Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 18:16 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Zapalenie płuc u 7-latki  (Przeczytany 14911 razy)
Pinezka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 31.08.2015
Wiadomości: 92

« : 21-01-2016, 22:25 »

W zeszłym tygodniu córa trafiła do szpitala (mdlała i majaczyła), gdzie zdiagnozowano zapalenie płuc (rtg i szmery w obu płucach). Wysoka gorączka przez dwa dni, niska saturacja i antybiotyk - augmentin.
Wypisana po 5 dniach z receptą na pięciodniową kurację nowym antybiotykiem - Summamed forte - oraz dwoma lekami do inhalacji.
Córka już czwarty dzień nie gorączkuje, kaszel mokry, zresztą niezbyt uporczywy, bez kataru. Wczoraj jeszcze słabiutka, dziś odzyskała apetyt i wigor: Na śniadanie zażyczyła sobie kiełbasę, na obiad mięso z kapustą, a na kolację jajka.
Leków już nie podałam, zrobiłam jej tylko inhalację z soli fizjologicznej, choć chyba zupełnie zbędnie.

Czekałam na tę infekcję, która miała być jej pierwszą bez leków (znam Biosłone od niedawna), a tu od razu szpital... Czy czeka nas kolejne zapalenie płuc, by organizm mógł się oczyścić?
Zapisane
Shadow
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 34
MO: 23.02.2015
Wiedza:
Skąd: Wrocław/Radomsko
Wiadomości: 558

« Odpowiedz #1 : 21-01-2016, 22:57 »

Prawdopodobnie tak, tylko błagam, nie skatujcie jej antybiotykami jak mi to uczyniono, gdy byłem małym dzieckiem. Teraz muszę się bujać z wieloma problemami, które towarzyszą mi już od dzieciństwa. Również lądowałem w szpitalu z zapaleniem płuc i sinymi ustami od niedotlenienia. Antybiotyk za antybiotykiem w formach wszelakich i byłoby po mnie, gdyby nie jakiś prywatny lekarz, który nie leczył antybiotykami
(o dziwo) tylko starał się wzmacniać organizm. To nie jest tak, że podali jej antybiotyk i to on ją wyleczył. Organizm sam by to przerwał w odpowiednim momencie.

Jak wysoka była gorączka?
« Ostatnia zmiana: 22-01-2016, 20:34 wysłane przez Gloria » Zapisane
Pinezka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 31.08.2015
Wiadomości: 92

« Odpowiedz #2 : 22-01-2016, 20:20 »

Pierwszego dnia ponad 39, drugiego już poniżej, ale włączono antybiotyk, trzeciego dnia zwykły stan podgorączkowy. Gdyby nie mdlała i nie majaczyła (bez gorączki), nie trafilibyśmy do szpitala i być może nie podałabym antybiotyku. Niedotlenienie organizmu to chyba jednak obojętne dla człowieka nie jest?
Myślałam, że ze starszą będzie prościej (młodszy już kilka infekcji, ostatnio zapalenie ucha, bez leków), ale takiego scenariusza się nie spodziewałam.
« Ostatnia zmiana: 22-01-2016, 20:32 wysłane przez Gloria » Zapisane
Gloria
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2012
Wiedza:
Wiadomości: 394

« Odpowiedz #3 : 22-01-2016, 20:48 »

Zajrzyj tu:
http://portal.bioslone.pl/w_gabinecie_bioenergoterapeuty#zapalenie_mozgu_i_pluc_jako_wyjatek_od_reguly
Zapisane

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
Pinezka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 31.08.2015
Wiadomości: 92

« Odpowiedz #4 : 15-02-2016, 22:35 »

Znów zmagamy się z infekcją. Od wczoraj ból gardła, dziś po południu gorączka prawie 39 stopni i widoczne migdałki. Córka cały dzień dzielnie walczyła, piła i leżała. Wieczorem nie mogła przełykać śliny, więc dostała ibuprom. Po tym zjadła zupę i poczuła się dobrze.
Teraz śpi "jak mysz pod miotłą", jakby coś nie pozwalało jej zasnąć, a ja się denerwuję. Mam przed oczami poprzednie majaczenie (też położyła się spać bez gorączki, a potem widziała i opowiadała różne dziwne rzeczy, przez kilka dobrych minut).
Mąż chce podawać leki, a ja mam ogromny stres.
« Ostatnia zmiana: 15-02-2016, 22:43 wysłane przez Gloria » Zapisane
Pinezka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 31.08.2015
Wiadomości: 92

« Odpowiedz #5 : 16-02-2016, 16:42 »

Noc minęła w miarę spokojnie, choć mała spała bardzo płytko i często się wybudzała. Śniła niespokojnie, bo wybudzona ciągle czegoś szukała, a potem znalazłam jej poduszkę na komodzie, gdzie musiała ją odłożyć. Gorączka wróciła nad ranem, ale niezbyt jej przeszkadzała. Dzień spędziła w łóżku, nie bardzo mając chęć na cokolwiek, oprócz TV. Zjadła śniadanie, zupę i jabłko. Gardło dokuczało, ale już nie upominała się o lekarstwo. Najwyższa temperatura między godz. 15 a 17, w ciągu dnia poniżej 38,5.
« Ostatnia zmiana: 16-02-2016, 20:08 wysłane przez Gloria » Zapisane
Ela
« Odpowiedz #6 : 16-02-2016, 23:21 »

