Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 05:09 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: 0,6% laktozy a niestrawność  (Przeczytany 4323 razy)
G4H
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33
MO: 01.10.2012
Skąd: Poznań
Wiadomości: 72

« : 28-03-2016, 19:31 »

Czy jest to możliwe, żeby tak znikoma zawartość laktozy w maśle ekstra mogła wywoływać niestrawność i wzdęcia? Ostatnio dodawałem sobie łyżkę masła do każdego koktajlu błonnikowego i po kilku dniach brzuch zaczął mi się nadymać, a samopoczucie pogarszać. Jednocześnie zwiększyłem też nieco ilość zjadanej kaszy do posiłku, oraz dodawałem do posiłków prażone ziarna słonecznika i pestki dyni (bez łupinek rzecz jasna), przez co nie mogłem znaleźć winowajcy. Teraz jednak spędziłem święta u rodziny, gdzie z braku masła klarowanego posiłki przyrządzałem na maśle ekstra, nie dodawałem do nich prażonych nasion, a ilość kaszy ograniczyłem do jednej łyżki stołowej tylko do obiadu, a brzuch znów mam wzdęty i marnie się czuję. Czy to może być właśnie przez tę niewielką zawartość laktozy?

Jednocześnie chciałbym zatem spytać, czy masło klarowane też zawiera chociaż znikomą ilość laktozy? A śmietana 30%?  
« Ostatnia zmiana: 29-03-2016, 19:52 wysłane przez Gloria » Zapisane
Gibbon
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: Nie stosuję.
Wiedza:
Wiadomości: 1.370

« Odpowiedz #1 : 29-03-2016, 07:45 »

Mam pomysł: wyeliminuj i sprawdź. Brzmi sensownie, czy to byłoby zbyt proste?
« Ostatnia zmiana: 29-03-2016, 11:08 wysłane przez Gloria » Zapisane
Tachikoma
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 79

« Odpowiedz #2 : 29-03-2016, 08:18 »

Jeśli chociaż raz robiłeś masło klarowane w domu to wiesz, że pozbywamy się wtedy białek. Po prostu część białek osadza się na dnie garnka, a reszta w trakcie powolnego podgrzewania wypływa na wierzch. Zbieramy takie wypływające szumowiny cedzakiem, łyżką, a resztę płynu zlewamy do czystego naczynia. Klarowane masło dzięki temu całemu procesowi nadaje się świetnie do smażenia, bo nie przypala się. Jak myślisz, czy w takim procesie człowiek ręcznie jest w stanie wszystko usunąć?
Mimo że masło klarowane to już prawie sam tłuszcz i tak nie można powiedzieć, że jest całkowicie pozbawione domieszek, ale to już praktycznie chyba są w tym wypadku jakieś setne, tysięczne procenta tej laktozy.
Pytasz, czy śmietana 30% ma laktozę. Nieważne, ile procent ma śmietana i tak ma laktozę, bo jest zrobiona z mleka.
Sam sobie odpowiedziałeś jeśli chodzi o "winowajców". Nie wiesz, co szkodzi, bo wszystko występuje razem. Dlaczego i po co prażone pestki słonecznika i dyni?
« Ostatnia zmiana: 29-03-2016, 11:09 wysłane przez Gloria » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #3 : 29-03-2016, 13:25 »

Pozostają jeszcze wolne rodniki tlenowe jako efekt obróbki termicznej nienasyconych kwasów tłuszczowych, z których słynie masło.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
G4H
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33
MO: 01.10.2012
Skąd: Poznań
Wiadomości: 72

« Odpowiedz #4 : 29-03-2016, 17:10 »

Jasne, że wyeliminowałem, choć skutki będę jeszcze pewnie odczuwał przez kilka dni. Byłem po prostu ciekaw, czy tak mała ilość może zaburzyć pracę jelit.

Pestki wzięły się stąd, że przeprowadzałem się dwa tygodnie temu, nie miałem możliwości przygotować posiłku w trakcie tej przeprowadzki, więc wrzuciłem pestki do śmietany i zjadłem. Zasmakowało mi, więc potem dodałem je następnego dnia do jajecznicy, a potem to już do każdego posiłku - tak, zdaję sobie sprawę, że to udziwnianie i kombinowanie.

Chciałbym jeszcze nieco zgłębić temat węglowodanów, a ściślej mówiąc skrobi.

Czy jest różnica w szybkości lub łatwości trawienia skrobi dla poszczególnych wypełniaczy? I jak lepiej tę skrobię "dawkować"?

Lepiej zjeść większą jej porcję, ale raz dziennie do obiadu, czy lepiej niewielką ilość dodawać do posiłków w trakcie dnia? Wiem, że nie mierzymy i nie ważymy, ale chciałbym wiedzieć, ile mogę jej zjeść, żeby niestrawiona nie dotarła do jelita. Zapytacie zaraz, po co znowu węglowodany do śniadania np. Ano dlatego, że chciałbym zniwelować znaczną utratę wagi. Czy jeśli jako mieszkaniec Poznania całe życie jadałem ziemniaki, to skrobia ziemniaczana będzie skrobią, którą moja trzustka dobrze zna i strawi ją łatwiej?
« Ostatnia zmiana: 29-03-2016, 19:55 wysłane przez Gloria » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!