z sukcesów Mistrza oraz beneficjantów mikstury.

[Udana]

jest na bieżąco i w głębi duszy cieszy się z sukcesów Mistrza oraz beneficjantów mikstury.

Trzeba być naprawdę silnym, żeby nauczyć się cieszyć z sukcesów innych.
A może, jak czyta, to warto przestrzec...
Kiedy komuś zazdrościsz to trochę tak, jakbyś wlewał truciznę do swojego gardła, czekając aż zaszkodzi tej drugiej osobie. Kiedy zazdrościsz, to tylko ty na tym tracisz i to ty czujesz się źle.