Pałeczka cudowna

[Cudowna]

W i t a m serdecznie!

Zarejestrowałam się tutaj, żeby być może uzyskać jakąś dobrą radę, która pomogłaby na moją przypadłość.

Byłam u laryngologa z moimi objawami, miałam prześwietlenie, a potem wymaz - najpierw z nosa, a potem z gardła (albo z noso-gardła?)
W każdym razie w nosie nic nie mam, natomiast w gardle mam liczne bakterie Serratia marcescens i kilka innej nazwy, której jednak nie pamiętam (ich było mało, więc nawet nie zwracałam uwagi). Chciałam przejrzeć mój wynik, bo inaczej lekarka raczej nic by mi nie powiedziała, jakie to są dokładnie bakterie.
Zapytałam, czemu to mam, a ona powiedziała, że oni (lekarze) sami nie wiedzą, skąd i czemu te bakterie powstają itp.

W każdym razie pani doktor chciała mi przepisać jakiś antybiotyk, jednak przeciwwskazaniami były choroby nerek. Miałam kilka lat temu kolkę nerkową, bo miałam mały złóg w moczowodach, więc pani stwierdziła, że mam czekać i za jakiś czas znowu powtórzymy wymaz.

Tak więc chciałam zapytać, czy jest jakiś sposób, żeby zwalczyć pałeczkę cudowną/krwawą bez zażywania antybiotyków?
Z góry dziękuję za zainteresowanie moim przypadkiem.

[Asia61]

Może najpierw zorientuj się o co chodzi w idei Biosłone. Później zapytasz. Portal Biosłone nie jest medyczną poradnią internetową (nawet naturalną). Tu uczymy się profilaktyki prozdrowotnej, która czasem a nawet często prowadzi do zdrowia.

Cyt."oni (lekarze) sami nie wiedzą, skąd i czemu te bakterie powstają".
To mnie zupełnie nie dziwi.
Biologia uczy, że zwykle bakterie biorą się z bakterii. Ale tylko tam, gdzie mają co jeść.
Antybiotyk tu problemu nie tylko nie rozwiąże, ale wręcz zaszkodzi organizmowi w prowadzeniu procesów samo naprawczych.

[Cudowna]

Zapoznałam się z Waszą ideą. Nie chcę brać antybiotyku, więc znalazłam się tutaj. Dobrze, że niczego mi nie przepisała, bo były przeciwwskazania.
Nie mam ochoty truć się chemią. Praktycznie nie chodzę do lekarzy, ale tę bakterię mam już chyba od kilku lat. Musiałam w końcu zrozumieć, co mi dolega, więc poszłam do laryngologa i przynajmniej czegoś się dowiedziałam. Bez badań mogłabym tylko nadal błądzić.
Wiem jeszcze, że mam niski poziom żelaza we krwi, chociaż jem mięso. Nie wiem, czy to ma związek z tym czymś...

Chciałabym jakichkolwiek wskazówek.
Jakąś dietę mam zastosować? Może nie powinnam czegoś jeść?
Nie biorę antybiotyków, nie stosuję praktycznie żadnych leków (tylko Panadol w ostrym bólu - raz na miesiąc, czasem raz na 2 m-ce) ani suplementów diety.

Płukałam gardło tym sokiem aloesowym z wodą, ale może za krótko? Dodatkowo zakraplałam nos kroplami z aloesem - znalazłam przepis na stronie.

Wiem, że ta bakteria jest trudna do wytępienia i naprawdę nie wiem, co mogłabym jeszcze począć.

[Cudowna]

Dodam jeszcze coś od siebie.

Kiedy miałam kamicę nerkową - zapytałam jakiegoś doktora, czemu to mam? Skąd to się bierze?
To ten albo mnie zbył, albo serio nie wiedział - oni nie wiedzą (jak zwykle), czemu jedni mają kamicę, a inni nie.
Ogólnie to chodzi o to, że ludzie przyjmują za mało płynów i są tego skutki.

Znałam dziewczynę, która piła tyle, co nic, nie mogła się zmusić do wypijania więcej i jakoś żadnej kamicy nie miała. Nie wiem, co z nią dzisiaj się dzieje, ale wtedy już kilka lat tak miała i żadnych kamieni.
Lekarz mógł odpowiedzieć mi cokolwiek mądrzejszego, niż tylko "za mało piłam", "my nie wiemy".