Wygląda na to, że najgorsze minęło. Zrelaksuj się, bo dziecko czuje zdenerwowaną mamę. Na relaks polecam przeczytać wszystkie możliwe posty Kwiatuszka, pięknie pisze i otwiera oczy na relacje pomiędzy mamą a dzieckiem. Zapytam czy zapalenie płuc było wirusowe, czy bakteryjne, czy robiono antybiogram, czy prawidłowa jest hemoglobina, bo zaniżona saturacja może wystąpić przy anemii.
Moja roczna wnuczka kasłała mokrym kaszlem ok. 2 miesiące. Bez lekarzy wyszło jej na zdrowie.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2016, 00:44 wysłane przez Ela » Zapisane
Pinezka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 31.08.2015
Wiadomości: 92

« Odpowiedz #7 : 17-02-2016, 20:13 »

Tak, dziś już po wszystkim, dziękuję. Gardło boli zdecydowanie mniej, choć nadal opuchnięte.
Kwiatuszek faktycznie ma ogromną wiedzę i czyta się to z przyjemnością smile
Nie wiem, jakie było to zapalenie płuc, antybiogramu nie zrobiono... HB 13,2 g/dl ale bez "widełek",  nie wiem jakie normy. CRP 19, chyba też nie najgorsze.
Młoda kasłała tylko kilka dni, więc obawiam się, że wszystko zablokowane.
Mogę się tylko cieszyć z tego gardła, bo rok temu miała anginę, leczoną oczywiście antybiotykiem.
Zapisane
Ela
« Odpowiedz #8 : 18-02-2016, 06:34 »

Rozumiem strach rodzica o swoje dziecko, następnym razem, kiedy dziecko zachoruje, będziesz miała więcej spokoju w sobie. Przy CRP 19 lekarze wiedzieli, że to nie bakteryjne zapalenie płuc, a pomimo to zaaplikowali młodej antybiotyk. Tak "zapobiegawczo" na chybił, trafił. Też nie wiadomo, czy to w ogóle było zapalenie płuc. Anemii nie ma i szybko do siebie dojdzie Twoja córcia. Dobrze, że trafiłaś na Biosłone, wiedza to potęga, a tu można uczyć się na błędach innych.
« Ostatnia zmiana: 18-02-2016, 08:33 wysłane przez Ela » Zapisane
Pinezka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 31.08.2015
Wiadomości: 92

« Odpowiedz #9 : 18-02-2016, 20:24 »

Zgadzam się, że wiedza to potęga, jednak wcale nie jest łatwo iść pod prąd, gdzie wszyscy patrzą na ciebie jak na ufo smile. Nie szczepisz, nie dajesz mleka, odmawiasz bułeczek i słodyczy, co z ciebie za rodzic smile.
Poza tym, jak powiedział Mistrz, bardzo trudno jest zapomnieć to, co się do tej pory uważało za słuszne i naturalne.
Młoda już dziś bez śladu choroby. Pewnie antybiotyk był zbędny, ale i tak dobrze, że nie podałam jej nic więcej, bo "do domu" miała przepisane kolejne leki smile.
Dziękuję Elu za wsparcie, jednak do relaksu jeszcze mi daleko, ze względu na młodsze dziecko, które już dwukrotnie miało atak drgawek gorączkowych. Niestety ten widok bardzo trudno jest zapomnieć, a jeszcze trudniej zaufać, że kolejnym razem będzie inaczej.
« Ostatnia zmiana: 18-02-2016, 21:14 wysłane przez Gloria » Zapisane
Ela
« Odpowiedz #10 : 18-02-2016, 20:54 »

Pinezka, małymi krokami, ale stanowczo pilnuj tego, co dzieci jedzą i piją. Sama karmisz dobrze, ale te ciocie i babcie... Ja nauczyłam całą rodzinę i osoby odwiedzające, że przed daniem dziecku czegokolwiek do jedzenia pytają: można? Sama wiesz, jak to jest. Pukanie się w czoło i wywracanie oczami. Już nikt nie przyniesie cukierków, czy ciasteczek. Jest tak, że najpierw cię wyśmieją, a potem naśladują.
« Ostatnia zmiana: 18-02-2016, 21:15 wysłane przez Gloria » Zapisane
Pinezka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 31.08.2015
Wiadomości: 92

« Odpowiedz #11 : 19-02-2016, 20:28 »

Tak, wiem, znam to. A teraz jeszcze temat "uodparniania" (czosnek, tran, witamina C i co tam jeszcze możliwe),  bo przecież te moje dzieci ciągle chore smile.
I nikt nie rozumie, gdy się zachwycam zielonym katarem smile.

Dzisiaj synek znów jest ciepły (temperatura nieco powyżej 37 stopni). Mierzyliśmy co pół godziny, cały czas trzymając nurofen w pogotowiu. Jeszcze nie spanikowaliśmy, choć ostatnie przeżycia mocno wryły nam się w pamięć. Wciąż sprawdzam czoło, dłonie i stopy i pocieszam się, że taka temperatura (utrzymująca się na podobnym poziomie) nie powinna być dla niego groźna.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!