Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 17:32 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Koszty DP i ZZO  (Przeczytany 19908 razy)
Idusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 10.08.2015
Skąd: świętokrzyskie
Wiadomości: 37

« : 18-05-2015, 13:19 »

Duża część ludzi zapycha się chlebem i kluskami, gdyż twierdzi, że takie jedzenie jest tanie, a ich nie stać na ZZO czy DP. Według mnie nasza dieta, a raczej sposób odżywiania, wcale nie jest droga, trzeba tylko trochę ruszyć głową - można kupić schab, a można np. wątróbkę. Proponuję pisać, ile przykładowo wydajecie na tydzień, dla ilu osób i co kupujecie. Może tak bardziej dotrze i przekona chlebojadów do zmiany nawyków żywieniowych smile.
« Ostatnia zmiana: 02-11-2016, 08:13 wysłane przez Gloria » Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.281

« Odpowiedz #1 : 28-10-2016, 16:13 »

Chyba mnie nie dziwi, że temat nie ma odzewu. Ale cóż, może uratujecie troszkę mój portfel. msn-wink

Albo to ja jem dość dużo, albo zdrowe odżywianie naprawdę nie jest tanie. Pewnie poprosicie o rozpisanie jakichś tygodniowych kosztów, ale na start mogę zarzucić, że średnio wydaję na dzień na siebie 15-20 zł, co w skali miesiąca daje 450-600 zł. Przerażające, przynajmniej dla mnie.

Rano, gdy nie mam czasu, robię jajecznicę z 5 dużych jajek, jednak gdy wstanę nieco wcześniej, to jem 3-4 jajka (w różnej postaci) z boczkiem albo podgardlem i np. pomidor do tego.

Na obiad wieprz: schab, karczek, łopatka, żeberka, żołądki, serduszka, wątróbka, zależnie od chęci i ochoty. Zazwyczaj z 600 gramów mięsa (kupionego) + dodatek. Wiadomo, podczas gotowania zawsze mięsa trochę "odparuje", albo raczej wody, czy też się obkurczy. Dodatek to zazwyczaj kupiona na targu kiszona kapusta z marchwią, bądź jakieś warzywa: marchew, gotowana marchew, jeszcze więcej marchewki, ewentualnie marchewka biggrin, brokuł, cukinia, papryka, pomidor, ogórek (mizeria, albo coś), i tym podobne produkty (zależnie od sezonu).

Od czasu do czasu i jakaś zupa się przydarzy. Szczerze, to nie gotuję na kościach szpikowych (może ktoś z okolic Katowic mnie poratuje jakimś źródłem?), jednak kości wędzone, kawałek szpondra, czy coś się zawsze na zupę znajdzie. Z zup preferuję warzywną, ogórkową, pomidorową, bądź tradycyjny rosół. Taka zupa zazwyczaj jest dodatkiem w dniu, np. na kolację.

Jajka kupuję po 70, 80 gr za sztukę, na miesiąc schodzi nieco ponad 100 zł na same jajka. Jeżeli podliczę pół kg mięsa przez 15 dni i pół kg podrobów przez drugie 15 dni dni, to mamy około 130 zł na mięso i około 70 zł na podroby. To już się uzbierało około 300 zł. A do tego jeszcze wypadałoby policzyć koszt dodatków do śniadania, warzywa do obiadu + kolację, która zazwyczaj jest po prostu tym samym, co jest na obiad, ewentualnie czymś innym, np. podrobami albo zupą, czyli mamy z ~450-550 zł.

A gdzie przyprawy, KB, oleje, smalec, owoce i orzechy (choć przyznam, że mało ich jem), musztarda i inne dodatki? O ile wątróbkę z cebulką przyprawioną samą solą i pieprzem uwielbiam ponad wszystko, o tyle duszonego karczku, czy tam pieczeni bez przypraw sobie nie wyobrażam.

P.S. Odnosząc się do poprzedniego postu - no, właśnie. Kieeeedyś, będąc gdzieś w klasach 4-6 podstawówki coś tam z mamą o pieniądzach rozmawiałem. Usłyszałem: no wiesz synu, my tak z 1200 zł na jedzenie wydajemy, to są naprawdę duże pieniądze. Rodzina 4-osobowa chlebożerców. Rozumiem, że jeżeli miałbym rodzinę, to koszt samego wykarmienia żony, męża i dwójki dzieci wynosiłby 1900 zł - 2400 zł?