Cóż, ja żadnym lekarzem nie jestem, ale kiedyś wyczytałam (kiedy już wiedziałam, jaką mam bakterię w gardle), że mogłam mieć kamicę stuwitową. To rzadka odmiana kamicy fosforanowej.
Mogło być tak, że to właśnie moja "cudowna" bakteria była za to odpowiedzialna i żaden lekarz by pewnie na to nie wpadł (ok, może nie wszyscy są tacy źli, zdarzają się pewnie wyjątki, ale wyjątki tylko potwierdzają regułę), ewentualnie dopiero po milionach szczegółowych badań, a i tak nie mam tu pewności.
Nie dałam do zbadania mojego złogu, więc nie mogę na 100% tego stwierdzić, ale wydaje mi się, że to miało jednak związek z bakterią.

Chcę jeszcze wspomnieć, że nie piję alkoholu, nie palę, żadnych używek nie stosuję (od zawsze tak było), jem mało wyrobów mącznych (pieczywo białe, bułki, ciasta, ciastka), więc nie wiem, skąd u mnie TO coś...

[Cudowna]

Nie mogę jakoś znaleźć opcji "edytuj post", więc nie potrafię zedytować wszystkiego w jedną wiadomość.
Może jakiś moderator mi pomoże?

edit. Ok, widzę tę opcję teraz, ale wcześniejszych wiadomości edytować chyba nie można.


Widzę, że raczej nikt tu nie miał podobnej przypadłości do mojej...

Czy muszę pić MO? Są tu osoby z naprawdę ciężkimi schorzeniami, więc... chociaż podobno nawet dzieci mogą pić tę miksturę.
Czy to prawda, że nawet ponad 3 lata będę czuła (najprawdopodobniej) negatywne działania uboczne tego oczyszczania?

A może wystarczy w moim przypadku DP, płukanie gardła i zakraplanie nosa alocitem? Dodatkowo picie octu jabłkowego i ewentualnie ssanie oleju.
Innych pomysłów już chyba nie mam, ech.

[Baird]

Ogólnie to chodzi o to, że ludzie przyjmują za mało płynów i są tego skutki.

Czyli ludzie którzy piją zalecane co najmniej 2 litry dziennie są zdrowi?

[Luciano]

Dziki i fit dupeczki minimum 3-4 litry na dzień.

[Udana]

Zapoznałam się z Waszą ideą.

Czy na pewno przeczytałaś?
MO
DP
KB
ZZO

A może wystarczy w moim przypadku DP, płukanie gardła i zakraplanie nosa alocitem? Dodatkowo picie octu jabłkowego i ewentualnie ssanie oleju.Innych pomysłów już chyba nie mam, ech.

No może.

[Shadow]

Cudowna,

To nie jest tak, że objawy oczyszczania bez picia MO nie wystąpią. Mogą wystąpic tylko, że w niepełnym zakresie. Organizm zacznie się oczyszczac jak tylko się wzmocni. Jako przykład podam mój. Gdy jeszcze nie znałem Biosłone i postanowiłem radykalnie zmienic moje żywienie, nagle z smieciowego jedzenia zacząłem odżywiac się tylko mięsem, warzywami, jajkami, ziemniakami, kaszami. Po miesiącu takiego jedzenia wystąpiła u mnie dosyc konkretna grypa, która zajęła górne i dolne drogi oddechowe na ponad 2 tyg. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że jest to próba usunięcia mojej grzybicy tchawicy. Przed tym epizodem nie chorowałem praktycznie na nic dobre 3 lata a mimo to zdrowym siebie nazwac nie mogłem.

Dla porównania, moi rodzice złapali grypy z gorączką już po tygodniu picia MO w pełnej dawce, które trwały kilka dni a po ustąpieniu czuli się jak nowonarodzeni.

Niestety bez MO i KB stan moich jelit dalej stał w tym samym, tragicznym punkcie i poprawiał się baaardzo powoli, co w zdrowieniu nie pomaga.

Jak sobie przeczytasz dokładnie to co Ci Udana zalinkowała, to uznasz, że powinno się stosowac i MO i DP i KB i ZZO.

