Sprawa wygląda następująco, moje odżywianie to zazwyczaj rano jajka z majonezem, kawałkiem mięsa i ogórkiem. Na obiad różnie, ale zazwyczaj jest to mięso, surówka, ziemniaki. Na kolację różnie - zazwyczaj standardowo mięso z warzywami, oczywiście różnie przyrządzone, żeby nie było zbyt monotonnie od czasu do czasu zjem coś typu burger, ale rzadko i zazwyczaj te z lepszego źródła (tak myślę, że lepsze
). Pije tylko wodę. Czasami, ale rzadko, alkohol, orzechy, siemię lniane oraz ostropest. Ogólnie staram się jeść zgodnie z zasadami zdrowego odżywiania, więc czasami się pokuszę o coś nie zdrowszego, ale po to staram się dbać o zdrowie, abym mógł sobie sprawić trochę przyjemności.
Ostatnio jednak nęka mnie jedna sprawa. Otóż mam straszną ochotę na owoce oraz gorzką czekoladę, którą bardzo lubię i zazwyczaj zjadam sobie mały pasek dziennie, jednakże ostatnio mam ochotę na o wiele więcej. Nie mam ochoty na typowo coś słodkiego, tylko na owoce i gorzką czekoladę, wiem że powinienem słuchać swojego organizmu, ale czy to dobrze, abym się obżerał owocami oraz czekoladą? Dziś dopadła mnie taka ochota, zjadłem pomarańczę, pół tabliczki gorzkiej czekolady (75%) i jak ręką odjął już tej potrzeby nie czułem.