Wnoszę o dyskusję dla dobra portfeli, może nie jestem jedyny. biggrin

P.P.S. Już nie wspominając o ludziach, którzy kupują naprawdę dobrej jakości mięso.
« Ostatnia zmiana: 02-11-2016, 08:18 wysłane przez Gloria » Zapisane

Dużagosia
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: marzec 2010 przerwa od 14.12.2014, powrót do MO 08.2016
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 476

« Odpowiedz #2 : 28-10-2016, 16:43 »

Ruszanie głową nic tu nie pomoże. Bezsmakowa bryła mięcha pod nazwą kaczka z Biedronki kosztuje ok. 17 zł. Prawdziwa kaczka kosztuje 60 zł. Za to wątróbka jest tańsza od opakowania klusek zwanych pyzami.
ZZO na pewno nie są tanie, ale w końcu zdrowie jest bezcenne.
« Ostatnia zmiana: 28-10-2016, 19:09 wysłane przez ArtComp » Zapisane
Luciano
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
Wiadomości: 767

« Odpowiedz #3 : 28-10-2016, 20:07 »

Pamiętaj Kamilu, że odżywiając się tanią żywnością, tudzież marnej jakości człowiek choruje. W związku z tym, należałoby wziąć pod uwagę również koszty leczenia, czyli: wizyty u lekarza, zakup leków i coraz częściej suplementów.

Ponadto, w którejś z książek z serii Zdrowie na własne życzenie, Mistrz zwrócił uwagę, że kupując przykładowo tańsze mięso wcale nie wychodzi taniej, ponieważ płacimy za solanki i inne badziewia wstrzykiwane do mięsa.

Zresztą i tak nie masz źle. Ja mam obecnie w domu kobietę w ciąży, to czasem jak spojrzę na paragon, to w głowie się kręci. Z drugiej strony, co ja z tymi pieniędzmi zrobię? Do grobu ich nie wezmę, zaś jedząc smacznie i zdrowo żyje mi się dobrze. Zawsze można trochę zacisnąć pasa i dla przykładu dodam, że najczęściej mój obiad w pracy to kawałek kiełbasy (ok. 15-18 zł/kg) z dodatkiem warzyw. Policzyłem, że kosztuje mnie to ok. 5-6 zł. Na śniadanie jajka z boczkiem to podobny koszt, zaś na kolację wątróbka bądź kiełbasa z cebulą i surówką dużo drożej też nie wyniesie.
« Ostatnia zmiana: 02-11-2016, 08:19 wysłane przez Gloria » Zapisane

Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.281

« Odpowiedz #4 : 28-10-2016, 20:18 »

Gosiu, też uważam że jest bezcenna, dlatego nie żałuję, że się tak wyrażę. Jednak skusiłbym się, jeżeli dałoby radę podłapać jakieś rady tanich a wartościowych rozwiązań.

Luciano, owszem odżywiając się marnie człowiek choruje, jednak jednorazowe leczenie roczne, nawet jeżeli wyniesie mnie bardzo absurdalnie 300 zł na antybiotyki, osłonkowe, leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, wszelakie inne, to w ogólnym rozrachunku jedzenie wychodzi mnie 150-350 zł miesięcznie więcej, nie rocznie.

Z tym mięsem to też prawda. Jednak naprawdę dobrej jakości mięsa lecą cenami w kosmos, a te "o wiele lepsze", w cenach ~30-50 zł/kg, to najczęściej jakieś BIO, sro, gdzie pytając o chów zwierząt można się dowiedzieć najczęściej, że "no mają certyfikat, więc musi być bardzo dobry i na pewno lepszy od standardowego mięsa". Na odpowiedź, że certyfikat to mnie najmniej interesuje, robią wytrzeszcz i "nic Panu nie poradzę". No więc ja też nie będę bez sensu przepłacał...

W sumie to jeżeli i Twój koszt dnia się wiele nie różni od przedstawionego tu wyżej, no to mamy podobną sytuację. Choć fakt, na szczęście nie mam żony i nie w ciąży - dzięki za pocieszenie biggrin.
« Ostatnia zmiana: 02-11-2016, 08:21 wysłane przez Gloria » Zapisane

scorupion
« Odpowiedz #5 : 28-10-2016, 22:00 »

Masz normalne koszty skromnego wyżywienia.
Co innego jest ciekawe. Człowiek pracuje, żeby zarobić na jedzenie i je, żeby mieć siłę do pracy hehehe. Bez sensu, jak wszystko.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #6 : 29-10-2016, 05:01 »

Jest tanie jedzenie dobrej jakości. Są to na przykład podroby oraz świńskie nóżki, łby i ogony.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.354

« Odpowiedz #7 : 29-10-2016, 08:37 »

Zawsze można trochę zacisnąć pasa i dla przykładu dodam, że najczęściej mój obiad w pracy to kawałek kiełbasy (ok. 15-18 zł/kg) z dodatkiem warzyw. Policzyłem, że kosztuje mnie to ok. 5-6 zł.