Połączenie wszystkiego daje najlepszy efekt i jest to przez Mistrza odpowiednio wyważone aby czlowiek przez efekty oczyszczania nie wylądował w szpitalu. Jak efekty oczyszczania Cię przerosną, to po prostu odstawiasz samo MO na chwilę lub zmniejszasz dawkę. W ten sposób tym można sterowac.

[Kalina]

Cudowna, Ty nakręciłaś się na niszczenie bakterii, a to nie tędy droga.

Jeśli wyleczysz przewód pokarmowy, prawidłowo będziesz się odżywiać to nawet nie zauważysz jak bakteria się wyniesie, bo nie będzie miała pożywki.

Niepotrzebnie myślisz o oczyszczaniu, pozwalasz by paraliżował Cię strach, każdy organizm jest inny i inaczej przebiega oczyszczanie.

Podam Ci przykład w własnego domu, jedna osoba w pierwszym roku co miesiąc miała infekcje i to z bardzo wysoką gorączką, w drugim roku co pół roku, a w 3 roku jedną, ale trwającą 14 dni, druga osoba czekała 3 lata na jakąkolwiek infekcję. Wyciąganie średniej nic tu nie da

Jesteśmy z Biosłone ponad 6 lat i cały czas trwają remonty, ale to nie przeszkadza nam  prawie normalnie żyć.

[Grawo]

Jesteśmy z Biosłone ponad 6 lat i cały czas trwają remonty, ale to nie przeszkadza nam  prawie normalnie żyć.

Dokładnie tak jest. Już drugi tydzień zmagam się z infekcją, kaszel,  katar trwa i trwa, a ja spokojnie czekam aż oczyszczanie minie.

[Cudowna]

Ogólnie to chodzi o to, że ludzie przyjmują za mało płynów i są tego skutki.

Czyli ludzie którzy piją zalecane co najmniej 2 litry dziennie są zdrowi?

Nie wiem, pewnie zdaniem tego lekarza oni nie mają i nie będą mieć kamicy nerkowej, ale ja w to jakoś nie wierzę. :D

Zapoznałam się z Waszą ideą.

Czy na pewno przeczytałaś?
MO
DP
KB
ZZO

A może wystarczy w moim przypadku DP, płukanie gardła i zakraplanie nosa alocitem? Dodatkowo picie octu jabłkowego i ewentualnie ssanie oleju.Innych pomysłów już chyba nie mam, ech.

No może.

Tak, na pewno czytałam to, co mi tu dałaś, jak również całą masę innych artykułów Mistrza. Do ZZO stosuję się od dłuższego czasu. W ogóle w pewnym wieku zaczęłam być bardziej świadoma i uważałam na to, co jem itd. Wcześniej jadło się to, co mama ugotowała lub to, co było w lodówce. :D
Na forum znalazłam się dopiero teraz, bo wcześniej chciałam zapoznać się dokładnie z przekazami.
Ta wiedza do mnie przemówiła, ale bałam się i nadal trochę boję się tych efektów oczyszczania.
W każdym razie teraz wiem, że muszę zaryzykować i w końcu pewnie zacznę pić MO.
Na początek chyba zacznę od DP, ssania oleju itd. Zobaczę, jakie będą efekty, a potem wezmę się też za MO.

W ogóle gdzieś wyczytałam, że po kroplach z alocitu też mogą być jakieś skutki oczyszczania w stylu grypy. Dziwne, jestem zaskoczona, bo ja niecały miesiąc zakraplałam sobie ten nos, a nie miałam żadnych efektów ubocznych. Tak, to zależy od organizmu, jesteśmy jednak trochę różni, rozumiem to.
Dodam, że u mnie najgorszy ból był nie po 1 razie zastosowania alocitu, a jakoś po 3-4, kiedy miałam już bardziej przeczyszczony nos tymi kroplami.

Shadow, Ty miałeś grzybicę tchawicy, a ja nie wiem, czy nie mam też jakiegoś "grzyba" w nosie. O.o
Miałam niby też wymaz z nosa, ale mogło mi niczego nie wykryć.
Mój nos nie jest w najlepszym stanie, a niekoniecznie to musi być wina jednej bakterii.
No nic, tylko oczyszczanie może mi pomóc.

Dzięki Wam za te wskazówki. :)
Nie będę skupiała się na samej bakterii, po prostu trzeba "wyczyścić swój system operacyjny". ;)
Pewnie jeszcze o coś będę pytać, bo wolę się upewnić, gdybym miała wątpliwości.