Kiełbasa to chyba najgorsze z możliwych jedzenie. W dodatku ta za kilkanaście złotych, to strach brać do ust. 
Zapisane
Luciano
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
Wiadomości: 767

« Odpowiedz #8 : 29-10-2016, 08:40 »

Uzasadnij.
Zapisane

Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.354

« Odpowiedz #9 : 29-10-2016, 08:51 »

Luciano, owszem odżywiając się marnie człowiek choruje, jednak jednorazowe leczenie roczne, nawet jeżeli wyniesie mnie bardzo absurdalnie 300 zł na antybiotyki, osłonkowe, leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, wszelakie inne, to w ogólnym rozrachunku jedzenie wychodzi mnie 150-350 zł miesięcznie więcej, nie rocznie.

Prawdziwe koszty leczenia są ukryte w podatkach i składkach na NFZ. "Bezpłatna służba zdrowia" jest bardzo droga, ale cały ten system jest właśnie tak skonstruowany, żeby wychowywać bezmyślnych baranów.

Uzasadnij.
Nic tu nie trzeba uzasadnić, weź po prostu do ręki etykietę kiełbasy i przeczytaj jaki syf jesz.



W ciągu 2 godzin od napisania poprzedniej wiadomości NIE twórz nowej tylko edytuj wcześniejszą (treść nowego posta utworzonego 2 minuty po tym dołączyłem do tego)!
//ArtComp
« Ostatnia zmiana: 29-10-2016, 08:58 wysłane przez ArtComp » Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.281

« Odpowiedz #10 : 29-10-2016, 09:10 »

Jest tanie jedzenie dobrej jakości. Są to na przykład podroby oraz świńskie nóżki, łby i ogony.

Ooo... nóżki, łby i ogony aż tak wartościowe? Nie spodziewałem się. Zapytam u mnie w mięsnym, na zamówienie na pewno dostanę.

Uzasadnij.
Nic tu nie trzeba uzasadnić, weź po prostu do ręki etykietę kiełbasy i przeczytaj jaki syf jesz.

Nie do końca, jak bywałem we Wrocławiu i spojrzałem na składy kiełbas, to w pewnej sieci sklepów na uboczu (30 minut tramwajem od centrum Wrocławia) dało się znaleźć co najmniej trzy kiełbasy w przedziale 18-25 zł, które w składzie miały mięso, sól i pieprz, jakieś tam przyprawy i tyle. Smak miały nieziemski.

Prawdziwe koszty leczenia są ukryte w podatkach i składkach na NFZ. "Bezpłatna służba zdrowia" jest bardzo droga, ale cały ten system jest właśnie tak skonstruowany, żeby wychowywać bezmyślnych baranów.
No więc te i tak mi dochodzą czy się zdrowo odżywiam, czy nie. Bezprawne jest nieodprowadzanie tych składek, nawet gdybym złożył oświadczenie woli do urzędu jak i pracodawcy. Scorupionie, to dopiero jest bez sensu!
Zapisane

Luciano
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
Wiadomości: 767

« Odpowiedz #11 : 29-10-2016, 09:29 »

Cytat
Nic tu nie trzeba uzasadnić, weź po prostu do ręki etykietę kiełbasy i przeczytaj jaki syf jesz.
Nie jem takich kiełbas, do których dołączane są etykiety. Moje pochodzą z lokalnej masarni albo sami je robimy. Nie wiedząc o tym, zasugerowałeś, że jem syf. Nie pierwszy raz spotykam się z głupią wypowiedzią z twojej strony.
Zapisane

Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.354

« Odpowiedz #12 : 29-10-2016, 11:17 »

Nie jem takich kiełbas, do których dołączane są etykiety. Moje pochodzą z lokalnej masarni albo sami je robimy. Nie wiedząc o tym, zasugerowałeś, że jem syf. Nie pierwszy raz spotykam się z głupią wypowiedzią z twojej strony.

Jeżeli sam robisz kiełbasy, to zwracam honor, ale takich osób jak ty są jednostki. Pamiętaj jednak, że jedząc kiełbasy nie jesteś w stanie uzdatnić mięsa, które może być kiepskiej jakości. To że kupujesz mięso w lokalnej masarni, nie gwarantuje ci, że nie ma w nim hormonów, antybiotyków czy innego świństwa.
« Ostatnia zmiana: 30-10-2016, 09:25 wysłane przez ArtComp » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #13 : 29-10-2016, 11:37 »

Aż z ciekawości zadzwoniłem do znajomego, który kilka lat temu prowadził małą masarnię. Mówi, że koszt samych składników do dobrej kiełbasy to od 15 do 25 zł za kilogram.
Zapisane
Luciano
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
Wiadomości: 767

« Odpowiedz #14 : 29-10-2016, 12:28 »

Z tego co wyliczyłem raz z matulą, gdy robiła akurat partię kiełbasy, to wyszło bodaj 18 zł/kg. Jednak należy wziąć pod uwagę, że brała chude mięso, które kupowała w zwykłym sklepie, czyli że płaciła więcej niż masarnia, która bierze całego świniaka i go sama rozbiera. Natomiast kiełbasy kupowane przeze mnie w masarni zawierają dużo tłustych części oraz różnego rodzaju chrząstek. Należy też zwrócić uwagę na różnorodność cen w zależności od regionu. U nas w północno-wschodniej Polsce jest nieraz dużo taniej niż w innych regionach, gdzie dane mi było zapoznać się z cenami. Oczywiście niewykluczone jest, że rzeczywiście masarnie mogą wrzucać jakieś cholerstwo do tych kiełbas.
« Ostatnia zmiana: 02-11-2016, 08:24 wysłane przez Gloria » Zapisane

Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
Opiotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 24.05.2012
Wiedza:
Wiadomości: 510

« Odpowiedz #15 : 31-10-2016, 00:04 »

Ruszanie głową nic tu nie pomoże. Bezsmakowa bryła mięcha pod nazwą kaczka z Biedronki kosztuje ok. 17 zł. Prawdziwa kaczka kosztuje 60 zł.
Oczywiście w stonce kaczka kosztuję 17zł/kg co w sumie daję taką samą cenę co od baby z rynku.
Zapisane

"Czerwone mięso Ci nie zaszkodzi. Na pewno zaszkodzi Ci niebiesko-zielone" - Tommy Smothers
scorupion
« Odpowiedz #16 : 31-10-2016, 08:04 »

Akurat, chyba że razem z kaczorem.
Zapisane
Idusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 10.08.2015
Skąd: świętokrzyskie
Wiadomości: 37

« Odpowiedz #17 : 07-12-2016, 20:59 »

Najlepszym rozwiązaniem jest kupić na wsi półtuszę tudzież ćwiartkę świniaka (można wyczaić od rolnika, który nie daje mieszanek) i ma się zapas duuużo taniej niż ze sklepu. Na targu za grosze "w mięsnej budce" są skórki wieprzowe, łby, podroby itp..
« Ostatnia zmiana: 08-12-2016, 08:36 wysłane przez ArtComp » Zapisane
Anex
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 7.09.2016
Wiadomości: 22

« Odpowiedz #18 : 08-12-2016, 18:57 »

Takie targowe budki to niezła kopalnia fajnego jedzonka. I od razu widać różnicę w wyglądzie. Wszystko inaczej smakuje, a i ceny są przyzwoite - choć jeszcze by się przydała pewność co do tego czym świniak był karmiony. Do korytka mu się raczej nie zajrzy - pozostaje wierzyć temu co mówi rolnik, choć może być z tym trochę trudno. Ja w każdym razie kupuję w jednej sprawdzonej  budce na targu i mi smak pasuje. Do tego swoje kurki i jajeczka. Swojski smalczyk - koszt prawie żaden. Kasze nie są drogie, więc koszty DP I ZZO - moim zdaniem - są znośne.
« Ostatnia zmiana: 08-12-2016, 19:54 wysłane przez ArtComp » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #19 : 08-12-2016, 19:46 »

Widać, że jesteś wielką miłośniczką zdrobnień, piękniutko.
W którym mieście rolnicy sprzedają na bazarze mięso ze swojej hodowli? U mnie wszystko handlarze, a mięso biorą często z tego samego źródła co masarnie.
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!